-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez ferdżi
-
Hej wieczorkiem ja też na dziś pracę już zakończyłam. Sporo jej było w sadzie, więc nie było kopania, za to użyłam sobie paląc suszki:D Popołudniu musiałam przygotować podróżnika do podróży i nareszcie spokój, ale jestem bardzo, ale to bardzo zmęczona, więc tylko kąpiel i do łóżeczka się nadaję. Calinessa, to chyba masz bardzo rzadką krew a może najbardziej poszukiwaną. Grupa 0 jest bardzo popularna, (moja też 0ale rh+) a ta 0 z minusem pasuje do wszystkich grup z minusem więc ciągle jest poszukiwana. Saam teraz odpoczywasz, czy jeszcze coś pracujesz koło domu ? Ja się pożegnam bo nawet jeśli nie zasnę szybko, to będę oglądała Taniec z gwiazdami. Dobrej nocy wszystkim życzę, kolorowych snów
-
i karteczka z kalendarza; Imieniny obchodzą: Edmund, Przemysław Przysłowie: „Gdy w październiku ciepło chadza, w lutym mrozy naprowadza” No to nam się zapowiada ostra końcówka zimy. Świętujemy też ; Dzień Noszenia Spódnicy Dzień Spódnicy Ja raczej nie uczczę tego święta założeniem spódnicy, gdyż nie da się pracować łopatą będąc w spódnicy :D Jutro moi wyjeżdżają na wschód w rodzinne strony żonkila. Mam nadzieję, że droga będzie w miarę dobra, bo pogoda ma być jak na zamówienie. Czy Wy też wyjeżdżacie w rodzinne strony ? Daa pisała że tak a Ty Saam? Daa, i co upiekłaś już ciasto, czy to dziś będzie pieczenie ? Jakie w końcu wybrałaś ? Czy zdecydowałaś się jednak na japońca czy wyszukałaś coś fajniejszego ? Calinessa, czy dziś w pracy ? bo jakoś się pogubiłam. Zapraszam na kawusię, dziś w lżejszym wydaniu; http://damsko.pl/demot/0_0_0_2135220978_middle.jpg zielona także jest ; https://encrypted-tbn2.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcQEm_aX6vC0zfdW0lcT-Bqv0xB1AFrHGrq9yOOwRcL1izO4BYVujw Miłego dnia wszystkim życzę
-
dzień dobry wszystkim Za oknem mleko, mgła tak mocna że nie widać na dwa metry:O Pomyślałam że może jak jest mgła to grzybki znów się pokażą, bo na razie nie ma. Mam nadzieję że jednak słonko wyjdzie i będzie całkiem ciepło, w moim rejonie podobno ma być 16 st:D Dziś dalszy ciąg prac ogrodowych, i będzie jak pisał Saam, trochę tego, trochę tego :D czyli trochę skopię działkę, trochę zgrabię liście:D A właśnie przypomniałam sobie że wczoraj głupotę strzeliłam:D Skopałam 12 metrów bieżących a nie kwadratowych :D dziś pewnie też będzie tyle. Pisaliście wczoraj o kaszy, to może się przyłączę do entuzjastów kaszy:D Też lubię, każdą. Tyle że jakoś straciłam serce do jaglanej, od kiedy poczytałam że ja raczej jej jeść nie powinnam, ale już nie pamiętam z jakiego powodu. Najczęściej gotuję gryczaną i jęczmienną. Oczywiście mój pan kaszy nie lubi, twierdzi że najadł się jej wystarczająco w wojsku:O no, ale kiedy to było...ale czasem robię bunt i mu podaję, wtedy zjada :D Niestety kupuję tą w woreczkach, choć wiem że jest mniej wartościowa niż luzem, ale mam zawsze problem z dobraniem proporcji wody do kaszy i dlatego łatwiej w woreczkach. A teraz z innej beczki. Słyszeliście że charakter zależy od grupy krwi ? http://kobieta.onet.pl/co-grupa-krwi-mowi-o-twoim-charakterze/wsselv ciekawe to jest, warto posłuchać, choć w naszym przypadku wiedza odrobinę spóźniona :D
-
