-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez ferdżi
-
Dzień dobry wszystkim. U mnie chłodno i pochmurno. Naprzeciwko mojego lokalu rozłożyła pani stragan z owocami. Kupiłam truskawki po 5,50. Jako że zachlanna jetem to kupiłam od razu 2kobialki czyli 4kg....i to był błąd :-( Teraz to wiem. Trzeba było kupić parę deko na próbę. Niestety te truskawki są kwaśne :-( Praktycznie nie czuje się smaku naszej truskawki, choć pani twierdzi że pochodzą z pobliskiej plantacji. Eh.. jestem porostu jakaś pechowa :-( Dziewczyny pisały wczoraj o pieczeniu i znów narobily mi smaku na pieczenie. Wczoraj nie miałam natchnienia, może dziś jak wrócę do domu a nie będę bardzo zmęczona to jeszcze coś upichce. Jutro przecież niedziela,wiec wypadałoby mieć czym godci poczęstować. Nie wiem jakie dziś święto, ale ja będę świętować dzien wygranej :-D bo udało mi się dziś wygrać ładną sumkę :-D. Na razie mykam, muszę jeszcze wykonać kilka telefonów :-Da że mam teraz bez limitu, to trochę mi zejdzie :-D Miłego dnia wszystkim życzę.
-
Zrobiłam sobie przerwę, więc machnę łapką Saam jakże wielką masz rację, jestem zbyt emocjonalna i za bardzo się wszystkim przejmuję. Fakt, przejmuję odpowiedzialność za innych, bo inni jej wziąć nie chcą, najprościej pozbyć się problemu, mówiąc...zna pani kogoś? może pani to załatwi, może pani to kupi....itd. Boli mnie również fakt że mimo iż zdawało się że wychodzimy na prostą, nagle zrobiła czarna dupa:( i gości jest stanowczo za mało. Teraz nie wiem, czy to moja wina, czy to wina tego ciapka co go przyjęłam w zeszłym miesiącu :( Oczywiście odpowiadam sobie że to moja wina, bo to ja go przyjęłam, tak czy siak wszystko biorę na siebie. "Fachowca" też ja uprosiłam by przyjechał i zrobił z tą anteną. Znam go od lat, naprawiał mi jeszcze telewizory lampowe i zakładał cyfrę z Polsatu. Teraz się z niego zrobiła rozlazła fleja, niemyśląca w dodatku. Kupił jakiś szajsowaty sprzęt, który się rozsypał w rękach a później próbował winę zwalać na dekoder, na kabel, na antenę aż w końcu na mnie, że to ja jestem jakaś pechowa W końcu zrozumiał że nie ma innego wyjścia, tylko musi jechać i kupić nowy zasilacz i dopiero wtedy wszystko zadziałało...tle że wszystko w czasie rozsunięte i trwało tyle że mnie nerwy zwyczajnie puściły. Nie wiem czy pamiętacie czas...jakieś dwa lata temu....jak do Was przyszłam i pisałam że wystrzegam się emocji, że potrzebuję wyciszenia...i wydawało mi się że się ustabilizowałam. Niestety właśnie ta ciążąca na mnie odpowiedzialność i to wciąż mi ktoś coś dokłada, powoduje że czasem wybucham gniewem a później ryczę by dać upust emocjom. Calinessa, tak masz rację , to do mnie niepodobne by przeklinać przy kimś obcym, no ale czasem zwyczajnie inaczej się nie da. Myślę że lepiej przekląć, niż kogoś walnąć :D ale wiem że takie walnięcie mogłoby przynieść może lepszy skutek ....czasami:D Wiolka, to nie zazdroszczę Ci wizyty bratowej, no ale może przyjeżdża z przeprosinami za swoje ostatnie zachowanie....wiem naiwna jestem, wciąż wierzę że ludzie są z gruntu dobrzy. Ojej, tyle miałam do napisania i przerwał mi telefon od synowej...myśli się rozproszyły....nie wiem co chciałam napisać:O no i przypomniałam sobie że na rowerze nigdy nie jeździłam nago :D i jeździć nie zamierzam:D święto nie święto, ubrać majtasy trzeba:D Chciałam jeszcze napisać że trochę posiedziałam w kuchni czyli zrobiłam pasztet wegetariański, przepis wymyślony na poczekaniu:D Właśnie wyjęłam z piekarnika, jeszcze nie wiem jak smakuje:D Usmażyłam też 10 naleśników bezglutenowych, z mąki jaglanej, ryżowej i gryczanej. Ugotowałam rosół drobiowy a także zupę jarzynową. Na dziś oczywiście ziemniaczki z koperkiem i smażona rybka. Oj, właśnie żonkil podjechał, idę do kuchni a później tylko odpoczywam:D
-
Dzień dobry wszystkim Mam dziś wolny dzień i zawsze po takim dniu wiele sobie obiecuję. Planuję, że zrobię wiele a nawet więcej ale dziś...dziś na nic nie mam siły:( Wczorajszy dzień mnie zwyczajnie wykończył, dzień...a raczej monter od anteny. Bożżżżeszzzz, gdybym wiedziała że to taki paprok to nawet bym nie spojrzała w jego stronę. Wyobraźcie sobie że przyjechał dopiero po 12 i choć sam montaż masztu i anteny trwał chwilę, no powiedzmy do pół godziny, to ustawianie i podłączanie do telewizora zabrało mu kolejne 5 godzin W pewnym momencie miałam już dość i zaklęłam soczyście, to pan puścił focha i nie dokończywszy pracy zaczął się pakować. Ku...a jeszcze musiałam go przepraszać że mi nerwy puściły i prosić, by łaskawie dokończył pracę. Skończyło się na tym że musiałam jeszcze do sprawy angażować żonkila i po tych upiornych prawie 6 godzinach udało się ...tv pokazuje czysty obraz :D Niestety, moje nerwy były już tak wyczerpane że jak jeszcze weszłam do wc a tam się okazało że zaworek który rano syn założył, nie działa, to zwyczajnie rozryczałam się jak dziecko. Do domu wróciłam spłakana i ten stan nie ustępował mi do nocy...ba ...drań jeden, nadal mnie trzyma Dlatego wybaczcie, ale dziś nie napiszę epistoły. Może jak się zabiorę za jakieś prace w domu to się wewnętrznie uspokoję. Miłego dnia wszystkim życzę
