Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

ferdżi

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez ferdżi

  1. Witajcie poniedziałkowo jak ten czas leci, znów poniedziałek. Niestety pogoda za oknem raczej kiepska, deszcz padał nad ranem, znów jest chłodno, tak że bez kawy ani rusz:D Dlatego robię mocnego szatana na porządne rozbudzenie http://www.tapeta-dzbanek-ziarenka-kawy-filizanki.na-pulpit.com/zdjecia/dzbanek-ziarenka-kawy-filizanki.jpeg zapraszam wszystkich chętnych.
  2. a ja nie polecam ściągania, po ostatnim ściągnięciu musiałam oddać komputer do zmiany systemu:( Pożegnam się już na dziś, myślę że oczy chcą odpocząć i tak dziś wytrwałam prawie cały dzień na topiku :D Dziękuję Wam za miłe pogaduchy, oby częściej Dobrej nocy życzę i miłych snów
  3. nie wiem czy dobrze podpowiem, ale na samej górze pasek narzędzia - opcje-ogólne i tam masz do wyboru co chcesz na stronie startowej.
  4. nie wiem ale jak wpiszesz w wyszukiwarkę google to wyskoczy Ci strona google . Tylko nie bardzo wiem jak zrobić z niej stronę startową, chyba muszę trochę pokopać.
  5. układacie czasem pasjansa pająka ? Kurcze, po wielu próbach udało mi się dziś ułożyć 100 na 100 , czyli mam 100% hurrrraaa!!!! było kilka prób już takich do 90 parę i skucha a tym razem wyszło całe sto !!! ale się cieszę :D jestem "miszszczczem""D:P:P:P
  6. nawet nie żartuj, że aż tle witamin dziś wypił Twój żonkil:O przecież chyba ledwie stoi :O a może siedzi. Niestety znam takie męskie stany z autopsji na szczęście po 38 latach się skończyło. Teraz powiecie ..ale miała cierpliwość :O Jednak widzę, że ciągle o tym myśli, przy byle okazji o tym gada:O Najgorzej jest kiedy są goście i czasem wlewam coś do kieliszka, a jemu nie :( tak myślę, że to nawet lepiej, że ten grill wczoraj nie wypalił, bo widziałam, że miał straszną ochotę na piwo :O
  7. bardzo dobrze że o tym piszesz Calinessa, fakt, ciasteczka kupne, są najczęściej na tych utwardzonych tłuszczach. Ja w zasadzie nie kupuję takich ciasteczek, jedyny wyjątek to pierniki, bo te uwielbiam, ale nie tylko ja :D Najbardziej lubię te w białej polewie, a żonkil w czekoladzie. Tylko że kupuję je jakiś raz w roku :D to może jakoś przeżyję z tą trucizną :D Ciekawa jestem czy też macie jakieś najbardziej ulubione ciasta czy ciasteczka. Ja jestem słodka dupka :P i wszystkie słodkości lubię, ale ze wszystkich ciast najbardziej "ulubiam" pierniki, dlatego zawsze piekę na każde święta.
  8. oj Daa, mogłabyś mnie zabrać tam....z chęcią się wyrwę z tego kieratu:D Coś mi się zdaje, że niedługo znów polecę na wyspę...tak coś pobrzdąkują moje dzieci ...a mnie się tak nie chce....
  9. jest brązowawy, ale to przez mąkę, nie wiem czy tam coś dodane, ale ja dodałam od siebie pastę pomidorową , więc może i stąd ten kolorek. W smaku jest rzeczywiście dobry, muszę częściej kupować. Nie bawię się już w robienie zakwasu, za dużo roboty a efekt nie specjalny.
  10. Saam, a to zdjęcie, które kiedyś bez skutecznie starałam się przesłać dla Ciebie http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/7eab01e14d03c9de.html
  11. i jeszcze w przekroju...http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/75a654bb6f89919a.html
  12. Calinessa, moja huśtawka w ogrodzie mam już chyba z 10 lat. Tyle że jest wyprodukowana przez żonkila z porządnego drewna, wisi na porządnych łańcuchach. Mimo lat i użytkowania, jeszcze dobrze się trzyma. Te gotowe zakupione w marketach są mało wytrzymałe, a jeszcze jak dzieciaki szaleją na nich to nic dziwnego.
