Ajena

Qkartko tyle mi wyszlo ; kcal 1802,10 B 93,24 W 223,47 T 58,29

Brwi na nci. Ja probowalam, ale nie umiem.

Qkartko nawet nie strasz z tymi dresami. 5 kilo???

Nie Qkartko nadal jestem u mojej mamy a tata mieszka z moim synem. Do mnie trzeba wejsc na pietro po schodach, a ja jeszcze nie chodze.

Qkartka dolanczam, dolanczam! Rzeczywiscie ten dzisiejszy dzien nie napaja optymizmem.

Qkartko ja to jak 70 zobacze to bedzie dobrze.

Dorotko co to na taka kobiete jak ty 2 tygodnie, zgubisz nadbagaz raz, dwa, gorzej ze mna. Przeczytalam post Qkartki i naprawde sie zalamaalam.

Qkartko ja bym chetnie te kosmetyki u ciebie przejzala.

Jejku Qkartko wlasnie sobie zdalam sprawe zz tego, ze ja caly czas jak nie trzzymam diety wkladam dresy. Kto wie, w spodniach moze tez bym sie nie dopiela.

Idus u mnie standartowo jak jestem u siebie to musli, a tu musi mi wystarczyc chleb z mlekiem.

Witam. Ja po chlebie z mlekiem, po paczku i po pierogach ze serem. Mialam tez serie dodatkowych cwiczen na pilce. Dzis mija dokladnie rok od mojej operacji.Zaraz was poczytam.

Tinkk to wiele wyjasnia hehe. Ze slodkosciami dalas rade dzis, a to poczatek nowego lepszego i zdrowszego zycia Od jutra do sniadania sobie dodaj po 2 orzechy, bedzie ci latwiej.

No, juz mam cwiczenia za soba.Musze zajrzec na vitalie co tam slychac przezz ten rok.

Ide pocwiczyc bo wy pewnie juz jestescie dawno po.

Qkartka wieczorem wrzuce to na kalkulator.Nie wydaje mi sie zeby malo pokazal hehe... A ty co jesz? moze cos odgapie hehe...

Idus troche mnie uspokoilas z tym miodem. Na obiad mialam zape pomidorowa z makaronemczanieckim, 1 kanapke co mi zostala z drugiego sniadania, kawe z lyzeczkka cukru i wode z sokiem.

Gorsza sprawa, bo mnie sie juz jesc chce hehe...

Dorotko podziwiam cie i gratuluje postawy.

Jestem po; 2 kromki chleba mieszanego, margaryna sniadaniowa,2 plastry szynki i zielony ogorek.

Qkartka kiedy ja cie zobacze hehe...

Ja tez uwielbiam ostre. Imbir podobno dobry jest na katar.

Qkartka fajna b luzeczka. Ta laska na zdjeciu to moze ty?

Witam, Skoro wy tak mowicie to zapewne cos w tym musi byc.Ostatnio spoczelam na laurach, poniewaz mialam @, ale musze wziasc sie do roboty.Wczoraj byl deszcz wiec snieg niemalze znikl. Ja strasznie utylam, az strach pomyslec ile waze, a chrzestny mi jeszcze litr miodu przyniosl. wczoraj zle sie czulam,ale kolega mowi, ze bede odczowac zmiany pogody. Cieszy mnie to , ze wieczorem sie zapomnialam i bez trzymania opierajac sie o sciane zalozylam spodnie.

Dorotko to pieknie polecialas na wadze. Kolacja 16;30 no prosz,mozna? Szkoda tylko, ze to choroba.Ale jestes bardzo dzielna, ze tak dajesz rade z chorobami.

Qkartko ja o zdrowiu sie ie wypowiadam. Wczorajsze menu liche. rano kawa i szklanka wody z sokiem, pozniej chleb z mlekiem.Dwa jablka i 2 kajzerki solo, kawa.