Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

ferdżi

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez ferdżi

  1. Dzień dobry wszystkim zapowiada się ładna sobota. Po wczorajszym zimnym i wietrznym dniu, dziś za oknem spokojnie i słonecznie, ale upału chyba nie będzie. Mamy dziś 11 lipiec , to dzień urodzin mojego starszego synia. Imieniny obchodzą: Olga, Pius oraz Benedykt, Jan, Kalina, Pelagia, Pelagiusz, Placyd, Sabin, Siepraw, Wyszesława, Zybart, Zybert, Zybracht, Zygbert Przysłowie: „Lipcowe upały, wrzesień doskonały” Fajna zapowiedź września. Dla mnie wrzesień to najlepszy miesiąc w roku :D chyba nie tylko dlatego że w nim się właśnie urodziłam:D Lipiec od startu był upalny, więc wrzesień będzie piękny a ja taki sobie życzę, bo zaplanowałam wyskok w góry:D Ciekawe czy w tym roku zrealizuję swoje plany:D Toż i we wrześniu ma przyjść na świat malutka kruszynka u starszego synia:D Jak się to wszystko poukłada zobaczymy. Święto nietypowe; Światowy dzień ludności.
  2. Niestety na mnie już pora, jestem umęczona bardzo, bo jeszcze zanim odwiozłam małą, to razem unicestwiałyśmy plantację groszku cukrowego :D Potem było łuskanie i blanszowanie, teraz się mrozi:D Na dziś mam dość. Zaliczam prysznic i znikam pod kołderką, bo dziś nie ma mnie kto grzać a zimno na dworze :D Dobrej nocy Wam życzę
  3. no to zrobię jeszcze jeden wpis i ten będzie miał numer 7 ooo:D Hurra!!
  4. O firmie mowy być nie może, jedynie mogę wspierać swoimi umiejętnościami najbliższych:D Daa, pewnie świetny pomysł, by upiec karkóweczkę w przyprawach. Jak dasz dużo przypraw, a jeszcze polejesz kieliszeczkiem alkoholu, to mięsko będzie kruche i soczyste. Zuzanno, ja daję jabłko do schabu ale takiego pieczonego w całości,naciętego w kieszonki wkładam plastry boczku i plastry jabłek. Muszę przyznać, że bardzo lubię taki schabik. Do kapusty jabłek nie dawałam.
  5. no wiecie co ? żeby w słowie go/ogle był spam :O musiałam go podzielić, dziwne bardzo.
  6. Daa, nie przesadzaj, aż takich zdolności to nie mam. Czasem swój komp też daję do przeglądu, ale jeśli już to po usilnych próbach naprawienia problemu i swojej bezsilności. Nie posiadam płytek instalacyjnych, dlatego jeśli chcę zmienić system, oddaję kompa do salonu komputerowego w którym go kupiłam i gdzie mi go przygotowano do pracy, tylko do nich mam zaufanie. Jednak takie lżejsze przypadki, staram się rozwiązywać sama a co nie wiem to poczytam, wujek go--ogle zawsze mi podpowie:D
  7. napisałam dłuższy post, ale jeden r u/ch i ****** znikło wszystko. napisałam drugi raz to mnie spamuje, więc dzielę tekst, bo nie wiem czemu:O
  8. Hejka wieczorkiem mała odwieziona, domek ogarnięty, teraz mam czas dla siebie. Saam współczuję tego stresu, kurcze ciężkie to było do przeżycia. Całe szczęście że nie było kontroli i zguba się znalazła, czyli historia miała szczęśliwe zakończenie. Jaki morał z tej historii ? Pewnie taki, że Saam jesteś bardzo rozkojarzony, pewnie też przemęczony pracą i to chyba dowód na to, że trzeba zwolnić rytm.
