Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

ferdżi

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez ferdżi

  1. uciekam już , mam rozmowę na skypie. Życzę wszystkim pięknych snów, spokojnej nocy. Dobranoc
  2. To jeszcze rano masz luzy. Nie wiem, może nie ma siły by utrzymać telefon. Może mogłabyś napisać mi na @ jaki zakres tej operacji i co poszło nie tak przy badaniu ? Pytam, bo mnie się też zbliża termin tego samego badania i zaczynam się zastanawiać czy robić :O
  3. Calinessa, czy jutro idziesz na pierwszą zmianę ? Współczuję Ci tych nocek, strasznie nie chciałabym pracować nocą, choć kiedy byłam bardzo młoda to pracowałam. Niestety po powrocie z pracy spałam 12 godzin, wstawałam i znów szłam do pracy :D teraz byłoby pewnie jeszcze gorzej. Na tematy poruszane wcześniej nie chcę już zabierać głosu, bo już i tak jestem tak przestraszona, że jak tylko słyszę samolot nad moim domem to truch /leję Zaplanowałam na jutro wyjazd do rodziny. Ciekawe czy żonkil da się namówić, wciąż chodzi z pomocą laski, ale już jest zdecydowanie lepiej. Jednym okiem zerkam na Paranienormalnych , bardzo lubię tych chłopaków.
  4. O widzę że Calinessa już wyspana nie namawiam na pieczenie, jeśli wystarcza Ci czekolada to też dobrze:D Saam, nie musi być coca cola, może być pepsi, ja właśnie użyłam pepsi. Ciasto wyszło super, mięciutkie i pyszne, nie za słodkie. Można je przełożyć, jeśli się je piecze w tortownicy lub na blaszce, np jabłkami, albo ubitą śmietaną z cukrem pudrem i 2 łyżeczkami rozpuszczonej żelatyny, albo inne wersje mas. Ja piekłam w szerokiej dużej keksówce, wyrosło mi środkiem a boki niższe. Nie wyrównałam ciasta po wlaniu do formy, bo bałam się że mi wpłynie pod papier do pieczenia ( przy bokach był trochę niżej) Nie przekładałam ani nie sypałam cukrem pudrem, bo samo w sobie jest pyszne i za pewne zagości w moim domowym menu na dłużej:D Saam cieszę się że już wszelkie prace zakończone, jutro niedziela, to mam nadzieję że wreszcie będziesz odpoczywać. Myślę że nie zaczniesz główkować za kolejnymi innowacjami w domu :D Może teraz zajmiesz się bardziej kuchnią ? Musze przyznać że jakoś straciłam zapał w przerabianiu mięsa, wytwarzaniu wędlin, nic mi się nie chce. Jakoś tak oklapłam kulinarnie. Może kiedy będzie bliżej świąt, to coś się rozkręci. Pewnie mnie wyśmiejecie, ale ostatnio często myślę o tym co się dzieje w świecie i boje co się z nami stanie kiedy Rosja wejdzie na nasz teren. Ciarki przechodzą po plecach jak widzę indolencję naszych polityków, którzy myślą że potrafią coś ugrać, wygrać mając motykę w ręce :O Dobra już nie przynudzam, bo wieczór i nie wolno się stresować na noc.
  5. przepis ten znalazłam na Durszlak.pl nie dawałam linka, bo mi wszystko spamuje, skopiowałam więc sam przepis. Mam nadzieję, że Calinessa już wyspana i zaglądnie do nas.
