Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

miniaaaa

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez miniaaaa

  1. jeśli chcesz pomóc dziecku omijaj drogerię i aptekę z daleka. kup olej kokosowy. a do kąpiel wsypuj łyżkę mielonego lnu. nie używaj do płukania ciuchów płynów do płukania i płucz dziecka ciuchy dwa razy. wszelkie detergenty z kosmetyków na dłuższą metę podrażniają skórę tak jak środki piorące. do mycia kup delikatne naturalne mydło. uwierz mi zaoszczędzisz pieniądze i złagodzisz objawy.
  2. cześć dziewczyny. nie było mnie 2 tygodnie bo się paskudnie czułam. dziś miałam usg genetyczne. wszystko ok. małe ryzyko. jestem w 12 tygodniu i 3 dni. od kilku dni czuję się lepiej. ale szału wciąż nie ma. u mnie brzuszek lekko widać szczególnie wieczorem. a przez to że tak źle się czułam i siedziałam w domu to przytyłam 4 kg. więc teraz jak tylko lepiej się poczuję muszę się zacząć więcej ruszać.
  3. eeeee no co wy. jak jazda samochodem może spowodować śmierć dziecka. takie rzeczy się zdarzają. natura robi swoje. trzeba się z tym pogodzić. ja dziś lepiej się czuję :-) ale nie jakoś super
  4. genova ja dziś prawie cały dzień przespałam. tak się paskudnie czuję... oby do końca 1 trymestru mamasynka trzymam kciuki za szybki powrót do domu i oczywiście do końca już bez ekscesów
  5. hej dziewczyny :-) ja jakoś na owoce nie mam ochoty. mam nadzieję że do czerwca się to zmieni. ja test papa też miałabym za darmo bo mam go w pakiecie medycznym ale nie widzę przesłanek. chyba że w usg będzie coś nie tak. z Jasiem jak byłam w ciąży to zrobiłam wszystkie możliwe testy itp i tylko się denerwowałam
  6. hej dziewczyny :-) noooo to usg jest drogie. a testu ja nie mam zamiaru robić bo to tylko statystyka. jeśli wszystko będzie ok na usg to nie widzę sensu. co do jedzenia warzyw i owoców. to ja mogę tylko surową marchewkę... jabłka tak sobie bez szału a reszta oropieństwo. za to wszystko co na ciepło mi podchodzi. zupy, ziemniaki itp...
  7. hej tak myślę że zamartwianie Ci nic nie pomoże ani dziecku. musisz trochę wyluzować :-)
  8. o do fb to ja jestem przeciwniczką. ogólnie mam profil od od chyba 2 lat nic tam nie wrzuciłam. a ludzie teraz nie pójdą do kibla na dwójeczkę jak nie napiszą że są podekscytowani że tam idą... ludzie sami pozbawiają się prywatności. takie moje zdanie
  9. ja nie napisałam że popieram szczepienia czy też nie. mam mocno mieszane uczucia. dla tego też nie mam w domu żadnych żarówek energooszczędnych bo te też mają rtęć w składzie. mnie tylko chodzi o to żeby patrzeć na wszystkie zagrożenia. nie winna pasta do zębów może spowodować okropne choroby a prawie nikt tego nie wie. a już nie wspomnę o zmianach w psychice. mój synek 2 dni po szczepieniu na roczek trafił do szpitala z zapaleniem płuc. nikt tego nie potraktował jak powikłanie po szczepiące...
  10. hej dziewczyny. widzę że dalej nie ma dobrych wieść... przykro mi. u mnie 10 tydzień. 27 kwietnia mam usg genetyczne. ogólnie samopoczucie do bani
  11. hej dziewczyny :-) ja właśnie wróciłam wczoraj do domu od rodziny. czuję się ok. na mdłości pomaga mi miętowa herbata z tym że powinnam ją pić nos stop bo jak przestaję to od razu wracają. co do wypraw nad morze to chciałabym zauważyć że w Stegnie nie ma morza tylko zatoka a to ogromna różnica :-) nie czepiam się jak by coś :-) ja jak chce nad morze jadę do Jastrzębiej góry albo na półwysep. dziś się umówiłam na genetyczne usg na 27 kwietnia. to w sumie zaraz....
  12. motylkowo ciesz się urokami własnych warzyw to jest prawdziwe jedzenie. ja wolę nie jeść niż kupić w sklepię wędlinę chemiczną czy chleb pełny konserwantów... taka już jestem. ale dzięki temu z synkiem prawie nie chorujemy nie mamy żadnych nie doborów. a Jasiu ma piękne ząbki