-
Hej Calinessa. To masx na taką zmianę, ni pies ni wydra:-D Rano zbyt wiele nie zrobisz,a jak wrócisz to też za bardzo się nie rozumiesz, bo trzeba na podusię. Tylko się cieszyć że mamy takie zdolne dzieci. Tyle że moja na taniec chodzi do szkoly tanca i nie jest to związane z jej szkołą do której chodzi. Niestety po dwóch latach nauki zrezygnowała z gry na gitarze, mimo że całkiem dobrze jej szlo, ale to tez było w Domu Kultury. Jedynie nie może zrezygnować z dodatkowego angielskiego, choć wcale jej się nie chce, ale rodzice są nieugieci. Wioluś, aż tak bardzo się nie bój tej burzy, przecież w domku jesteś bezpieczna. Dobrze że popadało, nie trzeba będzie podlewać nawet przez kilka dni. U mnie też zapowiadają burzę i deszcz. Kurcze, jest mi dzisiaj zimno, dobrze że wzięłam sweterek. Wczoraj o nim zapomniałam i trochę zmarzłam, chyba jestem przez to podziebiona :-( O matko, jeszcze nikogo nie ma, pewnie rzeczywiście zjadą wszyscy naraz.
-
Pewnie jednak nowa strona, więc jeszcze przepchnę.
-
I teraz nie wiem czy zginął mój post czy nowa strona :O
-
A u mnie się mówiło no i? - ożenił się i za drzwiami stoi :-D Witajcie kochani. Znowu jestem w pracy, a dziś będzie intensywny dzień. Ma przyjechać synio i naprawić spluczke w wc. Ma przyjechać monter do anteny tv i zamontować ją na dachu. Ma przyjechać szef i mamy ogladac wideo z monitoringu. Tylko żeby nie zjechali się wszyscy naraz :-D Od wczoraj funkcjonuje moj drugi telefon w plusie a w nim dużo więcej netu i wszystki opcje bez limitu. Jest więc nadzieja że nie zabraknie mi łączności ze światem :-D Wczoraj wnusia przywiozła mi bilety na Galę Tanca. Jak co roku będzie występować na scenie w Centrum kultury. Już się cieszę na ten występ. Zawsze ze wzruszeniem oglądam jak tanczy i podziwiam ogrom pracy włożony przez choreografa i trenerki. U mnie dziś chłodno,ale nie wyglada że miałoby padać a szkoda bo pewnie trzeba będzie podlewać. Na razie mykam, życzę wszystkim miłego dnia.
-
Hej dziewczyny i chłopaki :D Wnerwiłam się już na dobre :D:P:P:P Wiolka, przypomnij sobie kto pierwszy napisał, że woli koperek od seksu :P:P:P no kto??? :D Oczywiście Daa :D przy tym powołując Cię niejako do odpowiedzi :P :D A teraz już wszystko na mnie :P:P Przecież ja nie uwierzyłabym nigdy, że kobieta w wieku Wiolki nie lubiłaby seksu :D Taki wiek kobiety to najlepszy dla tych spraw. Kobieta wtedy, co miała przeżyć to przeżyła, wiedzę zdobyła a teraz jest kobietą świadomą i wie czego ma od świata (czytaj od faceta) oczekiwać :D czyż nie jest tak ? Kurcze jak bardzo bym chciała znów mieć Twoje lata Wioluś...eh...nie nie rozmarzam się, bo się rozmarzę na całego i cały make up się rozpłynie :D, bo jeszcze się nie kąpałam :D Konkludując ...te dwie, które rozpoczęły seksowny temat, nagle zamilkły onieśmielone :D:P i jeszcze zwalają wszystko na mnie :P:P :D Oj tam... oj tam ...nie ważne kto zaczął, ważne kto skończył :D a zakończył Saam :D Calinessa, to mnie uspokoiłaś, że jeszcze zdążę jakąś swoją truskaweczkę zerwać ? do zimy sporo czasu. Tak myślę, że skoro tak obficie te ogóry wyrosły to jest nadzieja, że naprawdę będzie ich sporo, i gdyby dorwać jakiś szybki transport, to na bank podrzuciłabym kilka wiader ogórów do Daa. Muszę o tym pomyśleć w stosownym czasie. A co? niech się trochę pomęczy zaprawianiem :D Panowie na pewno docenią wysiłki i będę mega zadowoleni, bo moje ogóreczki nie chwaląc się ,ale zawsze są prima sort. Rosną sobie na kompoście z ziół, więc są pachnące i słodziutkie, mniam...:D Saam, już nie dosadzaj, nie dosiewaj, później z tymi roślinami to tylko kłopot. Tak szczerze Wam powiem że ja to najchętniej posiałabym wszędzie trawkę i miałabym wreszcie święty spokój. Zostawiłabym miejsce jedynie na pomidory i ogóry bo tych ostatnich to zwyczajnie nie kupuję wcale, używam tylko swoich. oj wnusia przyjechała...