  13. no widzisz Calinessa, :D po co sobie odmawiać takich dobroci ? Tu ziemniaczki, tu kiełbaska z grilla, tu sałatka, żyć nie umierać :D a potem na nas, że o kulinariach piszemy :D:P:P:P:D Daa, pewnie można spaść z hamaka, ja tam w nim leżakować nie chcę, choćby dlatego że mój błędnik lekko uszkodzony i przy większym huśtaniu byłoby źle. Nawet na huśtawce, nie pozwalam sobie na mocniejsze odbicia... nie wiem czemu, czuję zawroty głowy. Na karuzelę patrzeć też nie mogę ...eh, to mi się tak pochrzaniło po operkach
  14. sprawdziłam linki się otwierają,są trochę drogie ,ale za to jakie wygodne...a ja wciąż myślę o huśtawce :D
  15. aaa, znowu odzywa się moja skleroza, przecież chciałam napisać o hamaku:O Calinessa, u mnie jest podobny problem z drzewami, tz jest ich sporo ale nie takie by na nich powiesić hamak. Pomyślałam że można kupić taki co nie potrzebuje drzewa http://archonhome.pl/produkt/m82920ae1a39f8/ekskluzywny-hamak-brazylijski-rio?nop=1&gclid=CPDpiZHdpcUCFeHPcgodVpgAmw albo takihttp://focusgarden.pl/hamak-antaras-taupe-p-778.html?gclid=CNiU27HgpcUCFef0cgoduKMA4g Witaj Zuzanno, dzięki za obiad, trochę spóźniony co prawda, ale jak ktoś głodny to się może posilić.
  16. za mało jesz Daa, koniecznie przerzuć się na słodkości, to od razu Ci przybędzie tu i ówdzie. Dobrze że u Was tego świństwa nie ma. Kiedyś to zbieraliśmy, teraz kupuję preparat, inaczej nic by nie zostało w moim ogródku. Eh...znowu mnie łapie jakieś szaleństwo, chce mi się zakupić huśtawkę na patio, choć przecież mam sporą huśtawkę w ogrodzie. Wciąż oglądam i oglądam, nie mogę się zdecydować którą wybrać , a może lepiej zrezygnować z zakupu, bo przecież są potrzebniejsze wydatki...eh, zawsze te dylematy:O
  17. czy piątka to już będzie widno ?
  18. to teraz będzie trzy
  19. jasne, nowa stronka pewnie się skrada, więc znów trzeba skakać
  20. widzisz Daa, oszczędziłaś sporo i jeszcze zadowolona jesteś z nowego żakietu. Pewnie jak się trafi jakiś cieplejszy zawsze kupić możesz, ale przecież akurat 5 czerwca to już powinno być całkiem przyjemnie, najwyżej zabrałabym ze sobą jakąś kurteczkę , albo wiosenny płaszczyk. Tak, że jakichś chłodów to lepiej by nie było, bo roślinki potrzebują już ciepła do wegetacji. Jak wiesz, w tym roku, bardzo intensywnie wzięłam się za uprawę i bardzo chciałabym by się wszystko udało:D Ciekawa jestem jak w Twoich stronach jest ze ślimakami, tymi bez skorupek. Pewnie, nie masz z nimi styczności takiej jak ja, ale czy widać je gdzieś na chodnikach czy skwerach. U mnie niestety to plaga:(
  21. Witaj Daa, stuknęłyśmy się prawie kolankami:D Pewnie jednak odesłałaś tamte żakiety, skoro zakupiłaś inny. Cieszę się że tym razem pasuje i na Ciebie i do sukienki. Też sobie nie wyobrażam że mogłabyś zostać w domu kiedy inni będą się świetnie bawić. Jedź i baw się dobrze. Napisz tylko proszę , kiedy to będzie, bo ...jak wiesz, mam bardzo dobrą pamięć, jedynie jak zapiszę w kalendarzu :D Smacznego obiadku życzę
  22. no i u mnie po obiedzie:D właśnie zjadłam zupę pomidorową ugotowaną na wczorajszym rosole :D Saam, popieram co napisała Calinessa, spacer bardzo dobry, oby się przedłużył ile się da. Płuca trzeba dotlenić, bo choć pytałam, odpowiedzi nie otrzymałam, ale pewnie dlatego że jednak maski przeciwpyłowej nie używałeś. Calinessa, zatkało mnie całkowicie:P To jak to, przez Ciebie żonkil przybył 8 kg ? Przecież Ty mu do gardła nie wpychasz, więcej powiem, jak Ciebie nie ma to sam sobie dogadza, ile wlezie, kulinarnie oczywiście :D a teraz wszystko na Ciebie? Gorzej, bo wychodzi też że to moja wina :P Kurcze, teraz będę miała wyrzuty sumienia, tylko czy powinnam je mieć ? Przecież w tv co chwilę lecą jakieś programy kulinarne , to co też ich wina że komuś coś przybyło ? eh...mam nadzieję, że nie napisałaś tego w gniewie :D bo już chciałam się uderzyć w piersi i zawołać mea culpa, i że więcej nie będę:D No ale jak nie będę, skoro muszę chyba napisać że właśnie rośnie mi chlebuś -graham orkiszowy z dodatkiem pasty z suszonych pomidorów, słonecznika i pestek dyniowych:D Pierwszy raz taki piekę więc zobaczymy co z niego wyjdzie:D A tak na marginesie, czy to nie Ty kusiłaś nas tu całkiem niedawno przecudnym zapachem chlebusia ze swojej nowo otrzymanej maszynerii ? :D Dobra, do popołudniowej kawusi i herbatki, dziś nie ma nic słodkiego :P trzeba się obyć smakiem ....:P Chyba że, jednak przemycę trochę jabłecznika wczoraj pieczonego :D