  9. Witajcie kochani Pospałam dziś wyjątkowo długo, takie miłe ciepełko biło od małej:D dobrze mi się spało. Wstałam w doskonałym nastroju, ale bardzo szybko dobry nastrój się ulotnił, za sprawą mojego synia Nie pisałam Wam, bo już mogłoby to być różnie odebrane, ale ostatnio reanimowałam im komputer. Taki sam jak ma Calinessa, czyli acera. Są tak genialni że pracowali na kompie, bez zabezpieczenia antywirusowego, choć pytałam synowej kilka razy jaki mają system, twierdziła że jakiś tam jest. Okazało się że nie było żadnego i oczywiście nałapali wirusów, jakichś instalacji programów niechcianych, że nie dało się wogóle pracować na tym kompie. Powiedziałam, przywieź zobaczę co się da zrobić. W pierwszej chwili też myślałam że jestem bezsilna, i jedynie wgranie nowego systemu pomoże. Jednak, łatwo się nie poddaję i po przespanej nocy i przemyśleniu problemu, udało mi się odblokować system i zainstalować potrzebne programy do pracy, tak by nie było już takich wpadek. Teraz komp pracuje bez zakłóceń, czyli uratowałam im trochę kasy:D Dziś synio przywiózł mi drugi komputer,(ten który rok temu kupiłam dla małej), który dopiero odebrał od jakiegoś magika komputerowego, który wgrywał mu system i miał przygotować komputer do pracy. Dobrze że powiedziałam by po odebraniu do mnie przywieźli bo sprawdzę co im wgrał a czego nie. Okazało się że oprócz systemu nie ma nic. Nawet nie podzielił dysku na partycje:O Napracowałam się więc od rana z tym kompem, ściągając wszelkie potrzebne programy i podzieliłam też dyski. Zajęło mi to sporo czasu, bo nie mogłam się skupić. Do pracy potrzebuję absolutnej ciszy i spokoju a tu co chwilę było ...babciu...albo tv tak głośno że nie słyszałam własnych myśli. Na szczęście, udało mi się wszystko wgrać i teraz komputer jest gotowy, ale zapowiem synowi żeby tak łatwo nie oddawał komuś komputera, tym bardziej że niby znawca a jak dla mnie to jedyna na czym się ów znawca zna, to włożyć płytę do stacji dysków i zainstalować program. lo matko znów się rozpisałam, ale to pewnie dlatego że zbyt dużo emocji we mnie siedzi od rana. Piszecie o jakimś dniu Prokrastynacji i ja też podobnie jak Daa, jestem często taką osobą :D Też wiele rzeczy odkładam na później, najczęściej odkładam myślenie o problemach :D i powtarzam sobie że jutro o tym pomyślę, bo dziś nie mam siły:D Niestety ta metoda dobra nie jest, bo problemy czasem się nawarstwiają i nagle się okazuje, że trzeba myśleć na najwyższych obrotach:D Calinessa, i chwała Ci za to że się nie spieszysz z prawkiem. Wiem że łatwo szybko wszystko pozaliczać a później 15 razy podchodzić do egzaminu, albo szybko nawet zdać egzamin a później wyjechać na drogę i pozabijać ludzi:O Ile się widzi takich niedouczonych kierowców :O eh...zresztą co kogo obchodzi ile kto sie uczy i dlaczego. Pomarańcza zieje nienawiścią do całego topiku, ale to jej sprawa. Przyczyny nie znam, być może ta, że nie może znieść tego że nasz temat wciąż jest na początku spisu tematów a nie np jej topik o jakimś gównianym temacie:P Proponuję więcej nie reagować w jakikolwiek sposób na tą złośliwą pomarańczę i tyle. Daa, i co wymyśliłaś z tym mięsem ? Może zrób zalewę i zapekluj to mięsko, po kilku dniach ugotujesz albo upieczesz w rękawie i będziesz mieć fantastyczną wędlinkę. Saam, super że nie pozwoliłeś na zmarnowanie kleju. Z tym wyłączaniem prądu, to same problemy. Cieszę się niezmiernie że nie pozwoliłeś się wyprowadzić z równowagi, buziak dla Ciebie Wiem że duuużo napisałam, dlatego kończę, muszę jeszcze odwieźć małą, ale ona nie chce jechać do domku :D Miłego popołudnia wszystkim
  10. dzięki Daa ja tak nie myślę, sądzę, że wszystko jest do zrobienia, no ale mogę się mylić :D życiu różnie bywa.
