-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez ferdżi
-
Daa, no przecież powinnaś bardziej uważać na to co podnosisz, klaps Ci się należy za te ziemniaki. Byłaś u fryzjera i co zrobiłaś ? jakiś kolorek zmieniałaś, podcinałaś ? czy może pasemka a może trwała ? Calinessa, moje biodro od jakiegoś czasu szwankuje:( ale nie było tak źle, bym nie mogła chodzić. Dziś chyba zrobiłam zbyt duży wysiłek i coś tam zabolało, do tej pory boli W piekarniku bułki się pieką, tylko nie wiem czy będą zjadliwe:O Otóż, nie dawno zakupiłam robot z misą i jakoś długo go nie używałam, ale przy pierwszym grahamowym orkiszowym chlebku wypróbowałam. Ponieważ chlebek wyjątkowo był puszysty, to później też używałam robota do wyrabiania ciasta. Dziś było podobnie, wrzuciłam składniki do miski i włączyłam robot. Po kilku minutach kręcenia zauważyłam że coś jakby białe cętki lecą z góry. Wyłączyłam i zobaczyłam że źle założyłam robot do miski i część plastiku się ścierała podczas kręcenia Niby nie dużo, ale jak poczuję w bułce jakiś plastik to wszystko wyląduje w koszu, jak niegdysiejsze serniki pendolino :P W związku z tym niewypałem przy wyrabianiu i tym, że jednak ból w biodrze nie ustępuje, nie będzie żadnego ciasta. Na obiad wczorajsza zupa ogórkowa z wkładką , czyli kiełbasą i do tego chlebuś. Saam, szkoda że mieszkasz tak daleko, jakoś bym Ci pomogła w organizowaniu codziennych obiadów. A swoją drogą, zawsze jak wyjeżdżam, to zamrażarka jest pełna gotowych potraw, opisanych i z datą. Popakowane w pojemnikach jednoporcjowych, tak że żonkil rano wyjmował z zamrażarki a jak wracał z pracy to zagrzewał i gotowe. Czasem jak miał ochotę to gotował ziemniaki. Muszę zmykać , bo właśnie żonkil podjechał.
-
hejka fajnie, że się dziś zaludniło na topiku a jeszcze fajniej że o 8 nie wyłączono mi netu:D Daa, no to cieszę się że dobrałaś żakiecik według zapotrzebowania Też się nie raz wkurzam, jak napiszę i chcę szybko wysłać, nie skopiuję a potem...kręci i kręci i pokazuje jakieś hasło w stylu brak połączenia z serwerem albo coś innego...dlatego zawsze staram się zaznaczyć całość - czyli ctri plus A i daję kopiuj. Muszę tak robić, bo często pokazuje mi spam i muszę wklejać po kawałku. Mam więc na pulpicie stronę worda i tam wklejam co napisałam a później dzielę na fragmenty. Czekam z ciekawością, który fragment to spam i najczęściej się nie doczekuję, bo wszystko przechodzi i gdzie tu sens ? Tak że Daa, nie wściekaj się już, szkoda twoich nerwów Calinessa, czyli dziś kucharzenie w domku a czy te klopsiki to będą też na jutro, czy może będzie ich jeszcze więcej i część pójdzie do zamrożenia ? Nie sądzę byś w sprawie ciast nie miała nic do powiedzenia, przecież jednak czasem pieczesz. Fakt, że ja też ciasteczkowa nie jestem, ale czasem piekę, i to zdarza się że na zamówienie:D co wcale nie znaczy, że się na tym dobrze znam :D Mimo to chętnie poczytam, jak ktoś doradza sprawdzone sposoby. Jestem zdania że po co wywarzać drzwi, skoro są otwarte, czyli po co eksperymentować, skoro ktoś już doszedł do wniosku jak zrobić by dobrze było:D Czasem warto oprzeć się na czyichś doświadczeniach. Sory, ale ta piosenka totalnie nie w moich klimatach:O Saam, rozumiem Cię i to bardzo dobrze, bo jak się ma swój dom i jeszcze kawałek ogródka, to od wiosny do jesieni jest przy tym co robić. Fakt, przyzwyczaiłeś nas do swojej obecności i teraz kiedy bywasz rzadziej, jest to bardzo zauważalne. Nie protestuję, rozumiem że tak właśnie musi być i wierzę, że jesienią się to zmieni na lepsze:D Piszesz że w sumie to nie wiadomo czy dziś dzień chorych czy nie a ja się zastanawiam czy mam się zaliczyć do grupy chorych :( Coś mi przeskoczyło w stawie biodrowym i teraz za bardzo nawet chodzić nie mogę czyli chyba jestem chora :( W związku z ta zupełnie niespodziewaną kontuzją , muszę zmienić swoje plany:( i chyba bardziej poświęcę się kuchni. Zaraz pójdę zaczynić ciasto na bułeczki grahamki ...a ponieważ piekarnik i tak będzie nagrzany, to może przy okazji ukręcę jakieś ciasto:P Za oknem, raz słońce raz chmury a deszczu nie ma.