  6. Hej popołudniowo W sprawie kaleson się nie wypowiadam, a raczej wypowiem się tylko że w pewnym wieku najważniejsze jest zdrowie a nie moda i uroda. Jeśli nie będziemy się zimą ubierać ciepło, to niestety odczują to nasze kości, dlatego kalesony czy rajstopy, lub getry, nie ważne byle było ciepło :D Nie wymyśliłam nic ciekawego na obiad, więc raczej nie napiszę, za to by sobie poprawić sobotni nastrój postanowiłam przetestować ciasto na coca-coli. Robiłam je pierwszy raz i...o dziwo starałam się trzymać przepisu, no może maleńkie przekroczenia gramatur były, ale ogólnie było według przepisu i powiem Wam że kto lubi murzynki, albo czekoladowe, to jest super sprawa. Myślę że każdy w domu ma składniki więc bardzo łatwo się go robi, tym bardziej że wszystko mikserem miksuje. W sumie zajęło mi jakieś 10 minut przygotowanie ciasta do wylania do keksówki. Podam przepis, może ktoś się będzie nudził i się skusi. Składniki: 4 jajka, nieduże 3/4 szklanki cukru 1/2 szklanki oleju rzepakowego 5 płaskich łyżek kakao, słodkiego 3/4 szklanki coli 400 g mąki pszennej pełna łyżeczka proszku do pieczenia pół płaskiej łyżeczki sody oczyszczonej szczypta soli 150 g kawałków czekolady: kropelek/posiekanej Piekarnik rozgrzać do 180 stopni (160 przy termoobiegu). mój był ustawiony na 200stopni , piekłam więcej niż godzinę jakieś 70 minut, ale to zalezy pewnie od piekarnika. Jajka utrzeć na puszystą masę z cukrem. Następnie dodać olej i wymieszać, kakao - wymieszać, oraz colę i ponownie zmiksować. Mąkę przesiać i wymieszać z proszkiem, sodą oczyszczoną i solą. Ciągle miksując, stopniowo wsypywać sypkie składniki do płynnej mieszanki. Ucierać aż ciasto będzie mieć idealnie gładką konsystencję. Na koniec wmieszać do ciasta czekoladę. (Zamiast czekolady dałam rodzynki, obtoczone w mące.) Ciasto przelać do dużej keksówki, tortownicy bądź foremek na babeczki (sprawdzi się też wersja w papilotkach - wyjdzie ponad 15 sztuk). Piec przez ok. 50 minut - dużo tu zależy od użytej formy (jeśli będą to papilotki, ciasto może być gotowe już po ok. 30 minutach). Najlepiej więc sprawdzić patyczkiem wbitym w środek ciasta, czy jest już upieczone.
  7. Wróciłam już z zakupów, dziś małe były, więc szybko poszło. Odwiedziłam też tatę na CM , bo właśnie przypadałyby jego urodziny. U mnie niestety nie tak ładnie jak wczoraj, aż żałuję że dziś nie ma słońca, pewnie poszło w stronę Saama. W ostatnich dniach są wielkie ruchy ciśnienia atmosferycznego , raz w górę, raz w dół, i to wysokie wartości. Ostatnio tz we wtorek było na barometrze 1040 hp a dziś już tylko 1005 hp i jak tu człowiek ma się dobrze czuć? Przez ten spadek ciśnienia, zrobiło się jakoś tak szaro, buro, pewnie zacznie padać :( Może to dobrze bo zmyje resztki śniegu i kurz, zazieleni nam się trawka i wiosna będzie już o krok bliżej:D Saam, cieszę się, że uporałeś się z tą najtrudniejszą częścią prac. Może odpocznij troszkę, daj sobie kilka dni luzu. Stanowczo się przepracowujesz. Mam nadzieję że nie jesteś zobligowany jakimś konkretnym terminem zakończenia prac. Dziś dzień przewodnika...hm...przewodnika potrzebowałam jedynie po górach...ale jeszcze wiele gór przede mną , więc pewnie jeszcze będę go nie raz potrzebować. Szkoda że nie pora na górskie wycieczki. Czas zapiernicza jak szalony, już prawie południe, trzeba by było jeszcze jedną kawusię śmignąć, by się wzmocnić :D i zabierać się do jakiegoś obiadu. Jeszcze nie mam pomysłu, ale wierzę że kiedy wejdę do tej mojej maleńkiej kuchennej dziupli :P to jakiś pomysł wskoczy mi do głowy. Zostawiam więc na stoliku dzbanek kawusi i już zabieram się do gotowania.
