Karola1989
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Karola1989
-
Czuję ruchy!! I wczoraj wieczorem, a dziś to szaleje:) ciągle się wierci, a jak się nie wierci to tak się pcha, nie daje o sobie zapomnieć:)
-
Kielce- Prosta, Kościuszki , Czarnów ???
Karola1989 odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Dzisiaj wyszłam ze szpitala na Czarnowie, nie był to poród a konsultacja związku z powiększonymi nerkami, które wykazało usg połówkowe. Powiem, że jestem bardzo zadowolona z opieki jaką zapewniła mi dr Zmelonek-Znamirowska, która prowadzi moją ciążę. Naprawdę była zainteresowana moją osobą i samopoczuciem, a ponieważ dziś nie miała dyżuru "przekazała mnie" dr Wolderowi, który również poświęcił mi swój czas podczas obchodu. Aż panie, które leżały ze mną na sali były zdziwione tym, że się mną tak interesują. Także szczerze polecam tych lekarzy. -
Madi powiem Ci, że ja przez to doświadczenie to inaczej spojrzałam na całą ciążę i resztę, bo też panikowałam że będę gruba i będę wyglądać jak wieloryb. A teraz jak się okazało, że są jakieś problemy to to przestało mieć jakiekolwiek znaczenie, najważniejsze żeby było wszystko dobrze. Mała waży 600gram i śmiałam się do lekarki że to ona przytyła, nie ja:) A poza tym to przecież tych tygodni nam przybywa, dzieci rosną to i kg jest więcej. Dziękuję Wam za wsparcie i przesyłam same pozytywne myśli w Waszą stronę:)
-
Madi na pewno wszystko jest ok nie przejmuj się, zaufaj specjalistom. ja też za tydzień zaczynam 6 miesiąc:) też miałam się powoli brać za wyprawkę, ale czekam teraz jak wyjdę ze szpitala co mi powiedzą itd.
-
To rzeczywiście trudny orzech do zgryzienia, ale powiem Ci że ja cały czas mam wrażenie, że urodzi się wcześniej. nie jakoś dużo wcześniej tylko z tydzień dwa. Nie wiem skąd to się bierze:)
-
Pewnie tak Madi, najważniejsze to chyba zaufać swojemu lekarzowi i słuchać jego zaleceń:)
-
Dziewczyny nie powinnam tak mówić ale tak Wam zazdroszczę, że z Waszymi dziećmi wszystko w porządku. Ja dziś byłam na wizycie u mojej lekarki i jej te nerki się w ogóle nie podobają. 15.10 mam się zgłosić na oddział do szpitala w którym pracuje, bo chce żeby jeszcze ktoś je zobaczył, chce się skonsultować z innym lekarzem, a lekarz ten jest profesorem. Jutro mam jeszcze zadzwonić, żeby dowiedzieć się co ustaliła, ale mam wrażenie, że nie chciała mi o czymś powiedzieć. Nie wiem, jak wytrzymam te 2 tygodnie.
-
ninina zdecydowanie za nisko. ja przy 11,3 dostałam zestaw witamin, ale z kolei jak mi się podniosła do 11,5 to kazała mi odstawić. Teraz jutro mąż ma mi odebrać i też jestem bardzo ciekawa jakie będą. Kiedy masz wizytę? Bo jak dużo jeszcze czasu to może zadzwoń do lekarza jutro, zapytaj, czy masz coś brać.
-
assus termin mam na 10.02 a ostatnio na usg przesunął mi się niby na 9. Ale ja i tak mam wrażenie, przeczucie, że urodzi się wcześniej. :) Luna u mnie też dziewczynka także gratuluję:) dzisiaj usłyszałam od kuzynki, która straciła właśnie dziecko, że dziewczyny są silne więc damy radę:) ninina i anii dzięki za odpowiedzi. To pewnie teraz mi już da skierowanie na te badania. Ja wizytę u lekarza prowadzącego mam w czwartek i tym razem idę sama bo mąż ma 2 zmianę i powiem wam, że bardzo dziwnie się czuję z tym. Zawsze ze mną chodził i był dużym wsparciem, także dziewczyny, które chodzicie same nie zazdroszczę Wam.
-
Monison a to lekarz Ci zlecił już badanie z tą glukozą, czy sama zdecydowałaś? Ja się właśnie zastanawiam czy już teraz mnie skieruje czy jeszcze się wstrzyma. Bratowa opowiadała mi właśnie, że bardzo ciężko to wypić i dobrze by było gdyby mąż mógł ze mną pójść. Zobaczymy jak to będzie. Madi ja też jeszcze nie myślę o porodzie, ale zastanawiam się nad szpitalem, bo tam gdzie pracuje moja ginekolog ja nie chciałam rodzić bo nie mam dobrej opinii o tej placówce. Muszę porozmawiać z nią chyba teraz na wizycie.
-
Ja ostatnie przeziębienie wyleczyłam malinami. Wpiłam sok z całego słoika i zjadłam wszystkie owoce i o dziwo pomogło. Może dlatego, że to był początek dopiero.
