-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez ferdżi
-
Witajcie wtorkowo Widzę że nocą pojawiła się Daa, szkoda że nie wiedziałam o dolegliwościach,:( Może rozmowa podziałałaby terapeutycznie i bóle głowy by ustąpiły...przecież już nie raz tak było...mam nadzieję że dziś będzie lepiej Saam, jak zwał tak zwał, ale musisz się przyznać sam przed sobą że jesteś uzależnionym pracoholikiem:D Cieszę się że jesteś takim optymistą i wierzysz, że będziemy tu jeszcze przez kilka lat Olivier, widzisz, nie od razu po przeczytaniu info, zadziałałam ze słuchawką , to raz, a dwa to jak wiesz miałam u siebie wnusię a ona zajmowała mi 90 % czasu i mojego mózgu:D Fakt słuchawka działa ze smartfonem ale niestety żre baterię w zastraszającym tempie :O Nie wiem czy to przypadek, ale kiedy podłączyłam fona do ładowania, bez wyłączenia bluetootha to był bardzo gorący a w sumie mało naładowany:O Na razie, znów nie korzystam ze słuchawki, muszę poobserwować telefon, bo dwa razy mi upadł na podłogę i nie wiem czy czasem coś tam się nie uszkodziło. Między innymi dlatego zakupiłam wczoraj kaburę, by choć trochę go zabezpieczyć w razie upadku. Jeszcze raz dziękuję Ci za podpowiedź. Klawy pożegnał nas lirycznie i romantycznie, pewnie noc była również taka miła. Calinessa i jak minęła noc ? czy kofeina zawarta w pepsi nie powodowała bezsenności ? Tak myślę że skoro tolerujesz kofeinę w pepsi to pewnie i w kawie też by Ci nie zaszkodziła, wypróbujesz ? Ja dziś nieodwołalnie idę do wracza rodzinnego. Muszę odebrać wyniki badań bo za tydzień czeka mnie wizyta u reumatologa. Sama jestem ciekawa co tam z nich wynika, czy wykazały jakieś anomalie czy wszystko w normie. Faktem jest że od jakiegoś czasu strasznie cierpię na bóle i codzienne się znieczulam tabsami, ale tak szczerze mówiąc niewiele mi pomagają, więc trzeba szukać przyczyny bólu i lepszych środków przeciwbólowych:( Teraz kartka z kalendarza; dziś 26 stycznia Imieniny obchodzą: Paula, Tytus Przysłowie: „Kiedy w styczniu lato w lecie zimno za to” No, u mnie może nie lato, ale zima jakby odpłynęła, deszczyk przeszedł, zmył wszelki śnieg i zaczyna być trochę wiosennie bo temperatura też powyżej zera. Dziś też ważne święta; Światowy Dzień Celnictwa Dzień Transplantologii Dzień Transplantacji Co do celników to się nie wypowiadam, bo w pewnym okresie miałam z nimi do czynienia i różnie wyglądały nasze kontakty... Te dwa tematy Transplantologia i Transplantacja są ważne dla wszystkich i oby ta dziedzina medycyny rozwijała się nadal. A teraz czas na kawę, bo wiadomo że ; https://encrypted-tbn1.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcSAPF8RSYFfHspIJIWu5wVWkXCxI2o8ILok92aw0L_uWFxR_iWeSw http://img.zszywka.pl/0/0034/w_3894/humor/porannagoraca-kawa.jpg I zielona, na wszelki wypadek gdyby jednak Calinessa nie zdecydowała się na kawusię http://www.tapetus.pl/obrazki/n/144764_zielona-herbata-przyprawy.jpg Zapraszam. Życzę wszystkim miłego dnia
-
hehehe Saam, zawsze odwrócisz kota ogonem :D piszesz co innego a później wciskasz, że to tylko taka alegoria :D:P:D:P Strasznie późno ten obiad, więc pewnie będzie z kolacją. Pewnie się spóźniłam, ale przyniosłam ze sobą coś na zaostrzenie apetytu, czyli śledziki na słodko kwaśno, pyszota powiadam Wam :D https://encrypted-tbn2.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcR4wal9rV4-Ecwv9_yOxoqjO57McKmmZ-mcTn15DarhDr0qfjVLoQ https://encrypted-tbn0.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcTMaYWlSViNSHcf_AF9x09dcEb4fmCn6ijp0JJTxBIXqBmhGyCt
-
Witajcie w porze obiadowej Może ktoś się skusi, mam leczo ze słoika, ale mojej roboty, podsmażyłam swojską kiełbaskę i dodałam, tak że pyszności, zapraszam. Mam też zupę ogórkową z wkładką , też kiełbaska swojska:D Niedawno ją popełniłam, ale się nie chwaliłam na topiku, bo nie zrobiłam fotek i nie miałam jak udowodnić że piszę prawdę:D teraz i tak musicie uwierzyć na słowo:D Calinessa a gołąbki jak gotujesz? zalewasz wodą w garze i gotujesz czy dajesz do piekarnika ? Ja żeby poprawić smak gołąbków, spód garnka wykładam kiszoną kapustą i po ułożeniu gołąbków na górze też wykładam kiszoną, później ugotowaną kiszoną wykorzystuję albo do bigosu, albo inaczej. Jeśli chodzi o poranne spięcie z żonkilem to powinnam tu napisać, że usłyszałam wiązankę krzyków w stylu ----a po co ?przecież jest dobre !!! :P i nie mam części !!!, uszczelek !!!a w końcu ...nie umiem i nie chce mi się !!! Postanowiłam, że choćby nie wiem co, nie będę go już w niczym wyręczać, bo oczywiście te syfony i uszczelki wymienić to żadna filozofia, ale wyjdzie na to, że jaśnie pan już do niczego nie będzie się poczuwał. Więc poczekam aż wszystko pieprznie i wtedy sobie przypomni, że kiedyś miał to zrobić....eh... Żeby się