  8. Witajcie sobotnio widzę, że tu w nocy odwiedziny były :D Calinessa,wiadomo w pracy, to mus nie spać, ale Saam??? Pewnie pracował do późna, bo chciał wykończenia zrobić, pewnie dziś żonkila wraca, będzie miała miłą niespodziewankę. Wczoraj świętowała fajka, ja co prawda fajki nigdy w ustach nie miałam. Dawno temu fajkę palił mój dziadek. Niestety, nie byłam wolna od nałogu palenia "fajek", czyli papierosów i sporo lat paliłam. Jakieś 10 lat temu, zdrowie solidnie się upomniało o rzucenie tego nałogu i nie miałam wyjścia. Niestety, miewam takie dni, że sięgam po papierosa, nawet teraz, ale to jeden i koniec, znów minie kilka dni i znów jeden. Mam nadzieję, że do nałogu już nie wrócę, tym bardziej teraz kiedy jestem" przyduszana"to już podpalaniu mowy nie ma. Mam nadzieję, że wybaczycie mi moją nieobecność w ostatnich dniach. Pisałam, że w domu mam chore dorosłe dziecko:D:P i zdrowe, pełne energii drugie dziecko, nie było mowy bym mogła się skupić na pisaniu. Wieczorami byłam tak zmęczona, że zasypiałam prawie na stojąco :D Wczoraj mała pojechała już do domu, a ja zabrałam się za odgruzowanie domu:D i już sił brakło by do Was zaglądnąć. Calinessa, napisz czy masz wieści od Daa, ciągle o niej myślę. Saam, furmanką a raczej na furmance, jeździłam już w dorosłym życiu:D Moi teściowie mieli gospodarkę, więc jeździło się w pole, czy do lasu konikiem. Jednak, to było bardzo dawno temu, zaraz po ślubie, kiedy jeszcze nie było dzieci, później to dzieci miały frajdę a ja już zrezygnowałam z tej wątpliwej przyjemności :D Kiedy w zeszłym roku w wakacje byłam z małą w Zatorlandzie, jechałam tamtejszą kolejką , czułam się tak, jakbym właśnie jechała furmanką, zero amortyzacji:O Pomyślałam, że nigdy więcej :D w powrotną stronę szłyśmy pieszo :D Eh, znowu się rozpisałam. Zostawiam kawusię na rozbudzenie dla Saama, pewnie wstanie dziś trochę później skoro późno się położył, więc kawa mocna czarna i gorzka. Dla Calinessy gorąca czekolada na wzmocnienie po nocnej pracy, dla wszystkich herbatka i cappuccino, zapraszam. Wszystkich bardzo cieplutko pozdrawiam i życzę pięknej soboty.
  9. Za chwilę wybywam do rodzinnego, ale jeszcze kuknęłam co na filtrowni. Nie pisałam wcześniej, bo mam sklerozę, ale jak wiecie u nas są ferie, a co za tym idzie ŻONKIL W DOMU !!! :P w dodatku kontuzjowane kolano. Okupuje fotel, dzielnie dzierżąc w dłoni pilot od tv :D Nie było by dla mnie w tym nic zdrożnego ale ...uważa się za chorego, a co za tym idzie chce by go obsługiwać jak w hotelu z 5 gwiazdkami :D:P Dziś zażyczył sobie zupy fasolowej :O co dobrze wie że mu nie wolno, poza tym naciskał od rana na chrust, czyli bym usmażyła faworki Opierałam się z całych sił :P ale w końcu uległam i popełniłam oponki dla świętego spokoju, wyszły nawet całkiem dobre:D Calinessa, jedynie co mogę poradzić, to nie spinaj się aż tak bardzo, staraj się rozluźnić siadając z kółko. Wiem że to takie głupie porady, bo jak opanować stres, w dodatku jeszcze świadomość że siedzący obok wciąż Cię ocenia, no ale nie ma innego sposobu. Tydzień przerwy, to sporo, po tygodniu będziesz się czuła jak na pierwszej jeździe, a może się mylę...może okrzepniesz i przestaniesz się stresować, tego Ci życzę O moje przyduszanie rodzinny tez podejrzewa nerwy, ale ja nie jestem całkiem pewna, bo