Calinessa to nie tak, nie oskarżam w czambuł wszystkich kasjerek, bo to byłoby świństwo. Wiem że maszyna liczy, wiem że ceny na wagach nalicza programator czy jak on tam się nazywa. Zdarzają się pomyłki na pewno, bo ten się nie myli co nic nie robi. Też miałam podobną historię w Kauflandzie. Pani zamiast nabić mi cenę z kurczaka nabiła cenę z indyka, a że zakupy miałam naprawdę duże, to praktycznie nie sprawdzałam nigdy paragonu ale wtedy sprawdziłam na drugi dzień, bo jednak coś zawyżony był ten rachunek. Ponieważ to było przed świętami, to też pomyślałam że pani kasująca sczytała mi jakiś nie mój towar. Różnica była spora bo filet około 20 zeta za kg a kurczak 5 a ja chyba ze 4 kg tego kurczaka kupiłam. No i przyjęto reklamację , zwrócono mi pieniądze(podobno więcej było takich reklamacji) ale od tej pory zawsze sprawdzam co jest wystukane na cenówce i czy zgadza się to co kupiłam z tym co nabite:D Jednak są przypadki takie jak pisałam wcześniej, nie kochana nie w takich dużych marketach, tam to zwyczajnie nie możliwe ale w małych sklepach tak. U nas nie ma dużego T tylko trzy małe markety. Wiem że teraz to się nie dzieje, ale kiedyś to było nagminne, że coś zawsze było dopisane do paragonu,wiele osób się skarżyło. Być może robiła to ta sama osoba, ale opinia szła na cały sklep. Calinessa, nie pisz nawet że nie powiesz kiedy masz egzamin tylko dlatego bym ja się denerwowała, bo tym bardziej będzie mi przykro. Nawet nie wiesz jak ja bardzo w Ciebie wierzę. Moja pewność co do Twoich umiejętności jest tak duża, że myślę że wszędzie indziej już dawno miałabyś prawko w kieszeni. Nic to że ja się denerwuję, najważniejsze żebyś Ty się nie denerwowała, bo kiedy jesteś spokojna myślisz logicznie, kiedy się zdenerwujesz wpadasz w panikę i to Cię gubi. Wierz mi, że z całego serca Ci życzę zdania tego egzaminu, bo wiem że na prawko zasługujesz już dawno, tylko jakiś pech Cię prześladuje chyba:(
-
hej Daa też uwielbiam frezje, a te które wkleiłaś , wyjątkowo piękne Idę do kuchni, żonkil właśnie podjechał,trzeba żarełko przygotować. Dziś ziemniaczki karkówka w sosie(od wielkiego dzwonu może :D) do tego sałatka z pomidorków koktajlowych.
-
hejka nie wiem o co chodzi z tymi linkami spamami:O Mnie też często się zdarza że np chcę zrobić kawkę i podać na topiku i wyskakuje spam. Wtedy robię tak; Tą część tekstu z linkami zaznaczam i daję -wytnij- wtedy puszczam tekst. Tekst przeszedł, wchodzę na stronę, edytuję tekst i wtedy doklejam wcześniej wycięty tekst z linkami, zawsze przechodzi. Nie wiedziałam że dziś dzień margerytki, to zdecydowanie przyjemniejszy powód do świętowania:D http://sklep.swiatkwiatow.pl/images/detailed/30/margerytka3.jpg Saam, gdybyż to było takie proste to pewnie by tak było jak piszesz ale...po pierwsze primo :D Mieszkam daleko od miasta, więc jeśli tam chcę przejść z buta to 5 km. Jeśli jadę autobusem, to później chodząc od sklepu do sklepu też zrobię jakieś 5 km. Jeszcze jak mam siłę to wracam do domu z buta, czyli kolejne 5 km. Po powrocie jestem straszliwie zmęczona. Nie wspomnę że te km i zwiedzanie sklepów zajmuje sporo czasu, więc jak wracam do domu około 15 to raczej padam ze zmęczenia a i czasu wiele nie pozostało do wieczora. Nie ma więc , trochę tego trochę tego :D Dziś i tak miałam lajtowy dzień. Rano przyszła mama na kawkę , przy okazji była rozmowa z synową przez skypa. Później zabrałam się za te kurczaki, a później poszłam na działkę i ....wzięłam łopatę do ręki:D Skopałam jakieś ledwie 12 metrów kwadratowych :D i stwierdziłam że mam dość :D Poszłam na ogród a tam tyle liści i jeszcze tyle krzewów do przycięcia że dostałam lekkiego zawrotu głowy :D i wróciłam do domku. Nie wiem czy popołudniu będzie mi się jeszcze chciało tam wrócić, przecież pracę trzeba sobie szanować :D więc ją rozdzielę na kilka a nawet kilkanaście dni :D
-
