Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

ferdżi

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez ferdżi

  1. Dzień dobry wszystkim Pewnie pukniecie się czoło wiedząc mój wpis o takiej porze :D ale co mi tam. Nie śpię już od 4, widocznie spałam miejsce w miejsce :D i jestem wyspana. Znów naiwnie liczyłam na deszcz, a w nocy susza. Z tego deszczu, który popadał w piątek śladu najmniejszego nie ma. Widzę, że Saam uskutecznił demolkę w domu. Współczuję sprzątania po niej, wynoszenia gruzu i zerwanej boazerii. Mam nadzieję, że ktoś Ci jednak w pracy pomagał Saam. W takich pracach na pewno sekretarka jest mniej potrzebna, ale jakieś silne ręce jednak by się przydały. Calinessa, Ty świętowałaś wczoraj, otworzyłaś sezon grillowy i jeszcze piffko zaliczyłaś. Cieszę się, że zrelaksowałaś się trochę, bo ostatnio żyjesz dość intensywnie. Mam nadzieję, że dziś Daa i Mirabell, będą w lepszej formie. Mimo, że jeszcze bardzo wcześnie, ale zostawiam na topikowym stoliku termosiki z kawusią , herbatką zieloną z cytryną, pokrzywową herbatkę z sokiem wiśniowym (własnym) Kiedy się obudzicie, przetrzecie oczy, zaglądniecie na topik, to tu będzie na Was czekało wszystko gorące. Spróbuję jeszcze się położyć, może uda się zasnąć a może jednak coś poczytam. Miłej, relaksującej niedzieli wszystkim życzę
  2. wpadłam na chwilę na Filtrownię, zanim całkiem padnę na nos, albo dziób, jak kto woli. Miałam naprawdę bardzo pracowity dzień. Synio przyjechał i pomógł, bo bez niego nie ruszylibyśmy z problemem a problem okazał się większy niż sądziliśmy. Tak że możecie znów na mnie krzyczeć, tym razem pozwalam, ale musiałam dźwigać ciężkie kamienie. Robiłam to nie tylko ja, ale wszyscy. Jakby nie moja pomoc i małej, to pewnie chłopy zajechały by się na śmierć. Trzeba było zasypać dziurę o średnicy 1,5 x 1,5 metra i tyle samo w głąb. Masakra jakaś, nikt się nie spodziewał że aż taka wielka się zrobiła. Trzeba było zabezpieczyć , by więcej nie podmywała woda. No, ale najważniejsze że skończone, ziemią przysypane i trawka posiana. Widzę że Saam , wziął się dziś za demolkę. Calinessa, zapracowana. Mariibell, niestety słabuje, podobnie jak Daa:( Przytulam Was i całuski przesyłam Niespodziewanie odwiedziła nas Dawna Bywalczyni jak miło że choć łapką machnęłaś na przywitanie. Mam nadzieję że częściej zaczniesz zaglądać. Zuzanna zadbała o porządne śniadanie, szkoda że tak późno je znalazłam , ale na kolację też może być, więc chętnie się poczęstuję. Podobnie jak Zuzanna wybieram Dzień Zagrożenia Hałasem.
