Witam, nie wiem gdzie rodzić, ale wiem jedno. Będąc na wakacjach nad Soliną moja żona, która jest w 16 tygodniu ciąży, złapała” jakiegoś wirusa, po ciężkiej nocy postanowiliśmy pojechać do szpitala. Okazało się, iż najbliżej jest szpital w Lesku. Przeżyliśmy prawdziwy szok, ten oddział położniczo-ginekologiczny jest zaprzeczeniem wszelkich stereotypów. Fakt nie mają super łazienek, przyrząd do USG lepsze widziałem. Ale wspaniali ludzie począwszy od lekarzy przez pielęgniarki, położne a na pani z kuchni skończywszy. Zajęli się nami wspaniale, bardzo troskliwie. Nie byliśmy traktowani jak kolejnym pacjent, petent, ale byliśmy traktowani jak ludzie, którzy potrzebują pomocy i ją otrzymaliśmy. Nie znam drugiego szpila, w którym lekarze nielicząca obchodu przychodzą jeszcze kilka razy by zapytać czy wszyto w porządku i czy czegoś nie potrzebujemy zresztą podobną postawę reprezentował pozostały personel.Nie wiem jak wyglądają inne przypadki, ale my jesteśmy bardzo zadowoleni. Po tych kliku dniach mogę śmiało powiedzieć w śród znieczulicy jak panuje i innych szpitalach zacząłem ponownie wierzyć w ludzi. Pozdrawiam przyszłych rodziców Grzegorz.