Kartka z kalendarza; Imieniny obchodzą: Narcyz, Teodor, Wioletta Dobrze że zaglądnęłam do kalendarza, bo dziś imieniny mojej synowej, a na śmierć o tym zapomniałam. Solenizantom składam najserdeczniejsze życzenia. Przysłowie: „Gdy październik mroźny, to nie będzie styczeń groźny ” No ale październik ciepły mokry, więc co ? mamy się bać stycznia? Świętujemy dziś też; Międzynarodowy Dzień Łuszczycy To wredna choroba, znam osoby z nią borykające się i to walka z wiatrakami:( Kawusię zostawiam; http://image1.obrazki.org/milego-dnia-z-poranna-kawa.GIF zieloną także; http://bi.gazeta.pl/im/8/7993/z7993658X.jpg Zapraszam. Ja się już zmywam, idę do kurczaków, czekają z utęsknieniem :D Miłego dnia dla wszystkich
-
Witam pięknie w słoneczny czwartek U mnie dziś pełna lampa za oknem. Mam do wyboru, albo wyjście i szwędanie się po sklepach :P albo kopanie działki :P albo zbieranie liści :P Jak myślicie co wybiorę ? bo ja jeszcze sama nie wiem:D Na początek, muszę sprawić 4 kurczaki, które mi żonkil zakupił rano i przywiózł do domu a później się zobaczy. Miałam trudną noc, nie usłyszałam Waszych życzeń dobrej nocy:( Pewnie łysy w swej pełnej postaci dawał w nocy po oczach, mimo zasłon i rolet:O Podobno pełnia była czy coś... Wczoraj przeczytałam co napisała Calinessa, zrobiło mi się przykro, ale tek strasznie przykro że nawet nie wiedziałam co napisać:( Za każdym podejściem Calinessy do egzaminu, we mnie rodzi się taka pewność, że tym razem to już będzie sukces, a kiedy okazuje się że znowu nie ....to przyjmuję tą wiadomość jak cios w plecy, bo jak to ? to przecież niemożliwe No ale jak sama piszesz Calinessa, taki błąd, to rzeczywiście musiało Cię chyba zablokować zupełnie:O Bardzo, ale to bardzo mi przykro że się nie udało, choć było tak bardzo blisko. Wierzę jednak, że następnym razem to już na milion procent będzie zwycięstwo i masz zapewnione w dalszym ciągu trzymanie przeze mnie kciuków. Daa, wiesz bardzo dobrze zrobiłaś, bo właśnie chodzi o zasady a poza tym niech się panie kasujące bardziej pilnują. Czasem jest to pomyłka ale czasem celowe działanie. Nie zgodzę się z Calinessą że kasjerka nic z tego nie ma. Mogło tak być że pani kasjerka zjadła tego donata a ktoś za to musiał zapłacić. Mnie też się zdarzyła taka historia i też w tej sieci. Tyle że ja tak się zraziłam do tej firmy, że przestałam tam robić zakupy i jeszcze wszystkich ostrzegałam przed oszustwami, ale nie byłam jedyną naciągniętą na kasę. Saam, no widzisz zakupy się udały, było szybko i sprawnie i nawet nerwów za bardzo nie zszargałeś :D ob dzisiejszy był jeszcze lepszy od wczorajszego i dziś tylko uśmiech gościł na Twojej twarzy. Olivier, cieszy mnie niezmiernie kiedy tu zaglądasz, ale coś ostatnio mało muzyczny jesteś. Wiecie że ja myślałam że te kamele to były kwiaty kamelie :D https://encrypted-tbn2.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcSkLcbosaGbsG3UuWJoM02K_6TH01eurpDe20lxw8NUe1XiH84TEw I w mojej wyobraźni zjawił się taki obrazek, że Olivier kupuje kamelie dla jakiejś pięknej pani....a dalszego wątku opisywać nie będę :D sami sobie dopowiedzcie :D Gdybym dobrze przeczytała że chodziło o fajki, to od razu bym wiedziała że to nie może być nasz Olivier, bo na pewno nie pali :D
-
