-
Zawartość
218 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Ajena
-
Aguś ja bym wzięła z domu swoje jedzenie i tam jadła. Ja przeżywam każdy dzień bez diety, a tygodnia sobie nie wyobrażam :P
-
Gościu chyba nie myślisz, że jemy cukierki i czekolady na wagę hehe
-
Na drugie śniadanie mam 401 kcal.
-
Ale tu dziś pustki:O Ja po ćwiczeniach:). Teraz czekam na drugie śniadanko o godz 11:)
-
Szarotka powiem więcej. Od jakiegoś czasu stałaś się moim guru hehe. Nie pytaj dlaczego, bo nie wiem :).
-
Marzenka, możemy wszystkie zaśpiewać Adze, czemu by nie :). Moja koleżanka ma problem z przytyciem. Co ona nie wyprawia, żeby przytyć. Szok!!! Nigdy nie zakłada spódnicy bo wstydzi się swoich chudziutkich nóżek. Koszmar!!! Także tak jak mówisz. Mieć źle, a nie mieć jeszcze gorzej:O.
-
hehe ja kupiłam kilka lat temu stacjonarny gdyż postanowiłam się odchudzać, ale że waga nie spadała, więc zaczęłam na nim ćwiczyć hehe.
-
już nie mogę się doczekać soboty, kiedy to waga pokaże mniej :)
-
Marzenka stacjonarny, ale na dywanie też kręcę.
-
Drugi posiłek pierś kurczaka z warzywami i jaśkiem 414 kcal.
-
Marzenka wagę podam w sobotę:P A co ćwiczę? Rowerek, ćwiczenia tak zwane dywanówki, to znaczy takie które można wykonać samemu w domu. Ja na nie mówię dywanówki, ale widzę, że wy je różnie nazywacie. Czyli żadna siłownia tylko ćwiczę w domu. Czasem biorę piłkę, (ale dawno na niej nie ćwiczyłam), muszę ja napompować i poruszać się trochę z nią:).
-
Marzenka jasne, że rób tak jak piszesz. Spacer byłby wskazany, ale wszystko w miarę możliwości. Dotleniła byś się :). Wyzdrowiejesz, nabierzesz sił i wszystko nadrobisz:). Teraz myśl o zdrowiu i będzie dobrze :). Ja biorę się za ćwiczenia. Bo następny posiłek będzie trzeba szykować :P
-
Aguś wszystkiego naj naj naj... http://www.youtube.com/watch?v=sxwmBrWJt3A
-
Witam z rana:) pawer żaden szacun. po prostu pozazdrościłam szarotce liczenia i też zaczęłam liczyć :P Iduś moja dieta jest nadal ta sama, tylko zaczęłam obliczać swoje jedzenie Dzisiejsze śniadanie wyniosło 185 kcal, jajecznica Laski był taki czas, kiedy w Krakowie prawie w każdej bramie mierzyli OMRONEM przechodniom za darmo poziom tkanki tłuszczowej. To Herbalife łapał klientów, zazwyczaj nikomu z przechodniów nie wychodziło idealnie i zapraszali po zakup suplementów hehe. Marzenko a jak ty się kochana dziś czujesz?
-
Szarotka ja do tej pory mam na swoim koncie 1163 kcal. Ciekawa jestem ile będzie po ostatnim posiłku:P. Ale ja dziś muszę mieć koronę!!!
-
Dziewczyny ja chyba dziś o tą koronę tak walczę, bo trzymam dietę książkowo. Szarotka zarażasz kochana tym liczeniem kcal:). Podoba mi się to:). Znów paruję cycek kurzy z marchewką i jaśkiem. Do tego przyprawy i mniamniusie jedzonko:) Kurcze, z tymi naszymi nałogami... ech :O Marzenka może zażyj sobie jakieś uzdrowienie chorych z apteki. Ja mam takie, jak tylko coś mnie zaczyna brać to od razu sobie aplikuję :).
-
Paruję sobie pierś z kurczaka z jarzynkami i jasiem:)
-
"Ło matko - Marzenko, ja nie mam oponki na głowie " Szarotka ale to zdanie to mnie rozwaliło totalnie hehe.
-
Marzenka co do tej korony, to myślę że jest regulowany rozmiar, albo na jakimś ściągaczu czy coś... Stresa mam przed sobotnim ważeniem. Trochę bardzo pojechałyśmy :O
-
Czterodniowe obżarstwo? Oj chyba coś przeoczyłam :O
-
pawer fajne powiedzenie "jak głupi do placka" hehe Mój syn też dziś w nocy przytargał do pokoju jakieś naczynie. Mówi, że bał się że zwymiotuje. To zapewne jakiś wirus. Ale do pracy poszedł to pewnie się rozrusza i przejdzie mu. Wam też się zaraz poprawi :).
-
Marzenka z tą patelnią też dobre było hehe. Co do korony to myślę, że jest ich więcej do rozdania:) Jak tylko była by taka możliwość pozwól, że zatrzymam całą :P A tak serio, to jestem po śniadaniu, kawie i ćwiczeniach:) Póki co idzie wspaniałe . Marzenka powiem ci w tajemnicy, że mam stresa.
-
Szarotka dzisiejszy dzień będzie idealny, bez skazy, krystalicznie czysty i korona będzie moja :)
-
Witam z rana. Ja po śniadanku i teraz kawa. Marzenka w tamtym tygodniu było tak, że spodnie zaczynały mi zbiegać z tyłka, ale w tym tygodniu niestety nie chcą się dopiąć hehe. Mam jedne upatrzone, w których chodzę na spacer obserwuje. na adidasach z tyłu mam taki napis, co szłam na spacer, to obserwowałam jak ten napis każdego dnia jest coraz bardziej zakryty przez nogawki. Stwierdziłam, że jeszcze kilka dni i moje spodnie będę musiała podwijać, żeby nie opierały się o asfalt. Wczoraj to spodnie wcale nie zakryły buta hehe.
-
Dziewczyny ja kończę na dziś. Dzień zaliczam do udanych. Mogło być lepiej, ale źle nie było. ćwiczenia były, spacer był. Marzenko u mnie jak coś się zbiegnie to znaczy że jest zbyt dopasowane, albo ciasne. Uciekam do jutra dobrej nocki:).