choć trochę odstresować, pojechałam na małe zakupy...okazało się, że małe wcale nie były :P No ale trudno, czasem mnie poniesie :D ale to sama spożywka była, więc żeby sobie też jakąś przyjemność sprawić, to zakupiłam wreszcie kaburę do swojego smarfona, bo jeszcze był całkiem goły:D a tego strasznie nie lubię. Teraz zupełnie inaczej się go w ręce trzyma i wreszcie nie będzie się brudził ekran.:D Saam, ja tam nie wierzę że jakiś poniedziałek może być bardziej czy mniej depresyjny, dla mnie wszystkie poniedziałki są piękne pod warunkiem że żonkil idzie do pracy :D:P A Tobie jak pisze Calinessa, ciągle mało i mało ...:P nawet w pracy chciałbyś się integrować penetrując :P:P A tak poważnie to jeśli Ty pracę traktujesz na równi z obowiązkami małżeńskimi :P to chyba coś tu jest nie halo...i wybacz ale to wygląda na uzależnienie:O bo żeby aż tak ...żeby nikt za Ciebie nie mógł nic zrobić ? no proszę Cię ...uwierz mi---- nie ma ludzi niezastąpionych a takich niestety to najwięcej jest na cmentarzu. Z serca więc radzę odpuść sobie trochę, bo spalisz się za wcześnie a przecież jeszcze długie życie przed Tobą , no przed Tobą jeszcze najważniejsza rola życiowa - bycie dziadkiem:D Praca jest jak piękna kobieta – nie lubi czekać. Ciężka praca i brak rozrywek sprawiają, że będziesz cholernym nudziarzem, a twoja żona bogatą wdową. - Evan Esar No i wszedł żonkil, vena pierzchła gdzieś daleko i już nie wiem co chciałam napisać, więc napiszę tylko ..bywajcie
-
Witam pięknie w pierwszym dniu ostatniego styczniowego tygodnia U mnie zaczął się trochę niefortunnie, nie udało mi się zarejestrować telefonicznie do rodzinnego:O Muszę jednak rano jechać i na miejscu się rejestrować, bo księżniczki nie odbierają telefonu a jak odebrały łaskawie o 9 20 to już nie było miejsc Pokłóciłam się też trochę z żonkilem, bo prosiłam by powymieniał wszystkie grzybki pod kurkami i w łazience i w kuchni, a także wyczyścił syfony...no to dostałam taką wiązkę ...że lepiej nie mówić:( No nic, życie biegnie dalej, czy z radością czy ze złością. Postaram się nie psuć sobie całego dnia z powodu kiepskiego poranka. Mamy dziś 25 dzień stycznia. Imieniny obchodzą: Miłosz, Paweł, Tatiana Przysłowie: „Na Świetego Pawła połowa zimy przepadła” dziś też mamy ; Dzień Kryptologii Dzień Sekretarki i Asystentki Kryptologia; dziedzina wiedzy o przekazywaniu informacji w sposób zabezpieczony przed niepowołanym dostępem. Współcześnie kryptologia jest uznawana za gałąź zarówno matematyki, jak i informatyki; ponadto jest blisko związana z teorią informacji, inżynierią oraz bezpieczeństwem komputerowym. Szczerze mówiąc nie lubię tej kryptologi, lubię jak jest wszystko jasne i czarno na białym, ale wiem że nie zawsze tak się da, więc pewnie w wielu dziedzinach tak kryptologia jest wykorzystywana. Asystentką ani sekretarką być nie chcę :D to bardzo niewdzięczna rola, więc chylę czoła przed wszystkim sekretarkami i asystentkami. Teraz zapraszam na kawusię, http://www.tapeta-dzbanuszek-kawa-filizanka.na-pulpit.com/zdjecia/dzbanuszek-kawa-filizanka.jpeg i grecką po wiedeńsku; http://radoscodkrywania.tchibo.pl/img/articles/600_1000_r/Przepis_na_kawe_po_wiedensku_z_bita_smietana.jpg a także zieloną herbatkę; https://encrypted-tbn3.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcQvbgJb_bHhoqybPIunr350XKxDu2oSb3VJuBnBRbhKOyV8mMDB Muszę niestety uciekać, miłego dnia życzę wszystkim
-
dochodzi 21, czas pomyśleć o wyciszeniu, i pozycji horyzontalnej :D Dobrej nocy życzę wszystkim, miłych kolorowych snów Klawy, Daa, dzięki za wieczorne pogaduchy
-
Klawy , ja mam tylko jednego brata, ale jakoś przywykłam do jego nieobecności w naszym życiu. Zresztą nigdy nie oczekiwałam od niego pomocy, bo przecież to ja zostałam w domu rodzinnym więc jakby z "urzędu" muszę się zająć opieką nad rodzicami...teraz tylko mamą, tato nie żyje już 17 lat:(
-
jak widzisz, doczytałam zbyt późno,ale edytowałam i przeredagowałam poprzedni post, sory:)
-
Już dzień się kończy a ja dopiero mam czas by kuknąć na topik. Jak zapewne nie jedno oko zauważyło, rano nie dokończyłam wpisu, oczywiście pisanie brutalnie przerwał mi telefon. Zaraz po nim następny, tak że nie zdążyłam dopisać już ani literki a po tych telefonach oklapłam zupełnie i nie byłam w stanie sklecić ani zdania. Później miałam gości, ale takich bardziej interesantów niż gości...później nawiedziła mnie mama, a przed chwilą skończyłam rehabilitację na wyciągu...i już 20 na zegarze:( Calinessa, gapa jestem, bo przecież to że w Twoim City jeżdżą tramwaje, gdzieś było zapisane pod czaszką, ale w momencie pisania wyleciało zupełnie:D Wow, podziwiam Cię za jazdę na takim jowejku :D Ja to bym chyba na takiego nawet nie umiała wsiąść :D choć kiedyś dawno...lata