Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

ferdżi

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez ferdżi

  1. O !!! zaglądam jeszcze a tu proszę, widać Saam i Daa, że Wasz wczorajszy nastrój nie minął bez echa :D Inni też się romantycznie nastroili :D Dawna Bywalczyni, widać że romantyczka z Ciebie Teraz już uciekam, zostawiając na stoliku kawę, gorącą czekoladę i soczek jabłkowo- marchewkowo-pomarańczowy.
  2. dzień dobry wszystkim Widzę, że Dawna Bywalczyni zawitała i przyniosła ze sobą słońce, oby nam dziś pięknie świeciło. Dla mnie dopiero zaczyna się dzień. Będzie to dzień bardzo pracowity, bo jak przewidywałam, żonkil poszedł do pracy a ja muszę sama wędzić. Nie mam nic przeciwko, bo już jakiejś wprawy nabyłam a przy okazji pobędę więcej na słońcu. Nie będzie to tylko samo pilnowanie wędzarki, ale też muszę skończyć co wczoraj popołudniu zaczęłam, czyli wywożenie kompostu. Wczoraj wywiozłam z 10 taczek :O Kręgosłup krzyczał, ręce wołały spocznij a ja ładowałam całe taczki i wywoziłam na grządki, jeszcze zostało mi drugie tyle do wywiezienia. Poza tym innej przydomowej pracy też sporo, więc nie będę się nudzić :D Moi sąsiedzi (wnuki sąsiadów) wczoraj otwierali sezon grillowy :D a było tej młodzieży chyba z 20 , zabawa była przednia, ale nie byłam w stanie w niej uczestniczyć (wzrokowo):P bo byłam strasznie zmęczona. Poczytałam Was i widzę że tu igraszki w głowach :D ale co się dziwić, wiosna w pełni. Sama, podobnie jak Saam i Daa, też często o tym myślę :D może nawet za często:P . Jednak na różowiutkie zastępstwo się nie zgadzam :D musi być wszystko naturalne :D Pisaliście o lodach i zamrażarkach i pewnie dlatego nasza Calinessa się zakatarzyła, bo wciąż zmieniliście temperaturę :D Raz zamrażarka włączona raz wyłączona i jak tu nie dostać kataru :D Calinesso, też zdrówka Ci życzę i mam nadzieję, że nie będziesz się męczyć z tym katarem tak długo jak ja. Daa, Ty figlarko, nie naciągaj Saama na przechłodzenie, bo jeszcze on gotów dostać kataru i wtedy z pozycji 6/9 nici :P:P No nic, zabieram się do pracy, bo sporo jej przede mną. Wam życzę miłego sobotniego wypoczynku, dobrego relaksu, ciepła i słońca
  3. hejka zaglądam na moment, bo sobie przypomniałam o drugim śniadaniu :D a posiłki spożywam przy kompie :D Saam, link się otwiera i taki plafon mnie się podobuje, ale jak napisałeś żyrandol, to kurcze moja wyobraźnia podsunęła mi całkiem inny obraz, bardziej kojarzący się z pokojem:D . No ale ja ciemna baba jestem, to tak bywa :P Calinessa, o Ty spryciaro:D Taki myk zrobiłaś:D Pewnie musiała być pyszna, skoro sam Makłowicz dał przepis, bo przecież nie sądzę że on ją przygotował:D Jak się pokażą w sprzedaży takie kaczuszki to proszę daj cynk, polecę i też zakupię żeby wypróbować taki rarytas. Moje kiepskie samopoczucie wiążę bardziej z tym co dzieje się w pogodnie, bo jestem strasznym meteopatą :( Żonkilem to ja sie nie przejmuję wcale, bo wiem że to on mnie bardziej potrzebuje niż ja jego :P a jak się naprawdę wkurzę to będzie strajk po całości :D ale mam nadzieję że do tego nie dojdzie. Masz rację, pobyt na dworze na pewno dobrze mi zrobi i pewnie popołudniu wyjdę do ogródka, ale teraz rozkokosiłam się w kuchni :D Chcę trochę zrobić zapasy gotowców, bo jeśli jutro będę wędzić , to nie chcę myśleć o gotowaniu. Przygotowuję więc krupnik, gulasz, ziemniaczki, pstrąg pieczony, sałatka z czerwonej kapusty, na dziś będzie jeszcze sałatka zielona z jogurtem do tego pstrąga i myślę że styknie :D Poza tym wypikowałam pomidorki, wyszło mi około 50 sztuk :D ciekawe czy wszystkie wysadzę, no ale będę wybierać najdorodniejsze okazy. Daa, cieszę się, że masz dobre relacje z braćmi , to ważne by rodzina potrafiła się dogadać. Niestety ja mam tylko jednego brata i różnie jest między nami.