-
Witaj SaamTy nasz topikowy pracusiu Nie dziwię się że padłeś wczoraj jak sznitka, przecież cały dzień w pracy, po południu znów wyczerpujące zajęcia w domu, to nic dziwnego. Martwi mnie jednak Twoja nieobecność na topiku, choć ją rozumiem. Przyzwyczaiłeś nas do tego, że bywasz o różnych porach ale wieczorami to zawsze, niestety teraz się to zmieniło. Mam jednak nadzieję, że kiedy skończysz ten remont, to dasz sobie na razie spokój z rozbiórką dalszej części domu :P i tworzeniem jej na nowo:D Ciasteczkowe pendolino z wcześniejszych Twoich wpisów wywnioskowałam że masz swoją cukiernię , ale teraz myślę, że może bardziej catering ciasteczkowy. Oczywiście masz rację , każdy musi sam wypraktykować ilości i temperatury pieczenia, byle zachować odpowiednie proporcje. Nie sądziłam, że do piany daje się aż tyle soli , zwykle dawałam szczyptę, a utrwalałam cukrem. Na górze sernika, raczej ciasta nie daję, chyba że dobrze ubitą bezę. Życzę Ci by wszystkie zamówione ciasta wyszły perfekcyjnie i jak najdłużej trwał sezon popularnych imienin Daa, koniec spania !!! :D dziś jest herbatka to Ciebie nie ma. Nadal przymierzasz żakiety ? czy może zaczęłaś czytać kolejną kniżkę ? Calinessa, dziś w pracy ? czy może jednak dziś wolne, za to jazda autkiem od rana ?
-
Mam dziś w planie sporo zajęć, ale jeśli tylko będę miała net, to na pewno zaglądać będę. Za oknem pochmurno, lekko popadało w nocy a ja bym się cieszyła gdyby było więcej tego deszczu. Życzę wszystkim pięknego dnia
-
Ciasteczkowe pendolino, dziękuję za wskazówki i przepis. W zasadzie nie różni się od mojego bazowego przepisu, ale wskazówki są bardzo cenne. Całość skrzętnie zapisałam, przy najbliższej okazji wykorzystam. Zastanawiam się tylko nad tą ilością sera, bo aż 1,5 kg. Najwięcej dawałam 1.2kg ale musiałam mieć wielką blachę. Teraz robię z 1 kg i kiedy sernik wyrasta w piecu, to wydaje się że wyskoczy z blachy a przy 1,5 kg to na pewno wyskoczy:O Chyba masz jakieś wielkie formy do pieczenia.
