-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez ferdżi
-
Dzień dobry wszystkim U mnie nadal pada, jest pochmurno i chłodno, ale nie zimno. W nocy sprawdzałam to było prawie 15 st , to jak na jesienną noc, całkiem ciepło było. Calinessa juz w pracy, oj mimo że na ósmą do pracy to jednak i tak zapewne wstała koło 7 a ja się przewracałam jeszcze na łóżeczku. Saamuś też na nogach już od 5 :O oj ciężko chyba się wstawało i w dodatku , dziś powinien być wolny dzień od pracy a Saam poszukał sobie dodatkowego zajęcia....to jest dopiero pracuś. Daa, mam nadzieję jeszcze trenuje oko, bo w sumie jak nie ma potrzeby wczesnego wstawania, to najfajniej o tej porze jest w łóżeczku. Jednak jak znam Daa, to na sobotę zawsze sobie zadaje najwięcej zadań do wykonania, ciekawe czy dziś też tak będzie ? Calinessa, jeśli chodzi o japońca, to szczerze mówiąc nawet nie zaglądałam na inne przepisy. Pierwszy raz jadłam to ciasto w Nałęczowie z cukierni blisko Pałacu Małachowskich. Później, byłam u tej mojej koleżanki i ona mnie poczęstowała tym ciastem. Nie wiem, czy to że skojarzyło mi się z Nałęczowem, czy rzeczywiście był cudownie smaczny, ale nie odpuściłam i poprosiłam o przepis. Muszę tu napisać że mama koleżanki, była właśnie taką weselną kucharką, i ona odziedziczyła po mamie wszelkie stare przepisy. Piekła ciasta na wesela obydwóch synów i wszyscy bardzo chwalili jej ciasta. Dlatego o tym piszę, że ten przepis jest z gatunku wiekowych, czyli naprawdę doby i sprawdzony wielokrotnie a te które znajdują się w necie, to najczęściej są przepisy zmodyfikowane , a czasem wydumane na potrzeby bloga czy innych portali. Ja sama najczęściej piekąc coś czy gotując daje na oko, ale jak mnie ktoś prosi o przepis, to muszę to jakoś ubrać w gramaturę i nie zawsze to co podaję zgadza się z tym co zastosowałam. Jeśli ktoś trzyma się sztywno przepisu, to w takim przypadku może mu wyjść wtedy zupełnie inna potrawa. No, ale wracając do tego przepisu, zaręczam że tu trzymając się ściśle przepisu, ciasto wyjdzie rewelacyjne. Zawsze na niego kładłam polewę czekoladową z rumem i aromat rumu, bardzo podkreślał wyborność i smak ciasta. Daa, szczerze mówiąc nie kupowałam nigdy zmielonego maku, ale rzeczywiście może to jest fajny sposób by nie kręcić przez maszynkę. Bardzo jestem ciekawa jak Ci wyjdzie. Ojejkuś, ale się rozpisałam na temat ciasta :D już dosyć :D Mamy dziś 25 września Imieniny obchodzą: Cyprian, Damian, Justyna Przysłowie: „We wrześniu, gdy tłuste ptaki, srogo się zima da ludziom we znaki” Obserwujecie ptaki ? U mnie rzeczywiście są piękne, grubiutkie. Wczoraj nawet widziałam 4 sójki, a sroki gniazdowały w pobliżu i teraz jest sporo, a takie są piękne, czarno białe. Ciekawe czy rzeczywiście zima będzie mroźna? Świętować to dziś mamy co , do wyboru do koloru :D Światowy Dzień Rzek Ogólnopolski Dzień Aptekarza Światowy Dzień Królika Europejski Dzień Języków (Międzynarodowy Dzień Języków Obcych) Światowy Dzień Antykoncepcji I tu ciekawy cytat dnia ; Nie myśl o szczęściu. Nie przyjdzie - nie zrobi zawodu; przyjdzie - zrobi niespodziankę.” - Bolesław Prus Dlatego ja nie oczekuję szczęścia, nie myślę, nie pragnę, ale lubię niespodzianki :D:D zapraszam na kawusię, a że przy sobocie to można trochę słodkości przy tym http://img3.garnek.pl/a.garnek.pl/022/380/22380871_800.0.jpg/poranna-kawa-i-ciasto-drozdzowe.jpg I zielona herbatka; http://tipsforwomen.pl/wp-content/uploads/2013/08/zielona-herbata-kosmetyki.jpg zapraszam... wszystkich serdecznie pozdrawiam i życzę pięknego dnia
-
Daa , dzięki za inspiracje, przydadzą się może jutro. Przepraszam jestem jakaś mało kontaktowa, chyba coś mnie zbiera. Żonkil zapalił w CO, bo mnie telepało zimno:O Chyba położę się wcześniej. Trzymajcie się cieplutko, dobrej nocy
-
Daa, dla mnie też już minęły czasy że zanosiłam wszystko do piwnicy. Tam jest mnóstwo półek, które mogłyby być i kiedyś bywały zapełnione. Teraz jednak wszelkie zapasy trzymam u siebie na górze, w spiżarce. Mam tu też półki tyle że regały meblowe i jak dla mnie zupełnie wystarczą. Tak teraz policzyłam w głowie , to wyszło mi że mam słoikami zapełnione 2, 5 m kwadratowego powierzchni:D Myślę że to naprawdę sporo, a przecież jeszcze będzie kapucha w słoikach, chyba wyjdzie ze 30 słoików, więc powierzchnia jeszcze wzrośnie:D Wczoraj też dojrzałam że na jednym krzaku mam jeszcze nie zebraną aronię i tak się zastanawiam czy zostawić to ptaszkom na zimę, czy jednak zerwać choć ze 3 litry na dobrą nalewkę z surowej aronii? Nie wiem, może jeszcze zerwę, ale na dziś mam wszelkich robót dosyć. Na obiad u mnie dziś barszczyk (gotowany wczoraj:D) z ziemniakami i jajem. Miał być pstrąg, ale jakoś nie za bardzo wiem jak go zrobić żeby był pyszny. Poczekam aż kupię cytryny, bo wczoraj mi się skończyły a na razie na zakupy się nie wybieram.