nie jestem zdenerwowana, ani zestresowana, a duszenie jest nieraz tak mocne, że pomaga tylko mocny kaszel by się dotlenić:( ale są też całe godziny, że wszystko jest dobrze, więc zupełnie nie wiem co jest grane. Saam, zdaję sobie sprawę, że takie wzorzyste płytki, dużo trudniej ułożyć , szczególnie, gdy pomieszczenie ma wiele zakamarków i trzeba mnóstwo razy docinać. Szkoda że nie przemyślałeś tego wcześniej, może płytki w mazaje, łatwiej byłoby położyć. Nie byłoby kombinowania ze wzorem. Jeśli chodzi o towarzystwo, to chciałam napisać że mogę służyć swoim i też kielicha wypić, przegryźć matjasem Calinessy, no ale prawdopodobnie nie będę miała dostępu do kompa, bo będzie mała i mnie nie dopuści:D W każdym razie myślę, że jak się bardzo chce towarzystwa, to zawsze się go znajdzie, czy realne czy wirtualne. Myślę jednak, że kielich, czy dwa w środku tygodnia, to nie jest dobry pomysł, przecież jutro znów do pracy w dodatku autkiem. Lecę już, bo czas mnie goni. Trzymajcie na razie
  10. Właśnie doczytałam ze dziś OSTATKI !!! kurcze, czyli ostatni dzień na szaleństwa :D Od jutra już asceza :O Ciekawe czy Saam wytrzyma bez piffka :D Ja obiecuję że zacznę w końcu uczciwą dietę :D Poza tym dziś dzień KOTA , trzeba więcej miziaków dla naszych puszystych pieszczochów z tej okazji :D Teraz już lecę do zajęć, trzymajcie się cieplutko, życzę wszystkim fantastycznego dnia Daa
  11. Dzień dobry u mnie o dziwo, znów piękne słoneczko za oknem lampi i zachęca do wyjścia. Wczoraj było bardzo brzydko i wietrznie a dziś taka odmiana. Wybaczcie, jakoś po południu nie mogę się zebrać do pisania, wciąż ktoś przychodzi albo dzwoni i mnie rozprasza. U mnie wczoraj też pani listonosz nic nie zostawiła w skrzynce, za to na pocztę @ dostałam mnóstwo listów:D większość jednak to spam:P Calinessa, ja bym nigdy nie ryzykowała, mimo że to nie dużo, mimo że przez noc coś tam wyparuje, ale po co aż tak ryzykować, i mieć później stresa, lepiej sobie odpuścić. Dziwię się Saamowi, że wieczorem wypija piffko a rano wsiada za kółko, ciekawe co by wykazał alkomat ??? Bardzo się cieszę, że Twoje serduszko jednak równiutko bije, i jesteś zupełnie zdrowa. List przez Ciebie podesłany piękny, muzyka świetna, nastrojowa. Też wyszukałam na tej stronce coś, co mnie ujęło bardzo, może wkleję https://www.youtube.com/watch?v=wwRxU-SXbik jak dla mnie wiersz piękny. Saam, czy zakupiłeś w końcu tą fugę ? a może nie tylko zakupiłeś, ale jeszcze zafugowałeś płytki ? Pochwal się. W sprawie lodu, to skoro masz problem z kruszonym lodem, to woreczki na lód napełniaj do połowy, wtedy łatwiej go rozbić, albo zwyczajnie szybciej sam się rozpuści w drinku:D Zuzanno, czy skorzystałaś z któregoś przepisu ? Czy te koktajle chcesz przygotować na jakąś specjalną okazję, czy tylko sama będziesz się nimi raczyć ? Dziś popołudniu idę do wracza...sama ciekawa jestem co powiedzą mu moje wyniki. Ostatnio stwierdził, że że mam bardzo dobre, ale trochę czasu minęło i chyba wiele się zmieniło:( Wnusia, miała przyjechać wczoraj, ale były u niej kuzynki, więc dotrze do mnie dopiero dziś wieczorem. Nie wiem, czy będę mogła się tu pokazywać, no ale spróbuję. Zostawiam kawusię, herbatkę zieloną z cytrynką, gorące kakao, do którego wrzuciłam pół tabliczki gorzkiej 90% czekolady, pycha, zapraszam.
