-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez ferdżi
-
Calinessa, zaintrygowałaś mnie tym obrazem z róży. Mogłabyś pyknąć mu fotkę i jakoś nam pokazać to cudo ?
-
no i Jolka poskakała na widno a na ciemno nie ma komu
-
słowo do Zuzanny, nie zwracam uwagi na fazy księżyca przy ścinaniu ziół, zbieram kiedy mam czas, albo kiedy sobie przypomnę. Jedynie siewy uzależniam od fazy księżyca, w tym wypadku tak, choć zdarzało się że też na to nie patrzyłam.
-
no i już nie widać mojego wpisu
-
O stuknęłam się z Jolką kolankiem Powodzenia Ci życzę i by się spodobało od pierwszego wejrzenia.
-
Imieniny obchodzą: Franciszek, Rozalia i Petroniusz świętujemy także ; Dzień Polskiej Harcerki Światowy Dzień Zwierząt Światowy Dzień Onkologii Z okazji dnia zwierząt , mój kocur dostanie dwa głaski więcej :D:P Na poranną kawusię i śniadanie zapraszam Was dziś na taras http://www.tapeciarnia.pl/tapety/normalne/179018_ocean_taras_pieczywo_owoce_sniadanie_tropik.jpg życzę smacznego
-
zgubiłam rachubę i wątek:O
-
i jeszcze skok
-
wciąż bajka Saamowa się otwiera a nie nowa stronka
-
taka okrągła rocznica a Ty tylko z jednym kolegą i butelczynę ???toż to grzech :D:P Gratulacje, gratulacje, gratulacje i za okrągłą rocznicę, i za pracę i za szczęśliwe wyjście z opresji
-
dziękuję Joluś
-
pomogę przepychać :D
-
Joluś a powód tego spicia był radosny czy raczej dla zapomnienia? Napiszesz ile wiosenek za Tobą ? Na kaca najlepiej dzień przed ...nie pić :D no ale skoro już, to pewnie duża ilość cytryny może jakoś pomóc:D
-
Hej Joluś, cieszę się że jesteś a jeszcze bardziej z tego że dostałaś pracę, w dodatku na umowę, super aż Ci zazdraszczam. Zmartwiłaś mnie za to że wczoraj aż Aniło musiał Ci pomagać, mam nadzieję że wyszłaś z opresji bez szwanku. Ja niestety dostałam przed chwilą straszną wiadomość, mój brat cioteczny pochował swoje jedyne dziecko Podobno zginął w wypadku, ale jeszcze szczegółów nie znam:( eh.. nie ma nic gorszego jak rodzic musi żegnać się z dzieckiem w taki sposób... Kurcze , tak teraz sięgnęłam wstecz i przypomniałam sobie, że to w mojej rodzinie nie pierwszy taki wypadek
-
hej Daa cieszę się niezmiernie że chociaż jedną sobotę będziesz miała nie styraną :D tak trzymaj. Jedziesz do biblio? czy czasem nie za dużo czytasz? :P znów nabierzesz książek a później nie masz czasu na konwersację na topiku Lepiej weź dziś połowę tego co zamierzałaś :D Zuzanno szczerze mówiąc pietruchę zieloną najczęściej mrożę. Teraz też zamroziłam, ale też zostawiam sobie na zimę w doniczce i trzymam na parapecie okna w kuchni, zawsze świeże gałązki są. Część zielonej wysuszyłam z tym że w suszarce a nie na wolnym powietrzu, bo taka wolno suszona to nie ma aromatu i jest jak siano. Ususzyłam trochę, bo suszyłam też szałwię, koper, lubczyk, seler i będę robić sól ziołową, tylko dlatego. Będzie to moje pierwsze próbne wykonanie soli ziołowej, tak że zobaczę co mi z tego wyjdzie:D Ty jeśli nie masz czegoś takiego w planie, to wystarczy jak umytą, obraną i posiekaną pietruchę włożysz do woreczka i zamrozisz, po wyjęciu jest jak świeża. Dziś na obiad mam ziemniaczki, grillowana pierś z kurczaka, kalafior opiekany i sałatka z pomidorów...uf....idę wydać obiad :D