  3. Życzę wszystkim miłej, słonecznej soboty
  4. Dla Calinessi herbatka zielona http://www.guciophu.pl/images/allegro/aukcje/Zielona-herbata.jpg
  5. muszę dzielić posta bo znów mnie spamuje Saam dziś jednak w pracy więc dla niego i wszystkich chętnych kawusia mocna, biała i czarna http://darmocha24.pl/upload/offers/aromatyczna_kawa_alfredo_czarna_lub_biala_z_goracym,_spienionym_mlekiem-2341-0-b.jpg może ta się pokaże ; http://img4.garnek.pl/a.garnek.pl/019/405/19405737_800.0.jpg/kawa-z-mlekiem-i-miodem.jpg
  6. Witam sobotnio wchodząc tu miałam nadzieję że Mirabell , będzie już pierwsza, ale chyba dziś pośpi dłużej U mnie po wczorajszym deszczu (obfitym ale spokojnym) zrobiło się bardzo przyjemnie. powietrze pachnie ziemią i kwiatami. Zapowiadało się wczoraj na wielką ulewę albo burzę, na szczęście, był tylko deszcz. Żonkil, nie ma dziś studentów, więc będzie wspólnie pracować ramię w ramię :D w dodatku synio obiecał że z rana przyjedzie, bo też odwołali jego dzisiejszą pracę. Jest nadzieja że wreszcie prace ruszą w odpowiednim tempie. Jeszcze słówko w sprawie wczorajszego żartu; otóż zapomniałam wklepać do niego komentarz ... duszek siedzący w butelce nie znał Naszego Saama :D no ale wiem że ten komentarz miałam wklepać wczoraj a dziś to już nie ma odpowiedniego wydźwięku. Calinessa, cieszę się że jednak szczęśliwie dotarłaś do domku, już tu wszyscy martwiliśmy się Twoim milczeniem. Wiem co to korki, w moim mieście są dwa mosty, dzielące miasto na pół i teraz jeden jest w remoncie. By przejechać przez całe miasto potrzeba godzinę :O co zwykle zajmowało 5 minut.
  7. no dobra , jeszcze mały żart :D Panienka idzie po plaży. Nagle zobaczyła starą butelkę. Podniosła, otarła z brudu, a tu wyskakuje Duszek. Panienka pyta: Czy będę miała trzy życzenia? Duszek: Nie, przykro mi, ale ja jestem duszek spełniający tylko jedno życzenie. Panienka bez wahania: To proszę o pokój na Bliskim Wschodzie. Widzisz te mapę? Chcę, żeby te wszystkie kraje przestały ze sobą walczyć, i żeby Żydzi i Arabowie pokochali się między sobą i żeby kochali Amerykanów i odwrotnie i żeby wszyscy tam żyli w pokoju i harmonii. Duszek popatrzył na mapę i mówi: Kobieto bądź rozsądna, te kraje się biją i nienawidzą od tysięcy lat, a ja po 1000 lat siedzenia w butelce też nie jestem w najlepszej formie. Jestem dobry, ale nie aż tak dobry. Nie sądzę żebym mógł to zrobić. Pomyśl i daj jakieś sensowne życzenie... Panienka pomyślała przez chwilę i mówi: No dobrze, przez całe życie chciałam spotkać właściwego mężczyznę, żeby wyjść za niego za mąż. Wiesz, takiego który będzie mnie kochał, szanował, bronił, dobrze zarabiał, nie pil, nie palił, pomagał przy dzieciach, w gotowaniu i sprzątaniu, był świetny w łóżko, był wierny i nie patrzył tylko w telewizor na programy sportowe. Takie mam życzenie... Duszek westchnął głęboko i powiedział: ... pokaż mi jeszcze raz tę mapę..
  8. czy muszę się na koniec denerwować ?
  9. ja tylko na moment, by się pożegnać. Pochwalę się tylko że u mnie padało i wydawało się że będzie burza, ale obyło się bez. Mam nadzieję że w nocy jeszcze popada. Chciałam wkleić coś dla Saama, ale nie wiem czy link się otworzy https://scontent-mxp.xx.fbcdn.net/hphotos-xpf1/v/t1.0-9/11182169_347178942139014_2453575032282587169_n.jpg?oh=525735f3861a335dae35c6bb31b7c46e&oe=559FE92B Dobrej nocy wszystkim życzę
  10. ludzie jaka jestem zapominalska :O tak się spieszyłam z obiadem a żonkila nie ma. Przypomniałam sobie, że dziś pojechał autobusem, bo synio zabrał nam wczoraj auto, swoje oddał do naprawy. No, myślę sobie przyjedzie trochę później. Teraz spoglądam na zegar i już zaczęłam się niepokoić aż nagle mnie olśniło...przecież dzisiaj wywiadówka !!! O matko jedyna, przyjedzie dopiero koło 20 :O i po co mi było tyle przygotowań ? eh SKS :P No nic, w takim razie idę dalej coś działać w ogrodzie, bo słońce leciutko za chmurkami.