świetlne temu, na takim jeździłam....czasem brat mi łaskawie pożyczał :D Saam, no przecież zachęcałam do dłuższego leżakowania i maksymalnego wykorzystania tego czasu łóżkowego, nawet śniadanie do łózka podałam:D szkoda że mnie nie posłuchałeś, pewnie żonkila byłaby cała w skowronkach::P Daa, oglądnęłam te wszystkie brzuchy :D i wychodzi na to że u mnie się skumulowały wszystkie na raz :D:D:P Nie smutasuj się za bardzo i nie rozmyślaj o sensie życia, bo jeśli żyjemy to na pewno po coś. Sądzę że każdy ma jakiś plan do wykonania, czy sobie z tego zdaje sprawy czy nie, z wyjątkiem Saama :D bo on świadomie wykonuje nadplany :D Klawy, no tak, masz rację, czasem trzeba delikatnie zwrócić uwagę na dziwne zachowanie, ale takie jak opisujesz jest chyba udziałem większości nieśmiałych dziewcząt. Ja za bardzo w tym temacie się nie wypowiem, bo, albowiem, że ...swoich teściów poznałam dopiero kiedy przyjechali na nasz ślub :D czyli dzień przed :D Też byłam onieśmielona, tym bardziej że teściowie byli w wieku moich dziadków :D Moje obecne synowe, też z początku nie były śmiałe, dopiero rozkręcały się z czasem, ale nie mogę powiedzieć, że ich nic nie interesowało:D Co do moich marzeń ...Klawy , dziękuję Ci za takie stwierdzenie, że jestem młoda :D Niestety, nie mogę powiedzieć że nic mnie nie trzyma, bo przecież mam przy sobie mamę i jej nie zostawię na pastwę losu, tym bardziej że ma już sporo lat za sobą, za miesiąc kończy 80 lat. No powiedz czy Ty byś zostawił ? Ja nie potrafię, tym bardziej że nie miałabym komu powierzyć tej opieki. Jednym słowem jestem skazana na mieszkanie w tym grajdołku:( Muszę jeszcze słowo napisać do Oliviera. Olivier, dziękuję Ci za Twoją podpowiedź w sprawie słuchawki. Sądziłam że do smartfonów potrzebne są słuchawki celowane do modelu a tu niespodzianka :D Moja słuchawka do Noki świetnie się sparowała ze smartfonem i nie jestem już uwiązana kabelkami :D w dodatku nie muszę kupować jakiejś bajeranckiej, drogiej słuchawki, jeszcze raz wielkie dzięki i buziak dla Ciebie No i pisałam prawie 20minut a tu widzę dialog kwitnie, więc weszłam w drogę niechcący, sory:)
-
Dzień dobry niedzielnie Za oknem biało, ale bez słońca, temperatura w okolicach zera. Dobra pogoda na lepienie bałwanków :D Ja niestety nie mam dziś z kim lepić bałwana, więc pewnie zostanę w domu i będę cieszyć widokiem bieli tylko przez okno. Wieczorem pożegnałam się z wnusią, przyjechał po nią tata około 20tej. Choć była już spakowana i wiedziała, że musi jechać, ale jeszcze próbowała negocjować z tatą , by ją zostawił na jeszcze jedną noc:D Negocjacje się nie powiodły, tata był nieugięty:( Wczoraj zaliczyłyśmy jeszcze MD :D i największą galerię handlową :D Strasznie tam nie lubię jeździć, bo trzeba wjechać do podziemnego parkingu, a ja tam się dziwnie czuję, no ale na szczęście dziadek zechciał nam towarzyszyć i to on się musiał martwić gdzie zaparkować , by później nie szukać auta:D Przeczytałam wpis Daa i tak się zastanowiłam jaki ja mam brzuch ? Pewnie i stresowy i tarczycowy, na szczęście nie alkoholowy :D Szkoda że nie zaglądnęłam tu wieczorem jak Klawy rozdawał buziaki, byłoby mi się lepiej spało a może i znów przyśnił by mi się sen o wymarzonym domku. Klawy, wybacz, jestem trochę spóźniona z tym pytaniem, ale jak wiesz, nie miałam za bardzo czasu na zastanawianie się, dlatego dopiero dziś o to zapytam. Pisałeś kiedyś że masz obiekcje co do przyszłej synowej. Czy mógłbyś się rozpisać coś w tym temacie? Co Cię w niej niepokoi? Czy zewnętrznie Ci nie odpowiada, czy charakter , czy pochodzenie ? Napisz też jakiej jest narodowości. Ze swojego doświadczenia wiem, że młodym lepiej nic nie mówić, nie podpowiadać, muszą sami decydować o swoim życiu, inaczej...wszystko co powiesz ...kiedyś może się to obrócić przeciwko Tobie. Wiolka jak fajnie że się odważyłaś i poszalałaś na łyżwach, nawet zakwasów nie masz, brawo. Musisz częściej korzystać z tych przyjemności, na pewno po takich zabawach poczujesz się znakomicie. Calienssa, wracałaś do domu nocą pieszo ? bo chyba nie rowerkiem? a może podjechałaś autobusem? Wstyd się przyznać ale nie wiem czy we W -u jeżdżą tramwaje :O Daa, no fakt te ptaszory strasznie brudzą. U mnie zawsze mamcia podrzucała jedzenie dla nich na chodnik za domem, ale to ja musiałam na wiosnę mordować się z szorowaniem paneli W tym roku dostała zakaz :D i tego się trzyma. Ptaszki w prezencie dostały ode mnie cały krzew aronii, która po prostu nie została obrana z owoców. Poza tym wywieszam im na pałąkach tunelu foliowego siatki z ziarnami w smalcu, tak że nie czują się ani opuszczone ani pokrzywdzone, a tam sobie mogą brudzić do woli:D Saam, dobrze że choć trochę wczoraj odespałeś zaległości, mam nadzieję że i dziś pośpisz dłużej, ale nie martw się kawusię i śniadanko dziś podaję do łóżka:D http://sienkiewiczowka.pl//_files/UserFiles/File/sienkiewiczowka/small_20120613_IMG_7805.jpg
