Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Ajena

Zarejestrowani
  • Zawartość

    218
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Ajena

  1. Marzenka ja po kolacji zawijam się już z forum. Wolę nie czytać jak wy jecie hehe, kuchnie też już omijam z daleka. Wszystko dla dobra diety hehe.
  2. Iduś ja się wcześniej opisywałam, nie chciałabym zanudzać i powtarzać się. Napisze tylko że zaczynałam od 104 doszłam do 74, później było tak jak było i jest tak jak jest :P
  3. Szarotka ja będę zadowolona jak osiągnę 70 kg , później się zobaczy:). Na początku odchudzania fajnie i szybko mi spadały kilogramy. Doszłam do 74 kg, no ale tak jak pisałam siła wyższa hehe wypadek, szpital i koło się zamyka:O
  4. Witam z rana. Ja oczywiście po śniadaniu i przy kawie:) Szarotka 12kg w 3 miesiące piękny wynik. Co prawda 20 paro latka ma metabolizm na wysokich obrotach, ale mimo wszystko, szybko poszło. Brawo za wytrwałość. Kurcze to też miałaś przejścia z odchudzaniem:O. Z tego co pamiętam najwyższa moja waga w dziewiątym miesiącu ciąży była 74 kg. U mnie kłopoty z nadwagą zaczęły się jak zaczęłam chorować. Ale nie o tym na tym forum. Nie ma co się zasłaniać przyczynami tylko spiąć się i walczyć. Masz rację, w kupie siła i musi się w końcu udać:)
  5. Jula ja zaczynałam chyba we wtorek. Mnie osobiście wolne od diety bardziej pasuje w niedzielę jak w sobotę. Wiesz... smaczny niedzielny obiad czy odwiedziny rodziny. U mnie tu bardziej się odwiedzamy w niedzielę jak w sobotę, więc mam wolną rękę przy gościach :)
  6. Jula proszę bardzo; Proteiny: Kurczak Indyk Tuńczyk Halibut Krewetki Chuda wołowina Chuda wieprzowina Boczek Jajka Warzywa Avokado Szparagi Artichokes ( nie wiem po polsku) - karczochy:) Brokol Brukselka Marchewka Seler Szpinak Sałata (mix) Kapusta Cukinia Cebula Papryka Fasole i inne bubki Czarna Czerwona Kidney Soczewica Orzechy w moderacji Migdały tez Oleje i tłuszcze Z oliwek Z kolosa olej Z orzechów Z avokado Z bekonu ( nie wylewać tylko jeść tylko nie pół szklanki Większość znanych nie będę pisać :)
  7. pawer od razu widać, że dobrze gotujesz :) Jula kilka stron wcześniej Aga podała listę dozwolonych produktów. Skopiuj sobie kochana i powieś na lodówce tak jak my :).
  8. pawer widać, że twoja rodzinka bardzo się stara żebyś schudła hehe
  9. Szarotka to ile lat się już odchudzasz i z jakiej wagi startowałaś?
  10. Marzenka my biedne sirotki hehe, ale powoli do celu:) Też zaraz znikam na spacer tylko się napoję hehe.
  11. Iduś wcale z niej nie zrezygnowałam. Po prostu chcę spróbować tej diety, którą Aga poleca. Wczoraj zjadłam ryż i pieczywo i dziś czuję się jak nowo narodzona. Kto wie, czy nie muszę zmieszać tych diet:). Dziś nie jadłam fasoli bo mi się skończyła, ale też ją chyba ograniczę. Może po prostu mi nie służy. Na cebulę też mnie nikt nie namówi. Od razu po zjedzeniu boli mnie głowa. Tak mam już od lat więc unikam jej jak ognia:P.
  12. Jula dziś jeszcze wolno ci było naładować akumulatory hehe. Ale od jutra............:)
  13. Jula spokojnie, nie od razu Kraków zbudowali:)
  14. Gościu dołącz do nas, w kupie zawsze raźniej. Zapraszamy:)
  15. Marzenka, a o co to chodzi z tą setna stroną?
  16. Jejku, rzeczywiście ile ludzi tyle teorii hehe. Gdzieś znów czytałam, że pić powinno się 2h po posiłku
  17. Marzenko Szarotka taki mi tu przykładem jest z tymi kaloriami, że przynajmniej w tym staram się jej dorównać hehe.
  18. Mój obiad pierś kurczaka plus warzywa = 532 kal:)
  19. Marzenka, ale to napisałam...:O. Chodziło mi oto, że ja tak mam a napisałam, że sama nie wiem co to z tego wyszło i jak wy to odbieracie.
  20. Marzenka trudne pytanie, ale damy radę. Z czasem zmienią ci się nawyki:). Nie chcę się usprawiedliwiać, ani zasłaniać dziećmi, ale wydaje mi się, że właśnie z tego zjadania po dzieciach wielu osobom wyrobił się nawyk jedzenia dużych ilości. Wiadomo każdy się stara, żeby dziecko miało, a przy tym sam się dokarmiamy. A nawyk nie śpi :P
  21. Marzenko spokojnie. Wszystko jest do zrobienia tylko spokojnie:) Iduś masz całkowitą rację, dlatego ja wymyśliłam sobie dietę a raczej zmianę nawyków żywieniowych raz na zawsze. Tak aby nie trzeba było wychodzić z diety. I może by się i to sprawdziło, ale trafił się szpital, kilka dni kroplówek, później jedzonko szpitalne. A wiadomo tam samo białe czyli to czego unikam i później w domu ciężko było wrócić na dietetyczną drogę. A nie wspomnę już o okresie rekonwalescencji, kiedy to dogadzałam sobie, żeby to powrócić do dobrego zdrowia hehe. I jak nic nie wiadomo kiedy na wadze ponad 10 kilosów na plus:P.
  22. Iduś kochana moja :) na początku koleżanka przeliczyła mi zapotrzebowanie kaloryczne. Podzieliłam sobie 1500 kcal na 5 posiłków. Ustawiłam minimalną dietę miałam wszystko na papierze. Jeśli byłam głodna, to znaczy jeśli nie zaspokoiło mnie to na 3 h to dokładałam jedzonka i obserwowałam się przez kilka kolejnych dni. Jak czułam niewielki głodek to nawet się cieszyłam. Mówiłam sobie, że chudnę:). Po każdym posiłku piłam 2 - 3 szklanki płynów niesłodzonych. Np herbat czy wody opcjonalnie kawa:). Starałam się jeść śniadanie i obiad największej ilości kcal. Nie jadłam po godz 20. Na głoda miałam zawsze sposób wypijania zielonej bawarki. I tak jakoś mi się udało w to wdrążyć. Oczywiście menu ustawiałam z produktów i potraw, które lubię. I chyba tak jak ty nie jadłam produktów z torebek, ani tacek. Wszystko przygotowywałam od podstaw:). Oczywiście do tego ruch.
×