  11. Olivier jak miło, że jesteś o tak wczesnej porze, czyżby wszystkim nam się zwyczaje zmieniały ? Fajna muzyka, Gawlińskiego lubię. Tematyka jakaś jednak smutna, czyżby coś się zakończyło ? a w sercu jednak zostało ? Kurcze, to właśnie miłość jest. Maribell, piękny awtarek, Olivier ma rację, właśnie o czasie wklepany, na owocowe zdjęcie mirabelki przyjdzie czas latem. A swoją drogą , to pamiętam te mirabelki , rosły pod domem teściów. Jakoś nie specjalnie za nimi przepadałam a teraz wspominam z rozrzewnieniem, czyżby to była kwestia wieku ? Nie wiedziałam Maribell, jaką masz sytuację, dziękuję że wyjaśniłaś. Nie masz ogródka? mieszkasz w bloku ? Jeśli tak, to ja bym się chętnie zamieniła, bo czasem mam już dość tej ciągłej gonitwy w okół domu :( U mnie od dziś też będzie zmiana, ciekawe jak się będzie prezentować.
  12. Saam, myślę, że gdybyś to Ty pomagał Daa, przy malowaniu, to Daa, na pewno potrafiłaby odpowiednio Cię wynagrodzić :P Myślę też, że satysfakcja byłaby obopólna :D to co zgadzasz się pomóc Daa? Daa, przykro mi, że zamówione żakieciki nie sprawiły Ci przyjemności. Dlatego właśnie nie kupuję ciuchów na odległość, bo muszę dotknąć, przymierzyć i upewnić się że w tym mi będzie dobrze. Kolorek zieleni który wkleiłaś całkiem mi się podoba, co sądzisz o moim pomyśle rozjaśnienia go pasami ? Ciekawa jestem kto zgadnie co w końcu wymyśliłam na obiad ? :D Pewnie najbardziej odpowiadałoby to Calinessie :D Owszem ugotowałam ziemniaki z myślą o tych jajkach, ale nagle i zupełnie niespodziewanie przyszło mi do głowy że ostatnio żonkil lubi naleśniki :D Zrobiłam więc takie bym i ja mogła zjeść, czyli z mąki gryczanej i ryżowej. Wyszło mi 8 naleśników z serem na słodko dla żonkila :D a dla siebie 8 z pieczarkami. Z tym, że moje na pewno pójdą do zamrożenia, przynajmniej 5 , będą na zaś :D Maribell, sądziłam że jesteś w pracy i ciężko pracujesz i tylko momentami zaglądasz na kaffe, jak to jest rzeczywiście ? bo skąd to zmęczenie ? :D Calinessa, które naleśniki wybierasz z serem czy z pieczarkami ? bo myślę że po stresującej jeździe, chętnie coś przegryziesz. Czy mi się zdawało, czy to wczoraj miałaś egzamin próbny ? jak poszło?