-
herbatka z pokrzywyhttp://cdn28.poradnikzdrowie.smcloud.net/t/image/t/45831/herbata-z-pokrzywy_3282970.jpg
-
herbatkę zieloną http://zdrowszeznatury.pl/wp-content/uploads/2015/02/zielona-herbata.jpg
-
Witajcie od startu tłumaczę swoją wczorajszą nieobecność. Niestety wczoraj znów nie miałam internetu cały dzień i nie mam pewności czy czasem dziś też tak nie będzie Codziennie wyłączają prąd o 8 a włączają o 18 30 , tyle że zanim pan uruchomi swoje nadajniki to jest koło 20 Nie rozumiem tego. Kiedyś nie było możliwe by nie było prądu 12 godzin. Przecież żadne urządzenie mrożące nie wytrzyma tak długo temperatury mrożenia. Dla mnie to jakaś masakra, chyba bym się pochlastała, gdybym miała zamrażarkę pełną mięsa a tu brak prądu przez 12 godzin:O Piszę tak wcześnie, bo nie wiem czy dziś nie będzie powtórki z rozrywki a wczoraj nie zdążyłam rano nic napisać, wieczorem padłam ze zmęczenia, więc nie mogłam potowarzyszyć Daa, w jej samotnym tutaj pobycie Daa, przepraszam za bark herbatki pokrzywowej, a może dziś skusisz sie na kawusię ? Żakiety oglądnęłam, mnie się podobają, tylko nie wiem dlaczego zamówiłaś dwa, skoro są podobne, różnią się tylko lamówką ? A może właśnie o kolor lamówki chodziło? Dziś jest środa 13 maja – Światowy Dzień Chorego Imieniny obchodzą: Maria, Roberta, Serwacy oraz Andrzej, Aaron, Ciechosław, Cieszmir, Dobiesława, Gerard, Gerarda, Gliceria, Jan, Magdalena, Mucjusz, Natalis, Piotr, Robert Przysłowie: „Gdy w maju dobry Serwacy, dobry w czerwcu Bonifacy (5.06)”
-
Wszystkim życzę pięknego i bardzo udanego dnia
-
herbatkę zieloną http://www.tapeta-filizanka-herbaty-zielonej.na-pulpit.com/zdjecia/filizanka-herbaty-zielonej.jpeg herbatka z pokrzywy też czeka a tu przepraszam Daa, jakoś nie mogę znaleźć żadnej fotki , musisz uwierzyć na słowo, że tu na Ciebie czeka.
-
Zapodam więc kawusię http://www.menshealth.pl/media/lib/1527/sh_129339401-e9be1806fabdf14d1c43115d4ca8a23b.jpg
-
Jeśli chodzi o wybory, to przyznaję że jestem rozczarowana. Wolałabym żeby wynik od razu przesądzał wygraną jednego z kandydatów. Niestety, wybory kosztują i uważam że są to pieniądze wyrzucone w błoto. Mam wrażenie że prezydent w PL to marionetka w rękach partii, czy stronnictwa do którego należy. Poza tym, wszelkie obietnice to stek bzdur, bo każdy, ale każdy, któremu udało się wdrapać na jakiś wyższy stołek władzy, od razu dostaje przemieszania klapek w głowie i zapomina o swoich obietnicach, czyli o swojej kiełbasie wyborczej. Poza tym nie zauważyłam żeby prezydent chciał coś zmienić, ulepszyć, a może nawet chciał, tylko że nie ma władzy wykonawczej. Teraźniejsze czasy, to nie czasy kiedy w kraju panował król i wydawał edykty, do których poddani musieli się dostosować. Eh...dość już o polityce, chyba źle zaczęłam swoje tu wejście.
-
Witam serdecznie w pierwszy dzień nowego tygodnia Wczoraj byłam mało aktywna na topiku, gdyż musiałam przeprowadzić kilka rozmów skypowych, a one przecież do krótkich nie należą a popołudniu miałam niezapowiedzianych gości i tak mi przeleciał dzień. Dziś też dzień zaczyna się od wizyty gościa, który powinien tu przybyć w granicach jednej godziny. Niestety, nie jest to gość do wypicia kawki , tylko do uznania reklamacji w sprawie kanalizacji:O Cholera, ta sprawa ciągnie się za mną jak g****o i nie można tego wciąż zamknąć bo ciągle coś :O Musiałam podzielić post, bo znów mnie spamuje.