-
dziewczyny wczoraj znów poczułam ruchy, coś niesamowitego. Zupełnie inaczej niż za pierwszym razem. I to w momencie kiedy w sumie byłam już zrezygnowana, że jeszcze coś poczuję. Ale tak jakby na początku mnie ostrzegła, bo po prawej stronie poczułam takie wypełnienie, jakby coś się pchało, a później to chyba musiała już szaleć bo takie śmieszne bulgotanie, łaskotanie, ciężko do czegoś porównać. Weekend miałam aktywny, ale nie mogłam w zupełności się zrelaksować bo ciągle myślę o tych nerkach. Teraz idę w czwartek do mojej lekarki, zobaczymy co powie.
-
Justi witaj. Widzę, że nie tylko u mnie usg (połówkowe) nie było w 100% zadowalające. lekarz potwierdził córkę i wszystko jest ok. Oprócz jednej sprawy. Ma powiększone kielichy miedniczkowe w nerkach i trzeba będzie kontrolować czy się nie powiększają bo jeśli będą się powiększać to trzeba będzie je przekłuwać żeby nie doszło do wodonercza. Szok niesamowity. Także czeka mnie częstsze chodzenie do lekarza. Za tydzień w czwartek mam wizytę u swojej lekarki prowadzącej zobaczymy jak ona się odniesie do tego. Mam nadzieję, że ten stan się utrzyma i to nie będzie rosnąć bo jestem przerażona. Ale cieszę się, że serce i mózg i inne narządy są w jak najlepszym porządku. Ale tak mnie ten lekarz wygniótł, że momentami to miałam chęć krzyczeć jak mi tak przyciskał do brzucha. Jeszcze dziś czuję momentami ból. Zrobiłam też wczoraj krew i mocz zobaczymy co tam się pokaże tym razem. Miłego weekendu. I gratuluję wszystkim u których ok, a za resztę trzymam kciuki.
-
Ej dziewczyny to nie fair. Jak ja mam czas to Wy nie macie:/ Małami ja też miałam ciężką noc w ogóle nie mogłam zasnąć i w sumie dlatego też wcześnie wstałam. ale śmiać mi się chciało bo mój mąż poszedł nadąsany do łóżka, a ja co chwilę wstawałam, a to mi się pić chciało, a to do łazienki i cały czas się wierciłam. Oburzony zapytał mnie czy całą noc będę się tak kręcić, ale jak przyszłam z łazienki to pyta czy coś mnie boli:D więc jednak martwią się ci nasi faceci. Myślę, że nam dużo daje wspólne chodzenie na wizyty i to nie w stylu że on czeka pod drzwiami, tak jak miała moja bratowa, tylko wchodzimy razem do gabinetu, jak jest usg to pani go woła żeby przyszedł zobaczyć dziecko. A ja już chyba zaczynam myśleć bo jutro wizyta i przez to nie mogłam spać pewnie, nawet mi się śniło tyle krwi. Fu. Mam nadzieję, że wszystko będzie ok. Od przyszłego miesiąca mam zamiar zacząć kompletować wyprawkę, ale wózek to chyba zostawię sobie na koniec. Enka powodzenia:)
-
Emilkalilka ja nie mam takich problemów. Mogę stać pod warunkiem, że nie odczuwam kręgosłupa. Czasami czuję takie ciągnięcie w brzuchu, ale to podobno norma. Kiedy masz wizytę? Nie zapomnij powiedzieć o tym lekarzowi:)
-
Ninina jak ja Ci zazdroszczę, tak bym chciała żeby moja córa dała mi jakiś znak w postaci ruchów, a ona od dwóch tygodni milczy jak zaklęta. Dlatego strasznie się boję najbliższej wizyty. Wiktoria ja od początku ciąży do 16tg przytyłam 2 kg nie wiem czy to dużo czy mało. nie mam porównania. Dla mnie ważenie jest zawsze stresujące bo nie potrafię do końca zrozumieć tego że to jest normalne że się przybiera. Zawsze jak wyświetli się wynik to szybko przeliczam w głowie ile od ostatniej wizyty przybyło. Teraz pewnie przekroczę już 60kg bo pomiędzy ważeniami będzie 5 tygodni, więc znowu będę chodzić załamana kilka dni. Ale cóż taka kolej rzeczy. Najważniejsze że lekarz mówi magiczne: waga w normie:) najważniejsze żebyś Ty się czuła dobrze w swoim ciele. ja mam spinki o to z mężem często. Nawet ostatni przykład w niedzielę. Chciałam założyć spódnicę a tu okazuję się, że sorry brakuję z 5cm żeby się zapięła. Ja zaczynam gderać a on na mnie bo to czy tamto. Taki chyba już los kobiet, że przejmujemy sie wagą. Ja miałam już badania HIV. Na szczęście wszystko w porządku. Teraz pewnie mi da na ten cukier i jeszcze coś innego wymyśli.