  13. hejka musiałam sobie zrobić przerwę w pracy, bo choć od dłuższego czasu zapowiadają u mnie deszcz to jednak wciąż słońce lampi na całego. Ukończyłam w tym słońcu , malowanie świeżo powstałej ogrodowej architektury i wreszcie mogę odpocząć. Na początku napiszę do gościa. Gościu, nikt Cię nie zmusza do wchodzenia na ten topik, masz do czytania milion innych więc nie musisz nas czytać. Jeśli jednak przychodzisz, czytasz, to przynajmniej nie bądź chamską wredotą, bo tu takich nie potrzebujemy. Saam, bardzo się cieszę, że remont jednak coraz bardziej się krystalizuje. Myślę, że" Rada " dokładnie ustali zakres prac i spokojnie będziesz mógł zrobić demolkę. Podobno to najprzyjemniejsza część pracy :D można bardzo się wyżyć i wyładować emocje:D Calinessa, ma rację, trampolina jest przeznaczona do dużych obciążeń, tak że spokojnie mógłbyś też pofikać:D Jeśli chodzi o rdzę,to niestety czasem i mnie absorbuje jej pojawienie się, szczególnie na dachu garażu:( Już myślę, by zakupić nowe blachy tym razem akrylowe, by wreszcie był spokój. Poza tym moje 4 kółka też już młode nie są i jakieś przebłyski rdzy też się tam pojawiły:( a pralką to jakoś bardziej by mnie martwił kamień na grzałce niż rdza :D Daa, wiem w czym rzecz, bo takie malowanie to zawsze jest kłopot, zwłaszcza jeśli chodzi o sufit:( A może sufit jednak nie wymaga jeszcze malowania.? Może jednak poprzestaniesz na zmianie koloru ścian ? Ciekawa jestem jaki teraz kolor chciałabyś mieć. Szczerze mówiąc jasna zieleń, to przecież ładny kolorek. Tak czy siak, przy malowaniu zawsze jest dużo pracy i sprzątania. Może warto popytać sąsiadów, czy nie znają jakiejś złotej rączki w stylu naszego Saama . Mógłby wpaść i szybciutko wykonać najtrudniejsze prace a synowie pomogą najwyżej w sprzątaniu.
  14. zaczynam się obawiać czy czasem nie jest tak że topiki są przewidziane na maksymalnie 100 stron, później zaczyna się blokowanie
  15. Witajcie jak miło tu wpaść gdy gwar od rana. Mirabell , jak się cieszę że tak wcześnie jesteś i nas miło witasz Calinessa, oczyma wyobraźni widzę jak fikasz koziołki na trampolinie, sama chętnie na żywca też bym zobaczyła. Ja pewnie bym się nie odważyła, bo jak wiadomo, mam ograniczenia ruchowe, ale popatrzeć na innych bardzo chętnie. Dziewczyny, nie martwcie się o mnie, proszę. Nigdy nie nadużywam leków, staram się jak mogę działać innymi drogami a leki przeciwbólowe to dla mnie ostateczność. Tak że, kiedy już nie mogę wytrzymać, a wytrzymuję naprawdę dużo, wtedy biorę. Jeśli chodzi o prace na działce. Proszę nie myślcie, że ja cały czas tyram jak robot, bo tak nie jest. Jednak przez ostatnie dwa lata, odpuściłam działki, bo byłam po operce i jakoś nie miałam ani siły ani ochoty na te prace. W związku z tym zapuszczone zostało wszystko dokładnie. A że ja lubię mieć wszystko pod sznureczek, to sama sobie winna jestem :D ale uparłam się, że muszę doprowadzić działki do poprzedniego stanu:D a nawet usprawnić co nieco, bo w przyszłości było mniej pracy. Zachętą dla mnie jest pomoc żonkila, bo kiedyś było to nie do pomyślenia a teraz widzę że on widzi moje ograniczenia i stara się pomóc. Tylko nie myślcie że pomaga mi sadzić czy siać :D nie, nie, nic z tego:D ale wszelkie przygotowawcze prace wykonujemy wspólnie i dlatego chcę zrobić jak