-
Hej Saam Zrobiłam sobie przerwę na drugą kawę, ale i tak zejść musiałam ze słońca, bo nie chcę być spieczona jak wczoraj Jolka:( Dobrze że tak napisałeś - gorąca dziewczyna :D:P a nie zbereźnica wielka :D:P No dobra to ja zaglądnęłam do kalendarza; Mimo iż mnie się wydaje że dziś środa :D to przecież dziś wtorek i to 7 dzień czerwca. Imieniny obchodzą: Robert, Wiesława oraz Anna, Antoni, Jarosław, Jeremiasz, Jeremi. Przysłowie: „W czerwcu pełnia sprowadza burze, ostatnia kwadra zaś deszcze duże” No i teraz nomen omen :P:P:P zapisano w kalendarzu że dziś ; Dzień Chemika Dzień Seksu Świętujmy więc i dzień Chemika i dzień Seksu . Seks to miłość, miłość to chemia :D Biorę się zaraz za porządki w domu a na ogród pójdę dopiero popołudniu. Trochę posprzątam, trochę pogotuję...ale nic piec dziś nie zamierzam:D Kawa wypita, więc uciekam do zajęć
-
dzień dobry wszystkim ja dziś króciutko się tylko przywitam, choć jestem w domu, ale czas mnie goni. Rano kiedy miałam chwilę by coś napisać to nie miałam netu a kiedy wreszcie przyszedł, ja już muszę lecieć na działkę, bo pracy tam mam całe mnóstwo, tym bardziej że synio przyjechał i kosi, więc nie wypada nawet, by mama siedziała przy kompie:D W każdym razie wrócę na moment do wczorajszego tematu. Jeśli kogoś zgorszyłam to sorrrrryyyyy Nie będę wciąż nawijać o tym samym, bo zostanę uznana za drugiego Klawego:D Saam, palenie papierosów bardzo szkodzi na wszystko i bardzo się cieszę że rzuciłeś to świństwo. Ja też paliłam przez wiele lat ale od 12 lat nie palę, choć w wyjątkowych sytuacjach, jeszcze teraz też się sztachnę :P ale to naprawdę sporadycznie. Kobiety które palą, szybko się starzeją, zresztą facetom tak samo szkodzi na urodę :D ale też żyły są zagrożone, płuca. Przecież do organizmu podaje się truciznę. Lepiej łyknąć kielicha, niż zapalić 1 papierocha. Jeśli Saam rzuciłeś palenie, to na pewno wiesz o ile lepiej się czujesz bez tego świństwa a organizm będzie Ci za to długo wdzięczny. Kurcze, muszę już uciekać, nie mam czasu na więcej. Miłego dnia, trzymajcie się w cieniu, bo dziś pełna lampa za oknem.
-
Melduję się po pracy żeby nie było że ja tu taka gołosłowna co do tego całowania :D http://i2.pinger.pl/pgr441/ba78bd93002427e64a2984b2 też przesyłam dla wszystkich. Cieszę się niezmiernie, że Calinessa wreszcie się pokazała. Nie pytam o powód nieobecności, przecież jakiś musiał być, bo czy spokojnie można bez topiku wytrzymać ??? Masz rację Calinessa, pocałunek czy seks bez uczucia, nie ma sensu żadnego. No, a jeszcze jak kopara odymiona i zęby cuchnące, to fuj, fuj.... Dlatego tak ważne by nie palić fajek ...i to dotyczy tak samo facetów jak kobiet. Przede wszystkim względy zdrowotne a później estetyczne, ale naprawdę te estetyczne są równie ważne jak zdrowotne. Z palaczem zresztą to seksu nie ma dobrego:O tylko faceci, którzy nie palą potrafią być długo sprawni fizycznie, pod każdym względem :D Jolka, no widzisz, a ja myślałam że w dalszym ciągu harujesz w knajpie i pisałaś że przecież dostałaś awans i kurcze, wszystko się posypało :( Przykro mi. Praca przy sprzedaży truskawek może też być przyjemna, szkoda że w pełnym słońcu. Musisz koniecznie zakupić ogromny kapelusz, by choć trochę się od niego osłonić. Przecież możesz nawet udaru dostać stojąc kilka godzin w słońcu bez osłony :( Mam nadzieję Jolu, że jeszcze wszystko się odwróci i dostaniesz taką pracę która by Cię satysfakcjonowała. Jak to w piosence było....i coś być musi do cholery za zakrętem.... Lecę teraz do garażu, mam jeszcze mały wyjazd, ale konieczny. Nie wiem czy się jeszcze dziś pokażę. Jakby się nie udało, to życzę wszystkim dobrej spokojnej nocy, miłych kolorowych snów. I na dobranoc całuski dla wszystkich
-
Hej Saam. Fajne to co wklepałes o całowaniu :-D. Sama prawda z tego tekstu wybrzmiewa. A to tylko pocalunek a co się dzieje z człowiekiem kiedy uprawia seks? :-D:-D.Tak że całujmy się i kochajmy często a będziemy szczęśliwi i zdrowi:-D Wiolka, zastanawiam się z jakiego jesteś znaku? Tak pytam bo też lubię sprzątać, ale to podobno wada panienek :-D Z tym można polemizować czy to wada czy zaleta:-D Jak dla mnie to zaleta, bo czy to grzech że lubię jak wszystko ma swoje miejsce i wszędzie jest czysto? W to że seks jest dla Ciebie bardzo ważny to nie wątpiłam :-D Myślę że Calinessa tez ma podobne zdanie. Moja uwaga mała : dla mnie seks bez orgazmu nie istnieje :-D:-P O kurcze.,muszę kończyc.
