-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Madi_28
-
Ninika,a co ten zakład złodziei dokładnie chce? Wezwali Cię na przesłuchanie?:) Ja teraz sama do zusu dzwoniłam, żeby się dowiedzieć co mam zrobić ze swoim zwolnieniem od strony pracodawcy :D Ledwo powstrzymałam się, aby zacząć rozmowę tak: "Dzień dobry. Proszę pani, jesteśmy firmą, a mianowicie spółką cywilną. Mamy od 3 lat pracownicę, która po tych trzech latach właśnie ośmieliła się zajść w ciąże i pójść na zwolnienie lekarskie!! No rozumie Pani jaka bezczelna??" :P:P:P w sensie że ta pracownica to ja ;) A dzwoniłam, bo musiałam się dowiedzieć jak to zwolnienie potraktować, czy tak samo jak chorobowe, z jakim kodem zgłosić w deklaracji miesięcznej itd ;) Wiecie.... chyba chrzanię sprzątanie, pranie i inne takie i idę spać :D po tej zarwanej nocce chodzę dziś na rzęsach..
-
Czesc:) Malami, my tez dzis startujemy z 28 tygodniem:) Zaczelismy ten tydzien od wizyty u dentysty :D wczoraj zaczelo mnie troche swedziec dziaslo, a dzis juz pojawil sie lekki bol, cale szczscie dzis udalo sie na 12.30 zapisac na wizyte. Zrobili mi dwa zabki i zapisalam sie jeszcze na piatek bo mam kilka drobiazgow ktore mozna zrobic jeszcze przed porodem. A potem to wiadomo czlowiek predko sie z chalupki nie wyrwie;) Tez mam za soba srednio przespana noc, wiadomo przez Mlodego... chyba kolo 3 zasnelam. Zabralam sie w koncu do tej listy zakupow, wiec sam wypad na zakupy juz tez coraz blizej:) Na zwolnieniu lekarskim tez juz jestem i z tego co mowicie, tez chyba zaczne wyczekiwac jakiejs kontroli, hieny jedne :D
-
Małami, ja dziś cały dzień do swojego A. mówię, żebyśmy się na trochę zamienili, żeby teraz on ponosił Młodego, bo ja się zaraz wykończę przez tego małego kangura :D:D:D moja mama się śmiała, bo byliśmy dziś u niej na obiadku;) I łóżeczko już przynieśliśmy z garażu postawiliśmy w pokoju i jakoś tak popatrzyliśmy na siebie, że dziwny taki mebel u nas :D:D Ejj Karola, Małami, no pewnie że damy sobie świetnie radę:) My już kochamy te nasze szkraby i tak samo jak kochamy nie wiem.. mężów czy zwierzaki i potrafimy o nich dbać, to tak samo będzie z dziećmi:) Instynktownie będziemy wiedziały czego im trzeba:) Nie ma się co strachać ;-) Ja dziś znów oglądałam "porody" w polsat cafe i zryczałam się jak bóbr;) nie mogę się doczekać jak już będzie Dzidziuś =) mój A. już nie może ze mną wytrzymać, ze taka jestem tym zaabsorbowana, już spisał mnie na straty :D
-
... pływających w wodzie.... dobrze, że Wam napisałam, bo jeszcze byście pomyślały, że pływały w piasku, albo nie wiem gdzie.... kocham siebie :D:D
-
Ja dziś zalałam się łzami wzruszenia na widok dwóch wielorybów pływających w wodzie, w tv w jakimś programie przyrodniczym...wtf??!!!! :D:D:D pora zmienić dilera :P
-
Adaaaa, no wlasnie ja takich list widzialam juz milion, ale zadna nie wydala mi sie tak fajna jak ta :D w sam raz dla takiego zoltodzioba jak ja :P nawet samo wyszczegolnienie nazewnictwa ubranek i rysunki, no super :D Ja narazie mam kilka toreb ciuszkow od siostry, ale jeszcze nie przebralam, nie wiem co tam dokladnie jest. Jak przyjda meble to sie za to zabiore;) poza tym i lozeczkiem nie mam jeszcze nic ;)
-