  12. Saam, bardzo się cieszę, że saam wpadłeś na ten pomysł, zapewne fajnie byłoby dobrać któryś z kolorów co są na płytce, tym bardziej, że jak mniemam, tych kolorków jest tam kilka. Myślę, że spokojnie saam coś dobierzesz. Jeśli chodzi o tytuł pod stronką, to jakoś ciężko by mi przyszło z jego realizacją, ale wszem i wobec wiadomo, że najważniejsze jest by kochać siebie, zawsze, nie tylko w walentynki:D Mnie jednak z uporem maniaka prześladuje piosenka Andrzeja Poniedzielskiego " Elegancka piosenka o szczęściu"...https://www.youtube.com/watch?v=7QHvAAc28bU Szczególnie polecam refren :D i ta część mnie na pewno dotyczy :D Calinessa, ciesz się, że masz starszego instruktora, bo to może stara szkoła. Mam nadzieję, że tak będzie Cię traktował cały czas, a to ważne by się kursant nie zniechęcił a wręcz połknął bakcyla :D Masz problemy z serduszkiem? no tak, pewnie za dużo stresów, ale sama widzisz, że ich ustrzec się nie sposób. Mam nadzieję, że to tylko jakieś chwilowe zawirowania i wszystko się uspokoi.Ważne byłoby też zbadać sobie TSH, bo przy problemach z tarczycą, też serduszko wybija inny rytm niż cha-cha. Tak, byłam na badaniu tarczycy, dawno nie robiłam a mam problemy z oddychaniem. Choć rodzinny podejrzewa że to sprawa nerwów, to jednak trzeba sprawdzić wszystko. Gość od kawałów znów daje nam uśmiech na dzień dobry:D
  13. Witam poniedziałkowo miałam dziś szybki start w nowy tydzień, bo już wampirzyce pobrały mi krew a pan doktor gałą poślizgał się po szyi :P i USG gotowe, jutro z wynikami do lekarza. Jestem spóźniona w związku z tym nie tylko ze śniadaniem , ale i z kawusią a bez niej, to dla mnie nie ma dobrego dnia:D Nie mogę jej pić, nie powinnam jej pić i powiedzcie dlaczego tak mnie do niej ciągnie ? Zostawiam więc mocną, gorzką, czarną jak smoła kawusię o cudownym aromacie w bardzo pojemnym termosie, herbatka zielona z cytryną a także gorąca czekolada, zapraszam. Saam, jeśli chodzi o kolor fugi, to widać na zdjęciu że raczej jasna mogłaby być. Jeśli do tej pory nie zakupiłeś fugi, to mam propozycję, byś zabrał ze sobą kawałek płytki i pojechał dl sklepu, myślę, że tam na miejscu obsługa świetnie Ci podpowie. Zastanawiam się trochę, jak to u Ciebie jest Saam, piszesz że nie masz z kim skonsultować koloru, bo jesteś saam, a w takim razie z kim do tak później godziny świętowałeś walentynki ???:D:P eh, chyba za daleko zajechałam, wracam więc ....:D sory. Calinessa, przypadek koleżanki nie jest wcale odosobniony :D Jeśli instruktor nie panuje nad nerwami nie powinien uczyć. Zdarzając się i tacy, którzy przeklinają i wyzywają, sama wysiadłabym natychmiast :D Dziewczyna na butelce zachęca do wypicia nie jednego piffka :D z ciekawości zawsze można jedno spróbować i jak się nie jest notorycznym ( nie chcę tu użyć innego słowa:D) smakoszem, to od czasu do czasu można zaszaleć z takim piffkiem. Zuzanno, moim ulubionym drinkiem jest http://naszedrinki.pl/z-rumem/mojito/ trochę trudno teraz o świeżą mięte, ale myślę że w marketach mają. Ten drink można podawać z alkoholem i bez i zawsze jest pyszny. Ten też jest prosty ale wart wypróbowaniahttp://naszedrinki.pl/z-wodka/ice-bear-prosty-drink-z-wodka-blue-curacao/ Pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie i życzę pięknego poniedziałku, bo jaki poniedziałek taki cały tydzień:D Trzymajcie się cieplutko
  14. Saam, Twoja propozycja bardzo kusząca, szkoda że mieszkamy na dwóch różnych krańcach PL...bo już bym tam była:D Pyknij fotki, to wirtualnie skonsultujemy,albo chociaż napisz jakie są kolory płytek, może coś podpowiemy. Calinessa, nie wiem czy wszystkie te produkty są dobre, ale ten co stosowałam pomógł mi się trochę wzmocnić i czułam się po nim dobrze. Fajny dzień miałaś na jazdę, brawo że jechałaś daleko, poczułaś przyjemność prowadzenia, bo w mieście, na krzyżówkach to żadna przyjemność. Pifffko wybrałaś jakieś nietypowe, szkoda, że nie możesz pokazać etykiety, pewnie Saam zaraz by wypróbował nowy smak:D Swoją drogą , to ciekawa jestem czy Saam pije tylko jeden gatunek piwa? Mój żonkil uwielbiał Tyskie butelkowane, czasem konsumował inne, ale tylko Tyskie uważał za najlepsze.