-
No i nie wiem o co kaman?
-
A może to nowa strona?
-
No tak teraz mnie nie ma wcale :O
-
Nie wiem dlaczego wciąż jestem ruda :-( może teraz już nie?
-
hejka wieczorkiem Od pół godziny próbuję się tu dostać ale serwer był chyba zablokowany bo wychodził napis, błąd strony:O Na razie się udało wejść i coś napisać ale czy uda się wysłać ? zobaczymy. Witam bardzo serdecznie Jolkę Cieszę się że mimo nawału pracy, jednak wpadałaś tu na chwilę i zostawiłaś linki do odsłuchania muzy.Powodzenia w pracy....tylko czy praca wciąż ta sama czy może już inna? Zuzanno nie wiem jakim sposobem u Ciebie ciągle jest inaczej niż u reszty :D U mnie upału nie było, było burzowo i deszczowo. Wiolka, a co Cię tak wzięło na zakup aż tylu sprzętów ? Maszynka to miała być jaka ? do mielenia mięsa ? czy do makaronu, czy może jeszcze inna, np do kręcenia lodów :D lato się przecież zbliża :D Jeśli do mielenia mięsa, to na pewno polecam Zelmera z przystawkami, poszukaj na allegro, tam jest duży wybór i przywiozą do domku. Najważniejsza w maszynce jest moc, więc szukaj mocnej. W pracy było spokojnie, aż dziwne, bo pogoda sprzyjała do zaglądnięcia do mnie :D no ale może za wysoka data, niektórzy, albo większość dostaje wypłaty na 10 -tego. Niestety nie mam już czasu, większość czasu po pracy poświęciłam na zakupy, bo już naprawdę echo było w lodówce :O Pojechałam jeszcze do Ca...y i tu zonk, bo do 19 czynne a ja tam byłam za minutę 19 i już mnie nie wpuścili:O muszę jechać we wtorek. Najlepiej jak pojadę sama i spędzę tam kilka godzin :D Lubię łazić po takich sklepach i tu coś podglądnąć, nad tym się zastanowić :D i zanim obejdę cały sklep, nawet nie wiem kiedy minęło kilka godzin:D Teraz się już pożegnam,ze smutkiem zauważając że Calinessy dziś nie było Dobrej spokojnej noc wszystkim życzę
-
Ja na razie podlewać nie muszę, ale zapowiadają znów ocieplenie i pewnie sucho się zrobi:O Widziałam moje pomidorki, ładnie się rozrosły, przydałoby się je już podwiązać do palików, ale dziś mi się nie chciało, może we wtorek:D Saam, kiedy musiałam wymienić piec, to najpierw podzwoniłam po sklepach z zapytaniem o ten konkretny model który chciałam. To był piątek a piec najwcześniej miał być w poniedziałek. Wszędzie powiedziano mi, że owszem przywiozą mi pod dom, ale do domu nie wniosą. U mnie niestety też schody, więc ciężka sprawa, bo mój piec też strasznie ciężki, tym bardziej że żeliwny. Chwilę się zastanawiałam i przypomniałam sobie o firmie, która jest przedstawicielem producenta mojego pieca i co ? jeden telefon załatwił wszystko. Pani przyjęła zgłoszenie, następnego dnia przyjechała firma, (tj o 8 rano w sobotę )wymontowała stary piec a nowy jakimś ichnim sposobem wniesiony został do piwnicy bez uszkodzenia schodów, ale przy wnoszeniu było 4 chłopaków. Później została tylko dwójka i oni piec zamontowali. Smaczku dodaje fakt, że za piec plus montaż zapłaciłam tą samą cenę , którą oferowano mi w sklepie ale tylko z dostawą do domu:D Jednym słowem, poszukaj przedstawiciela, serwisanta tego producenta i z nim się dogadaj, może będzie podobnie jak u mnie. Przyjadą i sami zamontują a Ty tylko będziesz stał i patrzył jak szybko i sprawnie sobie z tym radzą. Nie wiem czy wysianie jesienne lubczyku coś zmieni, ja wysiałam właśnie jesienią, po przekwitnieniu. Ta roślina jest ciężka do wyhodowania, lepiej kupić sadzonkę w markecie i posadzić do gruntu albo może jakaś miła sąsiadka ma siewki, to się podzieli:D Jeszcze dokładnie nie patrzyłam, może jakimś cudem wyrosła choć jedna, ale tam teraz ziemniaki w koło posadzone, więc kiedy będę je podsypywać, to bardzo dokładnie oglądnę każdą trawkę :D Zaczyna się kabaret, a to jest to co lubię bardzo :D Oddalam się więc na z góry upatrzoną pozycję, czyli na podusię i oddam się przyjemności oglądania :D Trzymajcie się cieplutko, miłej spokojnej nocy.