http://www.mamazone.pl/artykuly/male-dziecko/noworodek/2014/wyprawka-dla-dziecka.aspx Dziewczyny, dla tych co maja miec pierwsze dziecko wrzucam link z rzeczami do kupienia:) Moim zdaniem fajnie napisane! :) Mi sie bardzo przydalo:) Jak tam Wasza niedzielka? My wstalismy pozno, potem troche popracowalismy, tzn dokonczenie montazu klamek, zyrandola w jednym pokoju itp ;) a zaraz idziemy na spacer. Poza tym zrobilismy liste rzeczy do zrobienia na jutro i w ogole, jest tego troche;) Dzidzia dzis tak przed poludniem skakala ze mialam wrazenie ze cale cialo mi sie trzesie :D smiesznie:)
-
Zmywarka zamontowana, pobojowisko w kuchni ogarniete! Teraz montaz zamkow.. oczywiscie sie okazalo ze sa ciut za duze od starych i nie wchodza, rany zawsze pod gore, wrrr..... ale maz cos tam rozwierca, moze sie uda :D Po montazu zmywarki nazwalam go bohaterem domu chyba polechtalam jego ego i robota wre :D Wiecie, z ta obecnoscia przy porodzie to czlowiek chyba do tego dojzewa, bo u mnie na poczatku bylo kategoryczne nie, potem zmienilam zdanie ze moglby byc tez wlasnie do momentu parcia, poza tym w krocze to chyba nikt nie zaglada oprocz poloznej? ;) Ale j z drugiej strony rozumiem ze nie kazdy facet dalby rade byc przy porodzie i milosc tu nie ma nic do tego, niektorzy faceci zwyczajnie nie wytrzymuja tego psychicznie widzac cierpiaca kobiete mogliby wpasc w panike i w sumie tylko by przeszkadzali niz pomagali ;) ale fakt, obecnosc przed skurczami to chyba jak najbardziej:) zreszta zobaczymy, coraz czesciej o tym rozmawiamy i widze ze maz troche by chcial a troche sie boi.. zobaczymy;) a moze bedzie w pracy i nawet nie bedzie mial mozliwosci :D
-
Mery, wozek bardzo ladny:) aczkolwiek dla mnie za nowoczesny;) a sa w roznych kolorach? Gondola duza? Bo chyba my musimy zwracac uwage na duza gondole, nie? :) A ten materac jak wpisuje na allegro to mi wyskakuje kokos gryka pianka razem. To to samo?
-
Natomini ja tez stosuje mustelke, ale tylko rano. Wieczorem Elancyl:) Ja po wizycie kontrolnej. Wszystko cale szczescie wporzasiu:) Mlody podczas usg tak zasunal, ze az lekarz sie zdziwil :D Wzielam juz zwolnienie lekarskie, ale jesli pamietacje to my mamy swoj biznes, wiec podejrzewam, ze i tak jeszcze pracowac bede;) ale juz zamierzam zwolnic, z ust lekarza padlo, ze zostalo juz niewiele czasu i jakos te slowa wypowiedziane przez niego mna troche wstrzasnely :D ma racje, ja uwazam ze to jeszcze tylko 2 mce normalnego funkcjonowania, bo w styczniu to juz za wiele nie narobimy :D wiecie co??? Na usg lekarz powiedzial, ze Mlody ma wielkie jaja :D :D maz chodzi jak paw, hahaha :D Wiecie co dziewczyny?? Jeszcze jedna ktoras powie, ze wyglada jak wieloryb, beczka, czy hipopotam to normalnie skore przetrzepie :D tam nasze dzieciatka rosna, halllooo, taka to juz fizjologia, ja strajkuje i nie zamierzam juz wiecej narzekac :) na wyglad, bo tak z innej beczki to dziasla mi dzis krwawia cos :D
-
Eneczka masz prawo byc na zwolnieniu od pierwszego do ostatniego dnia ciazy:) a kobiety ciezarne tez mozna zatrudniac. To ze nikt nie chce tego robic nie ma tu nic do rzeczy. Ja na Twoim miejscu zabawilabym sie z nimi w kotka i myszke dzwoniac do nich, i mowiac, ze tak fatalnie sie czujesz, ze nie dasz rady przyjechac :D i wtedy owe przesluchanie ograniczy sie tylko do wyslania przez Ciebie jakichs tam papierow, albo przysla kogos do Ciebie do domku, czego pewnie nie zrobia bo to koszt :D Nienawidze tych zlodzieji :D no ale pewnie opozni to wyplate swiadczenia, nie jestem pewna, jesli nie spieszy Ci sie z kasa i jestes na nich tak samo cieta jak ja, tl mozesz sie zabawic;)