  13. cześć dziewczyny :-) ja ogólnie współczuję tym wam które wymiotują... to okropne. ja się źle czuję i mam okropne nudności i metaliczny posmak w buzi. każdy jeden napój ( czy to herbata, czy inka, czy kawa a nawet woda ) wszystko smakuje tak samo i zostawia nie przyjemny posmak w buzi... więc muszę się zmuszać do picia.... ja dziś miałam super aktyny dzień. na obiad zrobiłam zupę buraczkową, u nas można kupić warzywa od gospodarza który trzyma je w kopcach ( nawet nie wiecie jak bardzo takie warzywa różnią się w smaku od tych z warzywniaka nie wspominając o marketach ) a później grabienie i plewienie ogródka :-) spacerek na rowerku z synkiem i ogólne zmęczenie takie pozytywne.
  14. hej dziewczyny :-) kto testowała??? pozdrawiam nową staraczkę i życzę szczęścia. to dość płodny wątek choć już dawno nikt nie zaskoczył.... więc czekam na następne wieść o zaciążonych. ja dziś miałam wiosennego pawera :-) posprzątałam ogródek, chwasty grabienie mchu itp... jutro będę sadzić kwiatki żeby ładnie mieć w końcu będę siedziała w domu więc niech będzie ładnie....
  15. hej dziewczyny, u nas też dziś cieplutko. ja dziś nie mogłam się z wyra podnieść. ciągle mnie muli. kupiłam sobie dziś roiboos i mam nadzieję że chociaż ta herbata będzie mi smakować.
  16. hej dziewczyny :-) super gratuluję kolejnych serduszek :-) i witam nowe listopadowe mamusie :-) super gratulację. ja dziś z synkiem wybrałam się na zakupy do miasta. przez tydzień nigdzie nie wychodziłam oprócz po chleb. masakra.
  17. dziewczyny testować bo dawno sukcesów nie było
  18. justa masz jutro usg??? trzymam kciuki :-) dziewczyny super wydajny jest olej kokosowy ma on konsystencję kremu, dobrze się wchłania i dobrze nawilża i świetne jest czyste masło shea. trochę to kosztuje ale petrochemiczne kosmetyki też nie są najtańsze a praktycznie nie ma w nich nic naturalnego. wiecie co mnie to nawet odrzuca od wody. już sama nie wiem co mam pić. do tej pory piłam wodę albo japońską zieloną herbatę a teraz bleeeee... teraz testuję miętę i pokrzywę. zobaczymy czy będzie ok.
  19. cześć dziewczyny :-) sory że tak długo się nie odzywałam ale nasze przeziębienie przerodziło się w srogą i długą grypę żołądkową. jeszcze z synkiem siedzimy w domu. mąż już wyjechał też zachorował. bombka ja to nie chcę ni mówić ale przypominam ci że mi test pozytywny wyszedł dopiero 35 dc. milenka bardzo ci współczuję takiej tragedii. ja się czuję koszmarnie. ach u mnie już 8 i 5 dni :-) ale nie mam okazji cieszyć się ciążą bo walczę z tym paskudnym choróbskiem
  20. cześć dziewczyny. ja dalej zawirusowana. okropnie się czuję. dziś mam okropne mdłości. zimno jak nie wiem i pada deszcz ze śniegiem ciągle. Jasiu też dalej chory. do świąt się nie wygrzebiemy. masakra jakaś. witam nowe mamusie i gratuluję :-)
  21. hej. ja jestem po serduszkowym usg :-) wszystko ok. witam nowe mamy i trzymam kciuki żeby było ok.
  22. hej. Jasiu gorączkuje ale chyba już żołądek lepiej. ja też mam napady głodu. jem a po 5 minutach czuje się pusta jak bym od 10 godzin nic nie jadła
  23. hej :-) Jasiu już chyba lepiej. choć rano miał temperaturę i nie chcę jeść. ale w aptece kazali mi go przegłodzić i na siłę niczego nie dawać. ja ostatni cierpię z powodu nie ustanej chęci jedzenia. po prostu ciągle czuję się głodna... masakra
  24. cześć nowym mamusią :-) u mnie też były policystyczne jajniki. też miewałam czas że przez parę cykli nie miałam okresu. a cykle mam dłuższe 31-32 dni. do puki nie zrobisz bety i nie będziesz widzieć czy przyrasta to się nie zamartwiaj bo zaszkodzisz dziecku i sobie.... mój Jasiu dalej biedny wymiotuje. teraz zasnął ale czeka mnie ciężka noc. a w nagrodę idę jutro do fryzjera :-) dobranoc dziewczyny
  25. bombka trzymam kciuki. w tym cyklu trochę sobie poużywaliście z mężem :-)
×