-
Calinessa, ja Cię osobistycznie zamorduję za takie straszenie nas. Dobrze że to tylko chwilowe jakieś wahnięcie u Ciebie, może masz PSM i dlatego jakoś źle spojrzałaś na siebie przez pryzmat topiku, a przecież jest odwrotnie. Mam nadzieję że minie kilka dni i znów inaczej popatrzysz na naszą przyjaźń tutaj Cieszę się jednak,że nie zaplanowałaś sobie znowu jakiegoś bardzo absorbującego zajęcia, bo wtedy spełniłby się ten czarny scenariusz :( Głowa do góry, z niczym nie przeginasz, a jeśli kiedyś Ci się to zdarzy to na pewno przyjmiemy to na klatę z uśmiechem na ustach...:D Wiolka i Daa, no Wam to by się przydało dać klapa na tyłki :P:P Tak ciągle piszecie o tych ciachach że po upieczeniu moich wytrawnych muffin, namówiłyście mnie mentalnie na babeczki słodkie :D Kurcze, niestety na zakupy dawno nie byłam, za chwilę lodówka moja będzie pusta i Daa, może przyjechać i domyć i moją :P:D i dlatego z braku składników wymyśliłam na poczekaniu przepis:D dałam maślankę, bo to jedyne co mam w domu :P dałam olej , bo nawet masło wyszło :P reszta standard ....i wyciągnęłam z zamrażarki borówkę amerykańską:D Wyszły ekstra babeczki, bo chciałam by wychodziły z papilotek:D Tylko nie pytajcie jak smakują, bo nie wiem:D Upiekłam je na jutro, dla moich jutrzejszych gości w pracy :D A co niech się cieszą :D Powiem Wam, że faceci chętnie się częstują babeczkami :D i zawsze wtedy stają się znacznie milsi :D no i chętniej do mnie wracają :D Niestety moje prace ogródkowe nieco się zmieniły, bo było cięcie żywopłotu z tui a później sprzątanie. Poskubałam więc trochę chwasty, ale na wejście z motyką jeszcze jest za mokro, więc był tylko delikatny piling:D:D Saam, kurcze, przypomniałeś mi o moje piwnicy , której malowanie co roku jest w planie. Niestety zawsze są pilniejsze zajęcia, albo zdrowie pada i moja piwnica po ostatniej powodzi nadal nie odświeżona No, ale jak skończysz swoją malować, podam Ci swój adres :D pozwalam nawet byś to zrobił podczas mojej nieobecności :D A co z piecem ? zastanowiłeś się już jaki ma być i jakiej firmy ? A węgiel kiedy przywozisz ? węgiel czy miał ? Napisz proszę czy przyjął Ci się ten lubczyk, bo mój skubaniec się nie rozsiał, mimo że wszystkie nasiona wysypałam w glebę, nie widziałam na razie ani jednej małej roślinki. No, ale ten krzak, który dopiero co ogołociłam prawie do ziemi, odstrzelił znów w górę i znów muszę go ścinać do suszenia. Daa, no i jak smakowała dzisiejsza babeczka ? Kurcze, Ty się głodzisz cały dzień po to by zjeść 1 babeczkę ???? Chyba naprawdę trzeba nad Tobą popracować :P bo za chwilę będzie na tobie tylko skóra i kości Idę sobie już, też jestem zmęczona, bo większość prac była w pełnym słońcu, a ja tego bardzo nie lubię, bo męczę się wtedy podwójnie:O też na chwilę się położę, jeszcze zaglądnę, mam nadzieję :D
-
Hej Daa no brak mi słów, bo byłam pewna że lodówka już lśni czystością i pięknym zapachem przepełnia piwnicę, w dodatku że sąsiedzi przyszli z przeprosinami ...no i dupa kurna blaszka Nie wiem co bym zrobiła na Twoim miejscu, pewnie bym się na nich całkiem obraziła i założyła grube rękawice i poszła sama umyć. Mówię za siebie, bo Ty pewnie masz inne zdanie, ale mnie by chyba trafiło jakbym musiała tyle czekać aż ruszą dupę i zrobią co do nich należało. Przestałabym ich widzieć i słyszeć a wszyscy sąsiedzi by się dowiedzieli jaki to wdzięczny naród i żeby im nigdy niczego więcej nikt nie pożyczał...kurcze mściwa jestem, aż nawet nie przypuszczałam:O No ale trafia mnie na taką podłość, bo to już inaczej nazwać nie można. Daa, trzymaj się dzielnie i już nie stresuj, bo szkoda Twojego zdrowia a czasu nie cofniesz i nie zmienisz. Pomyśl właśnie o czymś co Cię relaksuje, czyli Wiola podpowiada ...pieczenie ciasta :D Ja też piekę ale ...hehehe upiekłam właśnie dwa chlebki. Jeden bezglutenowy z torebki, kupiony w Lidlu, drugi z mąki gryczanej z płatkami owsianymi, przepis własny :D Jeszcze siedzą w piekarniku, ale już je muszę wyjąć i włożę blachę z babeczkami :D Nie są to jednak babeczki na słodko :D Wymyśliłam na poczekaniu bezglutenowe ciasto z mąki gryczanej i ryżowej, z dodatkiem musli i maślanki, bez grama tłuszczu i postanowiłam je upiec w foremkach do muffin :D Idę wyjąć chlebki....zaraz wracam jestem Chlebki się studzą, babeczki wytrawne w piekarniku. Zrobiłam też sos z cycka kurczakowego z pieczarkami, będzie do ryżu na obiad. Gotuję też