Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Ajena

Zarejestrowani
  • Zawartość

    218
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Ajena

  1. Dziewczyny powiem wam, że ten tłuszcz to wszędzie przeszkadza:O
  2. Ida ja jutro idę do mamy bez wyrzutów. Wolne od diety. Zobaczę jak będzie wyglądał poniedziałek i powrót na dietetyczną drogę:P. Szarlotka gotowa, ciasto na ciasteczka mam też w lodówce, jak będą chętni to szybko upiekę. Dzieci były małe to miał kto jeść, teraz często brak ochotników.
  3. Gościu jeśli ci nie potrzebny to usuń sobie język Polski programisty i po kłopocie :)
  4. Zołza u mnie w szpitalach jest podobnie. Nie wiem jak jest w innych miastach. Kuzynka moja pracuje w szpitalu w Dąbrowie Górniczej i jest też tak jak u ciebie i u mnie. Natomiast byłam w klinice w Gliwicach przyjęta na sam weekend i tam normalnie praca wrze. Leżący dłużej w szpitalu idzie do domu na przepustkę, a na to miejsce przyjmowani są pacjenci na pobyt weekendowy. W poniedziałek ja wyszłam a na moje miejsce wrócił pacjent z przepustki. Także tam łóżko puste nie stoi. Ale to nie wszędzie tak jest. Kraków daleko odstaje od kliniki Gliwickiej :P.
  5. U mnie na śniadanie były jaja, teraz szykuję pierś kurczaka z warzywami i fasolą. Na szczęście jutro dzień bez diety, bo muszę zapasy uzupełnić w lodówce.
  6. Witam z nad jajecznicy. Dziewczyny rzeczywiście jakieś czarne chmury nad wami. U mnie tu się mówi, że po każdej burzy świeci słońce. Zapewne i dla was zaświeci. Marzenka też myślę, że to tylko przemęczenie twoją córcie dopadło. Będzie dobrze:). Szarotka ty z Warszawy jesteś? A mnie się coś ubzdurało, że gdzieś z górskich okolic. Chyba mnie ten nick zmylił hehe. Co do odchudzania. Spadku dziś nie miałam, a nawet wzrost wagi. Zapewne odbił się ten wczorajszy wół . I wieczorem takiego głoda miałam, że zjadłam dodatkowy posiłek :P. No nic, liczę, że wszystko się i tak wyrówna. Jutro niedziela. Mój wolny dzień. Szaleć nie będę, ale pójdę na obiad do mamy:).
  7. Marzenka, ja też tak miałam kilka dni temu. Też na tle nerwowym. Wiem jak to jest :O.
  8. Na kolacje szykuję pastę twarogową. Oczywiście na ostro :P.
  9. Marzenka bardzo ładnie mi napisałaś. Dziękuję ci bardzo kochana za dobre słowo. Jednak nie ma co się oszukiwać i głaskać po głowie :P. Na diecie nie ma żadnego pitu pitu, tylko muszę wziąć dupę w kupę i dążyć do celu. Mnie by tak pasowało obżerać się i chudnąć. I tak źle nie jest :).
  10. Ja zżarłam tłustego woła teraz. Jutro zapewne szklana mi się odwdzięczy :P.
  11. Ida, chipsowy gigant:) Fajnie powiedziane :) Ja ciekawa jestem niedzieli , a właściwie poniedziałku :P.
  12. Marzenka, powiedz ty mi kochana jakie kupujesz mięso wołowe? Bo ja kupiłam jakieś. Teraz otworzyłam, a tam w środku większość tłustego fuj :O. A ciekawe czy można zostać tylko przy np kurczaku, jak myślisz?
  13. Marzenka ja przyznam się, że na początku wszystko ważę. Ale ja mam hopla na punkcie organizacji, dlatego wszystko ważę. Lubie się obliczyć ile mi czego potrzeba :P. Ta cieciorka to mi bardzo pasuje na takie podjadanie między posiłkami. Takie oszustwo czasem na przetrwanie :).
  14. Marzenka oczywiście, że będzie bezbłędnie. Uda się :). Ja teraz sobie woła przygotuję. Ciekawa jestem jak mi będzie smakowało:P Woła lubię, ale w rosole. Muszę jakoś sobie go do smaku fajnie przyrządzić :). Ja za dzień bez diety obieram niedzielę. Wtedy w domu mam fajne jedzonko. Królewski obiad, ciasto, często goście wpadają właśnie w niedzielę. Trochę nie zręcznie by było opowiadać się, że ja nie mogę, bo jestem nas diecie :). Także mnie w sam raz na taki dzień pasuje niedziela :).
  15. Marzenka właśnie o tobie pomyślałam:). Ja po drugim posiłku jestem, ale ty wczas wstajesz, a na tej diecie długich przerw między posiłkami chyba robić się nie da. Dopiero się uczę tej diety, ale tak jakoś mi się wydaję, że mało syte coś to moje mięso :P Chyba, że za małe porcje zjadam:P
  16. Ja po posiłku:) Miałam pierś kurczaka z warzywami i fasolką. Przyprawione na ostro nawet zjadliwe było :) Teraz kawka z cynamonem i trzeba by się zacząć ruszać. Dziś u mnie leje jak z cebra:O ze spaceru raczej nici, ale w domu poćwiczyć mogę:).
  17. Szarotka nie polecam, tylko mówię, że gdzieś wyczytałam. Tak naprawdę nie intersuje mnie zawartość w chałwie, bo mnie do słodyczy na diecie nie ciągnie (na szczęście) :)
  18. Iduś dobre to z tym batonikiem hehe. W takim razie nie skuszę się :P
  19. Laski gdzieś wyczytałam, że chałwa nie tuczy.
  20. Iduś z tą kawą to najlepsze rozwiązanie:). W końcu bez niej da się żyć hehe. Kolacja, fm... Jeszcze nie mam ustalonego menu na dziś, ale coś mi się wydaje, że będzie to twaróg. Zapewne wymyślę jakąś pastę. Szarotka, jak to mówią w jedności siła. Trzymajmy się kupy, bo kupy nikt nie ruszy :).
  21. Gościu super :) zapraszamy. Ida nie ma dla ciebie dobrych wiadomości. Moje śniadanie prawdę mówiąc smakowało tak jak wyglądało :O Iduś z tą kawą to kwestia przyzwyczajenia :).
×