-
hehehe, Saam oczywiście bardzo pomocny w oglądaniu Calinessy:D Kiedyś chciał oceniać Daa, w ubraniu i bez :D:P dobrze że nie deklarujesz oglądania mojej skromniej osoby Saam:D:P Piszesz, że najlepiej zapytać u źródła i też jestem tego zdania, tylko czy odpowiesz bezpośrednio, tak by nie było to zakamuflowane ? W sumie, mógłbyś potwierdzić lub zaprzeczyć temu co pisałam :D Jeśli chodzi o naukę języka, to jak kiedyś pisałam, niestety nie mam takiej determinacji jak Calinessa. Nie raz zaczynałam się uczyć i przerywałam. Fakt , mogłabym ale.... Kiedyś zaczęłam się uczyć niemieckiego. Najpierw sama, później poszłam na kurs. Byłam na kilku pierwszych lekcjach i sprawiało mi to dużą przyjemność, bo nawet nie miałam większych trudności. Jednak fakt, że byłam najstarsza w grupie, poza tym, osoby te były już w jakimś stopniu zaawansowane, czułam się z tym źle i zrezygnowałam. Wiązało się to też z przyjściem na świat, mojego czka w głowie, mojej ukochanej wnusi i tak zaprzepaściłam swoją szansę. Może jakbym miała w pobliżu kogoś z kim mogłabym pogadać w tym języku, to byłby jakiś bodziec do nauki. A tak na prawdę, to jestem leń i dlatego już mi się nic nie chce:P
-
Daa, kochana moja, to nie tak łatwo było sobie wywalczyć :D Taka moja 'wolność " wynikła z tego że ciężko pracowałam, tz miałam bardzo stresującą pracę i potrzebowałam wyciszenia i spokoju. Nie było łatwo, ale powoli małymi kroczkami wywalczyłam sobie to że teraz bez problemu mogę wyjechać i świat przez to się nie wali:D No i dobrze, że byłam na głosowaniu przed południem , bo teraz za oknem wietrzysko straszne i deszcz zacina mocno.
-
też wróciłam z wyborów, oddalam swój głos żeby nie było że mnie te sprawy nie interesują. Calinessa, uważaj w lesie, tym bardziej jeśli słońce i ciepło, bo jest wysp kleszczy. Nie żebym Cię odstraszała od wyjazdu, ale po prostu bądź ostrożna i po powrocie dokładnie się obejrzyj, czy coś gdzieś się nie przyplątało. Saam, cieszę się że pospałeś dłużej, należało się odpocząć po bardzo pracowitym tygodniu. Piszesz Saam, że WŁAŚCIWIE pielęgnując miłość małżeńską , należy dać sobie od siebie odpocząć :D To cała prawda i tylko prawda :D Jak wiecie, ja przynajmniej kilka dni w miesiącu wybywam z domu a kiedy jadę na wyspę to też mnie nie ma. Żonkil ma czas by za mną zatęsknił, ale czy tak jest ? Nie pytałam, zresztą na pewno nie powiedziałby prawdy :D W każdym razie od 20 lat sama jeżdżę na urlop, no były wyjątki, bo raz pojechałam z dziećmi , już dorosłymi i raz z wnuczką a tak to zawsze sama:D Kiedyś jako korzyść o której pisze Saam , wynikająca z rozstania, przywoziłam zawsze suweniry w postaci płynnej :D:P Za co żonkil był mi bardzo wdzięczny i chyba tylko dlatego nie miał nic przeciwko moim wyjazdom. Teraz nie miałabym co przywieźć :P więc tak nie za bardzo łagodnym okiem patrzy, kiedy mówię, że w tym roku już muszę jechać w góry:D No ale może się tak zdarzy że jednak uda mi się go udobr***ać i dostanę przepustką na jakieś dwa tygodnie :D Saam, domyślam się, że twoja żonkila wyjeżdża do pracy za granicę i to jest jej powód nieobecności. Może się mylę, ale dzisiejsze Twoje słowa o przyziemnych korzyściach płynących z oddalenia, na to wskazują. Myślę, że gdybym dostała propozycję takiej pracy, to też bym skorzystała , niestety gorzej z posługiwaniem się językiem obcym:( Daa, no przecież od zawsze mówię, że Ty szczęściara jesteś wielka, mając tak wspaniałego żonkila Zuzanno, ze śniadaniem, jak dla mnie, dziś naprawdę się spóźniłaś, gdyby to była kawa, to chętnie bym po nią sięgnęła a tak, to sięgam po grejpfruta i to mi wystarczy. Jeśli chodzi o ryby, to dla mnie wsio rawno jaka to ryba, byle była rybą. Uwielbiam wszystkie łącznie z ościstym karpiem:D
-
hop..