-
Tysia, jeszcze żeby to była zima, śnieg i leciutki mrozek to bym się cieszyła:D ale to jesienna szarówa deszczówa, gorzej być nie może, nie? Też mnie przygniata widok za oknem ;-) Co do wszystkich świętych, to chyba czeka mnie wyprawa z mamą na sprzątanie grobów.. oczywiście tata w delegacji i nie ma jej kto po cmentarzach wozić i oczywiście zamiast swojego synka poprosić chociaż raz o coś to mnie morduje ehh;) A dlaczego nie masz w co się ubrać? Już tak wyrosłaś ze wszystkich ciuszków? Ja narazie mieszcze się w kurtki:):) oby do 1 listopada nic się nie zmieniło:D Kochana, zobaczysz co będziemy przeżywały w wigilię!!! Wyciąganie łachów z szafy,nie mieszczenie się w nic, po czym płacz, lament, że jesteśmy grube, brzydkie i nie idziemy na żadną wigilię :D tak czuję przez skórę, że tak właśnie będzie:D Oczywiście zapewne wszystkie kochamy swoje maleństwa w brzuszkach, ale siłą rzeczy jesteśmy też kobietami i chcemy wyglądać ładnie ;-) Kurcze... upiekłabym coś... w zeszłą środę upiekłam piernik z powidłami śliwkowymi i właśnie wczoraj poszedł ostatni kawałek:) tylko co by tu hymm.......
-
Czesc Kobitki:) Ale szarzyzna za oknem, coo? Dlatego chyba pospalam dzis tak dlugo bo az do 10 :P a sniadanko zjadlam pod kocem na kanapie... Mama dzwonila, bo ona ma teraz taka sytuacje ze tata jest w pracy we wroclawiu (400km od nas) no i chce na jakies zakupy wyskoczyc wiec biore autko i robie dzis za szofera bo ona nie ma prawka;) Wiecie coo?? Czytalam sobie jakis czas temu o tych pozycjach do spania i pisali zeby spac tylko na bokach, zeby na plecach nie bo cos tam uciska dziecko, ze niedotlenienie itd. I dzis sluchajcie taka sytuacja. Spie, srodek nocy.. nagle dostaje takiego kopa ze sie budze a ja na plecach leze wiec odrazu z automatu przekrecilam sie na bok :D Tak jakby Mlody mnie do porzadku przywolywal :D swoja droga to niezle mi zasunal skubany.. co to bedzie jak urosnie..... milego dnia, lece na te zakupy z Mama!
-
Jestem typową gruszeczką, czyli szerokie biodra, wąska talia, normalne ramiona a teraz do tego wszystkiego spore piersi :D Jak nic stworzona do rodzenia dzieci jestem haha ;-)
-
Też kojarzę, że któraś mamusia pisała, że się wydzielina pojawiła, dlatego też na ten temat mam jakiś wewnętrzny spokój, że jak się pojawi to znaczy, że tak miało być :D Karolcia, ja mam 180 cm wzrostu, mąż jest ode mnie wyższy kilka centymetrów, no to jakie to dzieciątko ma być? ;-) Zresztą nie ma szablonów, każdy organizm jest inny, za prosto by było jakby każde bobo rodziło się w tym samym rozmiarze, nie miałybyśmy wtedy dylematów co do ciuszków, haha :P Więc nic sie nie stresuj, że masz za duże dziecko ;) swoją drogą to ja się teraz zaczynam martwić, że jeśli ja duża, dziecko duże, to czy zdołam urodzić sn :D
-
Dziewczynki a ja własnie wróciłam z basenu i bardzo Wam polecam!! :) Małżonek mnie wyciągnął, tzn... własciwie to mnie nie namawiał, sama stwierdziłam, że z nim idę, bo nudy w domu :P i pomachałam troszkę pupcią, Młody wykołysany na maksa :P Postanowiłam!!! Bede chodzić 3x w tygodniu na ten basen bo jest super!!