  23. Witajcie niedzielnie U mnie słońce pokazuje swoje ciepłe oblicze, ciekawe czy w tym wytrwa do końca dnia. Wciąż jest zimno, nie tylko na dworze, ale i mnie jest ziemno, w nocy miałam jakieś ogniste dreszcze, przykrywałam się drugą kołderką. Mirabell, przyjmij proszę wyrazy głębokiego współczucia. Nawet do głowy by mi nie przyszło że przezywasz aż taki dramat. Przytulam Cię z całego serca Calinessa, dziś też labujesz, ciekawe czy w domu też dasz sobie spokój z wyczynami w kuchni, czy może jednak zdecydujesz się na gotowanie na zapas ? Daa, bardzo się cieszę że goście sprawili Ci przyjemność, też lubię "lubianych"gości. Tym bardziej, jeśli przywożą ze sobą coś do kawki, to już jest super. Czy przywieźli też odrobinę morskiej bryzy? Saam, Ty nasz pracusiu, nad pracusiami aż do 2 w nocy pracowałeś ? Matko jedyna, przecież nie można aż tak bardzo się przemęczać, dobrze że dziś dajesz sobie czas na odpoczynek. Pendolino, ucieszyłam się, kiedy przeczytałam Twój, jakże obszerny post. Do tej pory tylko mnie się tak długie zdarzały:D Miło było poczytać fachowe porady dotyczące pieczenia, zwłaszcza sernika. Ja bardziej mięsna jestem niż ciasteczkowa, ale że czasem popełniam jakieś ciasto, to z przyjemnością poczytałam Twoje porady. Po przeczytaniu doszłam do wniosku, że to tej pory robiłam kardynalne błędy przy pieczeniu serników. Właśnie chodzi o temperaturę, bo z jakością smaku i konsystencji jakoś sobie radzę, ale zawsze mam problem z pieczeniem. Kiedyś piekąc sernik na zamówienie, tak go spaliłam że na szybko piekłam inny, by zamawiający nie wyszedł z pustymi rękami. Dzięki Twojej podpowiedzi, będę już wiedziała że sernik piecze się w 180 st ( ja zawsze piekłam w 200) i jeszcze obniża się temp. do 160 a tego to już nigdy nie praktykowałam. Mnie niestety też serniki pękały, może nie było tam rowów tektonicznych, ale zawsze jakieś pęknięcia były. Bardzo chętnie przeczytam i zapiszę sobie Twój przepis bazowy i krok po kroku sposób wykonania i pieczenia. Na bank, wypróbuję, bo intryguje mnie to pieczenie w niskiej temperaturze. Teraz zostawiam na topikowym stoliku kawusię, bo wiadomo że najlepiej od niej zaczyna się dzień. Poza tym ostatnio przeczytałam że kawa jest każdemu bardzo wskazana, bo ma same pro zdrowotne właściwości. Podobnie zresztą jak gorąca czekolada, którą, mam nadzieję też nie wzgardzicie, jest pyszna i bardzo energetyczna. Herbatka z pokrzywy też zalecana na wzmocnienie organizmu,każdemu polecam, zwłaszcza herbatkę z majowej pokrzywy, kiedy ma najwięcej wartości odżywczej. Dziś nie gotuję, zostało mi na dziś, bo gotując dla gości, jak zawsze ugotowałam więcej :D Tak że dziś mam całkowitą labę, czego i Wam życzę
  24. zaglądam na chwilkę, bo goście poszli oglądać ogród, ale beze mnie, bo coś mnie chyba łamie. Jakieś dreszcze po mnie łażą i ogólne rozbicie czuję w mięśniach i kościach:( Calinessa, ale dobrze że Cię tknęło, bo gdybyś nie sprawdziła, przyjechała do pracy i trzeba byłoby wracać ? Żonkil niepotrzebnie się żołądkuje, każdemu się zdarzy coś przeoczyć w nawale zajęć, a tych przecież masz nie mało. Najlepiej powiesić grafik na lodówce, wtedy na bank nic się nie zapomni. Pocieszasz mnie że jutro będzie słońce u mnie ...ale jutro to ono mi już nie będzie tak potrzebne jak dziś. Goście dziś przyjechali i dziś pojadą a miał być grill i takie tam.... Dobrze jednak by słoneczko jutro zaglądnęło w moje strony, bo zaczyna się okres komunijny. W mojej wsi, akurat zawsze w pierwszą niedzielę maja jest komunia, dlatego ze słońca ucieszyłabym się nie tylko ja. Pamiętam swoją komunię. Było ciepło, upalnie wręcz. Słońce lampiło na całego ale po południu była burza i mocno padało. Dokładnie taką samą pogodę miałam w dzień swojego ślubu. Oj, muszę znikać, bo już słyszę kroki na schodach... Miłego
×