-
Zawartość
218 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Ajena
-
Marzenko myślę, że te słabości mam z braku pieczywa:P Wczoraj też słabawo się czułam, a jak na patelni pojawił mi się plaster ziemniaka w warzywach, to po zjedzeniu go miałam wrażenie, że rosnę w siłę :). Dziś waga pokazała mniej, zapisałam od razu hehe, a co tam :P Ale słaba jestem, że o mało co ze schód nie spadłam. Ciekawa jestem, czy wy też tak miałyście :) Zbiorę się trochę do kupy to zaliczę spacer, bo nie pada. Przygotuję sobie teraz wieprzowinę z warzywami. Mam nadzieję, że mnie wzmocni na tyle przynajmniej, że ten spacer zrobię. Aga kiedyś pisała coś o omletach. Jak wy je robicie? Marzenka to ty już kończysz dietę? Bo to na miesiąc jest dieta, czy coś pomyliłam? Ja na pewno nie schudnę w miesiąc. Bez przesady. Gdzie ja do Was:).
-
Witam dziewczynki. Ja dziś bez życia. Ledwie chodzę. Podpowiedzcie co by mogło mnie wzmocnić. Dziś na śniadanie miałam jajecznicę z pomidorami później podjadałam cieciorki. Na obiad pierś kurczaka z warzywami i cieciorką. Oczywiście wszystko poparłam kawą. Marzenka mam jeszcze pytanie odnośnie twoich cm w pasie. Ta cyfra podana w stopce dotyczy pasa, czy brzucha?
-
Jeszcze tylko napiszę, że zmieniłam stopkę. Z nową dietą nowa stopka :) Znikam papa.
-
Marzenka ciekawa jeszcze jestem czy soliłaś wodę, w której gotowałaś:) Ja też kończę dzisiejszy dzień. Zaliczam go do udanych dietetyczne. Jednak po powrocie ze sklepu wciąż podjadałam czerwoną fasolę ze słoika:P. Na spacerze nie byłam, bo brakło mi dnia. Ćwiczenia zrobione, dieta trzymana. Na tym kończę i znikam do łóżeczka przed tv. Dobranoc!!!
-
Laski wróciłam dopiero z zakupów. Marzenka kupiłam cieciorkę. Powiedz mi kochana jak ty ją gotowałaś? Moczyłaś ją przez noc? Dziś nie mam zrobionego spaceru, nie wyrobiłam się. Na zakupach byłam samochodem, tak więc to żaden spacer :P Cieszę się, że mam co jeść. Teraz już nie mam żadnej zganki :P. Tylko dieta i ruch. Muszą być spadki :).
-
A ja po obiadku przy kawie. Na obiad był kurczak z warzywami. Wypiję kawę i biorę się za ćwiczenia. Później jeszcze do kościoła się wybieram i na zakupy, a może jeszcze mi się uda spacer zaliczyć:).
-
U mnie wszystko pięknie :) Z dietką się trzymamy czyściutko :) Słonko świeci:) Na drugi posiłek miałam parowaną rybkę z warzywami, dodałam kawałeczek kurczaczka, bo jakoś tak mało mi się wydawało:P Idę szykować sobie obiadek :) Marzenka co do moich zdjęć, to przejrzę kompa. Tylko że problem w tym , że u mnie nawet tych niekorzystnych nie ma hehe.
-
Marzenka już piszę
-
Jak czytam n temat Lidla to aż się wierzyć nie chce, że takie rzeczy się dzieją w dzisiejszych czasach hehe. Dziewczyny czytam was i myślę o tych fotkach. Muszę się przyznać, że tak jak i Zołza naprawdę nie mam aktualnych zdjęć. Może nie dlatego, że unikam aparatu, ale po prostu to ja zawsze robiłam zdjęcia. Mam tylko takie, które sama sobie robię dla potrzeb dietetycznych:O
-
Witam Panie. Ja dziś można powiedzieć drugi dzień na diecie Agi:) Rano się zważyłam i hm... po tych wyjazdach, czyszczeniu i jeszcze innych przygodach trochę masy mi przybyło bo na wadze 87,30, ale co tam po tygodniu będzie spadek:). Aguś będę dziś parować rybkę:) Strasznie mnie kręci ta twoja dieta :) Marzenka dzięki kochana za tą podpowiedź z cieciorką. Właśnie wybieram się do biedronki:) Marzenka wiem, że cię cały dzień nie będzie, ale ciekawi mnie o jakich godzinach masz posiłki. To znaczy, czy przestrzegasz godzin jedzenia i czy podjadasz między posiłkami:P. Dziś rano się pomierzyłam :O. zżarłam musli i poje się kawą. Pogoda nareszcie dziś przyzwoita, tak więc spacer na pewno zaliczę:)
-
Szarotka, powiadasz, że zielona herbata pomaga? Może i mnie pomoże:P
-
Marzenka, a ty wspominałaś kiedyś, że kiełbasę jadłaś, czy mi się zdaje? Dziewczyny, przede mną dziś chyba jakaś próba na wytrzymałość hehe Bo głód mnie prześladować zaczął:P.