-
Witam wszystkich sobotnio W sprawie wczorajszej...to ...przypowieść piękna, bajeczka urocza. Myślę że my sami możemy bywać takim aniołami dla innych i też czasem zostajemy po takiej pomocy z połamanymi skrzydłami...eh. Mamy dziś 3 października. Imieniny obchodzą: Gerard, Gerarda, Teresa Wszystkim solenizantom składam najserdeczniejsze życzenia Przysłowie: „Na Gerarda gdy sucho, lato będzie z pluchą” hhe ciekawe , że do rymu dobrze ale czy sprawdzalne ? świętujemy - Dzień bez Kamizelki Kuloodpornej, Święto Zjednoczenia Niemiec Kawusia dziś z dużym dodatkiem serotoniny :D https://encrypted-tbn1.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcT-fmrDnUbZDt1ky8iy6FpONFfAonycRr2-5r1wagRxIW-XvwU8-A cichutko na palcach by nie zbudzić Calinessy na stoliku zostawiam też zieloną herbatkę https://encrypted-tbn3.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcQ5nuBGPtB2e7JmKizF4bok9HUyMy2G8XdjJbBBd-v6TQgljkv_ i żeby nie było, tu też porządny kawał serotoniny :D https://encrypted-tbn1.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcSmqm7OMyaQjVojKaS4UzN_UHXTXFWXXvNmUwa0WhQjcN8MiMwYKg Zapraszam. Nie wiem czemu takie małe te obrazki, kiedy je otworzyłam przed skopiowaniem adresu były duże:O Saam mam nadzieję, że wyjazd został zrealizowany. Szczęśliwej drogi w obie strony i przyjemnego relaksu Daa, dziś sobota, ciekawe czy sobie odpuścisz ? czy jednak znów będziesz na najwyższych obrotach ? Ja już uciekam do zajęć, jak znajdę wolną chwilę to zaglądnę. Trzymajcie się cieplutko, miłego dnia
-
hej Daa i jak uspokoił się ból ? mam nadzieję że tak, pewnie ruchy biometeo tak na Ciebie wpływają. Sory, jak zwykle coś pomyliłam, myślałam że to już w ten piątek, albo za szybko czytałam i nie doczytałam albo mam sklerozę i zapomniałam daty, wybacz hej Saam, jeśli myślisz że mój dom to opoka, to niestety tak nie jest. Fundamenty podmywane wielokrotnie przez powodzie, wstrząsy spowodowane przez inne kopalnie, pociągi coraz szybciej jadące z coraz większym obciążeniem, to wszystko się składa na to że dom już jest nagryziony tymi czynnikami wcześniejszymi i ciągle się obawiam że któregoś dnia runie To co przeżyłam przez te kilkanaście sekund, to były najgorsze chwile w moim życiu, tego opisać się nie da:( Tym bardziej że jestem niestety straszna panikara a jeszcze nałożył się na to stres związany z żonkilem, tak że mogło być nawet tak jak pisze Daa, mogłam dostać zawału:( a byłam tego bliska. Pięknie piszesz o Aniele Stróżu, wierzę że też mam swojego. Myślę jednak, że mój nie dostał pełnego resetu po poprzednim niepowodzeniu i jakiś sfrustrowany jest, przez co jakby znów za mało się starał. Niestety po moim odejściu na drugą stronę tęczy, znów będą musieli go zresetować , bo i tym razem misja jego nie skończyła się powodzeniem:( ja nieba nie dostąpię :( Hej Calinessa mówisz że wystarczy Ci 5 godzin? jak dla mnie to trochę mało, tym bardziej że dziś chyba znów idziesz do pracy, więc może wieczorem coś oko potrenujesz, bo obawiam się że miałabyś trudności by wytrwać całą noc w pracy, jeszcze w dodatku nauczać i szkolić. Wiem dobrze o czym piszesz, wszyscy przeżywaliśmy