-
no i tak długo pisałam, z kilkoma przerwami...że nie widziałam wcześniejszych wpisów. Witaj Joluś, skoro jesteś w pracy a zaglądasz do nas to znaczy, że masz w telefonie internet i w wolnej chwili do nas zaglądasz. Może uda Ci się napisać czy zmieniłaś miejsce pracy, tz nie firmę, tylko stanowisko i czy teraz masz trochę lżej ? Skąd pomysł na taki tajemniczy avatar ? Daa, no widzisz, nawet Ciebie przegapiłam:O Dzisiejsze Twoje dylematy były wczoraj moje :D Z mojego wywaru wyszła pomidorowa na dziś a barszczyk na wczoraj :D a mała i tak jadła na obiad podpiekane ziemniaki z piekarnika a wieczorem miała ochotę na frytki , też z piekarnika :D Jeśli chodzi o opakowania, to masz rację, jak chcesz nabrać warzyw czy owoców, trzeba niestety użyć foliowych woreczków, ale przynajmniej przy kasie, już nie pakuję wszystkiego w reklamówki, bo zawsze zabieram ze sobą torby na zakupy. Dziś jednak nigdzie się nie wybieram, więc spokojnie mogę świętować dzisiejsze święto :D
-
Dzień dobry wszystkim Dziwnie mi się zaczął dzień.... I had a dream a beautiful dream.... Miałam sen, piękny sen.... Śniło mi się, że właśnie dowiedziałam się, że mój tato dawno temu wybudował dla nas inny dom, gdzieś w innym miejscu. Pojechałam tam i zobaczyłam piękny dom. Kiedy weszłam do środka, okazało się że dom wymaga remontu i wyposażenia, ale tynki są położone i kuchnia, węglowa, ale działa. Pamiętam, że kiedy stanęłam w drzwiach wejściowych patrząc na otoczenie domu, to poczułam taką radość. Było tak pięknie. Dom stał w odległości jakichś 20 metrów od drogi głównej za którą widniała ściana lasu. Po obu stronach domu nie było żadnych zabudowań, tylko uprawne pola, zieleniejących zbóż. Byłam zachwycona i poczułam, że to jest moje miejsce na ziemi i muszę, koniecznie muszę w tym domu zamieszkać... Sen się skończył..ale uczucie, które mu towarzyszyło, zostało we mnie i w tym jest problem, bo teraz bardzo tęsknię za tym miejscem, za tym domem....eh...myślicie ,że jest szansa że zapomnę ten sen, jak wiele innych? Nie wiem skąd akurat taki sen do mnie przyszedł, może to wewnętrzna tęsknota za zmianą miejsca zamieszkania? Przepraszam, że zaczęłam swój dzisiejszy post, takim sennym tematem, ale zdominował on wszystkie moje myśli, więc z kim się mam nimi podzielić jeśli nie z Wami? . No ale teraz trzeba zejść na ziemię i popatrzeć w kalendarz. Mamy już 23 dzień stycznia. Imieniny obchodzą: Ildefons, Rajmund, Rajmunda. Przysłowie: „W styczniu łów łatwy na kuropatwy” Myślistwem się nie param, ani dziczyzny nie lubię, więc niech sobie kuropatwy latają wolno:D Dziś fajne święta do świętowania; Dzień Najbardziej Kochanych Dzień Pisma Ręcznego Dzień bez Opakowań Foliowych . Mogę świętować dzień najbardziej kochanych, bo często tak się czuję:D Bez opakowań foliowych też potrafię się obejść. Niestety z ręcznym pismem mam niewiele wspólnego, albowiem najładniej piszę wyłącznie na komputerze :D:P Jest też do przemyślenia na dziś fajna sentencja Władysława Biegańskiego i obyśmy się do niej stosowali wszyscy; „Jest to złota zasada w życiu: wymagać mało od świata, a dużo od siebie.” -
-
Oj tam Saam, z tego co piszesz to ręce masz pełne roboty, zostajesz po godzinach i takie tam...więc może przyjmą kogoś choć na pół etatu na razie, przecież pisałeś że zakład się rozrasta, więc pracy będzie coraz więcej. Chyba nie warto aż tak bardzo kalkulować że 1/4 , bo przecież w razie Twojej niedyspozycji, a przecież każdemu może się zdarzyć...co zakład zrobi ? zamknie swoje podwoje ? Myślę, że brakuje tam racjonalnego myślenia. Prawdę mówiąc w czasach kiedy ode mnie zależało jak i ile pracownik pracuje, było to nie do pomyślenia i walczyłabym o każde pół etatu, żeby było sprawiedliwie i zgodnie z przepisami. Wiem że łatwiej jest upominać się o czyjeś a o swoje trudniej, więc czasem też pozwalałam się wykorzystywać, ale swoich ludzi skrzywdzić nie dałam i stałam za nimi murem. Teraz sobie przypomniałam że Klawy prosił o zmianę swojego imienia i tu mam zagwozdkę. Nie wiem czy chodzi o nick Klawy, czy o prawdziwe imię zapisane z DO , lub paszporcie. I jedno i drugie nie jest problemem by zmienić. Nick nie jest łatwo wymyślić , ale myślę że dla takiego spryciarza jak Klawy to nie jest trudna sprawa. Jeśli chodzi o realne imię, to już trudniej, choć ja niegdyś nie miałam z tym kłopotu:D Kiedy poszłam do średniej szkoły zmieniłam swój look :D Obcięłam włosy, zmieniłam styl ubioru i zmieniłam imię na Ewa :D Długo przy tym trwałam, nawet wykładowcy tak się do mnie zwracali :D i wciąż mam znajomych , którzy tylko tak się do