-
Szarotka to po strachu :) Na szczęście wszystko dobrze się skończyło :) Skoro tak mówisz, to szybciutko zgubisz nadbagaż. Wystarczy, że będziesz z nami pisać i raz dwa będzie z ciebie laleczka o jakiej marzysz:). Bo ja to zanim dojdę do siódemki z przodu to trochę zejdzie. O waszej wadze póki co nawet nie myślę:O
-
Aga to rzeczywiście facet ma za swoje. Aguś nie jesteś głodna po takich maleńkich porcyjkach?. Ja jem znacznie więcej. Zastanawiam się, czy w takim razie wogóle mam szanse na zbicie nadwagi stosując Twoją dietę. Teraz np zjadłam 4 ogórki kiszone bo miałam na nie takie parcie, że nie wiem. A na posiłek miałam jajecznicę z białek z warzywami :O. To może ja już dziś zakończę to moje posiłkowanie :). Mówisz, że nie liczy się kalorii to ja od razu gr***nełam się na ogóry hehe.
-
Aga fajne ćwiczenia :) Ida dzięki za tak mocne słowa pod moim adresem :):):) Co do mojego odchudzania to już któreś podejście z rzędu. Teraz mam nadzieję że zejdę niżej. Ostatnim razem zeszłam do 74 ale nie chciało mi się już dalej bawić z jedzonkiem i poszło w górę:P Aga a od tych kurzych cycków czasami nie odbija palma? Bo dopiero zaczęłam Twoją dietę, a wydaje mi się jakbym nie wiadomo w jakiej misji uczestniczyła hehehe
-
Marzenka dobrze dopasuj biustonosz w obwodzie. Musi być gumka dobrze naciągnięta jak założysz i nie ma prawa się gibać Miska też swobodnie dopasowana i lekko podciągnięte ramiączka. Bo jak biustonosz rozciągnięty to wiem po sobie, że nie zdaje egzaminu. Też mam miskę D a nawet małe E. Schudnę to i biust może się trochę zmniejszy:P Wcale mnie nie cieszy taki duży :O Zapraszam na cynamonową kawę :).
-
Szarotka to rzeczywiście masz przejścia, współczuję. Na pewno wszystko będzie dobrze. Głowa do góry:) Jeśli chodzi o zdjęcia to ja jestem gruba i brzydka. Nie ma na co patrzeć :P. Zrobiłam sobie dziś zdjęcia tak dla siebie dla porównania rezultatów tej nowej diety :). Upitrasiłam jakoś to mięso z warzywami. O godz. 14 go pożrę:O Specjalnie syto nie wygląda, ale co się nie robi hehe. Aga talerzyk super:). Marzenka zaraz znikam na kawę i czytam co ty mi tam kochaniutka polecasz dziś :)
-
Zmieniam 3 produkty w swojej dotychczasowej diecie i tyle:P Mianowicie pieczywo chrupkie, zamiast ryżu będę jeść pierś z kurczaka , a z warzyw po prostu wybiorę ziemniaki. Na następnych zakupach wybiorę te mieszanki warzywne bez ziemniaków. Nic innego nie wymyślę. Tydzień przeżyję:P Później się okaże :)
-
Według ile waży pierś kurczaka w 200g ma 198 kcal do wyrównania wartości kalorycznej dodam fasole czy warzywa. Dobrze myślę? Wiem, że na tej diecie nie liczy się kcal, ale nie chcę zjeść mniej w ciągu doby niż 1500 kcal bo mnie tyle potrzeba i dobrze się z tym czuję:). Jeśli błądzę to wyprowadźcie mnie proszę :)
-
Marzenka przypuszczam że zrobię jedno danie mięsne podstawowe i będę się go trzymać. Modyfikować będę tylko warzywa i fasolę. Jak mi się znudzi główne danie, wtedy zrobię coś innego:P Dziewczyny, a ile jecie tak na wagę gotowego dania mięsnego? To znaczy ile na jedną porcję. Ja myślę o 10 dag :P
-
Cześć Wszystkim. U mnie także pada deszcz:O. Dziś rano zrobiłam plan diety i listę zakupów. Część produktów mam w lodówce, a resztę dokupię. Dziewczynki, jednak lepiej było by chyba zacząć tak na serio w poniedziałek, co? Wtedy dzień bez diety wypadł by mi na niedzielę . Tak by mi najlepiej pasowało. Co wy na to ekspertki moje drogie?
-
Może się mylę, ale znam kilka Marzen i wszystkie takie energiczne. Wnioskuję, że Marzeny już takie są hehe.
-
Zołza jakieś mi się duże te porcje wydają:) Tyle że skurczą się podczas gotowania. Do tego drób chyba aż taki syty nie jest , prawda? Aguś czyli, że nie musi się jeść tych wszystkich wymienionych produktów? Bo wyczytałam"do każdego posiłku wybieraj po jednej pozycji z każdej z trzech grup". Czyli z grup; białek, roślin strączkowych i warzyw.
-
Marzenka a ty od razu czysto od poniedziałku startowałaś, czy powoli stopniowo w to wchodziłaś wprowadzając sobie posiłki?. Bo ja jeszcze wszystkiego nie mam i nie wiem czy robić już coś jutro z tego co mam, czy lepiej poczekać i ruszyć od poniedziałku
-
Laseczki a co na śniadanie proponujecie?