-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Reputacja
0 Neutral-
Yoasiunia ale ci zazdroszczę,też już bym chciała wiedzieć co będzie. Chociaż wszyscy wróżą mi dziewczynkę,ale zobaczymy :-) Ladyvader a jaki masz ten śluz?bo ze mnie można powiedzieć że ciągle się leje,nigdy w życiu nie miałam tyle śluzu.Ale jeżeli coś cie nartwi to jak najbardziej idź do lekarza,przynajmniej on Cię uspokoi. Ja się dziś załatwiłam śniadaniem,ciągle jem płatki z mlekiem a dziś stwierdziłam że mam ich dosyć i usmażyłam kiełbaski. To był najgorszy pomysł,po prostu umieralam przez wymioty. Dopiero teraz dochodzę do siebie!!
-
Cześć,Mania i Aliszon szczerze wam współczuję,to naprawdę człowieka może wykończyć,wiem coś o tym. Z tym że mi na szczęście udało się szpitala uniknąć. Wymioty mam jeszcze ale z reguły rano,jak mam pusty żołądek. Ale ogólnie jest lepiej. Wczoraj byłam znowu na wizycie,maluszek ma już 5,5cm. I też bardzo *****iwy,lekarka się śmiała że taki mały uparciuch bo za nic nie chciał się ułożyć tak jak ona tego chciała :-) 22kilo mam podobnie,w nocy bez przerwy się budzę i też mnie nawiedzaja sny właśnie takie realne.
-
No właśnie z wyborem wózka to będzie problem,przeglądałam na allegro i jest ogromny wybór.Ciężko będzie się zdecydować:) Ale wiadomo takie rzeczy najlepiej na żywo zobaczyć.Dobrze że jeszcze jest czas!!to moje pierwsze dziecko także ja nie mam nic i chyba w spadku też nic nie dostanę od innych mam z rodziny,bo te które mają małe dzieci planują kolejne. Także wszystko trzeba będzie kupić. Życzę wam dobrej nocy dziewczyny,ja już padam :-)
-
Adrianna ja przeżyłam podobny stres,idę do toalety a tu krew,nie za dużo ale jednak. Myślałam że padne na zawał,taki stres. Też od razu do szpitala,ale tam okazało się wszystko w porządku ze mną i maluszkiem. Okazało się później na badaniu u mojej ginki że mam polip,mały na szyjce macicy. Dlatego co dwa tygodnie teraz mam wizytę,bo musi to kontrolować. A dzidzia dzięki bogu rozwija się prawidłowo. Ale jednak obawa zawsze jest. Także może u ciebie też podobnie. Trzymaj się:)
-
Maniek trzymaj się dzielnie,na pewno zadbają o ciebie i maluszka. Mi delikatnie brzuch widać ale dopiero wieczorami,bo tak to nie za bardzo. Ubrania właściwie wszystkie na mnie wiszą,także narazie nie muszę myśleć o zmianie garderoby,myślę że jak przyjedziemy do polski na święta to wtedy coś sobie kupie. Ale też raczej nie będę przesadzać z ilością. Dziewczyny kiedy planujecie coś zacząć kupować dla dziecka,wiem wiem,jeszcze mamy czasu a czasu :-) ale jednak tak mnie już korci strasznie. Te rzeczy dla dzieciaczków po prostu krzyczą do mnie w sklepie;)
-
Hej,dawno mnie nie było:-) u mnie w końcu dużo lepiej,nareszcie coś mogę zjeść. Pogoda u nas w DE dziś lepsza więc wybrałam się na spacer,bo od tego siedzenia w domu już powoli świra dostaję! Kathana jak tam u ciebie? Mam nadzieję że już lepiej się czujesz. Aliszon a jak córcia?współczuję małej,oby szybko jej przeszło. Kurczę też cieszę się jak dziecko na myśl o Świętach,zawsze lubiłam ten świąteczny nastrój ale wiem że w tym roku będzie wyjątkowo;-) Dziewczyny a powiedzcie też was na słodkie tak ciągnie?ja jak smaka nie miałam to teraz tylko słodycze bym jadła,ale wiem że nie mogę więc ograniczam się ile się da.