mnie zwracają :D Prawdę mówiąc tak przywykłam do tego imienia, że ciężko było wrócić mi do tego oficjalnego :D. Tobie Klawy będzie chyba trudniej tak radykalnie się zmienić i pewnie nie bardzo jest szansa, by w realu znajomi do Ciebie nagle przestali mówić Jurek i zaczęli mówić Grzesiu :D A jeśli jednak miałeś na myśli nick, to szczerze mówię, że mnie się on podoba i pasuje do Ciebie, bo naprawdę jesteś KLAWY, czyli fajny facet. Miałam jeszcze zapytać Daa, czy ten robot jest z misą czy bez ? Od zawsze miałam bez misy, ale teraz wiem jaka to wygoda i często ją wykorzystuję :D Olivier też przeleciał wczoraj, o matko tyle kilosów w jeden dzień:O byłabym strasznie zmęczona, zwłaszcza przy takich kiepskich warunkach atmosferycznych, współczuję. Myślę Olivier że Wasze spotkanie jest nieuniknione :D Na pewno zdarzy się taka sytuacja że Calinessa będzie w pracy a Ty akurat będziesz poszukiwał warzywnego soku na półkach jej sklepu:D Czego zresztą Wam życzę Wiolka i jak ? wypróbowałaś łyżwy ? Ja się przyznaję bez bicia, że nie umiem jeździć i na pewno już się nie nauczę :D nawet na rolkach nie próbowałam i też nie spróbuję, ale Ty kiedyś jeździłaś, więc z łyżwami to pewnie tak jak z jazdą na rowerze, nigdy się nie zapomina:D No i żonkil chce nauki na kompie:D muszę się przedzierzgnąć w srogą nauczycielkę :P tylko pejcza poszukam :D:P Na razie
-
Witajcie piątkowo Jestem trochę późno, ale i tak jestem pierwsza, reszta towarzystwa zajęta bardzo i na kaffe nie ma czasu:( Ja też trochę popracowałam w kuchni, nastawiłam na rosołek, z którego powstanie pewnie albo barszczyk albo żurek :D jeszcze się zastanowię. Bulgocze też bigos, ale to taki szybki bigos, bo kapusta kiszona gotowała mi się razem z gołąbkami :D Po ugotowaniu gołąbki zebrałam a kapustę wykorzystuję do zrobienia bigosu:D Wczoraj zrobiłam gulasz, więc idzie do niego porcja gulaszy, a także kawałki szynki i boczku (wszystko swojskie) myślę że bigosik będzie prima sort :D Dziś 22 dzień stycznia. Jak wiecie, topikowych dziadków jeszcze nie mamy ale dla tych dziadków podczytujących nasz topik (zapewne tacy są :P) składam najserdeczniejsze życzenia Imieniny obchodzą: Anastazy, Wincenty a przysłowie takie znowu pogodowe ; „Kiedy Wincenty posypie pierze to nie ustanie aż do Gromnicznej (02.02) w pierwsze pacierze” Wychodzi na to że u mnie będzie sypać przynajmniej jeszcze tydzień:D Teraz widzę że pokazał się Saam i otworzył topik w imieniu wszystkich dziadków:D Saam, zapewniam Cię że na bycie dziadkiem nie musisz się przygotowywać :D wejdziesz w rolę jak w masło :D O to jestem spokojna, tym bardziej że jesteś bardzo wrażliwym i uczuciowym facetem. A jeśli do tego zostaniesz dziadkiem wnusi, to masz szansę zgłupieć na jej punkcie jak ja na punkcie swojej :D Miło czytać że masz mniej pracy, ale co z tego jak i tak będziesz tam tkwił do późnych godzin:( Chyba naprawdę musisz postawić sprawę twardo, że potrzebna Ci jest pomoc, bo jak sam piszesz zakład się powiększa, nie wydolisz na dłuższą metę. Bardzo jestem ciekawa co się produkuje w Twoim zakładzie, ale pewnie na to odpowiedzi nie dostanę :P Fajnie mi się Was dziś czytało, tyle uścisków, buziaków ....że aż chciało się też do kogoś przytulić i dać buziaka :D Na razie mam jeszcze wnusię, myślałam że będzie do dziś, ale wczoraj mnie i ją doinformowano, że zostanie u mnie do soboty :D Nie muszę Wam chyba opisywać jej radości z tego faktu :D No to tyle o mnie a teraz zapraszam na kawusię ; https://encrypted-tbn0.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcTWU4V-QGeaTg0F_CMhtVqkBf9pg53LerhupQGLy9haj0QZpvuB i zieloną ; http://kobietamag.pl/wp-content/uploads/2012/10/Dieta-zielona-herbata.jpg i jeszcze śniadanko; http://w-spodnicy.ofeminin.pl/g/Kobieta.obiekt3.aspx/0/460/Kobieta/8ca9d605-ec42-4220-819e-7b2dbdab19cf_20110120111609_Kanapki641.jpg zapraszam. Miłego dnia życzę wszystkim
-
Daa cieszę się bardzo że badanie przeszło lekko i masz go już z głowy. Fajnie że się skusiłaś na takie jedzonko, od czasu do czasu nikomu nie zaszkodzi:D Małej kupuję dwa zestawy Happy Meal czy jakoś tak :D Zanim przywiozę ją do domu, tz jakieś 8 km oba zestawy już są tylko wspomnieniem :D zostają jedynie napoje i musy do wypicia:D No ale proponowałam jej sam zestaw nugatsów, chociaż jako drugi zestaw, ale nie, bo przy tych zestawach hapy są dodawane jakieś zabaweczki, no i sobie zbiera kolekcję :D Dla siebie nigdy nic nie kupuję, bo o tej godzinie mam ochotę wyłącznie na kawę, ale wiadomo, że kawę piję tylko raz i to rano:D Saam tak coś czułam, że jakieś spódniczki w pobliżu się kręcą :P a że real zawsze wygra z wirtualem :O no to jesteś teraz bardziej zajęty, oby tylko nie przeszło to w nałóg:D bo wiesz...żonkila gotowa wytoczyć Ci wojnę :P O matko, staram się coś pisać, ale i tak czuję że to nie to co chcę napisać, bo w uszach wrzaski z Tv a ja lubię zupełną ciszę. Tak że póki co zamykam komputer, może zajmę się wreszcie czymś pożytecznym :D Trzymajcie się cieplutko...pa...pa