hej Saam życzę Ci by jednak Twój pesymizm okazał się zbyteczny i nerwy nie zostały naruszone. Praca pewnie ruszy bez oporów i będziesz zadowolony a nie zestresowany a zakupy ? No proszę Cię ...zakupy to czysta przyjemność , wiem coś o tym , bo wczoraj właśnie zakupowałam się :D:P:D Daa, nie wiem skąd u Ciebie dzisiaj nerwy, no przecież wczoraj było tak fajnie:O Mam nadzieję, że to tylko jakieś poranne przemyślenia senne a teraz już jest wszystko w najlepszym porządku. Jasne że można upiec z połowy składników, ale zapewniam Cię że jak tylko spróbujesz, to pomyślisz od razu...kurcze mogłam upiec cały duży :D Pamiętaj by dać papier na spód i wyłożyć go z formy, też na papier jak jeszcze będzie ciepły, ale nie gorący. Życzę udanego wypieku. Calinessa, cóż mam powiedzieć, popsułaś mi szyki, bo jeszcze mam sporo roboty, ale rzucam wszystko i siedzę z zaciśniętymi kciukami by się udało. Pamiętaj proszę, że masz być spokojna i opanowana, nigdzie się nie spiesz, błagam. No to już kończę, zaciskam palce i czekam na jakiś znak ze mogę już puścić. Trzymaj się dzielnie
-
Dzień dobry wszystkim Chyba rzeczywiście będzie dobry bo słoneczko już od rana pokazuje że będzie dziś dokazywać na całego:D Nie ma szarości, nie ma mgły,(aż dziwne) jest czyste niebo rozświetlone słońcem. Mam na dziś też sporo planów, ale nie takich jak wyjazdowych jak wczoraj, raczej zajęcia domowe, lub koło domowe. Saam, podziwiam za umiejętność wyszukiwania wierszy, bajek. Ten wiersz Brzechwy dawno przecież zapomniany, pięknie nam przypomniałeś. Jeśli chodzi o zamki i klucze, to może niewidzialnych nie ma, ale przecież są zamki na hasło, na kartę, na odcisk kciuka a nawet na tęczówkę oka, więc tu też jest szalony postęp, tyle że może nie w domach ale w instytucjach, bo te zabawki są jeszcze bardzo drogie. Daa, cieszę się że spróbujesz upiec japońca, z całym spokojem polecam i zapewniam że zawsze się udaje i jest pyszny. Najtrudniejsza rzecz przy nim to dekoracja, bo wiadomo że spód jest na górze ,więc bez dekoracji się nie obejdzie. Najlepsza jest polewa czekoladowa z odrobiną rumu a na niej to już dowolność, ale bardzo pasują do niej orzechy włoskie. Calinessa, tak to jest, jak jesteśmy tylko pieszymi, albo rowerzystami to nie zwracamy uwagi na wiele niuansów na drodze. Dopiero kiedy musimy szczegółowo na wszystko patrzeć, to dociera do nas jakie trudności znajdują się na drodze. Pewnie ten dzień egzaminów już blisko, skoro tak intensywnie teraz jeździsz ? No to teraz kartka z kalendarza ; Imieniny obchodzą: Szymon, Tadeusz To bardzo popularne imiona męskie. Wszystkim solenizantom składam najserdeczniejsze życzenia Świętujemy także z takiej okazji jak ; Dzień Odpoczynku dla Zszarganych Nerwów Światowy Dzień Animacji Dlategóż postanowiłam moje nerwy zostawić w spokoju i niech sobie odpoczywają :D teraz zapraszam na kawusię ; http://id.joe.pl/sub_images/pictures/a4369b48e6833455ce85d0716f821438_th2.gif zielona herbatka też czeka; https://encrypted-tbn3.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcTy82fjgVnmRdouqfmizAsInJBdH32X0dFJTqlO41ebdEKTbHE6Wg Zapraszam. Pozdrawiam cieplutko całą ferajnę i życzę pięknego dnia
-
Daa, nie wiem co miało być w zwisie :D :P No dobra, przyglądnęłam się swoim palcom i w obu dłoniach serdeczny mam większy niż wskazujący. Czy będziesz się bawić w wróżkę i z długości naszych palców wykreujesz nam przyszłość ? :D Nigdy nie kupowałam buraczków, ale raz chciałam synowej pokazać że te buraczki co ona kupuje to chemia i wzięłam do ręki, czytam skład a tu niespodzianka, tylko cztery czy pięć składników, aż byłam mile zaskoczona, czyli da się produkować dobre przetwory.
-
Ojej Saam , dobrze że przypomniałeś pytanie Daa o długość palca:D Ja podobnie jak Saam największy mam środkowy, cokolwiek to ma znaczyć, to chyba dobrze że duży bo podobno on służy do pokazania komuś "uczuć " :D:P Olivier, jak miło Cię tu widzieć Ty to jednak szczęściarz jesteś, w takie piękne zakątki naszego kraju jeździsz. Masz okazję pozwiedzać i popatrzeć co się zmieniło, czy na lepsze czy na gorsze. Szkoda że dziś Calinessa ma wolne, może wreszcie byłaby okazja poznać się bliżej.