-
Cześć dziewczyny,u mnie troszkę lepiej ale to chyba zasługa mojej mamy która przyjechała w odwiedziny:-) jakoś jej obecność dodaje mi otuchy!! Dziś byłam też na wizycie u ginka,wszystko na szczęście w porządku. Dzidzia ma już 3cm i rozwija się zgodnie z tygodniem ciąży "książkowo":-) na usg widziałam jak się już rusza,ale to był słodki widok. Zakochana jestem w tej kruszynce. Mój mąż,który zawsze ze mną jest też wyglądał na bardzo poruszonego :-)
-
Też tak mam,wzruszam się bez powodu i nie dam rady nad tym zapanować. Czasem popatrze na jakieś rzeczy dla maluszka i już bym chciała coś kupić,ale wiem że za wcześnie. A to wszystko takie słodkie jest :-)
-
Witam was dziewczyny,nic nie pisałam bo już na nic siły nie mam,nawet komputer odpalić. Dzień w dzień to samo mdłości,wymioty i walka żeby cokolwiek zjeść. Brzucha nie ma,jak powoli coś było widać tak tetaz znowu nic. Nie mogę się doczekać wtorkowej wizyty u lekarza!! Widzę tu bliskie sąsiadki :-) ja pochodzę z Bielska. Miłego dnia
-
Ale wam zazdroszczę tych zachcianek i że możecie sobie coś dobrego zjeść,ja na nic nie mam ochoty,wszystko mi śmierdzi i smakuje zupełnie inaczej niż przed ciążą. Śpiąca jestem cały czas,wieczorem już po 22 w łóżku,a potem śpię do 10rano!!a w ciągu dnia zdarza mi się zdrzemnac. Na mnie ubrania zaczynają wisieć,bo leci mi waga:( ostatnio mąż mówi że gdzie ten mój brzuszek,że nic nie rośnie. Oby drugi trymestr był lepszy.
-
No właśnie,trzeba będzie iść na kompromis z mężem;-) bo jemu podoba się Jan,a mnie Jakub i tu własnie mam pytanko do was,bo w rodzinie,tzn.mój kuzyn ma już Kubę,czy to wypada żebym ja swoje dziecko nazwała tak samo?bo już sama nie wiem czy nie bedą krzywo patrzeć.Dla dziewczynki podoba mi się od zawsze Maja,ale z czasem się okaże czy jednak to zostanie. Mi znowu wymioty wróciły,także też raczej się wyleguje bo nie mam sily:-(
-
Hej,ja kawy nie pije w ogóle bo nie dam rady,a wcześniej dzień bez kawy to byl dzien stracony:-) Nad imionami myśleliśmy ale nie mamy jeszcze nic wybrane.Z dziewczynką będzie łatwiej bo więcej imion mi się podoba,ale dla chłopca bedzie problem. A tobie Aliszon zdrowia życzę!!
-
Kathana ja miałam z badań obowiązkowych - grupa krwi,morfologia,HIV i badanie moczu(mogłam o czymś zapomnieć) A z dodatkowych będe miała - toksoplazmoza, Cytomegalowirus, Parwowirus B19, B-streptokoki(ale nie wiem jak to jest w polsce). Zazdroszczę Asinek takich smaków,mi właściwie nic nie smakuje.To co kiedyś jadłam ze smakiem obecnie przeważnie nie mogę do ust włożyć.Mam nadzieję że do świąt mi sie to zmieni,bo mam straszną ochote najeść się tych wszystkich pyszności od mamuni:-) Jeśli o wagę chodzi to się boję,bo raczej mam tendencje do tycia,muszę się zawsze pilnować.A np.moja mama ze mną przytyła 28kg,a to jest przerażajace!!!!no cóż,urodzimy akurat na początku lata,więc warunki na spacery będą dobre i trzeba bedzie się za siebie ostro wziąć ;-)
-
Aliszon to współczuje ci serdecznie,a ile twoja córcia ma?życze jej szybkiego powrotu do zdrowia. Yoasiunia zazdroszczę ci;-) oj jakby było miło gdyby ktoś za mnie obiadki gotował,no ale w sumie i tak się obijam na maksa to wstyd byłoby mężusiowi nie ugotować;) i nic się nie przejmuj już niedługo wszystkie będziemy miały niezłe brzuchole:-)
-
No tak masz rację;-) już za rok nie będzie takiego leniuchowania.Ale z drugiej strony ileż mozna odpoczywać:-) my jesteśmy na etapie szukania innego mieszkania,więc jak się coś uda znaleźć to w końcu będę miała jakieś zajęcie.Najbardziej nie mogę się doczekać urządzenia pokoiku dla maluszka;-)