-
Hej Calinessa, też bym chciała by to u mnie obrodziło w takie piękne autka :D no ale ja nawet nie śmiem marzyć :D Zawsze jak mi się śnią koty, to jakoś nie wychodzą mi moje plany, albo zwiastują jakieś nieporozumienia między koleżankami. Mam nadzieję że Twoje małe kotki, przyniosą Ci tylko miłe sytuacje. Klawy nie podziękowałam za linki, co niniejszym czynię Myślę jednak że nie będę przepłacać za markę, skoro parametry takie same, tym bardziej że jak pisałam mam Clatronika i jestem z niego zadowolona, to myślę że i mamci wystarczy taki :D Dziękuję za życzenia dla mnie jako babci :D ciekawa jestem czy ja mogę jutro złożyć Tobie życzenia z okazji dnia dziadka ?:D Bo wiem że ani Saam ani tym bardziej Olivier dziadkami jeszcze nie są, więc świętować jutro nie będą :D Saam Siedzę i myślę Myślę i myślę Czego naprawdę ci brak.... I jak tak myślę to czuję że coś kombinujesz :P Ostatnio pisałeś, że dostałeś pomocnika, którego musisz wszystkiego nauczyć i ja to rozumiem...gdyby nie fakt że teraz rzeczywiście jesteś tu sporadycznie szczególnie przed południem i tak zakluło się we mnie podejrzenie czy przypadkiem ten uczeń nie jest płci przeciwnej :P i dlatego tyle czasu mu poświęcasz?:P Daa, jestem z Tobą, mam nadzieję że badanie przejdzie raz dwa i wyniki będą super. No i muszę kończyć, zaczęłam pisanie, to przerwał mi telefon, a teraz skończył mi się czas, bo muszę się zbierać po małą. Oczywiście dziś też zaliczymy MD :D bo jakże by nie :D Na razie
-
Witajcie czwartkowo Słońce za oknem, leciutki mrozik i piękna warstwa białego puchu...czegóż więcej potrzeba w taki styczniowy dzień? Mnie już niczego. Dziadek zawozi wnusię a ja zostałam w domku by go trochę ogarnąć i coś pysznego ugotować i być może się skuszę na pieczenie mufinek... Śniły mi się w nocy, takie piękne kolorowe z gorzką czekoladą w środku:D We śnie oglądałam też piękny samochód jaki sąsiad kupił swojej żonie ...był bialutki i miał do lusterka przyczepioną kartkę z ceną 500 000zł :D a za moment podjechał drugim pięknym samochodem też białym a cena na nim była o 100 000 tyś wyższa :D Nie mam pojęcia co taki sen oznacza, ale po przemyśleniu stwierdziłam że mojego sąsiada stać na takie autka, więc może sen wyprzedził jawę ?:D Mamy dziś 21 dzień stycznia. No czy ten czas nie zapitala ? Dopiero co witaliśmy nowy rok:O Dziś świętują Agnieszki i dla naszej byłej odwiedzającej a teraz prawie zupełnie nieobecnej Cappucino najserdeczniejsze życzenia. http://www.ekartki.wolsztyn24.pl/kartki/23/795.jpg W dniu Twoich Imienin Agnieszko Życzę Ci SZCZĘŚCIA, bo: szczęście to uśmiech, który rozwesela, szczęście to mieć przyjaciela, szczęście to śpiew i muzyka szczęście to umieć patrzeć i dotykać, szczęście to o smutkach nie pamiętać. Bądź więc zawsze szczęśliwa Poza tym dziś też świętują babcie :D Wszystkim babciom również wszystkiego najlepszego zapraszam wszystkich na kawusię ; https://encrypted-tbn1.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcSydILuXZ3SLkQUlXId9bPAnmR4cLRZ33AEsCB_zzpK_GVgPc4uaA i zieloną herbatkę ; https://encrypted-tbn3.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcQHtbF2Fo8sy6OwNlWaLVVxY4DG2tj6k35aDabmXcHU7ItqIWpBLw a do napojów dokładam jeszcze przepyszne rogaliki drożdżowe na miły początek dnia; http://img1.garnek.pl/a.garnek.pl/007/853/7853202_800.0.jpg/rogaliki-drozdzowe.jpg Wszystkich Was serdecznie pozdrawiam i życzę pięknego dnia a sama biorę się do działania
-
a to nie wiedziałam Daa że chodzi Ci o taki zwykły mikser. Nie dawno, tz rok temu zakupiłam taki mikser-zelmer-481-64-lime, Jest fajny, jestem z niego bardzo zadowolona. Sama jednak potrzebuję kielichowatego miksera:D Dawno dałam mamie moją starą sokowirówkę zelmera , która miała też mikser kielichowaty i sokowirówka do tej pory działa ale kielich się zepsuł a moja mamcia lubi robić sobie owocowe koktajle a nawet ciasto na naleśniki też tak robi, bo dużo szybciej i wygodniej:D Myślę że ten z clatronika jej kupię, bo sama mam taki i też mnie jeszcze nie zawiódł, kruszy nawet lód :D Na razie się pożegnam, za chwilę mój serial, więc odpadam i idę się wypoziomkować :D Dobrej nocy życzę wszystkim, miłych kolorowych snów
-
Daa, chciałam Cię zapytać czy masz już upatrzony jakiś mikser. Ciekawa jestem Twojego zdania na ten temat, ponieważ też chcę taki zakpić dla mojej mamci, na razie wybrałam taki, ale jeszcze nie zakupiłam. hmmm, a może panowie coś podpowiedzą, bo tu chodzi o moc czy coś tam....http://allegro.pl/clatronic-3470-mikser-blender-robot-kruszy-lod-i5788274310.html