  15. hej Saam cieszę się że skorzystałeś z topikowej kawy, może nie działa tak energetycznie jak piosenka, ale jest równie mocna:D Szkoda że u Ciebie dziś bardzo zimno, bo to znaczy że ten ziąb niechybnie do mnie niedługo dotrze i nadzieja na ocieplenie się odsunie w czasie. Najważniejszy dla dzieci z mojego okręgu byłby śnieg, bo ferie właśnie się zaczęły, a co za tym idzie moja wnusia będzie oczywiście u mnie, przynajmniej przez 1 tydzień, więc też bym się ze śniegu cieszyła:D Jak na razie nic jego opadów nie zapowiada:( Jeśli chodzi o kolor fugi, to mogę jedynie podpowiedzieć że im ciemniejsza tym lepsza. Piszę to z własnego doświadczenia, ponieważ sama mam na podłodze w łazience białą fugę i to jest przechlapane :O Bo utrzymać ją w czystości to już wyższa szkoła jazdy. Ciemniejsze, łatwiej utrzymać w czystości i ładnie wygląda. Rozumiem że się rozochociłeś do dalszej pracy, pewnie to co do tej pory położyłeś jest tak piękne, że chcesz by więcej było tak ładnych miejsc. Szkoda że nie pykniesz fotki, spróbuj może wrzucić na garnek. Tam tak łatwo jest założyć konto i spokojnie można wrzucać wszystkie fotki, też nie podając żadnych danych. Piszesz że dzień singla i że czasem tak się czujesz? Myślę, że nie Ty jeden masz takie odczucia, pewnie ja też zaliczyłabym się do tej grupy:( choć nie powiem, że mi to przeszkadza:D Dziś na obiad, rosół, makaron, więc standard, na drugie pieczeń ze schabu w sosie własnym, ziemniaczki albo kasza gryczana, sałatka lodowa z jogurtem....muszę więc teraz maszerować do kuchni, by zająć się przygotowaniem. Calinessa, jesteś dziś w pracy ??? Muszę się przyznać że jeden z tych polecanych przez Ciebie suplementów kiedyś zakupiłam i zażywałam. Potrzebowałam wtedy wzmocnienia odporności i myślę że mi pomógł. Niestety, dzisiejsze ceny powalają :( ale jeśli ktoś bardzo potrzebuje, to da każdą kasę za dobry produkt, a te produkty są na pewno dobre. Życzę powodzenia w sprzedaży i propagowaniu produktów. No, już mnie nie ma
  16. Saam, czy zakończyłeś już definitywnie pracę łazienkowe ? Taki późny wpis, świadczy o tym że powinności walentynkowe też wykonane w 100%:D gratuluję Calinessa, dziękuję za linka, dziękuję za podpowiedzi. Muszę przyznać że poczytałam, ale ...jednak mnie chodziło o coś innego. Muszę poszperać tu i ówdzie, może znajdę podpowiedzi. Dziękuję gościowi za podpowiedź, że jednak mogę byc anonimowa, ale jednak z tą anonimowością to do końca nie prawda. Jeśli ktoś bardzo dociekliwy, to dojdzie po adresie IP kto jest autorem, więc wciąż się waham. Nie przeciągam tego postu, by znów kogoś oczka nie zabolały:D Miłej słonecznej niedzieli życzę wszystkim. Gorące pozdrowienia płyną dla Daa
  17. Witam niedzielnie Niedziela, jak poprzednie dni, zaczęła się pięknie, słonecznie, myślę że będzie taka cała, czego Wam i sobie życzę. Na początek, chciałabym rozbudzić Was bardzo energetyczną piosenką, całkiem młodziutkiej wokalistki, której bardzo kibicowałam już od startuhttps://www.youtube.com/watch?v=tgK_c6s7wm4 Do tego zostawiam dzbanek z kawą , drugi z zieloną herbatką, a trzeci z cappuccino, zapraszam.