  4. Dzień dobry wszystkim U mnie znów zapowiada się piękny dzień, mam nadzieję że i u Was też słonecznie. Poczytałam że ruch się zrobił wieczorem na Filtrowni aż miło. Olivier zapodał piękną muzę, zwłaszcza ta na dzisiejszy poranek, bardzo energetyczna, dzięki Oli Fajnie masz że mieszkasz gdzieś blisko lasu, na pewno tam zawsze jest przyjemnie niezależnie od pory roku, jeszcze jak ma się z kim po tym lesie spacerować ...czegóż chcieć więcej ? Życzę Ci wspaniałych doznań słuchowych i może nie tylko :P na leśnym spacerze. Magdo, rzeczywiście mogłabyś się ujawniać częściej, bo miło Cię czytać a z tego co piszesz, to podczytujesz a nie wchodzisz:( Piaska to ja mogę na okrągło:D ale moze nie w piosence z budzikiem w tytule :D Coś Wam z Olivierem za bardzo w głowie ten budzik utkwił, czyżby było jakieś późne obudzenie :D:P Dawna Bywalczyni witaj, witaj i opowiadaj gdzie wędrowałaś po świecie że do nas nie zaglądałaś ? Tobie też dziękuję za przyjemne muzyczne śniadanie do łóżka Coś dziś nie najlepiej się czuję, pewnie to po wczorajszych prochach na ból głowy:( Jakaś mało kumata jestem ,więc wybaczcie jeśli dziś będę pisać mało, może później się rozkręcę. Wszystkim życzę pięknego dnia
  5. no i zrudziałam :O Durna kaffe najpierw mnie wyloguje bez ostrzeżenia a po zalogowaniu nadal uważa za intruza :O Daa, zapomniałam Ci napisać że nabyłam dziś kolejną torebusię :D Jest jakby beżowa ale raczej ciemniejszy beż, nie mylić z camelem, i jest dość duża, tz większa niż ta czerwona torebusia. Nie miałam zamiaru kupować, ale jakoś sama wpadła mi w ręce:D O dziwo, po przyjściu do domu nadal mi się podoba :D:P Uciekam teraz na podusię, całe popołudnie głowa mnie boli:( Nie brałam procha,ale teraz chyba wezmę, bo ból się nasila. Pożegnam się więc, życząc dobrej nocy i kolorowych snów
  6. k /r / u/ c/ h/ a/ do cholery, jeśli w tym słowie jest coś wulgarnego to cenzura kaffe niech się puknie w głowę
  7. Hejka wróciłam wcześniej niż sądziłam, bo jak zwykle nie mogłam oprzeć się pokusie, by nie dokupić jeszcze boczusiu i musiałam to tachać sama :( Oczywiście żonkil pracuje w pobliżu i mogłam mu towar podrzucić a sama jeszcze porajzować :D ale się wczoraj znów na niego wkurzyłam i milczę :P Jak pisałam w sobotę będę wędzić, jeszcze nie wiem czy sama czy to żonkil będzie robił, no ale w zalewie mam 12 sztuk do wędzarki, więc pomyślałam że trochę jeszcze dokupię , bo wchodzą tam 24 sztuki, więc trochę szkoda miejsca. Oczywiście nie zakupiłam aż tyle ale z tego co kupiłam wyszło mi 5 boczusiów, więc razem będzie 17 i to już będzie przyzwoicie:D Calinessa, ja z natury jestem spokojna, tz nigdy się nie kłócę, zresztą nawet krzyknąć nie mogę bo krtań mi się zacina :( pewnie dlatego jedynie w ten sposób mogę go ukarać za to właśnie że na mnie krzyknął. Nie zdarzyło się to po raz pierwszy zresztą, upominałam kilka razy że sobie nie życzę by na mnie krzyczał, nie pomogło więc tym razem się nie odezwę dopóki nie przyjdzie i nie przeprosi. Mało tego, zażądam obietnicy że więcej nie będzie na mnie krzyczał. Ciekawa jestem kiedy to się stanie, a powinno niedługo, bo od kilku dni już marudził bym go obcięła:P Ja poczekam :P:D Saam też zauważyłam te dziwne słowa napisane na koniec wczorajszego dnia, ale oczywiście rano zapomniałam zapytać o to. Dobrze że Calinessa wspomniała a raczej przypomniała, bo te też ciekawa jestem co one znaczą, choć w pierwszej chwili pomyślałam że klawiatura Ci zrobiła kiksa a Ty nie zauważyłeś :D a druga myśl że ...za dużo piwek było :P ale przecież wiem że w środku tygodnia, to przecież byś sobie nie pozwolił:D W takim razie przetłumacz z cygańskiego na nasze :D Teraz mi zabiłeś ćwieka:O O czymś takim jak żyrandol na suficie w łazience nie słyszałam. Chyba musi być jakiś plafon hermetyczny ? albo może panel ledowy? W mojej łazience, remontowanej też już bardzo dawno bo ze 20 lat temu , nie mam lampy sufitowej, zresztą nigdy nie miałam, mam tylko oświetlenie boczne, więc proszę nie dziw się że jestem zaskoczona żyrandolem w łazience.