-
Jestem na chwilkę, udało mi się więc zaglądnąć na topik Calinessa, tak strzeliłam z tym spotkaniem z Olivierem, ale mam wrażenie że nie masz nic przeciwko i z przyjemnością poznasz osobiście naszego przystojniaka. Olivier, nie wiem czy ta marka dobra, czy nie. Mnie telefon służy przede wszystkim do gadania a że gadam dużo :D to super sprawa jeśli do modelu można dokupić słuchawki. Chodzi mi oczywiście o słuchawki bluetooth, bo te na kabelku trochę mnie męczą i wciąż się plączą. Przy drugim telefonie (starej wysłużonej Noki mam taką słuchawkę i jestem z niej bardzo zadowolona. Może podpowiesz mi jaki model słuchawki jest kompatybilny z moim telefonem , przypomnę że to huawei Y5 560 Byłabym wdzięczna za jakieś podpowiedzi. Muszę też napisać że jak na razie telefon sprawuje się dobrze, nie mam z nim żadnych problemów, choć z początku byłam zdegustowana tym że po podłączeniu do komputera nie widziałam menu telefonu i trzeba było ściągnąć specjalną aplikację, kombinując przy tym i w komputerze i telefonie równocześnie , no ale się udało i teraz już wszystko działa:D Daa, wybacz, zapomniałam że jeszcze męczy Cię ten tomograf, ale i tak widzę że jest lepiej , bo i żarciki na czasie posłałaś Wiolka, nie wiem czy jestem dobrą teściową, nie wiem jakie zdanie ma o mnie moja synowa, ale sama kiedyś też miałam teściową i powiem Ci, że dopiero teraz doceniam jej niegdysiejsze starania, niestety nie mogę jej dziś tego okazać :( Dziękuję Ci za tego psiaczka przytulaska , Ciebie też przytulam Pomarańczy napiszę że babcia jest od tego by rozpieszczać wnuki i póki żyję będę to robić :D Moja wnusia ma 11 lat 148 cm wzrostu i 30 wagi po kolacji i w ubraniu, więc nie przejmuję się wcale tym że tam jedzenie bardzo kaloryczne, jej potrzeba tych kalorii. Poza tym nie karmię jej tam codziennie, bo będzie u mnie tylko do piątku, więc będą to najwyżej 3 razy. Zresztą już dziś mnie pytała czy jutro też ją tam zabiorę :D A tak w ogóle to dla swojej wnuczki zrobiłabym absolutnie wszystko :D i nie potrafię jej niczego odmówić :D i nic na to nie poradzę :D Tyle w temacie :D
-
Witajcie kochani Wszem i wobec ogłaszam swój kambeck:D Widzę że tu nieźle rozrabialiście podczas mojej nieobecności :D i przydałoby się kilka klapsów tak profilaktycznie co niektórym dać :P aby łapki a raczej myśli nie były aż tak sprośne :D:P Oczywiście to był żart, bo mnie zawsze cieszą takie wycieczki o zabarwieniu erotycznym, jako że lekko zboczona jestem:P:P Nie mylić z lekko stronniczą :D Tak że chętnie wieczorkiem założę kusy strój pokojówki, by przewietrzyć Wam sypialnie i poprawić kołderki, a nawet ustalić czy jakaś część nocnej garderoby będzie zbyteczna całkowicie :D:P No a teraz trochę serio... Kamień z serca mi spadł, bo rozmawiałam z Daa i wczorajsze badanie nie wykazało anomalii, czyli wszystko jest dobrze i oby tak było zawsze. Saam, Tobie to naprawdę trzeba by natrzeć uszu za tyle godzin pracorowych, toż to przecież jest wyzysk człowieka przez człowieka, choćby nawet były za to jakieś pieniądze. Przecież wszem i wobec wiadomo że pieniądze to nie wszystko a zdrowie jest najważniejsze. Dobrze, że choć próbujesz nad tym zdrowiem pracować, korzystając z zamarzniętego jeziora i bawiąc się śniegiem przy lepieniu bałwankowej pary:D Jeszcze jak do tego dochodzą nocne igraszki, które przecież trzeba odrobić i nadrobić na zapas, to myślę że zdrówko będzie w normie, czego Ci oczywiście z serca życzę. Jeśli chodzi o dzisiejsze święto, to ja z chęcią przekonam Twoją żonkilę że musi być dla Ciebie wyjątkowo miła, tylko tak jak Klawy nie mam do niej namiarów :D Klawy Ty jesteś straszny zbereźnik:D ale wiesz ...strasznie mi się to podoba :D Bądź taki zawsze a będzie nam się miło i radośnie żyło:D Calinessa zapracowana, ale widzę że też z lekkością weszła w klimaty z zabarwieniem lekko erotycznym :D ale jak zauważyłam tylko do pewnego momentu, dalej o krok to już nie ma wstępu :D drzwi zamknięte na siedem zamków :D Brawo, to mi się podoba :D Daa, już dziś lżej oddycha, więc myślę że dziś będzie brylować na topiku, bo przecież jakoś trzeba odreagować ten silny stres, a dla nas to sama przyjemność czytać te figlarne posty Widziałam że nasz wspaniały podróżnik Olivier częściej się tu pokazuje, co mnie bardzo cieszy, tym bardziej że służy podpowiedziami w sprawie telefonów. Szkoda że ja nie poruszyłam wcześniej tego tematu, pewnie nie nadziałabym się na na ten mój huawei, ale już za późno, niestety. Olivier, przecież może wreszcie spotkacie się z Calinessą, to naprawdę żadna trudność, tym bardziej że często bywasz w jej City. Życzę Wam obojgu, rychłego i miłego spotkania. Zauważyłam też że pokazała nam się tu Wiola. Kiedyś pisałam, że masz