-
Karolcia!!! Nawet nie wiesz jak się cieszę z Twojej dobrej wiadomości, cały post przeczytałam z bananem na twarzy :D:D:D super!! Musiało CI być bardzo ciężko, teraz się pewnie czujesz jakby z 10 kilo Ci ubyło co?? super, ogromnie się cieszę! Apropos kilogramów, dziś się zwazyłam i mam dodatkowe 5 kg;/ tzn od wagi startowej sprzed ciąży, na dzień dzisiejszy - 5kg. Nie wiem strasznie mi dziwnie, ale brzuch jest ewidentnie duży, no to chyba tam to całe łożysko, wody to chyba też musi ważyć nie? To wcale nie jest tak, że tyję bo się opycham, prawda?? :D no dziewczyny, prawda że Wy też tak uważacie? :D:D:D
-
Cześć Laseczki:) Słuchajcie, ja już nie mogę wytrzymać :D Młody tak fika koziołki ze aż boję się co będzie jak będzie większy :D teraz to w miarę przyjemne plumkanie, nawet Maz poczul:) ale jak tak dalej pójdzie to za jakiś czas będę się skręcać z bólu ;) We wtorek mam to badano na glukozę eh.. Dziś okazyjnie za 20 zł kupiłam śliczny zimowy kombinezonik:) nie mogę doczekać się aż Maleństwo będzie juz z nami:)
-
Malutka, gratuluję dziewczyneczki :D a więc jednak zaczynają się proporcje wyrównywać, co chwila słychać o dziewczynce u kogoś;0 fajnie :) zazdroszczę!! :)
-
Monison, mnie też czeka to badanko z glukową ;] musze się w ogóle zorientowac ile czasu się czeka na wynik i czy w naszej prywatnej przychodni mi to zrobią, żeby nie było zaskoczenia :P a badanko chce zrobić przed samą wizytą u gina, czyli przed 13 października. Jejkciu.. już jutro październik dziewczyny... dopiero co był czerwiec i dowiadywałyśmy się o swoich ciążach :D:D a tu już 5 miesiąc naszych ciąż trwa sobie w najlepsze :) Dzieciaczki fikają w brzuszkach koziołki:) Ja to był już chciała, żeby Młody był już na świecie :) Porodu sie jeszcze nie boję, chyba jeszcze nie ten etap ;-) a podejrzewam, że jak przyjdzie co do czego i będziemy już tak zmęczone dźwiganiem tych naszych brzuszków, że same będziemy marzyły wręcz aby już urodzić :D:D No i zacznie się :D chodzenie na rzęsach ze zmęczenia, zaprzestanie odróżniania nocy od dnia i spanie kiedy tylko nadarzy się okazja :D:D a potem.. koniec figlowania z rana z Mężem w niedzielne poranki, tylko zabawa z brykającym już Szkrabem :D
-
Karolcia a ja Ci mówię, że wszystko będzie dobrze z Twoim maluszkiem :* Musisz wierzyć i być dobrej myśli. Tak wiem - łatwo mówić a Ty czujesz swoje, ale ja trzymam mocno kciuki!! Wiecie co? Ten cały syrop na przeziębienie - prenalen, to chyba jednak czyni cuda:) Już wczoraj wieczorem czułam się lepiej, a dziś to już w ogóle cudownie! Nawet katar mnie już nie męczy. Tylko leciutkie osłabienie jest, ale może do jutra już przejdzie wszystko:) Ten syrop jest specjalnie dla kobiet w ciąży i karmiących, i zawiera się w nim wszystko to co naturalne:) No.. pewnie ma tam jakieś konserwanty czy inne, ale.. grunt że postawił mnie na nogi!! Mordują mnie koszmary. Wczoraj w ogóle nie mogłam zasnąć bardzo długo, a potem ok 3 w nocy obudził mnie koszmar. Wstałam do łazienki, wróciłam do łóżka i słuchajcie - jak Młody zaczął