-
Mery sama nie wiem skąd mi się to wzięło. Po prostu w weekend czułam się średnio i chyba dlatego. Może to hormony buzują bo w niedzielę od południa miałam takie uderzenia: gorąco, słabo, zawroty głowy. Teraz jest już ok. Myślę, że mogło tak być przez to, że od piątku mało spałam i byłam przemęczona po prostu. Jak robiłam badania na początku ciąży to cukier miałam w normie, nawet blisko minimalnej granicy. Za tydzień w czwartek mam wizytę u swojej lekarki, pewnie mi zleci badania bo teraz miałam zrobić tylko krew i mocz. chyba chciała odciążyć mój portfel:)
-
Mery u mnie też podobno dziewczynka. Mam nadzieję, że się teraz potwierdzi:)
-
Tak się zastanawiam co z lusiula. Jakoś po tym urlopie przestała się odzywać. A i Enka chyba korzysta z uroków L4 bo po ostatniej wizycie niezadowolona zamilkła. dziewczyny powiedzcie, czy któraś z Was miała już robione badania w kierunku cukrzycy ciążowej? Czy są jakieś objawy, po których można poznać oprócz badania? Ja chyba dostaję jakiejś paranoi bo tylko wyszukuję rozmaite choroby i czytam i analizuję.
-
Ninina daj znać co powiedział pediatra:)
-
Malutka nie za wcześnie na szkołę rodzenia? Nie lepiej później? Ile trwają zajęcia? Ja chyba też bym chciała się wybrać. U mnie wśród znajomych jest jakiś ciążowy bum! Koleżanka u której byliśmy na weselu w czerwcu jest w ciąży i to mniej więcej tyle co ja i żona kolegi mojego męża chyba też coś podejrzewa bo ostatnio dzwonili o numer do lekarza i mówią że test pozytywny:) cieszę się że nie będę sama:)
-
Enka nie dołuj się. Ja ostatnią wizytę miałam w 16 tygodniu i położna sprawdzała coś tam spojenie macicy czy coś w tym stylu już nawet nie pamiętam i sprawdziła bicie serca. Powiedziała, że w tych tygodniach nie robi się usg jeśli tak wszystko jest ok. Ale pani gin. zaproponowała żeby podejrzeć płeć i tylko tyle. Zerknęła jeszcze na kręgosłup i główkę i nawet nie dała nam wydruku z usg. Mąż zapytał o wymiary, ale ona powiedziała, że w tych tygodniach się nie mierzy. I ja byłam spokojna, więc Ty też bądź. Wiadomo, że każdy lekarz to trochę inna szkoła, inne nawyki i podejście. A to że się zasłaniało machało nie podobało Ci się? Moje w 12 tyg w pewnym momencie tak zaczęło podskakiwać, że nie mogłam śmiechu opanować. Machało rękami i nogami jak szalone. Bardzo mi się to podobało więc głowa do góry. A co do męża i seksu to są właśnie faceci chyba. Mój ostatnio też się boczył, ale skoro nie ma się ochoty to po co robić coś na siłę, tylko po to żeby "spełnić małżeński obowiązek". Głowa do góry.
-
Monison świetny sposób chyba wypróbuję, tym bardziej że podobno w 19 tygodniu dziecko już słyszy co się dzieję i rozróżnia głosy:D
-
Dziewczyny nie wiem, czy to jest gdzieś zakodowane, że jak jest kilka dni spokoju, miło sielanka wręcz to później musi się coś zepsuć? Czy nie mogłoby być po prostu normalnie? Może być nawet nudno, ale niech będzie NORMALNIE. My już troszeczkę wychodzimy na prostą, ale pewnie znowu na 2,3 dni i będzie o coś problem. Najbardziej mnie denerwuje, że mąż uważa, że tak mi dobrze w domu. Ale ja momentami już nie mogę znieść tego siedzenia. Nawet wczoraj mi powiedział, że się zaniedbałam. Wiem, bo nie mam motywacji, czasami nawet nie chce mi się umyć głowy. Nie chcę zamienić się w zgorzkniałą kurę domową. Ja nie mogę narzekać, że nie chodzi ze mną na wizyty, bo nawet na pierwszej był co wcale nie było łatwe bo wizyta była po południu a on miał 2 zmianę. Jedynie co mogę mu zarzucić to to, że na początku nie potrafił mnie zrozumieć, chciał żebym skakała z radości do góry a ja nie potrafiłam i często robił mi przytyki, że nie chcę tego dziecka. A teraz nie potrafię sobie wyobrazić co by było gdybym je straciła. A czasami nachodzą mnie takie czarne myśli, że będzie chore przez to, że ja nie chciałam itp. Dobrze, że tu jesteśmy przynajmniej możemy dzielić razem radości i smutki też:) trzymam za Was kciuki dziewczynki:)
-
Dziewczyny gdzieś przeczytałam, że najwięcej, najszybciej przybiera się na wadze pomiędzy 6-8 miesiącem więc jeszcze wszystko przed nami. :) Muszę wyjść trochę z domu bo znowu dostaję depresji od tego siedzenia.