imię jak moja synowa, więc będę Cie też tak czule traktować, jak swoją synową. Mam nadzieję Wiolu, że te wizyty nie są tylko okazjonalne, tylko będziesz z nami już cały czas, każdego dnia Nasza Zuzanna też częściej bywa i nawet czasem udaje się ją wciągnąć w dyskusję:D no ale to bardzo trudne zadanie, niewielu śmiałkom się udało:D Muszę się niestety zbierać do wyjazdu. Od poniedziałku są u nas ferie, więc mam u siebie małą, którą wozimy na półkolonię na 9 rano a odbieramy o 15. Dziś po odebraniu małej jedziemy do Mac Donalda, bo tam podają jedynie mięso jakie mała jest w stanie zjeść :D Nie wiem skąd u tego dziecka taka niechęć do mięsa, nie je ani mięsa ani wędlin. Jedynie nugatsy z MD zjada z apetytem :D Dlatego, żebym miała spokojne sumienie że zrobiłam wszystko by jej urozmaicić menu, to co drugi dzień tam ją zawożę :D i zjada podwójną porcję :D Teraz już uciekam, nie jestem pewna czy uda mi się tu jeszcze dziś zaglądnąć, ale może ... Miłego dnia
-
Calinessa, okay , wyślę i Tobie, tylko się nie śmiej ze mnie ...jak to się mówi....pierwsze koty za płoty :D Ja się już pożegnam, dziś już na dłużej. Jak wrócę , to się odezwę Teraz już mykam pod prysznic i na podusię, skoczę jeszcze tylko na @ Trzymajcie się cieplutko, dobrej, spokojnej nocy
-
Calinessa, ja też nie odstraszam Oliviera od Ciebie, broń bożżże:D Moje ciasto wyrosło, ładny kolorek się pojawił na górze, więc wyłączyłam, teraz się studzi. Jak już będzie można kroić to zrobię fotkę, bo sama jestem ciekawa co mi z tego wyszło :D Dałam troszkę oliwy, bo chciałam by sernik był długo świeży i by nie wysychał:D a czy rzeczywiście tak będzie zobaczymy. Daa, no chyba tego zapachu Ci zabrakło, bo przecież ciasta masz zamrożonego sporo:D ja zresztą też, ale upiekłam ze względu na ten ser wiaderkowy:D gdyby nie to, to nawet nie siedziałabym dziś w kuchni, mam inne rzeczy do zrobienia jeszcze przed wyjazdem :D
-
Hej Saam szkoda, zbyt późno przeczytałam Twoje porady, mój sernik jest już w piekarniku od 11 25. Nie wiedziałam że przed dodaniem piany trzeba podzielić na pół i dodałam pianę do wszystkiego, dopiero później podzieliłam na pół. Mój problem był też taki, że wzięłam blaszkę prostokątną zamiast tortownicy, i wiadomo że jednak nie do wszystkich zakamarków dochodziła mi masa, musiałam ją troszkę kierować, przez co na pewno nie będzie to taka piękna zebra jak Twoja czy Calinessy. Ja swój sernik też zmodyfikowałam, bo jakże by nie :D:P Oprócz sera dałam jeszcze pół jogurtu greckiego(nie miałam śmietany) i jakieś 2 łyżki oliwy z oliwek....ciekawe co mi z tego wyjdzie:D Jak wyjdzie to zrobię fotkę, jak nie, to nie będę się wygłupiać :D Saam, cieszę się że już nie jesteś saam....a jeśli chodzi o Twoje doświadczenie w kuchni to sądzę że tu jesteś zbyt skromny, bo dajesz sobie świetnie radę, na pewno lepiej niż nie jedna pani domu. Olivier miło Cię widzieć i zawsze serce me cieszy że jesteś i dajesz znaki Twoje życzenia oczywiście zauważyłam i jak pisał Saam dziękowałam ogólnie, bo życzeń było sporo. A tak poza tym...... to też zauważyłam, że piszesz wyłącznie do Calinessy, jakbyś nie widział innych i nie wiedział, że wszyscy tu na Ciebie zawsze czekamy i cieszymy się kiedy do nas machasz Mam nadzieję, że Twoje trasy w nowym roku obfitować będą w piękne widoki i będziesz nam pisał gdzie jesteś i co widzisz, abyśmy i my mogli choć trochę napawać oczy za pomocą Twoich pięknych opisów.
-
Hej Calinessa, dzięki za reakcje na moją prośbę Niestety nie mam tyle czasu by czekać na Saama, pewnie teraz jest w kościółku albo się do niego wybiera, albo rzeczywiście żonkila niespodziewanie wróciła wcześniej i teraz odrabia zaległości sypialniane:P:P Daa, jeszcze raz dziękuję tylko dlaczego tak bez słów ? czyżbyś straciła głos ? Wybrałam ten przepis z herbatnikami i zaraz idę go uskuteczniać. Zobaczymy co mi z tego wyjdzie, bo tam jest przepis na tortownicę a ja wolałabym w blaszce prostokątnej, więc trochę muszę zmienić proporcje :D Aaaa miałam jeszcze napisać, że wczoraj udało mi się okazyjnie zakupić fajną płaską blaszkę, którą zapewne wykorzystam do pieczenia królewskiego-czeskiego-miodownika:D Teraz się odmeldowuję i udaję się do kuchni w celach eksperymentalnych :D
-
O Daa dziękuję za obrazek, ja pewnie nie dałabym tyle ciasta, no ale mnie chodziło o masę serową z jakiego przepisu ? a może to wszystko jedno ? a ile dać kakao? a jak przekładać masę by wyszła taka zebra? Szczerze mówiąc nie robiłam nawet takiej zebry zwyczajnej a co dopiero serowej:D Sprawdziłam, serek jest dobry, nie kwaśny i zwięzły, czyli myślę nadaje się :D Teraz tylko czekam na wskazówki i zabieram się do pracy...kurcze, mam nadzieję że nie będę czekała zbyt długo, bo wieczorem nie lubię nic robić w kuchni...