udka na galaretkę drobiową, bo M lubi a to jeść mu wolno:D Wiolusia, ale trafiłaś :D ja bym się chętnie uwolniła od M na znacznie dłużej niż miesiąc czy nawet dwa, tyle że on beze mnie jak ryba bez wody :D Kto by mu gotował , sprzątał i prasował ? Nawet jak kilka miesięcy byłam na wyspie, to musiałam przylatywać praktycznie co 2 tyg, by go oprać i oprasować i oczywiście nagotować, by sobie tylko wyciągał z zamrażarki:D Było to męczące, ale odpoczęłam trochę bez niego :D jednak życie na obczyźnie jest nie dla mnie, najbardziej brakowało mi tam długich telefonicznych pogaduch :D Gdybym pracowała u Ciebie, to nie byłoby z tym problemu przecież, tyle że mogłabym gadać po pracy :D No, ale marzenia odłóżmy na bok:D Trzeba wziąć się za codzienność, czyli jak tylko wyciągnę babeczki, to lecę coś poskubać w ogródku, może dziś uda się wejść, wczoraj przecież nie padało. Mam nadzieję że i Ty szybko sobie poradzisz z chwastami, byle tylko czas pozwolił. Nie wiem jak Tobie, ale mnie w pracy to strasznie się ciągnie, a jak mam wolne, to chyba jakiegoś przyspieszenia dostaje i ledwie zacznę normalnie funkcjonować, a tu już południe czy jeszcze gorzej...wieczór :( No nic, mam jeszcze sporo zajęć, bo też pranie mi się wyprało, więc śmigam na balkon a później do ogródka. Na ra
-
Długo mi zeszło to pisanie, więc kuknę tylko jeszcze do kalendarza ; Mamy dziś sobotę 4 czerwca Imieniny obchodzą: Franciszek, Karol Solenizantom składam serdeczne życzenia. Przysłowie: „Czerwiec gdy zagrzmi, gdzie zorze zachodzą, ryby się obficie urodzą” Niech się rybki rodzą, bo wciąż ich za mało zjadamy, a kiedy będzie ich dużo, mam nadzieję będą tańsze, więc kupimy i zjemy więcej :D Dodatkowe święta; Dzień Drukarza Dzień Demokracji Międzynarodowy Dzień Dzieci Będących Ofiarami Agresji I piękny cytat; „Jeżeli cokolwiek warto na świecie czynić, to tylko jedno- miłować.” - św. Jan Paweł II Miłujmy się więc kochani Dawno nie podawałam kawy, więc dziś kawusia na miłe rozpoczęcie dnia; http://w-spodnicy.ofeminin.pl/g/Kobieta.obiekt3.aspx/0/460/Kobieta/613c54db-c56a-4c32-bbfe-22f7e10897cd_20121026103016_Dobra-kawa-63.jpg I zielona herbatka; https://encrypted-tbn0.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcRuh9YT0tUT13Ae5dTKauHVk6eo69MUWZcGbTbJhY-hfGShevGy Zostawię też śniadanko energetyczne ; http://www.miastokobiet.pl/wp-content/uploads/2015/04/Angielskie-%C5%9Bniadanie-zapewni-nam-mn%C3%B3stwo-energii-a%C5%BC-do-wieczora_fot.-Fotolia-e1429529436878.jpg Zapraszam. Teraz już kończę, postaram się zaglądać tu dziś częściej. Miłego dnia wszystkim życzę
-
Dzień dobry wszystkim w wolną sobotę Mimo że mam wolne, wstałam normalnie jak do pracy, bo nie byłam pewna czy pan, który u mnie podpadł, przyjdzie dziś do pracy, więc byłam w gotowości. Skoro jednak nie było telefonu to znaczy że przyszedł. Mam więc czas by na spokojnie usiąść przy kompie, poczytać Was i pooglądać linki, których na telefonie nawet nie próbuję oglądać. jeszcze kilka dni i na drugim telefonie będę miała dużo więcej netu, będę więc swobodniejsza w czytaniu i oglądaniu. Oglądnęłam filmik jak się je i muszę powiedzieć, że wskazówki są cenne i że chyba nie wszyscy je stosują, choć na pewno jakiegoś przegięcia nie ma i przy stole zachowujemy się raczej z kulturą. Saam, ciacha tańczące zorbę też pooglądałam, dzięki, miałam przyjemność nacieszenia oczu z samego rana Mam nadzieję, że jednak masz wolną sobotę i marzenia o wyspaniu zostaną zrealizowane. A swoją drogą to też z zaskoczeniem czytałam że u Ciebie modelki spadają z nieba :D powiadasz że to właśnie miałeś w głowie :D heheh strasznie domyślny jest ten telefon :D:P Niestety nie samą przyjemnością przywitał mnie dziś topik, bo po tym co napisała Calinessa, jestem do głębi wstrząśnięta i krzyczę z całych sił .....NIE !!! Absolutnie nie chcę od Ciebie odpocząć !!! Chcę żebyś tu była i wchodziła jak najczęściej, bo nie wyobrażam sobie tego topiku bez Ciebie Ja wiem, że sama się odsunęłam i bywają dni, że mnie tu nie ma wcale, ale wciąż jeszcze nie przywykłam do zmiany mojego rozkładu dnia i po powrocie z pracy zwyczajnie nie mam siły by coś napisać. Czasem nawet wejdę, poczytam, ale nie potrafię sensownie myśli ubrać w słowa i przelać je na klawiaturę, dlatego wolę nic nie pisać, do czasu kiedy jestem wypoczęta. Moja wina, moja wina, moja wina, uderzam się w piersi i obiecuję poprawę. Calinessa, jeśli