  8. Na topikowym stoliku zostawiam kawę czarną gorzką dla Saama i innych spragnionych tego cudownego płynu. Dla Calinessy, gorąca czekolada, bo po ostatnich stresach przyda się trochę magnezu. Dla Daa, soczek marchewkowo-bananowo-jabłkowy, coby wzmacniała siły. Wszystkim życzę pięknego ciepłego dnia
  9. Dziś też wychodzę, tyle że trochę później, ale też nie wiem kiedy wrócę. Musiałam jednak najpierw zająć się ciastem, które zostało mi po świętach i włączyłam zamrażarkę, bo do lodówkowej już palca nie wcisnę :D Jakby tego było mało, to na balkonie mam mięsko w zalewie, przygotowane do wędzenia, które odbędzie się w sobotę. Pewnie się dziwicie, że wędzenie po świętach, ale tak się złożyło, że przed samymi świętami zakupiłam większą ilość mięsa a że miejsca w zamrażarce nie miałam, to włożyłam do zalewy i teraz trzeba coś z tym zrobić. Niestety goście mało jedli i choć sądziłam, że lodówka po świętach będzie świecić pustkami to się myliłam dlatego musiałam włączyć zapasową. Podobno w sobotę ma być aż 20 st ciepła, myślę że będzie się super wędzić w taką pogodę. Dobrze że nie decydowałam się na wędzenie przed świętami, bo pogoda była bardzo paskudna i chyba szkoda zdrowia na taką pracę.
  10. Daa, kochana jestem i jak tylko mogę to tu przybywam. Jednak miałam małego gościa od zeszłego wtorku a zapewniam że to gość bardzo absorbujący i wymagający pełnej koncentracji na swojej osobie :D i prawie tu nie zaglądałam. W święta jak wiadomo też miałam gości , więc wieczorami padałam na dziób, albo dziob, jak komu pasuje:D We wtorek żonkil wciąż jeszcze był w domu i mnie wkurzał, dlatego wczoraj wyjechałam z domu świtam bladym a wróciłam późną nocą :D Tym sposobem nie miałam kiedy tu zaglądnąć. Dziś poczytałam co pisaliście ale mało tego było, zapewniam że szybko czytam :D
  11. Calinesso, zawsze myślami jestem z Tobą kiedy siedzisz za kółkiem. Nie wiem czemu ale jakoś dziwnie spokojna jestem że świetnie sobie dajesz radę, mimo stresu. Nie napisałaś czy próbowałaś mięsko ze słoika, ciekawa jestem jak Ci wyszło na pierwszy raz Czy robiłaś kaczkę na świąteczny obiad ? Dwie czy jedną ? Z jabłkami czy czy z innym dodatkiem ?
  12. Witajcie kochani mała jeszcze śpi, więc zaglądam na chwilę by się przywitać. Choć dziś 1 kwietnia i powinniśmy żartować i sprawiać sobie psikusy, to niestety wczorajsze wieści nie są wesołe. Daa, kochana, przykro mi, że masz jeszcze kolejny kłopot, współczuję bardzo, ale proszę nie czytaj tego co piszą w necie. Lekarze apelują, by tego nie robić, ważne co lekarz mówi. Nie wolno się nakręcać, może wcale tak nie jest. Calinessa, piszesz że wichura uszkodziła dach? Napisz co się stało, spadła dachówka, czy jakieś większe uszkodzenia? Świerk za pewne miał gruby pień, skoro miał 20 lat, to widać siłę wiatru, który złamał tak grube drzewo. Dobrze, że nie spadł na auto, tylko pewnie zaczepił go gałęziami. Mam nadzieję, że jednak uszkodzenia nie są duże. Niestety, mała się obudziła i już mnie molestuje, więc się pożegnam, życząc wszystkim miłego bezwietrznego dnia.
  13. znalazłam nawet taki jak mój http://allegro.pl/pudelko-na-leki-kasetka-7-x-4-dawki-z-symbolami-i5222322853.html
  14. Daa,myślałam o czymś takim http://allegro.pl/pojemnik-pudelko-kasetka-na-leki-tabletki-kolory-i5183117215.html Raz w tygodniu napełniam kasetę i codziennie wyciągam pojemnik na każdy dzień.