-
jasny gwint Daa, Ty to jednak masz anielską cierpliwość, tak każdemu z osobna gotować ziemniaki ...u mnie już takie coś by nie przeszło. Bo rozumiem, że każdy chce co innego, to proszę , ale żeby ziemniaki dla każdego gotować na inną godzinę ? to co odgrzać się nie da ? masz przekichane z tym facetami :(
-
oj zjadałabym taki sosik grzybowy, mniam,mniam...niestety na razie mogę tylko pomarzyć. Wczoraj na targu widziałam borowiki po 48 zł za kg, oczywiście nie kupiłam , mając nadzieję że to dopiero początek sezonu a później będą tańsze.
-
no widzisz Daa, dlaczemu tak daleko mieszkasz ?:(
-
teraz proszę wrócić do mojego postu u góry strony pod Saamem:P:P i oglądnąć fotki:D Oczywiście z tym słoikami to żart:D no ale fakt że w zeszłym roku wyrzuciłam chyba z 5 worków słoi a teraz będzie cienko i muszę zapytać synowej czy czasem nie ma na zbyciu. Ukisiłam dziś kapustę w 15 litrowym wiadrze, jak się zapieni, to przekładam ją do słoików i wtedy muszę już mieć tyle by ją tam pomieścić. To dopiero pierwsza transza :D Reszta kapusty, jakieś 3 razy tyle, rośnie jeszcze na działce :D
-
popatrzyłam w piwnicy a tam już niewiele zostało
-
a chciałam jeszcze napisać że jak masz Saam za dużo słoików to ja chętnie przyjmę :D
-
a tylko tak mogę wkleić
-
to się nie da edytować postu
-
a póki się strona nie pokaże
-
chciałam dołączyć kilka fotek
-
a do pierwszego postu z tej stronki
-
bo muszę skakać
-
i nie dobrze :(
-
no
-
Hej Daa przykro mi że wczoraj tak źle się czułaś, pewnie w dużej mierze miała na to wpływ, świadomość że Ułan daleko i też martwiłaś się o niego. Mam nadzieję że dziś czujesz się lepiej Hej Saam Wiesz dobrze że jak się ma swoje, to chyba z przymusu wkłada się do słoików, by się nie zmarnowało. Jak mam naprawdę dużo, to rozdaję na lewo i prawo, a raczej trąbię że -proszę sobie przyjechać zerwać. Tylko wybranym sama zawożę :D W tym roku nie było zbyt dużo owoców, ale jak na nasze potrzeby, wystarczająco. Z 4 jabłoni tylko jedna owocowała, za to w przyszłym roku będą owocować wszystkie :D i wtedy będzie kłopot , znów trzeba będzie rozsyłać wici, czy ktoś zainteresowany. Wiśni (drzew) mam sporo ale w tym roku było naprawdę mało wiśni, no powiedzmy wiadro (10 l) a tyle to zbieram z małego drzewka kiedy jest urodzaj...i tak bym wymieniała i wymieniała. no wreszcie mogłam edytować :D Najbardziej się cieszę że udały mi się pomidory i pierwszy raz w życiu mogłam zrobić kiszone http://img3.garnek.pl/a.garnek.pl/030/013/30013732_800.0.jpg/kiszone-pomidorki-koktajlowe.jpg i konserwowe http://img1.garnek.pl/a.garnek.pl/030/125/30125684_800.0.jpg/pomidorki-koktajlowe-tym-razem.jpg a to dzisiejsza wędlina z kurczaka ; http://img2.garnek.pl/a.garnek.pl/030/140/30140166_800.0.jpg/wedlinka-z-szynkowara.jpg Przepis na japońca wysłałam wszystkim tym których mam adres @. To ciasto jest naprawdę przepyszne i kiedy dzieci jeszcze częściej bywały w święta, to zawsze go musiałam upiec. Teraz wyspiarze nie przylatują na święta, więc nie ma bodźca, bo ci co mieszkają blisko, wciąż są na diecie, więc nie piekę, ale kiedyś go popełnię, bo już zapomniałam jak smakuje.