możesz napisz proszę czemu się chcesz poświęcić, czyżbyś postanowiła prowadzić bloga ? Ja też kiedyś próbowałam, ale do tego potrzeba mnóstwa czasu, cierpliwości i systematyczności a to są cechy których ja niestety nie posiadam i po nieudanych kilku próbach zaniechałam sprawę. Wiem, że w Twoim wypadku będzie inaczej, bo jesteś wytrwała i zdyscyplinowana i życzę Ci na tym polu sukcesów i wielu satysfakcji, ale nie zgadzam się na ograniczenie Twojej obecności na topiku:( Mówię stanowczo nie, bo nie i już :P Najserdeczniejsze życzenia urodzinowe dla Twojej księżniczki Dla słodkiej Księżniczki w dniu urodzin Niech ziarnko grochu jej nie szkodzi Niech wszystko jak w bajce się układa A z kranu niech płynie czekolada Niech dobro zawsze ze złem wygrywa A wżyciu niech zawsze jak w bajkach bywa..... Pewnie będzie moc prezentów i ciekawa jestem co Ty wymyśliłaś dla niej ?Może stworzyłaś coś własnymi łapkami ? Takie prezenty są zawsze najcenniejsze na świecie. Czy dziewczynki bawią się jeszcze lalkami ? http://www.martom24.pl/zdjecia/justyna/lalka%20natalia%200017/lalka%205.jpg Moja wnusia nie lubiła za bardzo lalek, wolała pluszaki:D Ile świeczek będzie na torcie urodzinowym ? Daa, jak dziś samopoczucie ? czy wczorajsi goście pozwolili Ci zapomnieć choć przez chwilę o tej smutnej sprawie z lodówką? Mam nadzieję, że dziś gości nie masz i będziesz tu dziś na topiku, wesoła i odstresowana. Wiolka, chyba Cię ściągnęłam myślami, bo już mi smutno było, że tak długo się zasiedziałaś w kurorcie. Napisz, jak tam młody, czy przyjął obowiązki z należytym skupieniem, czy nie rozpraszały go młode klientki ? czy ze spokojem zostawiłaś go na włościach, czy jednak zrezygnowałaś z jego umiejętności ? A jak w ogródku, po prawie tygodniowej nieobecności ? Zarosło wszystko ? czy jeszcze widać gdzie ogórek a gdzie chwast ? U mnie wszystko pozarastało, bo nie da się wejść do ogródka, wciąż padało i jest za mokro, co chwastom nie przeszkadza wcale :D Może dziś mi się uda coś tam pousuwać i doprowadzić jakoś to wszystko do ładu.
-
wpadłam na moment, bo chyba spadło ciśnienie i potrzebuję relaksu:D a zaglądając tutaj, zawsze coś przyjemnego przeczytam. Miło było czytać opisy Waszych majteczek :D Moje są raczej nudne, bo najczęściej czarne z niewielką ilością ozdób, góra zresztą też w większości czarna:d Tz mam kilka białych kompletów, ale chyba tylko tak z przekory, bo rzadko są używane:D Z przyjemnością przeczytałam, że Daa znów napiekła pyszności i aż mnie skręca że ja się lenię w tym temacie ...choć dzień się jeszcze nie skończył :D może spróbuję eksperymentalnie z mąką ryżową ?:D U mnie co prawda nie pada,ale chyba gdzieś niedaleko burzy mocno, bo grzmoty docierają. Zrobiło się duszno i ciężko powieki utrzymać w górze :D normalnie chce mi się spać. Mam jeszcze pranie na balkonie, więc lepiej by się wstrzymało z ulewą, zresztą ile ta ziemia jeszcze może wchłonąć wody ? wczoraj przecież mocno dolało, nadal w rządkach jest bardzo mokro. Kupujecie już truskawki ? ciekawe po ile są u Was. Ja dopiero jutro sprawdzę ceny, bo będę przechodzić przez targowisko i za pewne skuszę się na takie świeżutkie ...nasze. W głowie już zaświtał obraz ciasta drożdżowego z truskawkami a przecież nie mam białej mąki :D Daa, pooglądałam sobie torby z Orseya i ciekawa jestem którą wybrałaś, mnie się też podobają. Może się uda wykopać taką wielką torbichę w kolorze czerwonym...mmm...rozmarzyłam się, bo taką właśnie miałam ale podszewka była do kitu:( O matko jedyna, ależ mam marzenia :D no, ale mam hopla na punkcie torebek, więc pewnie przydałaby się jeszcze jedna do kolekcji :D
-
Witajcie kochani Nareszcie mam wolne, dziś i jutro:D Rano byłam już u chirurga, zdjęte mam szwy, wszystko ładnie się zagoiło. Wynik histo pato też w porządku, nic tylko się cieszyć:D Jeszcze jutro jakoś przeżyć wizytę u reumatologa i będę odpoczywać:D Dziś się śmieję ale wczoraj nie było mi do śmiechu. Nastawiłam sobie w telefonie GPS i nas pięknie prowadził. W B-B byliśmy przed czasem, więc spoko. I tu miła niespodzianka, w poczekalni nie było nikogo i choć żonkil zapisany był jako ostatni, to został przyjęty jako pierwszy:D To po co pojechaliśmy zostało załatwione pozytywnie i w drogę do domu. Przejechaliśmy miasto i obraliśmy kierunek dom, też GPS nas pięknie prowadzi i....ledwie wjechaliśmy do następnej miejscowości, na skrzyżowaniu awaria samochodu:O :O:O