  11. ok Daa, możesz napisać ale też możesz zadzwonić jeśli masz ochotę.
  12. Na szczęście wiem już co jest przyczyną moich słabości. Dziś padał deszcz, miałam małą, miałam czas też obserwować siebie i badałam od rana ciśnienie. Okazało się że już przed zażyciem leków, mam niskie ciśnienie, nie zażyłam więc wcale a ciśnienie kontrolowałam praktycznie co dwie godziny i okazało się że przez cały dzień miałam na granicy 115/ 65 :O jak do tego użyłabym leków na obniżenie ciśnienia to znów byłoby to co wczoraj :O Muszę to ciśnienie codziennie kontrolować, bo nie wiem czy zażywać leki czy jednak już nie muszę, fajnie by było:D
  13. Hej Zuzanno Hej Daa Przepraszam, musiałam posłać posta, bo mała stała mi za plecami pytając co i do kogo piszę :D Daa, mam nadzieję lepiej się już czujesz a anonimowymi postami to lepiej się nie przejmować. Dziś wyjątkowo ustosunkowałam się , gdyż zupełnie nie wiem dlaczego, zostałam w nim wymieniona:O a ja zwykle pomarańcze omijam szerokim łukiem:D
  14. Witam wieczorkiem Niestety u mnie wciąż wyłączają prąd:O Nie napisałam tego rano z pośpiechu, czy przez kołowatą głowę, że w trakcie porannej burzy nastąpiły spore uszkodzenia linii energetycznych:O Od wczoraj energetycy wciąż wyłączają prąd, jak nie u nas, to w miejscowości z której mam net i praktycznie byłam dziś odcięta od świata przez cały dzień:O Calinessa, nie gniewaj się i nie obruszaj:D Nie prosiłam Cię o poparcie, bo pisałaś że takie sprawy Cię nie interesują ale za to bardzo pochwaliłam Twój pomysł z oglądnięciem efektów na miejscu:D Do ekipy sprzątającej chętnie się zapisuję :D Sprawdziłam, Pendolino z Krakowa zasuwa do Gdańska jakieś 4 godzinki, to szybciutko mogłabym się tam przemieścić :D Saam, ja nie korzystam z "chmurki" i raczej korzystać nie będę, nawet nie wiem czy bym umiała. A poza tym za bardzo nie wierzę w te zabezpieczenia. Pewność mam kiedy mam swoje zbiory na pendryvach albo na płytkach. Kiedy komuś wysyłam zdjęcia, to na jego pocztę i wierzę że zdjęcia przeze mnie wysłane zostaną tylko do wglądu przez odbiorcę, przynajmniej tak jest w moim przypadku i myślę że inni też tak robią. Jeśli ktoś chciałby przesłać moje zdjęcia dalej, to musiałby mnie o tym zawiadomić i poprosić o zgodę, inaczej to byłoby pogwałcenie prywatności a na to ja też zgody nie daję. Jeśli udostępniam fotki na fotosiku czy garnku, to takie które każdy zobaczyć może i nie ma tam osób do rozpoznania. Myślę że w miarę jasno napisałam, że wszelkie fotki do mnie przysłane są zupełnie bezpieczne i nikt poza mną ich oglądał nie będzie. Teraz słowo do gościa. Nawet nie wiem jak mam się do tego posta ustosunkować. Nie wiedziałam, że jestem w haremie :O Myślałam że jestem w towarzystwie miłych osób z którymi dobrze mi się rozmawia ale i od których czegoś mogę się jeszcze nauczyć. Nie pretenduję do ręki Saama;D:P Jako, że nie gustuję w młodszych osobnikach płci męskiej :D to Saama traktuje jak przyjaciela, kumpla i doradcę. Saam na pewno też nie gustuje w starszych od siebie :D a ja nigdy wieku swojego nie ukrywałam, bo nie przychodzę tu flirtować tylko filtrować :D Mimo wszystko dziękuję że nazywasz mnie rozsądną osobą i dziwię się takiej ocenie, bo czasem piszę takie głupoty że z rozsądkiem niewiele to ma wspólnego. Nie musisz naskakiwać na Calinessę. Może z Twojego punktu widzenia tak się wydaje że ten kurs trwa i trwa, ale ja wiem, że tak łatwo nie jest. Wiem, że jeśli ktoś nie czuje się na siłach do egzaminu, to podchodzić nie powinien, bo to strata kasy i czasu. Lepiej zdobyć więcej umiejętności i ze spokojem podejść do egzaminu. Po co ma się spieszyć ? Na spokojnie też dojdzie tam gdzie chce, bez zrywów i niepotrzebnego stresu,odpuść więc.