-
Daa, uśmiałam się z twojego protestu :D "Ferdzi Droga ,klaps to przemoc fizyczna wymierzona w slabszych ! Mlodszych i slabszych sie nie bije !!! zwłaszcza z tego drugiego zdania :D:D:P Gdzież ja bym Cię słoneczko Ty moje chciała skrzywdzić :D oj chyba by mi obie ręce odpadły :D no ale jak widać postraszyć czasem trzeba:P bo efekt zamierzony był :D:P Fajnie że sobie wyszłaś, to dobrze że chociaż do pobliskiego sklepu, zawsze to przyjemnie zobaczyć ludzkie twarze a nie tylko ściany, książka i komputer, wiem co mówię. Ja co prawda dziś więcej byłam na zewnątrz niż w środku domu, no ale czasem są takie dni że nosa z domu nie wyściubię :( Kiedyś zrobię pastę według Twojego przepisu, z grzybkami, jako że jestem szczęśliwą ich posiadaczką :D Takiej jeszcze nie robiłam, ogólnie mało robię past, ze względu na moje kłopoty gastryczne:( ale bardzo lubię i mogłabym mieć co dzień inną pastę. Najbardziej lubię chrzanowo jajeczną, ale nie chce się ukopać chrzanu a później to najtrudniejsze, czyli tarcie, ale taki własny jest przepyszny. No i znów muszę obejść się smakiem bo wszelkie ostrości są mi zabronione. Jasna sprawa że gdybym mieszkała bliżej to wszystkie spodnie mogłyby przejść przez moje ręce, ja w każdym razie opłat nie biorę a kawkę z Tobą z przyjemnością bym wypiła:D Napisz co to za poradniki Ci dosłali, może coś ciekawego dla mnie, może czegoś nowego można się stamtąd dowiedzieć ? Ostatnio zrobiłam sól ziołową ze swoich suszonych ziół. W zasadzie był to mój pierwszy raz, bo nigdy takiej soli nie używałam wcześniej i zrobiłam ją z myślą że ona sobie postoi do przyszłego roku :D Jakież wielkie było moje zaskoczenie kiedy zamiast zwykłej soli zaczęłam używać właśnie soli ziołowej. Nawet nie wiem kiedy skończyłam cały zapas. Dziś zmieliłam w młynku więcej ziół, będzie na dłużej. Niestety okazało się że oprócz kamiennej soli nie mam w domu innej i nie wymieszałam na razie proszku z solą, jutro by się przydało jechać do sklepu za solą morską. Polecam Wam ten sposób przygotowania soli ziołowej, bo tak która jest w sklepach, jest bajońsko droga w przeliczeniu na kg soli a ziół tam jest tyle co kot napłakał. Czuję się już zmęczona, chyba muszę sobie odpuścić a miałam jeszcze zająć się łazienką, ale zwyczajnie mi się nie chce
-
Wróciłam z ogrodu, grzybków niet, a w zasadzie kilka sztuk znalazłam, no ale czego oczekiwać, deszczu nie było a w sobotę zebrałam wszystko do nogi :D Posprzątałam też zioła z zielnika, a teraz jak na złość, były takie piękne, rozbujane a tu trzeba było je wyciąć. Miałam też posadzoną fasolkę szparagową jako poplon, no ale przez suszę nie zdążyła nawet zakwitnąć, też poszła na kompost. Za to ładnie urosła mi gorczyca , ta z kolei wysiana jako biomasa. Teraz będzie skoszona i przykopana, by spulchnić glebę. Saam, masz rację, sprawiedliwie to nie było, wielkie aglomeracje dostawały wielkie dotacje a te małe mieściny guzik z pętelką. Zastanawiam się tylko ile w tym nieporadności urzędników a ile zła centralizacja i rozdzielnictwo kasy. Ja w zasadzie narzekać nie powinnam, w mojej dzielnicy powstała piękna droga, są chodniki dla pieszych, droga dla rowerów....nareszcie się doczekaliśmy, ale są też w środku miasta takie ulice, które są pełne wybojów i dziur. Ciekawe czy nowa władza zmieni poprawi nam komfort życia, podnosząc uposażenia, obniżając wiek emerytalny, zmniejszając podatki i jeszcze bóg wie co ....przecież wiem ze to nie jest możliwe. No chyba że zadłużą nasz kraj na jakąś astronomiczna sumę, że w końcu my jako naród przestaniemy istnieć, tylko będziemy jakąś częścią majątku jakiegoś szejka, albo oligarchy:O Kurcze, już dość, nie chcę myśleć o polityce, bo nigdy się tym nie interesowałam i stałam zawsze z boku i niech tak zostanie....amen:D Calinessa, (przypominam że miałaś posadzić cebulki śnieżynki :D) Chyba lubisz awokado, ja niestety nie. Nie mogę strawić tego smaku, nawet po dodaniu czosnku i innych przypraw, poza tym awokado, choć bardzo zdrowe ma moc kalorii a ja niestety muszę na to też patrzeć. Jednym słowem zrobię pastę jajeczną z tuńczykiem i też będzie :D Nie wiesz co się dzieje z Daa? Jakoś ostatnio mało się pokazuje, chyba muszę jakiegoś klapsa wyznaczyć za bumelowanie :P:D Teraz uciekam do dalszych zajęć a jest jeszcze bardzo dużo