-
Witajcie pięknie w piątkowy poranek U mnie deszcz, pochmurno i zimno, ale niech tak będzie, bo przecież wszystko wody potrzebuje. Przepraszam, że nie zaglądałam wczoraj, a konkretnie zaglądnęłam wieczorem ale nie zrobiłam wpisu, bo miałam bardzo kiepski dzień, albo trudny dzień. W każdym razie rano mnie w domu nie było a kiedy wróciłam do domu,kiepsko się czułam i miałam też rożne domowe perypetie o których pisać nie chcę... Najpierw chcę pogratulować Calinessie wygranej, mała czy nie mała, ale zawsze to wygrana. Kaska zawsze się przyda, można się rodzince nie przyznać i wydać wyłącznie na swoje zachcianki:D Jeśli chodzi o przepis na japońca to mam. Dostałam go od koleżanki, która piecze ciasta na wesela i ja według tego przepisu wielokrotnie piekłam i zawsze wychodzi przepyszny. Później trochę przepiszę go do komputera i wyślę wszystkim na @ Daa, fajnie ,że choć trochę grzybków jednak Ułan znalazł, dobrze że nie przyjechał z pustym koszykiem. Pewnie na wysyp w tamtym rejonie trzeba jeszcze poczekać. Mam cynk, że koło Czaplinka jest już wysyp i są bardzo piękne grzybki, no ale to się wiąże z dalszym wyjazdem. Mam nadzieję, że wszystkie grzybki było zjadliwe czyli nie trujące i dziś w pełni sił, będziesz nam tu błyszczeć na topiku Saam, czytam te liryczne strofy i cieszę się bardzo, bo to znaczy, że wrócił nam ten poprzedni Saam, romantyczno liryczny, którego ostatnio bardzo nam tu brakowało. Tak naprawdę to żal mi, że topik znów się zacina, już tak było, ale się naprawiło i znów jest to samo:( Może jeszcze stanie się cud i wszystko zacznie normalnie funkcjonować, poczekamy jeszcze trochę. Mam na dziś całe mnóstwo pracy, bo postanowiłam już dziś ukisić kapustę, będzie z tym sporo zajęcia, więc nie obiecuję, że będę tu dziś często. A miałam Wam jeszcze napisać, że wczoraj parzyłam w szynkowarze wędlinkę z kurczaka. Wykościłam 4 udka (nie były zbyt duże) połowę mięsa przepuściłam przez najmniejsze sitko, połowę przez największe. 2 filety z kurczaka pocięłam na grube paski Mięso razem wymieszałam. Dodałam przyprawy i poszło na dobę do lodówki. Po tym czasie przełożyłam mięso do woreczka i włożyłam do szynkowaru a całość do lodówki na kilka godzin by się osadziło. Po tym czasie włożyłam szynkowar do garnka z wodą o temp 80 st i tak parzyłam przez 2 godziny. Po wyjęciu, przestudzeniu w zimnej wodzie , wystawiłam na parapet, bo jeszcze ciepłe było, więc nie chciałam do lodówki. Dziś rano wyjęłam, i byłam w szoku. Na wierzchu była galaretka, choć nie dodałam ani grama wody ani żelatyny. Musiałam całość ogrzać leciutko by mięso wyszło ze środka. Kiedy ukroiłam, plaster trzymał się ściśle, nie zrywał. Mięsko było soczyste i miękkie. Polecam wszystkim taką wędlinkę, jest chudziutka (mięso daję bez skóry) i delikatna. Mamy dziś 25 września Imieniny obchodzą: Aurelia, Kleofas Przysłowie: „Gdy Kleofas we mgle chodzi, mokrą zimę zwykle zrodzi” ciekawe jak będzie:D Dziś świętują budowlańcy kawusia http://s3.egospodarka.pl/grafika/kawa/Drozsze-cappuccino-kawa-latte-i-bawarka-ETbbJo.jpg Zielona herbatka https://encrypted-tbn3.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcRooklzRXPRNj47triyP7scYftpFF7vuhLOnJMQO4HJi44dZ_QT1w Zapraszam. Wszystkich serdecznie pozdrawiam i życzę pięknego dnia
-
zdenerwowałam się, zgłodniałam więc idę na kolację...:P
-
gościu nie wiem o co ci chodzi w poście gość dziś oj nie udawajcie skromnych dobrze że napisał co? Ja nie wiedziałam kiedy Saam ma urodziny, bo jakoś nie miałam okazji by się dowiedzieć. Oczywiście że dobrze że napisał, ja też napisałam że mam urodziny, przecież nikt nie jest duchem świętym by wiedział kiedy kto się urodził, więc wybacz, jeśli twój post dotyczył tego tematu, to może zmień płytę.