-
i hop
-
i hop..
-
Wszystkich bardzo serdecznie pozdrawiam i życzę pięknej, pogodnej niedzieli
-
Daa, kochana wybacz, dopiero teraz dojrzałam Twojego eska Mimo że spałam przez popołudnie, to jednak w nocy też spałam spokojnie zasypiając. Za to obudziłam się przez 7 i już po spaniu. Dziś 10 maja 10 maja – Dzień Pracownika Gospodarki Komunalnej, Imieniny obchodzą: Antonina, Beatrycze oraz Antonin, Blanda, Celzjusz, Chociesław, Chocsław, Cyryn, Cyryna, Częstomir, Epimach, Feliks, Filadelf, Filadelfia, Gordian, Gordiana, Innocenty, Jan, Łazarz, Nazariusz, Nazary, Samuel, Sofronia, Sylwester, Sylwestra, Symplicjusz, Symplicy, Wiktoryna Przysłowie: „Na świętego Izydora często bywa chłodna pora” Najważniejsze jednak, że dziś są wybory na prezydenta i właśnie się na nie wybieram. Nie będę pytać na kogo głosujecie, bo ja sama jeszcze nie wiem na kogo głosować będę:D Jak zrobiłam test , to wyszło że zgodnie z moimi oczekiwaniami, nie ma takiego kandydata:P
-
Dziewczyny, rozbawiłyście mnie :D Dlaczego uważacie że nasza rozmowa z Mirabell to był spór ? Przecież to była tylko rozmowa i chyba o to tu chodzi, żeby rozmawiać. Nie obrzucamy się błotem, nie obrażamy, tylko wymieniamy poglądy i to jest dobre i dzięki temu się przecież poznajemy. Bo nie poznajemy się tylko po tym jak wyglądamy, tylko jakie mamy poglądy i chcemy innym przekazać. Ja w swojej głupiej naturze tak mam, że nigdy nie sugeruję się tym co inni mówią, czy piszą, po to by wyrobić sobie zdanie na jakiś temat. Jestem z gatunku tych, którzy wyrabiają sobie zdanie dotykając tego bezpośrednio, czyli z własnego doświadczenia. A że lat mam sporo, to i doświadczeń też :D Jeżeli jest temat , na który nie mam zdania, to poprostu w niego nie wchodzę i nie zabieram głosu:D
-
Witajcie niedzielnie chyba najwyższa pora podnieść się już z podusi, co ? Za oknem chłód i deszcz, ale co tam najważniejsze jest przecież jasne spojrzenie w przyszłość. Kawa podana http://zmniejszacz.pl/zdjecie/172/972341_0526-kawa-cc.jpg kto chętny zapraszam. Herbatka zielonahttp://www.kobieta.pl/uploads/pics/shutterstock_108755354m.jpg herbatka z pokrzywyhttp://thumbs.dreamstime.com/z/pokrzywowa-herbata-32748906.jpg
-
Mirabell, nie wiem co miałaś na myśli pisząc - zobaczyłam jak ten człowiek przeklina? czy przeklinał na Ciebie ? czy na Twoich bliskich? A róbta co chceta to przecież tylko hasło. Nie mam zamiaru toczyć tu sporu o J.Owsiaka ale jeżeli dla Ciebie Mirabell , jedynym kryterium oceny człowieka jest to czy przeklina czy nie, to jest mi strasznie przykro. Piszesz że przeklinał, a czytałaś , jak nasi prominenci ze sobą rozmawiają , podczas prywatnych rozmów na prywatnej kolacji ??? A przecież są to ludzie których wybrał naród do reprezentowania ich imienia. Nie wierzę że sama nigdy nie użyłaś przekleństwa, no może zresztą tak jest, nie wiem. Ja w każdym razie nie raz przeklinałam, a nawet jak trzeba to i potrafię użyć jedenastopiętrowej wiązanki:p Czy uważasz, że przez to jestem złym człowiekiem ? Piszesz -czyż nie po owocach ich poznacie ? Owszem, miałam okazję , albo szczęście poznać po owocach, działania "Orkiestry" Pamiętam dzień, kiedy