najwięcej. Poza tym jest teren za domem, gdzie w zeszłym roku przeprowadzano kanalizację i tam jest w dalszym ciągu sprawa nie zakończona. Mnie bardzo zależy, by ucywilizować ten teren za domem, chcę posiać tam trawkę i mieć spokój. Jedak tego sama zrobić nie dam rady. Wciąż czekamy na pomoc syna, a on teraz ma kłopoty zdrowotne i czekamy kiedy wydobrzeje, bo jednak najbardziej to siły potrzeba. Saam, mam nadzieję, że dziś czujesz się znacznie lepiej. Wczorajsze wcześniejsze pójście do łóżeczka zaowocowało wygrzaniem i teraz nie jest Ci już zimno. Nic nie piszesz, jak ma sie sprawa remontowa, czy już ustaliłeś projekt , czy został zaakceptowany przez" Radę Nadzorczą ":D Dziś w kalendarzu; Międzynarodowy Dzień Solidarności Młodzieży, Międzynarodowy Dzień Przeciwko Wiwisekcji, Nie wiem czy będziemy świętować :D Kawa dla Saama i wszystkich chętnych , dla Daa, pokrzywa z herbatką pomarańczową, dla Calinessy zielona herbata z opuncją nie wiem co pije Mirabell? Chyba się za bardzo dziś rozpisałam, więc na razie się pożegnam, życząc wszystkim wspaniałego dnia
  16. Daa, dzięki że o mnie pomyślałaś, ale ja nie jestem na etapie kupna czegokolwiek, no chyba że jakiegoś nawozu na działkę :D Znam ten sklep, bardzo sobie dużo po nim obiecywałam, szykując się do zakupu sukienki lub kostiumu na komunię małej. Tak się jednak nie stało, kupiłam w sklepie, w swoim mieście, bo muszę przymierzyć a takie przysyłanie i odsyłanie to nie dla mnie. Muszę być pewna, że to co zamawiam jest na pewno dla mnie. Szczerze przyznaję, że przymierzałam sukienkę w kolorze fuksji, właściwie z wstawkami w tym kolorze, ale była źle uszyta, góra się marszczyła i prosiłam panią, by przywiozła inną w tym kolorze, albo oddała tą do poprawy, bo i tak jej bubla nikt nie kupi. Pani jednak nie zrobiła nic w temacie, więc w innym sklepie zakupiłam granat z ecru i tak musiało zostać. Jedź na wycieczkę, zawsze oczy nacieszysz zielenią i może uda się coś niespodziewanego zakupić w innym mieście.
  17. wrócę jeszcze na chwilę do mojego stanu zdrowia; Otóż tak to jest, że jak się nie pracuje ciężko przez prawie pół roku a później na raz chce się zrobić wszystko, to niestety, pewne partie ciała odmawiają posłuszeństwa. Najgorsze jest to, że w sobie czuję siłę i wydaje mi się, że ją mam i dam radę a tu niestety zonk ...trzeba się pogodzić z tym, że licznik nie wynosi 30 czy 40 tylko znacznie więcej i pewne rzeczy trzeba sobie odpuścić. Na razie będę na tabsach przeciwbólowych, ale nie przestaję pracować, niech się mięśnie i kręgosłup przyzwyczajają do wysiłku, bo przecież najintensywniejsze prace jeszcze przede mną. Teraz muszę się Wam pochwalić że wczoraj wygrałam !!!:D:D Byłam w Castoramie a że jest 18 lecie, to wszystkie paragony biorą udział w losowaniu nagród. Podłożyłam kupon pod skaner a on zaczął mrugać i w pewnym momencie zaczął głośno sygnalizować wygraną. Pół sklepu zamarło z wrażenia :D Kto był blisko, wbił we mnie spojrzenie :D Dostałam paragon poświadczający wygraną, niestety zamiast auta :D:P był tylko upominek:D Do wyboru miałam scyzoryk (bardzo ładny gadżet) i taśma miernicza ,ale ja jako osoba praktyczna wybrałam 5 metrową taśmę mierniczą :D