  18. Miałam jeszcze napisać do Saama że kicia z klipu to wypisz wymaluj mój kocurek :D:P czyli mamy podobne kociaki:D Nie pisałam że nie lubię 14 lutego, takie święto mi nie przeszkadza, jedynie jakoś nie szczególnie go przeżywam, zresztą w moim wieku to nic dziwnego. Nawet dziś będąc na zakupach, pokazałam żonkilowi całe wiadra kwiatów, ale raczej chłodno obojętnie koło nich przeszedł :D tak że na jakieś walentynkowe uniesienia to nie mam co liczyć :P
  19. Saam, no to mi ulżyło, praca w domu, czyli jest nadzieja ukończenia bałaganu:D a już myślałam że jakieś "czyny społeczne" :P masz do wykonania w pracy :D Ja na Twoja piosenkę mam taką odpowiedź :D tz chciałabym aby dla mnie ktoś tak zaśpiewał :Dhttps://www.youtube.com/watch?v=76RuYhKSkcM Calinessa, no to mnie zmartwiłaś, bo jednak wciąż się jakoś tam kamufluję, a pisać oficjalnie o nietypowych tematach :P nie byłoby mi łatwo. Sama wiesz, ile mnie stresu kosztowało, podanie prawdziwego imienia na kaffe:) a co dopiero podać dokładne swoje dane :O Oczywiście mam zachowane adresy i Twoje i Daa, postaram się napisać do Ciebie, bo ciekawa jestem. Piszesz że gołąbki, a u mnie jeszcze dwa fruwają w lodówce, gdyż jak wiesz, ja nie mrożę gołąbków. Dlatego nie robię ich dużo, a co za tym idzie nie za często:D Sama nie mam pomysłu na dzisiejszy obiad, choć pora byłaby już ku temu, ale co tam najwyżej wyjmę jakiegoś gotowca, może bigosik, albo pieczeń, zobaczymy.
  20. Saam, pewnie przykro trochę w tak piękną sobotę iśc do pracy, tym bardziej że gdyby nie to, to skończyłbyś problem łazienkowy. No, ale trudno, widać siła wyższa. Jeśli chodzi o moją wygraną, to dziś już nie pamiętam jakie były pytania, ale wiem na 100% że jako pierwsza miałam komórkowy telefon, wśród znajomych i rodziny :D Pamiętam go dokładnie bo miałam do wyboru kilka modeli a ja wybrałam eriksona w kolorze fioletu a raczej bakłażana. Bardzo lubiłam ten telefon i byłam w wielkiej rozpaczy kiedy upadł mi i uszkodził, musiałam kupić nowy. Pozostałam wierna tej marce do dziś, choć z czasem erikson połączył się z Sony, a teraz została tylko Sony. Mam jeszcze kilka egzemplarzy sonyeriksonów, których już nie używam, ale wciąż ciężko mi się z nimi rozstać:D Calinessa, to nie wiedziałam że Twoja firma jest tak wymagająca wobec swoich pracowników. Zaskoczyłaś mnie też że piszesz artykuły na swoją stronę internetową. Byłabym wdzięczna o jakieś bliższe namiary, chętnie poczytam. Czy ta strona to forma bloga ? Od jakiegoś czasu, myślę nad założeniem bloga, ale mam sporo wątpliwości. Największa moja rozterka bierze się stąd, że nie wiem, czy prowadząc bloga mogę być anonimowa? Jakoś nie bardzo chciałabym się ujawniać całemu światu,tym bardziej że tematyka byłaby dość nietypowa :D Słońce za oknem lampi na całego, dodaje więc energii i myśl o wiośnie coraz częściej kiełkuje w mojej głowie. Niektórych to pewnie zbulwersuje, ale napiszę że za bardzo mnie to nie cieszy. Nie cieszy, bo przyjście wiosny zapowiada prace w ogródku, których ostatnio nie lubiem, ale muszem :D:P No ale słoneczko zawsze lubię:D Zmykam teraz do jakichś domowych zajęć. Byłam już na zakupach, teraz mogę zająć się domem. Zostawiam kawusię i herbatkę, do tego pierniczki w kształcie serduszek... Trzymajcie się cieplutko