  15. Hej Olivier, jak miło że jesteś Nie musisz się ustosunkowywać :D chyba że chcesz poruszyć dylemat- gdzie kobieta ma czułki :P:D Fajną muzę zapodałeś, akurat też mam zielone oczy i podobne poglądy jak Anita, dzięki Daa, no przecież gdyby było źle to by Ci powiedział, nie wytrzymałby napięcia. Teraz już chyba masz pewność że jest w porządku ?
  16. masz rację Daa, jak się bierze sporo leków to można się pogubić. Mogę Ci podpowiedzieć żebyś kupiła takie pudełko na leki. Mam takie. Jest to pudełko w którym jest 7 pojemniczków, na każdy dzień tygodnia a każdy pojemniczek podzielony jest na 4 komory. Zakupiłam go albo w Netto albo w Lidlu, dziś już nie pamiętam. Często bywają w handlu, ale na allegro też takie dostać można. Cieszę się że coś się poprawiło i już się tak nie kręci. Zrozumiałam, że to wyniki Twojego żonkila, opisałam tylko swój stres w podobnej sytuacji. No też uważam że szpital przegiął. Sama się dziwię że poszłam i zrobiłam tą kopię i jeszcze czekałam by oddać oryginał, zamiast zabrać co mi dali i zwyczajnie iść do domu :O No ale jak mówię byłam w stresie, bo co dzwoniłam czy wynik jest to wciąż nie było a w końcu się okazało że był na innym oddziale:O Eh, mam nadzieję że taka sytuacja się już nie powtórzy. Idę teraz założyć farbę na włosy, bo jakieś srebrne nitki się pokazały we włosach, a przecież trzeba jakoś wyglądać ...wiosna idzie :D
  17. można się wkurzyć, znów nie ma wpisu
  18. Już obskoczyłam łazienkę, nawet szybko mi poszło, bo niedawno szorowałam ją gruntownie a teraz tylko kosmetyka :D Daa, nie wolno odstawiać leków, jeśli masz je zażywać codziennie to nie ma wyjątków, chyba że masz zażywać tylko kiedy masz podwyższone. Myślę, że pewnie dlatego wzrosło Ci ciśnienie, bo jednak moment odebrania wyników histo, zawsze jest stresujący. Pamiętam, że sama byłam w wielkim stresie, kiedy odbierałam wyniki po takim badaniu jak Twoje. Byłam do tego stopnia zgłuptaczona, że kiedy mi powiedziano że wynik jest, ale go nie dostanę, tylko muszę zrobić (sama !!!) kopię a im zwrócić dokument, wykonałam polecenie bez sprzeciwu. Normalnie, zrobiłabym raczej wojnę, bo szpital ma obowiązek dostarczyć mi wyniki a nie kopię którą sama muszę wykonać w trzecim budynku szpitala, skandal nad skandale No ale, że stres mi towarzyszył spory, to zrobiłam co kazali. Dalego nie dziw się że ciśnienie mogło Ci powędrować w górę. Wierzę, że wynik będzie dobry.
  19. no tak, wszem wiadomo, że Piątnica ma lepszy ser, ale co by nie mówić, najlepszy sernik jednak wychodzi z twarogu w kostce, najlepiej tłustego, w końcu to święta więc się nie odchudzamy. ło matko, ale ten czas zapiernicza a ja jeszcze do łazienki nie doszłam bo stale coś :O
  20. Hej Daa nareszcie jesteś. Nie zostawiaj na tak długo Filtrowni, przecież wiesz że jesteś tu słoneczkiem Zmartwiłaś mnie tym zawrotami, ale to pewnie ta durna pogoda tak na Ciebie działa. Mam nadzieję że mierzysz ciśnienie, bo od nagłego spadku też się w łepetynce kręci. Saam, piszcząc czułkami, zrobiłam błąd ortograficzny bo powinnam napisać czółkami :D A chodziło mi o czoła :D No ale dobra, możemy się zastanawiać gdzie kobieta ma czułki :D:P Masz patent na budyń, smarując garnek masłem, a ja mam jeszcze prostszy :D Gotuję budyń w garnku do gotowania mleka, w którym jest podwójne dno :D Nidy się nie przypali, ani mleko ani budyń. Trzeba tylko pilnować by między dnami była woda. Też zakupiłam twaróg sernikowy z Prezydenta, ale nie mam jeszcze śmietany kremówki. Muszę jeszcze dokupić ciasteczek kruchych, bo zrobić ten spód bez wyrabiania ciasta. Na razie wynalazłam coś takiego jak terrina wielkanocna. Myślę że się skuszę by wykonać takie dzieło :D http://straga.pl/swietauroczystosci/wielkanoc/terrina-wielkanocna/
×