te powodzie. Też z przerażeniem patrzyłam kiedy pokazywano Twoje City, ale i u mnie tez nie było dobrze. Znam ten strach, wielokrotnie go przeżywałam:( nigdy jednak woda nie weszła nam do mieszkania, kilka razy brakowało 1 stopień schodów i już by była, wchodziła za to do piwnicy i oblewała cały dom. Tak, że wiem dokładnie co przeżywałaś, i znam ten paraliżujący strach. Na szczęście dla Ciebie i Twojej rodziny, wszystko skończyło się dobrze i by się już nigdy nie wróciło, tego życzę Tobie i sobie i wszystkim którzy przeszli podobne sytuacje. Joluś, jeśli rzeczywiście dziś są Twoje urodziny to przyjmij proszę najserdeczniejsze życzenia; Szczęścia ogromnego - wszystkiego dobrego! Słońca i radości, dużo pomyślności. Nade wszystko zdrowia dla Ciebie i Twoich bliskich http://ekarteczka.pl/kartki/15/1/d/15547.jpg
-
no i przez to że wpadłam w pułapkę topikowej ciemności, napisałam o tym o czym pisać nie chciałam, wybaczcie, pewnie Wam zepsułam nastrój od rana:O Widzę jednak, że przede mną była Jolusia Nie dość, że przyszła i przyniosła ze sobą kawusię, to jeszcze zostawiła fajną muzyczkę na dobry początek dnia, dzięki Joluś. Nie wiem tylko z jakiej okazji ten przepiękny torcik, czyżby było jakieś święto o którym nic nie wiem? Pomogła też skakać, dlatego nie zdążyłam stracić cierpliwości w tym skakaniu, jeszcze raz dzięki W takim razie, ponieważ stół jest zastawiony, pozostaje mi tylko zrobić zieloną dla Calinessy, która odsypia przepracowaną noc. http://ewelina-majdak.przepisy.net/img/przepis/17249/mrozona-zielona-herbata_13690_7.jpg Daa, o ile sobie przypominam dziś chyba wyjeżdża nad morze. Mam nadzieję że nie będzie tam za zimno, ale na wszelki wypadek Daa, zapakuj do torby jakieś cieplejsze ciuszki. Mam nadzieję że się jeszcze dziś pokażesz. Saam pewnie już w pracy, ale dziś praca będzie łatwa i przyjemna, gdyż.. albowiem... że ...przyświeca mu myśl, że już jutro będzie mógł dłużej poleżakować we własnym cieplutkim łóżeczku ( (a może nie tylko poleżakować :P )) Wszystkich Was pozdrawiam i życzę pięknego dnia
-
można powiedzieć że wpadłam w panikę, dostałam ataku histerii:O zaczęłam spazmatycznie ryczeć i nie mogłam się uspokoić. Później nic się już nie wydarzyło, ale ja do wieczora nie mogłam złapać równowagi, byłam przerażona tym co się stało i tym co czułam w tym momencie.
-
kiedy się uspokoiło, kolejna myśl, zadzwonić do syna czy u niego wszystko w porządku, bo nie wiedziałam skąd ten wstrząs ani z której strony przyszedł.
-
to było straszne. Moja pierwsza myśl- zaczyna się koniec świata- pomylili się tylko o 2 dni:O Najpierw stałam jak zamurowana i czekałam kiedy sufit spadnie mi na głowę,domem telepało na wszystkie strony.
-
Niestety dotknęło ono i mnie. Tyle co przyjechaliśmy z kliniki, może byliśmy jakieś 10 minut w domu i nagle dom się zatrząsł.
-
przepraszam pomyliłam się, nie wtorek, tylko środa.
-
Nie wiem czy czytaliście o tym wtorkowym tąpnięciu w kopalni ?
-
napiszę może tylko że wczoraj miałam ciężki dzień. Jeździłam z żonkilem po aptekach i zakupy też musiałam zrobić. Popołudniu pojechaliśmy do synowej, gdyż miała imieniny, wróciliśmy koło 20, ale nie miałam już siły na komputer.