fikać :D:D aż obudziłam męża, przyłożył dłoń do brzucha i też poczuł :D:D ale było fajnie!! :) Potem o 5 rano małżonek wstał i pojechał na mazury ogarnąć temat zimowania naszej motorówki, a ja pospałam do 8.30. Potem wybrałam się na zakupy. Kupiłam śliczną ciepłą czapkę, normalnie jest taka fajna że aż chciałabym żeby już była zima :D:D:D Poza tym kupiłam trochę pojemniczków na bibeloty, moje spinki i gumki do włosów - takie wkładane do szuflady i to była dobra opcja bo od razu zrobił się w nich porządek:) Potem wpadli do mnie moi rodzice, a teraz leżakuję sama i się nudzę ;-) A. dziś nie wraca - dopiero jutro. Śmiać mi się chcę z tej bezradności. Bo zawsze bałam się zostawać sama w domu, no to w końcu zamontowaliśmy alarm. No to teraz znów męczą mnie koszmary :D zwariować można, mam nadzieję, że nie skończę w psychiatryku w kaftanie, siwa :D:D:D Opędzlowałam dziś tabliczkę czekolady... nie mówcie nikomu :P
-
Cześć:) męczy mnie ciągle to przeziębienie, nosz kurde :/ wczoraj zostałam w domu, dziś też mam taki plan i przez weekend.. D tego czosnek, sok malinowy i inne cuda natury które tak na prawdę gucio dają... Szykuje mi się 'samotny' weekend bo Małż wybiera się na mazury, a ja nie chcę jechać bo zimno i nie chcę się dorobić. Więc czeka mnie weekend pod znakiem kocing, łóżking i dobry film;) w sumie to pasuje ;-) Mój syn chyba będzie musiał nauczyć się żyć bez imienia :D no ni cholery nie mam pomysłu! Z dziewczynką miałabym pewniaka, łobuz pokrzyżował mi plany :):):) Kuba mi się podoba, ale odpada bo za dużo ich na świecie... muszę szperać dalej ;-) Eneczka na pęcherz to zawsze woda z cytryną i pić i pić i pić i sikać:) Ja to zawsze robię i po jednym dniu mam spokój:) To co? Chyba już wszystkie znamy "płcie" naszych szkrabów? :):) Mówiłam Wam, ze moja mama trzyma na strychu łóżeczko po mnie? :D może w ten weekend je zobaczę i ocenię czy nadaje się do użytku:) chciałabym, żeby tak:) nie wiem czy to nie za wcześnie ale chciałabym już kupić materacyk i pościelkę :):) Chyba za wcześnie... Póki co mam 4 ciuszki niemowlęce, to Wam chyba mówiłam jak mój Małż na to zareagował ;) zupełnie zdziwiony że to my jednak to dziecko na prawdę będziemy mieli :D rozwalił mnie ;) a smaruje codziennie brzuszek i widzi :D:D jednak chyba nie docierało ;-) ciekawe co będzie jak w końcu wstawię to łóżeczko do pokoju Młodego ;-)
-
Mary, ja tylko w kwestii spania odniosłam się do "matek, babć" to akurat nie idzie w żadnym kierunku do przodu ani nie zmienia się w zależności od czasów w jakich żyjemy;) Oczywiście wszelkie sprawy chorób są nie do porównania z czasami naszych babć i matek, bo teraz je się inaczej, żyje się w biegu i nie ma to porównania i byłabym idiotką sugerując się tym, co było kiedyś ;) Gość dobrze mówi - małe brzuchy mamy więc teraz nie ma co debatować, jak urosną wtedy będziemy spały na stojąco żeby tylko sobie ulżyć :D :D Jestem już po wizycie! I uwaga uwaga - będzie syn :) Mój lekarz dał sobie za tą informację rękę uciąć, więc chyba mu uwierzę :D pokazywał