Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Angela2015

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. Angela2015

    Zradzanie przez porno

    Jestem załamana, kolejny raz przyłapałam mojego męża na kupowaniu gazet porno. Pierwszy raz zdarzyło się to gdy byłam w zaawansowanej ciąży. Stwierdził, że w tym stanie nie możemy się kochać, więc muszę go zrozumieć, później znalazłam całą obślizgłą gazetę, wiadomo po czym, w jego torbie podróżnej. Powiedziałam dosadnie jak mnie tym zranił. Długo dochodziłam do siebie, musiałam mocno uwierzyć w swoją wartość. Nasze życie seksualne uważam za udane, kochamy się przynajmniej cztery razy w tygodniu. Są to krótkie zbliżenia. Ostatnio zauważyłam, że coś jest nie tak, mąż mówi, abym tu trochę u siebie poprawiła i tam. Nie czuję się za osobę brzydką, wręcz przeciwnie, widzę reakcje mężczyzn, jak idę do pracy, jak z nimi rozmawiam. Po porodzie przytyło mi się 5 kilo, nie mogę ich zgubić, ćwiczę, dbam o siebie jak tylko mam czas, naprawdę się staram, ale muszę ogarnąć swoją pracę, firmę, dom. Wyzywa mnie od grubych, mimo, że widzi moje starania o idealną sylwetkę. Mój mąż zaczął o siebie dbać, kupuje drogie ciuchy i gadżety w dużych ilościach, chodzi na siłownię i tylko z podziwem spogląda w lustro. Ja biegam przy nim jak tylko mogę - obiadki, drinki, prasowanie, kanapeczki do pracy itd. Wczoraj się kochaliśmy, wydawało mi się, że jest dobrze, ale dziś po południu szok - znowu zobaczyłam u nie paragon za te gazetki, Załamałam się, bo wiem jak przechodziłam to poprzednio.Czułam się brzydka i tylko myślałam co on robi z tymi gazetami. Wywiązała się kutnia. Mąż mówi, że wyolbrzymiam, że to normalne, że chcę aby był taki poukładany jak mój tata. (zawsze obraża moich bliskich gdy coś się dzieje). Siedząc i płacząc doszłam do wniosku, że jestem nieszczęśliwa. Chcę mu dać nauczkę, bo tak dłużej nie mogę, ale co ja mam zrobić? mamy półtorarocznego synka, rodzinę mam bardzo daleko, na wsparcie teściów nie mam co liczyć. Chcę się spakować i uciec, aby przemyślał, co może stracić, ale mamy synka, czy ja prawnie mogę go zabrać ze sobą i np. wynająć pokój w hotelu. Nie wiem co robić. Piszę i płaczę...Pomóżcie!
×