-
Witajcie kochani czas wystartować w nowy tydzień. Za oknem mgliście i szaro ale to nic dziwnego , jeszcze wczesna godzina, pewnie za dwie trzy godzinki, będzie piękne słoneczko i po mgle ani śladu. Obudziliśmy się niestety w innej Polsce, ale co możemy zrobić, trzeba się pogodzić z faktem że prawie połowa polaków myśli inaczej :( Zobaczymy co nam zgotuje los, wpływu na to nie mam y żadnego, więc patrzmy i zaciskajmy zęby. Saamowi zazdraszczam nocy poślubnej:D Mam nadzieję że było wyjątkowo romantycznie i wyjątkowo dobrze. Życzę by takie wspaniałe noce powtarzały się jak najczęściej niekoniecznie tylko z okazji rocznic. Mamy dziś 26 październik Imieniny obchodzą: Dymitr, Łucjan świętujemy także z okazji ; Światowego Dnia Donacji i Transplantacji . i ciekawy cytat na dziś ; Cytat dnia: „Gdyby każdy miał to samo, nikt nikomu nie byłby potrzebny.” - Jan Twardowski Na topikowym stoliku zostawiam kawusię ; http://przepisy.me/wp-content/uploads/2014/01/kawa-po-kapitasku-13908989504ng8k.jpg oraz podpowiedź ile można jej wypić :D http://wiedzoholik.pl/wp-content/uploads/2015/04/kawa-big1-770x458.jpg Zielona herbatka jak zawsze też czeka; http://www.istotna.pl/upload/images/large/2013/07/zielona_herbata_plus_cytryna_to_dobre_2013-07-14_10-18-56.jpg Pozdrawiam wszystkich bardzo cieplutko i życzę pięknego pogodnego dnia
-
znowu nie ma postu ? kolejny powód by się wkurzyć
-
na dziś mam wszystkiego dosyć, pożegnam się więc grzecznie i potulnie pójdę lulu. Dobrej nocy życzę wszystkim
-
Daa, a mnie jest już wszystko jedno, to jedna wielka banda ...nie dokończę bo musiałoby to być słowo niecenzuralne ...eh, szkoda nawet się wypowiadać, bo wielka gorycz przeze mnie przemawia Żal mi Polski i polaków.
-
hehehe Saam, jakbym odeszła po 25 latach , to dziś byłabym strasznie daleko :D:D pewnie nadal bym szła :D Niestety odejść nie mogłam, bo jak zostawić swój dom rodzinny :D No ale przyznaję bez bicia że były takie przymiarki tyle że po 20 latach :D no a teraz to już nogi nie te :D:P i odejść nie ma gdzie :D:P:P:P Cieszę się że miło spędziłeś czas w towarzystwie żonkili, co prawda pogoda dziś nigdzie nie rozpieszczała spacerowiczów, ale jak sam piszesz w zacisznej kafejce też mogło być miło. Od razu strzelił mi się w pamięci obraz portowej kafejki w Kołobrzegu, gdzie codziennie przez jakiś czas, wypijałam bardzo dobrą kawusię i wypijałam lampkę dobrego koniaku...eh...fajne są takie wspomnienia.
-
strasznie długo pisałam, a jeszcze pod koniec postu, pisanie przerwał mi telefon, a tu pokazała się Daa, tak jak przypuszczałam, rozpieszczała chłopaków :D Ja dziś nie byłam na wyborach, jestem obrażona że moje dwa ostatnie głosowania poszły się je...ać i nic nie dało. Wybrano innego prezydenta a referendum uznano za nieważne. Co tam po moim jednym krzyżyku, obejdzie się. Zapewniam jednak że to jest mój pierwszy strajk w życiu :D Zuzianno, myślę o Twoim ciastowym problemie i zastanawiam się ,bo przyczyn może być kilka. Albo ciasto przegarowane, czyli za długo wyrastało, przed wyrobieniem, albo za długo rosło przed włożeniem do pieca, albo za niska temperatura w piekarniku, kurcze, no nie wiem, ale obstawiałabym za długi czas rośnięcia przed włożeniem do pieca.