  15. Witajcie kochani Wpadłam tylko machnąć łapką że żyję. Niestety, nadal odczuwam skutki tego udaru słonecznego, albo jakieś inne dziadostwo się do mnie doczepiło:O Wczoraj z niecierpliwością czekałam na powrót wnusi. Okazało się że moje przeczucia były słuszne. Cały czas w głowie miałam jedną myśl, niech wyjadą o 21 ale niestety wyjechali planowo o 22. 5 godzin stali w korku, bo około 2 w nocy był wypadek na A1 , cysterna się przewróciła i ucierpiało 7 samochodów w tym wypadku:( Na szczęście stało się przed ich autobusem a nie z ich uczestnictwem. Faktem jest że dla takich dzieci podróż, choć w dobrych warunkach ale trwająca 29 godzin to udręka:( Najważniejsze jednak że szczęśliwie do domu dotarła. Około 18 wybrałam się na zakupy. Dobrze że żonkil ze mną pojechał, bo gdybym to ja prowadziła, na bank miałabym wypadek. Ciągle robiło mi się słabo, ciemniało w oczach. W końcu nie dojechałam do małej by się z nią przywitać, tylko zrobiłam malutkie zakupy i do domu. W domu lekka poprawa, niestety dziś od rana znów jest gorzej:( Przypuszczam, że to skutki udaru słonecznego, który mnie dosięgnął dwa dni temu:( Fajnie mi się czytało to co wczoraj napisaliście:D Lekko i z humorem, szkoda że nie mogłam się włączyć do dyskusji, trudno może innym razem. Caliessa, wybacz ale chyba nie rozumiesz moich intencji. Nie interesuje mnie jak ktoś mieszka, a konkretnie w tym wypadku jak Saam mieszka. Interesuje mnie jak wygląda pomieszczenie po remoncie, jakich rozwiązań użyto, jakiej kolorystyki, jakie wrażenia wizualne . Nie personalizuję że to mieszkanie Saama, Kaśki czy Maryśki tylko samo rozwiązanie tematu. Wierz mi że niejednokrotnie bywało i tak że byłam u kogoś w domu po raz któryś i zupełnie nie widziałam pewnych rzeczy, przedmiotów, dopóki ktoś nie zwrócił mi na to uwagi. Jednak gdybym trafiła tam w trakcie remontu, to wypytałabym bardzo szczegółowo o wszystko. Jakie materiały zostały użyte, w jakiej kolejności postępowały prace itd... I wierz mi że nie ma to nic wspólnego z tym- jak kto mieszka- Takie mam zainteresowania niestety. Programy jakie oglądam, to ; dekoratornia, Dorota was urządzi, Nasz nowy dom..itd. Oglądam je zawsze szukając inspiracji dla siebie. Sory, może to przydługie tłumaczenie ale nie chcę być odbierana jako "ciekawska", tylko jako zainteresowana sposobami. Daa, mam nadzieję, że dziś głowa bolała nie będzie a goście dadzą Ci spokój. Wiem co to znaczy mieć wciąż gości, bo mnie ciągle ktoś nawiedza:D Saam też nie będzie czuł się już samotny, a może goście w ramach podziękowania będą czekać na niego w domku z obiadem? Przepraszam, dziś nie zdążę zaserwować nic do picia, może Zuzanna kuknie rano i poda ? Muszę uciekać, przyjechała mała. Wszystkich bardzo serdecznie pozdrawiam i życzę pięknego dnia.