  18. Witam pięknie w czwartkowy poranek. Pewnie juz nie poranek, bo słońce już dość wysoko, ale dla mnie to dopiero pierwsza godzinka po przebudzeniu. Za to w nocy nie spałam, ból mnie zniewolił, musiałam brać tabsa, przez to dłużej spałam. Mam jednak nadzieję, że dziś odrobinę znieczulona lepiej rozpocznę dzień niż wczoraj zakończyłam. Widzę, że się wczoraj pomyliłam okrutnie, pisząc że nie ma święta w kalendarzu :D( Saam w kalendarzu z linka od Ciebie nie ma) Jak się okazało nie dość że było Święto Ziemi, to jeszcze święto włoskie:D Pięknie gaworzyliście po włosku, aż jestem zaskoczona ilu mamy zwolenników tego romantycznego języka :D Wpadło także topikowe święto Mirabell się odnalazła i wygląda na to, że nareszcie będzie z nami częściej Cieszę się niezmiernie, że udały się wieczorne pogaduchy, aż serce rośnie, jak się ma co poczytać rano Chciałam bardzo podziękować za życzenia dla synia i żonkila Calinessa, wszystkiego najlepszego dla Twojego brata z okazji imienin i żonkila z okazji urodzin Nie będę dziś za bardzo przynudzać.Napiszę tylko że dziś w kalendarzu ; Światowy Dzień Książki i Praw Autorskich, Dzień Koni. Jak zawsze kawa na Was czeka, herbatka zielona z melisą, soczek ananasowo- marchewkowo- jabłkowy, zapraszam. Pozdrawiam cieplutko i życzę fantastycznego dnia
  19. Witajcie Dziś 22 kwietnia, dzień imienin mojego syna, za to w kalendarzu świąt nietypowych, na dzień dzisiejszy nie przewidziano żadnego święta :D U mnie znów słonecznie, ani kropli deszczu a potrzebuję go jak kania dżdżu. Napracowana jestem nieźle, ale widzę że nie tylko ja :D Saam, mocno zajęty w pracy od świtu i jeszcze porządkowanie staroci rozpoczął. Mam nadzieję Saam, że te sprzęty trafiły na odpowiednią zbiórkę a nie na zwyczajne wysypisko. U nas zbierają takie sprzęty dwa razy w roku, ale ja już pozbyłam się prawie wszystkiego, został tylko jeden, bardzo ciężki tv i nie ma kto go wywieźć :( Zapraszam na poranną kawę https://encrypted-tbn1.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcQthmVoQ4y0Ao1fRiqt-4aziuUmXlUsDL01WlLyM1c4xqX8VEAbaA herbatka rozgrzewająca http://www.fakt.pl/m/crop/658/0/faktonline/635156311163940522.jpg soczkihttps://encrypted-tbn3.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcRWpsI-mqwH-5cciJWoqvK2Nga3sMUTUsbKzMr7-WUsPnjCx-c-QQ Zostawię jeszcze coś na ząbhttp://thumbs.dreamstime.com/z/%C5%82ososiowy-ser-przek%C4%85ski-zamkni%C4%99te-%C5%82ososiowe-16135429.jpg Takie wczoraj tworzyłam:D Życzę wszystkim wspaniałego dnia i uciekam do dalszych zajęć
  20. Wybaczcie, jestem zajechana. Przyjechał traktorzysta, zrobił rządki musiałam sadzić ziemniaki. Tz nie musiałam, ale chciałam, bo do miękkiej ziemi dobrze się sadzi, gorzej, jak zleje deszcz i zrobi się skorupa. Dalszy ciąg prac jutro:( Na szczęście anioł stróż z parteru, nie wtrąca się zupełnie, a to znaczy, że mnie nie zniechęca :D Taka sytuacja mi odpowiada. Bywało że zaczynałam coś siać czy sadzić a ona przychodziła i robiła swoje rządy wtedy robiłam tył zwrot i już mnie tam nie było:D Chyba się przekonała że nie warto mi przeszkadzać :D No ale wysiłek w moich rękach o kręgosłupie nawet nie wspomnę :( Wybaczcie zatem, że nie będę opisywać koloru indygo ani żadnego innego :) Calinessa, trzymam kciuki, by lekko wszystko do główki wchodziło a egzamin poszedł lajtowo. Pozdrawiam Was wieczornie i uciekam pod prysznic . Trzymajcie się cieplutko, dobrej nocy życzę
×