konkretnie jąderka i siusiaka :P Nie wypada mi czuć rozczarowania :D ale powiem Wam że cholernie się cieszę znając płeć:) mogę już kupować gadżety ;] chociaż jakiś jeden ciuszek czy inne rzeczy;) Szaleć nie zamierzam, Siostra zapowiedziała że dostanę od niej mnóstwo ubranek po jej synku i bardzo się z tego powodu cieszę:) Poza tym dzidziuś rozwija się prawidłowo, następna wizyta za 3 tygodnie, muszę zrobić badania moczu i krwi w tym cukier. Robiłyście już badania na glukozę? Mój gin mówi, że przed pobraniem krwi trzeba wypić jakieś słodkie obrzydlistwo i pacjentki mu mówiły, że pomaga dodanie do tej miksturki odrobiny cytryny :D W ogóle lekarz narzekał, że ze mną ma takie krótkie wizyty, nie mam żadnych pytań ani nic :P Sugerował żebym na karteczce sobie spisywała o co chciałabym go zapytać, a ja naprawdę nie mam o co!!! Nic mnie nie boli, nic nie doskwiera, nic nie niepokoi... Kwestie związane z porodem zdążę jeszcze z nim omówić, dziecko dzięki Bogu rośnie zdrowo, no to o co mam go pytać... ;) Acha, no i w końcu rozwikłaliśmy problem pt "to w którym ja w końcu jestem tygodniu ciąży?!" :D Otóż 20tc, 2d. Ponoć te terminy z usg żyją sobie "swoim tempem" i zawsze się różnią, a my będziemy posługiwać się datą z OM :) Karola, ja też ruchy poczułam CHYBA tylko raz i teraz cisza. Nic się nie stresuj, każde ciało odczuwa wszystko inaczej i w swoim czasie. Jeszcze będziesz miała dosyć tych kopniaków :D Ale wiem, sama się stresowałam, więc nie będę się mądrzyć;)
-
Cześć Kochane:) podczytywałam Was przez weekend :) Odnośnie spania na boku, plecach czy brzuchu to ja mam takie zdanie, że - śpię jak śpię i koniec :D Oczywiście rozumiem, że świat coraz bardziej jest mądry więcej wie i w ogóle, ale nasze matki nie mając dostępu do informacji o tym co się powinno a czego nie powinno będąc w ciąży, nie mając dostępu do specjalnych poduszek i innych gadżetów, jakoś nas nie pozabijały tym, że spały na plecach ;) I wydaje mi się, że nie narażamy dziecka na niedotlenienie śpiąc na plecach czy prawym boku.. Jeśli my oddychamy, to ono również. Ja zasypiam w zależności jak mi wygodniej, na lewym boku częściej, a czasem też na prawym jak mam ochotkę poprzytulać się do plecków męża :D Ba, czasem też śpię na środku łóżka na tak zwaną rozgwiazdę, czyli na plecach ;] absolutnie nie mam zamiaru niczego zmieniać, zresztą czy to się w ogóle da kontrolować? Podczas snu zmieniamy pozycje kilkakrotnie zupełnie o tym nie wiedząc, myślę że trzeba zdać się tu na instynkt a już na pewno nie przekręcimy się na brzuch gdy będzie on już dużo większy ;) W kwestii wózka dałam się przekonać na wielkie gumowe koła, żadnych skrętnych ;] auto mamy duże więc gabaryty też nie stanowią problemu. Ale zapewne okaże się co i jak w momencie gdy będziemy go kupować ;) ;) Wiecie co? Moja mamusia mnie wczoraj rozwaliła totalnie!! :D Wiecie co powiedziała?? Że: (trzymajcie się foteli;)) Absolutnie nie powinnam kupować niczego dla dziecka przed porodem :D:D:D No niczego i już! Mówię "no tak mamo, zrobię to jakąś