  21. Hej Filtrujacy witam wszystkich w piękną słoneczną sobotę. Choć sama nie obchodzę tego hamerykańskiego święta, ale gościowiwalentynkowemu, dziękuję za życzenia i smaczny serduszkowy torcik Dla wszystkich filtrujących i gości też mam serduszko na dłonihttp://superkartki.net/kartki/4362/original/29.jpg?1392234302
  22. Hej wieczorkiem wpadłam tylko na moment, bom zmęczona okrutnie dzisiejszą łazęgą,ale zapewne nie tak bardzo jak Saam. U mnie najlepiej słychać RMF FM bo mieszkam blisko Krakowa. Kiedyś w moim mieście też było radio, niestety podkradł nam go Śląsk:( a często brałam udział w różnych konkursach i często udawało mi się coś wygrać. Niestety, to były czasy, kiedy nawet nie każdy miał w domu stacjonarny telefon a o komórce nie było nawet co marzyć, więc łatwo było się dodzwonić. Nomen omen, swoją pierwszą komórkę wygrałam właśnie w tym radio :D Czasem też go słucham, ale najczęściej nie słucham radia, tylko włączam swoją muzyczkę z pendriva . Gość ma poczucie humoru i to dobrze, czasem trzeba się pośmiać. Dobrej nocy Wam życzę i idę poszukać podusi ....
  23. no i dobrze że puściłam tego posta, bo nagle wyrzuciło mnie z netu, na szczęście już mnie wpuściło. Na szczęście dla mnie a nie wiem czy dla Was :D:P bo znów będzie pewnie przydługi post:P Calinessa, dziękuję za wieści od Daa, może masz rację, nie będę zakłócać jej spokoju, a jak sama ze chce ze mną pogadać, to przecież nr tel ma. Pozdrów ją proszę od nas wszystkich bardzo serdecznie i powiedz że brakuje nam jej światła i ciepła na topiku. Czytam też że przygotowujesz się do pracy jak nauczyciel do lekcji. Nie przypuszczałam że w Twojej pracy też są stopnie awansu zawodowego. Może aplikujesz na wyższe stanowisko i dlatego...mogłabyś opisać coś więcej. Kiedyś czytałam że piszesz jakieś artykuły, czy to ma związek z Twoja pracą, czy może piszesz publikację do jakiegoś czasopisma? Gośćinny, masz świetny pomysł z tymi przepisami. Sama chętnie skorzystam, mogłabym też podać kilka swoich sprawdzonych przepisów. Nie chciałabym tylko, by filtrownia zmieniła swój charakter i zmieniła się w topik strikte kulinarny. Ciekawe czy Zuzanna podejmie temat, a może też ma jakieś doświadczenia w tym temacie, chętnie poczytam. Gośćinny a Ty próbujesz się odchudzać ? napisz coś o sobie, pliss. Jak widzisz, mam czasem takie dni, że muszę wyrzucić z siebie, czasem nawet trochę za dużo, ale przez to daję obraz innym, jaka jestem w rzeczywistości. Byłoby miło wiedzieć o Was coś więcej niż tylko to co można wywnioskować z króciutkich postów. Zuzanno, ale w końcu nie pochwaliłaś się ile zaliczyłaś pączusiów, a może oparłaś się jednak pokusie, bo jesteś twarda jak skała ? Saam, współczuję bałaganu, ale pomyśl, kiedy już to skończysz, posprzątasz, jak będzie wtedy pięknie i jak wielką będziesz mieć satysfakcję że to dzieło Twoich rąk, buziak za to Na razie zmykam, bo słońce pokazało swoje przyjazne oblicze i mimo minusowej temperatury, wychodzę z domu na łazęgę:D tym razem na pewno nic kupować nie będę:P:D Trzymajcie się cieplutko, miłego dnia...mimo że piątek i trzynasty
  24. Mari, kochana jesteś...niestety ze mną teraz nie taka łatwa jest rozmowa....czuję się tak skrzywdzona złą oceną , że mam w sobie zbyt dużo żalu. Wolę więc cierpieć w samotności i jeszcze bardziej się odsunę.Na razie taki mam plan.
×