  16. Sory, małe zakłócenia lokalne. Muszę mykać. Miłego dnia
  17. jest też i zielona herbatka, nawet z opisem http://www.istotna.pl/upload/images/medium/2014/06/czy_wiesz_dlaczego_zielona_herbata_jest_2013-07-14_10-28-21.jpg
  18. dzisiaj Saam, musi podpowiedzieć co świętujemy, bo w moich kalendarzach cisza. zapodam za to oczywiście kawusię; Pisałyście o czekoladzie więc może takie połączenie kawy z czekoladą przypadnie Wam do gustu ? http://vpx.pl/i/2013/11/23/102kawa_z_czekolada_-_Kopia.jpg bez dodatków też jest http://www.kawatopodstawa.pl/wp-content/uploads/2011/05/kawa_napis.jpg
  19. dziś 8 lipiec, moja wnusia wraca z nad morza :D Imieniny obchodzą: Adrian, Elżbieta, Prokop oraz Adolf, Adolfa, Adriana, Adrianna, Akwila, Chwalimir, Edgar, Eugeniusz, Falibor, Hadrian, Hadriana, Jan, Kilian, Kiliana, Odeta, Piotr, Teobald, Teobalda Przysłowie: „Złe na Prokopa, jak zmoknie kopa” No to u mnie był deszcz, czyli kopa zmokła, co jeszcze zmoknięty Prokop przyniesie ?
  20. Witajcie Za mną ciężka nic, było bardzo gorąco, nie było czym oddychać. Nad ranem przyszła burza, na szczęście u mnie szkód nie porobiła, a nie wiem jak w świecie, bo jeszcze nie czytałam wiadomości. Najważniejsze że podlało i mam nadzieję, że moja 250 litrowa beczka jest teraz pełna:D Będzie na zapasowe podlewanie. Daa, masz rację:D Saam opisując tylko pobudza wyobraźnię, może celowo :P, pomóż mi i przyłącz się do prośby o fotki Calinessa, wpadła na doskonały pomysł :D Podjedziemy i na żywca zobaczymy :D tylko Saam wystawi jakiś antyk ze strychu :D będzie pretekst by zaprosił na kawusię:D to może i inne miejsca w domku nam pokaże :D myślę tu o łazience ale sypialnią też nie pogardzę :D:P
  21. laptop się wychłodził, więc znów włączyłam. Dużo odpoczywam, bo niestety, to był prawie udar:( Wychładzałam się pod prysznicem, letnią wodą, inaczej byłoby bardzo źle, bo przegrzałam organizm. Nie dość że spiekłam, to jeszcze przegrzałam:( Teraz już jest dobrze, nudności ustąpiły, zawroty głowy też, więc myślę że przeżyję :D Calinessa, życzę Ci mało klientów i dobrej klimy w pracy. Niestety nie posiadam żadnych kremów ani z filtrem ani bez. jedyny krem jaki mam w domu to Nivea Soft i tylko tego kremu używam. Jednak mogłam założyć inną bluzkę a nie wystawiać na słońce gołą skórę. Sama jestem zła na siebie Daa, oj ale mi dałaś do wiwatu z tym menu :D Aż tak kulinarnie to się rozwijać nie chcę ,tz nie musi być aż tak urozmaicone menu :D Jakieś 3 rodzaje mięsa wystarczy. Mnie chodzi o to że na dzień dzisiejszy to nie mam ochoty na jakiekolwiek świętowanie. Jest mi za gorąco i nie mam ochoty stać przy garach:( Poza tym w głowie mam tylko jedną myśl. " Mała dziś w nocy wraca a mają w nocy być gwałtowne burze" i już jestem cała p...o...s..rana bo się boje czy szczęśliwie przejadą. Nie wiem, może w piątek pomyślę, podobno ma być chłodniej. Żonkil odrzucił mój pomysł z restauracją, bo na kilka osób to jaki to ma sens. Gdyby to miała być feta na 20 osób to jeszcze ale tak to nie. Teraz muszę przetrwać noc i dowiedzieć się rano, że mała jest w domu a później to mogę gotować nawet dziesięć rodzajów mięsa i piec dziesięć placków:D A tak serio, to nie chciałam piec ciasta, tylko zrobić Pavlową ale z gotowych blatów bezowych, i kupić tort lodowy. Kurcze, jak widzisz w głowie mam mętlik, muszę przeczekać ten czas, później samo się w głowie poukłada.