po ciężkiej operacji, dostałam łóżko z dziurawym materacem, z którego wygramolenie się graniczyło z cudem i strasznym bólem. I pamiętam dzień, kiedy po następnej operacji, dostałam łóżko tak wygodne, że nie chciało mi się z niego schodzić, było to łóżko z materacem przeciwodleżynowym od "Orkiestry"czyż to nie są owoce ? Moja wnusia, zaraz po urodzeniu miała przeprowadzone badanie słuchu dzięki Orkiestrze, i wiele innych badań także. Mogłabym tu mnożyć owoce Orkiestry, bo przez tyle lat działalności, uratowała nie jedno życie, nie jedno życie stało się znośniejsze dzięki niej. Nie chcę piać tutaj peanów na cześć Owsiaka, jest tylko człowiekiem, i jak każdy człowiek, popełnia błędy i ma słabości, ale kto ich nie ma??? Nie ma ideałów Mirabell. Daa, znam ten wewnętrzny strach, z nim najciężej jest walczyć, ale nie znaczy że nie trzeba. Trzeba właśnie układać sobie w głowie, same pozytywne myśli a negatywne odganiać z całych sił. Musisz wierzyć że nic złego się nie dzieje i będzie tylko dobrze. Ja wierzę w Ciebie i w to, że musi być dobrze i będziesz mogła śmiać się z głębi serca z radości a nie tylko zewnętrznym uśmiechem. Daa, głowa do góry i zapomnij o złym, myśl tylko dobrze
-
hej obiadowo może zacznę od Zuzanny. Zuzanno, uśmiechnęłam się bardzo szeroko kiedy zobaczyłam że w porze obiadowej zapodajesz kawusię :D Ale kopara mi opadła w jaki piękny sposób ją podałaś:D Pieprzę cały obiad, wybieram kawusię i to ciasteczko obok, w dodatku w towarzystwie pięknych kwiatów i ich zapachu, dzięki Mirabell, staram się patrzeć na ludzi z pozytywnym nastawieniem. Twoja odpowiedź , bardzo wymijająca i enigmatyczna. Rozumiem, że masz osobiste powody, by źle oceniać człowieka i jego działania a nie sugerujesz się tym co prasa i pismaki o nim piszą. Jak pisałam wyżej, bardzo cenię jego działalność, bo widzę pozytywne skutki takiej akcji. Jednak, Twoją ocenę pozostawiam Tobie, ja zostanę przy swojej, jeśli pozwolisz Calinessa, jak przeczytałam że się o mnie martwiłaś, to pomyślałam że się martwiłaś że do tej pory szukam pieprzu :D:P a wiesz na Sri Lankę jednak jest trochę daleko :D i byłby problem z powrotem :D Na szczęście nie szukałam pieprzu, ani soli zresztą tez nie :D do lasu nie wejdę, bo już szaleją kleszcze a ja się ich panicznie boję, więc pozostało mi jedynie pozostanie wśród ludzi :D Jak się wejdzie do sklepu, to zawsze można trafić na jakąś psiapsiułkę :D Takie spotkanie, zawsze jest miłe i czasem się trochę przeciągnie :D No ale do domu na noc wracam jak każda grzeczna dziewczynka :D Daa, trochę mnie martwi Twój stan, ciągle się smucisz a przecież powinnaś się cieszyć , bo teraz wracasz do zdrowia i będzie tylko lepiej. Mam nadzieję, że kiedy pojedziesz na to wesele, spotkasz się z rodzinką dawno niewidzianą, wszyscy zauważą jak pięknie teraz wyglądasz, to nastrój Ci się poprawi na dłużej Saam, pracusiu nad pracusiami, skończ już na dziś , w domu żonkila stęskniona czeka, kiedy wesprzesz ją swoim silnym ramieniem.Łyknij tylko kawki od Zuzanny w tej przecudnej urody filiżance i odtrąb fajrant :D Teraz muszę trochę odpocząć, bo się sporo napracowałam w ogródku.