Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

agula1707

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. a jeszcze jedno pytanko, myslicie ze takie pieczenie to lepiej "rozchodzic" czy przesiedziec?
  2. pierwsza ciaze zniosłam super, do dziewiątego miesiąca chodziłam praktycznie do pracy na dwa tyg przed poszłam juz na l4, druga ciąża nie była "latwa" co prawda nie było jakis medycznych komplikacji ale bardzo doskwierała mi rana z poprzedniej cc. Pierwszy poród i dojscie do siebie tez duzo lepsze niz teraz. Takze u mnie nie było takej zalezności. A kaszlec to ja sie boje do teraz, mimo ze upłyneło juz trzy tygodnie. A myslicie ze moze sie cos stac przez odkaszliwanie??
  3. ja po morfinie miałam odlot totalny, owszem ból ustąpił, ale czułam jak "odlatuje" mi pupa, wiec tak sie skupiłam na jej podtrzymywaniu ze az warge sobie przygryzłam i miałam opuhniętą przez 4 dni po cc.... wiecej juz nie chciałam morfiny! a ketonalu nie dawają - podobno nowe zalecenia. Szpital na Łubinnowej rzeczywiscie ok, warunki super, pomoc położnych (nie wszytskich rzecz jasna, ale wiekszosci ) tez ok. Szczególnie dobrze wspominam - niestety nazwiska nie pamiętam - szupłą, z kasztanowymi włosami panią położna, wyrozumiała, spokojna i jeszcze jedną położną p. Damas. Sam pobyt po drugiej cc wspominam milej niz po pierwszej cc. Także lekarza prowadzacego dr Slęczke dobrze wspominam. Każdą moją "fobie" mi spokojnie wyjaśniał, na przykłąd dot kaszlania, miałam wrazenie ze wszystko wewnątrz mi się rozpruwa gdy zakaszlam.....
  4. Maleństwo baaardzooo baardzo ok!!! zdrowy, urodził sie majac 4 kg; zazdroszcze pozostałości w postaci 3 kg- mi zostało duuuuzzzo wiecej - ale to mnie jakos nie przeraza, bo po pierwszym dziecku wrociłam do starego rozmiaru 36, bardziej mnie przeraza to dokuczliwe pieczenie, kłócie... juz bym chciała biegac z odkurzaczem, sprzatac, byc taką żywą jak kiedys....
  5. Mnie własnie najbardziej dokucza rana po wieczór, rano i do popołudnia czuje sie nawet ok. Troche mi ulzyło ze nie tylko mi dokucza kłocie, bo juz sie lekko podłamywałam jak czytałam niektóre posty dziewczyn po cc że po paru dniach sprzątały mieszkania i jezdziły na zakupy, ja jestem w stanie na razie wykonac jakies drobe prace w domu......a zdecydowałas sie na pas poporodowy? niby dr Slęczka - jak byłam 5.08 - zezwolił ale czuje jakis opór....
  6. no to mnie pocieszyłas, ja juz chce normalnie funkcjonowac, i nie mowie o powrocie do szczupłej sylwetki ale o codziennym życiu!! nie było jeszcze dnia zebym nie płakała. a powiedz mi jeszcze wychodziłas sama na spacery z Dzidzią, ja byłam na dosc długim w czwartek i nie wiem czy to jest powodem że - byc moze- cos sobie naciagnełam. Najgorzej mnie piecze jak siedze, tak kłuje jakbym miała szpilke w środku.....ehhh kiedy to minie
  7. mam pytanie do mamy 17 lipca; ja tez rodziłam przez cc w tym samym dniu; do tej pory kłuje mnie w srodku i czasami tak piecze. Czy masz jeszcze jakies dolegliowści? jak sie czujesz? bo ja na razie jak 80 letnia babcia, kiedy ide podtrzymuje sobie brzuch. Byłam we wtorek 5.08 na konsultacji u dr Sleczki - w srodku podobno wszystko ok, ale i tak sie niepokoje tym kłuciem, porafi byc naprawde dokuczliwe. Dodam, że to moja druga cc. Napisz prosze o swoich odczuciach "aktualnych".
  8. szukałam podobnego wątku, byc moze cos przegapiłam...trzy tygodnie temu urodziłam przez cc synka, to drug moj poród przez cc. We wtorek byłam na kontroli u lekarza, który orzekł ze wszytsko ok. A wczoraj byłam na dosc długim spacerze z synkiem i dzisiaj czuje sie okropnie, piecze mnie wszytsko -jakby ktos rozpalil ognisko wewnątrz. Powiedzcie mi czy to normalne czy tez tak miałyscie, czy odczuwałyscie kłucie wewnątrz? czuje sie jak staruszka mimo ze to juz trzy tygodnie. Dodam ze po pierwszej cc tak sie nie czułam. A i mam pytanie jak z kaszlem sobie radziłyscie? bo ja sie boje do tej pory odkalsznac...
×