  22. kurcze, muszę chyba wyłączyć laptopa, wentylator idzie na pełnym ciągu, a nie mam podkładki chłodzącej.
  23. Hej Saam Oj tam, przecież nie musi to być pokazówka:D bardzo chciałabym zobaczyć Twoje rozwiązania dotyczące sufitu, tz to podwieszenie i połączenie koloru ścian z płytkami...a jeszcze mają tam być panele??? Super, im więcej do oglądania tym lepiej. Rozumiem że będziesz mieć gości, pora taka że trudno się dziwić, jakoś to może przeżyję :D Jeszcze poczekam, nie będę Cię nagabywać. Poczekam aż Saam uznasz, że kilka fotek możesz rzucić na otarcie łez :D Kiedy będzie gotowe, to już musowo pokazać całość, tego nam chyba nie zrobisz, żeby nie pokazać?
  24. Haj Calinessa nie przejmuj się za bardzo że jazda wyszła troszkę naciągana, przecież to było nie duże naciągnięcie, ważne że zaliczyłaś za pierwszym podejściem. Moim zdaniem idź za ciosem, póki jesteś rozjeżdżona i nabyłaś pewności siebie. Jak zrobisz przerwę, to znów będziesz mniej pewna siebie i znów będziesz kupować dodatkowe jazdy. Takie jest moje zdanie, a Ty zrób co dla Ciebie lepsze. Daa, dziś też jestem jakaś potrzaskana:O Owszem popracowałam przy jednym przęśle ogrodzenia. Zrobione, gotowe. Niestety nie zabezpieczyłam skóry i opaliło mi tak mocno dekolt że mnie aż piecze:O Poza tym, musiałam przerwać wszelkie prace, bo tam praca w pełnym słońcu a już miałam zawroty głowy i mdłości. W związku z tym zapowiedziałam, że dopóki się nie schłodzi, dalszych prac nie będzie, przynajmniej z mojej strony. Dziś już do wieczora nie wychodzę z domu. Może znajdę siłę, by poodkurzać i trochę przygotować dom, dla wnusi, która będzie już u mnie od czwartku. Wciąż nic nie postanowiłam w sprawie uroczystego obiadu:O Nie mam pojęcia co zrobić. Czy bawić się w to sama, czy zamówić catering, czy może całkiem przełożyć to na chłodniejszy czas, bo wierzcie mi, że nawet myślenie mi ostatnio nie wychodzi.
  25. Daa, fajny sen miałaś :D Miłość bez małżeństwa to nie koniecznie zdrada :D Moja miłość do wnusi jest największa na świecie i chyba zdradą nie jest :D teraz już lecę do pracy, dziś dalszy ciąg pracy przy ogrodzeniu i takie tam... Trzymaj się Daa chłodnego dnia
×