-
Hej wieczorkiem bo już ciemnica za oknem:O I po co było zmieniać czas? Daa, pewnie nadal rozpieszcza swoich chłopaków, jeśli nie słownie to za pewne kulinarnie i znów nie ma czasu na kompa:( Saam, nawdychał się świeżego morskiego powietrza, pomolestował nawet syrenkę :P a nam zostawił tak pyszny tort, że ślinka mi pociekła i kurcze, coraz częściej myślę o upieczeniu czegoś pysznego, ale jeszcze się opieram:D Calinessa, no odespać kiedyś trzeba, zwłaszcza że nocka zarwana a dzień i tak krótki, więc zanim się ogarniesz znów ciemno :( Też podobnie jak Ty, zazdraszczam młodym kiedy mówią do siebie kochanie, choć momentami wydaje mi się to takie trywialne, a przecież tak naprawdę jest to miłe. Tylko w mojej czaszce otwiera się okienko z wykrzyknikiem i krzyczy- dlatego mówią kochanie , by nie pomylić imienia :D:P:P:P No dobra, to tylko taki mały żart:D Jeśli chodzi o ogród i prace w nim, to zapewniam Cię że gdybyś miała, pogodziłabyś jedno z drugim. Przecież przez całe swoje dorosłe życie pracowałam zawodowo, prowadziłam dom, miałam dwoje dzieci a działkę obrabiałam dużo, dużo większą niż jest obecnie i dawałam radę. Tyle że byłam młoda i miałam dużo siły, a praca w ogrodzie sprawiała mi przyjemność, teraz czasem robię to z przymusu. Ja spędziłam dziś kolejny pracowity dzień, tym razem na cmentarzach, byłam na dwóch. Na każdym sporo pracy, najgorzej było ze schylaniem się, bo po wczorajszych wyczynach mięśnie jeszcze obolałe a każde schylenie dodawało pulsowania guzowi na głowie:O Najważniejsze jednak, że wszystko udało się zrobić, przy niewielkiej pomocy żonkila, ale jednak pomoc była, zwykle sama się z tym musiałam uporać. Teraz ciągle mi zimno, mimo że w Co się pali dość intensywnie. Pomyślałam że dobrze byłoby się rozgrzać od środka i postanowiłam ugotować sobie kakao. Jednak w trakcie kiedy kakao było już prawie gotowe, przyszedł mi smak na budyń :D szybko więc rozpuściłam budyń z torebki w odrobinie mleka i zagęściłam kakałko :D no i miałam czekoladowy budyń :D Jeszcze jest sporo więc przytachałam go z sobą, może ktoś się skusi ? Mam przed sobą wolny tydzień, podobno z ładną pogodą, cudownie by było gdybym wreszcie wzięła kijki do rąk i zaczęła spacerować, ale to chyba plan utopia, mam jeszcze przecież małą działkę do skopania:(
-
a teraz kartka z kalendarza; Imieniny obchodzą: Daria, Inga, Kryspin przysłowie na dziś ; „Jaki październik, taki marzec, doznał tego niejeden starzec” Jak dla mnie to może być, październik nie był zły. A wiecie że w przyszłym roku święta Wielkanocne będą właśnie w marcu ? świętujemy także ; Dzień Ustawy o Ochronie Zwierząt Dzień Młodzieży PCK Światowy Dzień Makaronu Dzień Kundelka Dla siebie wybiorę dzień makaronu:D Będzie dziś gotowany do rosołu, a także mam ochotę na spaghetti z razowego makaronu. jest też ciekawy cytat z którym mogłabym polemizować; „Radość jest jak kamień, który wrzucony do wody zatacza coraz większe kręgi.” - Adalbert Balling Uważam że nie tylko radość tak działa :D Na topikowym stoliku zostawiam kawusię; https://encrypted-tbn0.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcTcHkHi-HycfptgbK3mfbxllCS9yS18rCTMFafXtKPgHicDkK7HmQ a także herbatkę; https://encrypted-tbn0.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcTThWAWHTjULBAPpXZtehm-xqg2gzu8JHCKtLO8emLppQho11yVMg zostawiam też coś do przekąszenia. http://www.krubice.pl/uploads/6/4/4/1/6441472/4597086.jpg Pozdrawiam wszystkich serdecznie i życzę pięknego dnia
-