Okazało się, że pękła linka od sprzęgła no ale jest wrzucona piątka, jakoś jedziemy. Po przejechaniu kolejnej miejscowości skręciliśmy nie tam gdzie trzeba, więc odwrót i dupa:O trzeba było zatrzymać auto bo byśmy walnęli w inne auto. I tu nastąpił dramat, bo do domu jeszcze 40 km a nie da się biegu wrzucić No, nic myślę sobie zadzwonię do ubezpieczyciela, przecież mam asistans. Niestety tam się dodzwonić nie jest łatwo, wciąż komunikat - wszystkie linie zajęte- więc zrezygnowałam, bo nie chciałam tam stać do rana:O Nie wiem jakim cudem, ale M udało się wrzucić 2 i tak na tej dwójce jechaliśmy te 40 kilosów, ba...nawet dużo więcej, bo staraliśmy się ominąć wszystkie miejscowości ze światłami, więc nadłożyliśmy sporo drogi:O Nic to, najważniejsze że cali i zdrowi dojechaliśmy do swojej wsi i tu zostawiliśmy auto pod warsztatem a synowa przyjechała po nas i przywiozła do domu. Zamiast być w domu o 20 byliśmy o 21 30 :O Nie wiem czy komuś z Was coś takiego się zdarzyło, ale lepiej by nigdy, bo to była jazda bez trzymanki:O Najgorsze jest to że linka była wymieniana dwa lata temu, więc teoretycznie nie miała prawa się zerwać. No dobra tyle moich opowieści a teraz się przywitam jeszcze raz :D Hej Daa Cieszę się bardzo że wróciłaś i jak czytam to widzę że jesteś naładowana bardzo pozytywnie, co mnie niezmiernie cieszy. Hej Saam a co mi tam też Ci poślę buziaka Myślę, że wczorajsze święto zaowocowało ciekawymi myślami w Twojej głowie :D:P Ciekawe jakie dziś będą skojarzenia jako że dziś jest dzień bez MAJTEK:D:P Hej Calinessa jak widać da się żyć bez ciągłych zakupów:D A swoją drogą, nie lubię kupować w Żabce. Mam ją bardzo blisko bo mamy w pracy jedną wspólną ścianę:D Niestety tam mi się wydaje, że nic nie umiem znaleźć, poza tym mam wrażenie że jest tam bardzo drogo..no jeśli nie bardzo, to i tak drożej niż w innych sklepach. Szkoda że u Ciebie nie padało, no ale masz swoje ujęcie wody, więc spokojnie możesz podlewać. U mnie za to wczoraj dolało sporo, bo burza była okropna. W pewnym momencie wyłączyły mi się wszystkie maszyny :O i nie wiedziałam co będzie czy się spaliły one czy tylko korki wysiadły a tu surprise , po kolei zaczęły się same włączać :D Wiolka, jak tam w morskim kurorcie ? Klienci dopisują ? Kurcze, ale ten czas leci. Zerknę tylko jeszcze do kalendarza; Mamy dziś ostatni dzień maja Imieniny obchodzą: Aniela, Kamila, Petronela Przysłowie: „Deszcz na Nawiedzenie Panny potrwa pewno do Zuzanny (06.07)” No i dzięki temu przysłowiu, już wiemy kiedy świętuje nasza Zuzanna:D Nietypowe święta: Europejski Dzień Sąsiada Dzień Pracownika Przemysłu Spożywczego Dzień Bociana Białego Światowy Dzień bez Tytoniu Światowy Dzień Bez Majtek Międzynarodowy Dzień Cytrynówki Bez tytoniu obejść się mogę :D Białego bociana widziałam wczoraj na gnieździe , nie jednego zresztą:D Cytrynówkę posiadam w swoich zapasach, więc może sobie golnę :D Z sąsiadem na pewno pogadam przy płocie :D Przemysł spożywczy wspieram każdego dnia :D No, ale bez majtek chodzić dziś nie będę :D http://cdn21.se.smcloud.net/t/photos/t/134010/pippa-bez-majtek-na-pokazie_19317558.jpg Teraz już uciekam, trzymajcie się zdrowo, miłego dnia
-
melduję się już z domku Oczywiście nic mi się już nie chce...i tu nastąpiła przerwa w pisaniu, bo sobie przypomniałam że postawiłam jajka do gotowania...:D Na swoje nieszczęście, poleciałam do kuchni w okularach do komputera i...dopiero w nich zobaczyłam jaki syf tam jest:P Zamiast więc wrócić do pisania, to zaczęłam sprzątać :D Żonkil nie raczył palcem ruszyć by coś po sobie sprzątnąć, więc wszystko czekało na mnie:O Pewnie gdybym zdążyła zdjąć okulary przed wejściem do kuchni to by mnie tak nie przeraziło:D Saam i co były serca z piernika, czy ciasteczkowe różańce ? Calinessa, teraz doczytałam doedytowane. Czyli coś pożytecznego M jednak zrobił, a że to na co sam miał ochotę to już inna sprawa :D ale co się będzie przemęczał :D Idę pod prysznic, i na podusię, bo jutro znowu do pracy a po pracy wyjazd do B-B. Nie wiem kiedy uda się wrócić, dobrze że wtorek i środę mam wolne. Jednak spania nie będzie, bo we wtorek świtem do chirurga, a we środę świtem do reumatologa, za to popołudnia będę miała tylko dla siebie:D Ponieważ nikogo nie ma, więc doedytuję :D Dobrej nocy Wam życzę, miłych spokojnych snów. Idę na podusię i będę oglądać kabaret, choć życie czasem przerasta kabaret...:D Trzymajcie się