godzinę po porodzie z niemowlakiem przy cycku, na pewno mi się to uda kiedy będę zmęczona, obolała itp;) Więc ona na to, że: teraz to się wchodzi do sklepu i mówi: poproszę całą wyprawkę dla niemowlaka i po bólu :D na co ja: oczywiście masz rację, ale po pierwsze wtedy musisz szykować ładną sumkę bo panie w sklepie zapewne wcisną ci połowę rzeczy których nie potrzebujesz, a poza tym nawet jeśli byłabym obrzydliwie bogata to nie pozwoliłabym sobie na to by ktoś mi wciskał zbędne rzeczy :) No i generalnie, że to ona się wszystkim zajmie i wszystko kupi, bo ona wie i koniec:) Więc ja może w ogóle powinnam jej to dzieciątko swoje oddać i niech się cieszy :D:D:D ojj czuję, że będę z nią miała przeprawy;) Oczywiście mamy dobry kontakt itp, ale w kwestii dziecka zaczyna już świrować i na serio musi zrozumieć, że my sobie z mężem poradzimy, sami;) A jeśli zajdzie taka potrzeba to ja do niej chętnie przyjdę i poproszę o radę i będzie mogła się wykazać:) Tylko, że.. jak tak słucham jej tekstów typu "oooo na pewno przybiegniesz do mamusi żeby pomogła, podpowiedziała" itp, to mam ochote totalnie nigdy nie poprosić jej o pomoc niezależnie jak bardzo będe padała na twarz tylko po to żeby jej pokazać, że jednak nie jest taka niezastąpiona :D:D mówię Wam, wnerwiła mnie jak sto piecdziesiat!! :D :D Dziś o 14,30 mam wizytę:) Będę meldować co i jak, trzymajcie kciuczki bo troszkę się denerwuję..
-
Dzieńdoberek! Karola, no to nas pocieszyłaś :D Ja już czuję, że wielkość brzuszka mi w zupełności wystarczy:):) Eneczka... nie smutaj się, wieesz że faceci są z innej planety;) Oni jeszcze nie kumają naszych ciąż, dlatego ja np posuwam się do subtelnych ruchów, to znaczy.. w łazience na dole przy kibelku mamy parapet i tam zazwyczaj.. no co może leżeć? Brawo! Auto Świat - gazetka mojego małża :P Więc, że niby ja też ostatnio byłam w łazience, położyłam na jego gazecie "Mamo to ja" :P:P:P na razie obserwuję, że gazetka nie ląduje pod spodem jego czasopism, więc chyba jest szansa, że podczytuje w ukryciu :P Albo - ja smaruję brzuszek rano i wieczorem innymi kremami, i wprowadzam rytuał, że wieczorem w łóżku smaruje On :] Więc ma okazję pooglądać moje zmieniające się ciało (bo jak się kochamy to raczej mało patrzy a więcej robi :P) i tak małymi kroczkami mu uświadamiam, że szykuje się w naszym życiu poważna zmiana, mimo że On oczywiście przecież to wie :P Może i Ty spróbuj porobić takie numery, a nóż ;-) Wczoraj miałam cały dzień fatalny dzień. Rano pierwszy raz poczułam ruchy dziecka:) Nie wiem czy Wam mówiłam, porównuję to do pływającej rybki w wodzie w środku i nagle jakby ona uderzyła w gumową ścianę swojego akwarium :D:D to były trzy kopniaczki, niesamowite. Dlatego w związku z tym, przez reszte dnia jak dzwonili do mnie ludzie służbowo i czegoś chcieli, potrzebowali, to mnie sie wydawało, że te przyziemne ludzkie sprawy są tak bardzo nieistotne, że DZIECKO to jest dopiero coś! a te ich sprwy to w ogóle lepiej wrzucić do worka na śmieci ;) muszę zmykać, może się jeszcze odezwę :*