Witam niedzielnie Niby godzinę dłużej mogłam pospać ale i tak otworzyłam oczy o 6 czyli poprzednio o 7 Wczorajsze zmęczenie dało mi się we znaki, byłam potwornie zmęczona i strasznie obolała. Nawet bolała głowa, po ciosie gałęzi padającej na sam środek czaszki:O Chyba dawno nie wydałam z siebie tyle wysiłku co wczoraj, padałam więc bardzo szybko. Nie tyle zasnęłam co przyjęłam pozycję horyzontalną i tak mi było najlepiej, nawet nie używałam poduszki pod głowę :D Piszecie że można mówić małpko, misiu..a ja chyba jakaś nietypowa jestem, nigdy nie używałam takich zamienników. Calinessa, myślę że cebulkom nic się nie stanie jak posadzisz w poniedziałek, choć w zasadzie powinny być sadzone we wrześniu, ale tyle opóźnienia im nie zaszkodzi. No to tak jakbyś zaczynała się uczyć panowania nad samochodem na nowo. Teraz widać jak ważne jest by zmieniać marki samochodów w trakcie nauki. Kiedyś może się zdarzyć że będziesz musiała jechać cudzym autem albo kupisz inne, którym nigdy nie jeździłaś. Taka umiejętność szybkiego opanowania samochodu jest bardzo ważna, ale widzę że Ty sobie świetnie poradziłaś,od razu wyczułaś różnice.Kilka lekcji i będzie super. Daa, czy coś się stało że nie było Cię popołudniu ? Mam nadzieję, że to tylko najazd niezapowiedzianych gości a nie nagła niedyspozycja. Saam czyli dziś uroczystości w domu a czy zostało jeszcze coś z tego sernika ? a może dziś trzeba szybko piec coś dodatkowego ? Pisałeś że dałeś na wierzch śliwki, ciekawy eksperyment, upiekły się dobrze ? Gratuluję z dwucyfrowego wyniku na wadze. Czyli wcale nie jest z Tobą aż tak źle, gdzie Ci tam do otyłości, chyba że najwyżej lekka nadwaga a to dziś naturalne. U mnie po wczorajszym pięknym dniu ani śladu, jest mglisto i zimno. Mam nadzieję że z biegiem dnia będzie lepiej, bo dziś w planie wyprawa na cmentarze....nie wiem tylko czy to dojdzie do skutku, bo synio ma przyjechać abym mu skróciła spodnie, które wczoraj kupił. Trochę żałuję że się zgodziłam, bo to zajmie mi trochę czasu a dziś czas to cenna rzecz :D
-
Hej popołudniowo Cieszę się że widzę na topiku Daa Calinessa Saam Niedoszłej małpy nie witam, bo widocznie doszła i skoczyła na drzewo, gdzie jej miejsce:P Daa, Ty mi prawisz o słodkościach pakowanych, czyli sklepowych a ja pisałam o słodkościach pieczonych :D Takich kupnych to nie tykam, no chyba że to gorzka czekolada i to ta 90 % :D Takie pakowane sklepowe słodkości to u mnie zawsze są skitrane przez żonkila, on lubi:D . Zabrał auto, ale ja i tak nie siedziałam w domku, tylko tyrałam cały czas na ogrodzie. Najpierw byłam zbierać grzyby i tu mnie zaskoczyło totalnie, bo chyba był wysyp:D nazbierałam chyba z 10 litrów. Po obraniu oczywiście było znacznie mniej, bo zostawiałam sama kapelusze a nóżki się suszą. Kapelusze się gotowały dość długo a teraz już w słoikach znów się gotują. Będzie spory zapas marynowanych opieńków na zimę:D Po zebraniu grzybów ( mama zajęła się obieraniem) ja pracowałam pod drzewami, bo liści mnóstwo naspadało. Liście z drzew owocowych poszły do kompostownika a z orzecha do worów, pójdą do spalenia w CO. Koło 12 przyjechał synio i korzystając z nieobecności żonkila szybko wydałam polecenie ścięcia kilku gałęzi gruszy i jabłoni a także orzech poszedł pod strzyżenie :D Tyle się namotałam pod tymi drzewami by wszystko wygrabić a po tym cięciu apiać od nowa pełno liści :O znów musiałam grabić :O Na koniec wykopaliśmy sadzonki wiśni i część posadziłam ale większość została na rozdanie:D Sporo jeszcze pracy w ogrodzie ale ja już padłam i musiałam powiedzieć pas :( Kiedy wróciłam do domu, najpierw musiałam przygotować obiad dla żonkila, tz było samo mięso z chlebusiem, bo nie miałam czasu dziś gotować, jakoś to przełknął :P choć mu było nie w smak:D W końcu musiałam zająć się tymi grzybami i dopiero teraz mam chwilę by wejść i Was poczytać. Calinessa, życzę Ci powodzenia w dzisiejszej jeździe a także na egzaminie. U nas już wszystkie L-ki to Toyoty. Saam, spodziewam się że sernik pyszny, szkoda że nie mogę skosztować. Częstuję się więc pokrojonym tortem i uważam że też jest pyszny, zwłaszcza że sporo w nim czekolady, dzięki No nic, zmykam z powrotem do kuchni, bo jeszcze coś niecoś trzeba ogarnąć.
-
no dobra, fajnie było ale się skończyło:D Idę już na podusię, trochę jestem już zmęczona tym intensywnym dniem. Dziękuję Wam za miłe wieczorne pogaduchy Życzę wszystkim miłego wieczoru, spokojnej nocy i miłych snów Dobranoc