-
jasny gwint, jak to jest że jak pisałam posta, to post Saama był ostatni na stronce a teraz jest pierwszy na nowej ???? Nie widziałam wpisów wcześniejszych i już się przymierzyłam do wielu podskoków a tu surprise:D wszystko widne jak na widelcu:D Samuś, dzięki za pyszne ciasteczka, dobrze że tylko wirtualne, bo rzuciłabym się na nie jak harpia :D wiesz że cukiernica jestem straszna:D No ale nawet wirtualnie częstuję się z umiarem, a niech mi w cysie idzie :D Calinessa, mam nadzieję, że nie ma dziś zbyt wielkiego ruchu, i nie zamęczasz się bardzo, chociaż w takim wielkim city to pewnie zawsze przy kasie jest tłok. Joluś wiem jak to bywa, są takie dni że człowieka odrzuca nawet od wirtualnego kontaktu, ale trzeba się przełamywać, nie izolować. Zmartwiłaś mnie wiadomością o syniu. To co, straci rok ? Przecież nie jest w stanie nadrobić takiej ilości materiału, bo w szkole nie czekają że kogoś nie ma, pędzą z tematami a przecież przedmiotów jest sporo...więc jak będzie z jego edukacją ? A może telefonicznie jest w kontakcie z nauczycielami sam przerabia tam materiał ? Nie pisałaś czy nauczycielka powiadomiła rodziców o chorobie Twojego syna, jak się zakończyła sprawa?
-
hop szklankę piwa :P
-
Daa, pytałam o te grzyby, bo słyszałam że w Borach Tucholskich jest teraz wysyp. Nie rozumiem dlaczego nie suszysz grzybów w suszarce ? Pewnie szybciej w piekarniku, no ale masz elektryczny, więc możesz, u mnie skończyłoby się chyba spaleniem. Ten sąsiad to przeciwieństwo żony, czyli mój niegdysiejszy wywód że przeciwieństwa się przyciągają się sprawdza :D Saam , nam zapodał piękny wierszyk o jesieni, zrobiło się nastrojowo. A tu trzeba otwierać szampana, kielonki podstawiać by wypić za zdrowie naszego jubilata Saam z okazji urodzin, przyjmij proszę najserdeczniejsze życzenia. Niech spełniają się wszystkie Twoje marzenia, Niech kieszeń zawsze jest pełna Niech głowa zawsze szalona Niech serce zawsze gotowe do wielkiej miłości Niech zdrowie dopisuje a szczęście nie odstępuje. Wszystkiego Najlepszego Saam. Sto Lat !!! https://www.youtube.com/watch?v=WjBmGr7QBNg
-
Calinessa, w nastroju jak najbardziej romantycznym rozpyliła nam tu na wieczór zapach melisy, jeszcze pachnie do tej pory... Wczoraj też miałam z nią do czynienia, bo moje marchewki rosły przy zielniku a teraz melisa rozrosła się jak królowa, nawet weszła gałązkami na grządkę marchewkową. Rwałam więc tą melisę ile się dało, a do głowy mi nie przyszło by wziąć do domu i do wazonu włożyć. Spróbuję to dziś uczynić, na pewno zrobi się przyjemniej i aromatyczniej. Saam, wszystko się kiedyś kończy, więc i trudy i zabawa, teraz do pracy czas...czyli dziś już w pracy ? Ciekawe jakie zaległości się utworzyły w czasie Twojej nieobecności. Życzę przyjemniej pracy Daa, jak u Ciebie ? Odłóż ta kniżkę, oszczędzaj oczka, w kompie lepiej widać :D Zapraszam na kaffe http://www.2drink.pl/wp-content/uploads/2012/01/zimowa-latte-z-imbirem-i-miodem.jpg zielona też czeka; http://ocdn.eu/images/pulscms/ZjE7MDQsMCw1MSwzZTcsMjMxOzA2LDMyMCwxYzI_/1df9478c02efd3ee471203ef1c241fd8.jpg O matko, już po 10 za kilka minut można będzie ogłosić, że mamy jesień:D a ja nadal siedzę przy kompie i nic nie robię. Miłego dnia