Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Ajena

Zarejestrowani
  • Zawartość

    218
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Ajena

  1. Witam. U mnie dzisiaj deszczowo. apetyt nadal jakoś mi nie dopisuje, ale coś tam staram się wrzucać w siebie :P Szarotko masz racje. Po mimo, że taka wyprawa nie jest dla mnie pierwszą, to przeżywam ją jak stonka wykopki:P
  2. Cześć dziewczyny. Ja dziś znów nie mam ochoty na jedzenie. Chyba jestem przejedzona hehe. Zjadłam tylko deczko musli i kilka paluszków. A wybieram się do miasta po (mam nadzieję) ostatnie przed wyjazdem zakupy. Iduś odnośnie jedzenia w drodze nie mam pojęcia co będę jeść. Prowiant pobiorę dopiero w niedzielę po południu. Na wszelki wypadek zabieram dwie turystyczne w razie gdyby tamto nie było zjadliwe :P
  3. Idus o odchudzaniu od kilku dni już nie myślę. Zbieram siły bo daleka droga przede mną. Oby tylko pogoda była łaskawa przez ten tydzień, w którym pójdę:P
  4. Witam. Zaraz znikam jeszcze na końcowe zakupy. Buty tak, mam . Kupiłam wygodne, sportowe sandały i liczę, że zaniosą mnie one na samo miejsce :), jeszcze drugie jakieś pełne biorę do plecaka w razie Wu. Okazało się, że kupiłam felerną pelerynę przeciwdeszczową. To znaczy nie jest felerna, ale wkładana przez głowę, a ja takiej nie chce i muszę pójść po nową.
  5. Cześć dziewczyny. Przez ten upal nawet nie włączam komputera. Dieta i godziny posiłków też nie regularne. W cale jeść się nie chce przez te dni. Mate kupiłam. Ogólnie to powoli muszę zacząć kompletować bagaż:P. Ten upał mnie przeraża. na trasie się usmażymy:O
  6. Marzenko odpowiadając na twoje pytanie. W drodze będę przez tydzień :)
  7. Witam. Jestem i ja. Wczoraj musiałam pojeździć trochę po Krakowie. Wróciłam tak zmęczona, że nie miałam ochoty nawet siedzieć przy komputerze. Dziś śniadanko jak najbardziej standardowe. Wczoraj nie dostarczyłam wielu kalorii, ale trudno. Przy takiej temperaturze wcale nie chce mi się jeść. A jeszcze zmęczenie robi swoje no i tak dzień mi się zamknął w 1178 kcal
  8. Nutti nie, sloneczka nie ma i nie tesknie za nim. Tak jak pisalam mielismy wielka burze przez prawie cala noc i dobrze by bylo zeby pogoda dala nam odpoczac. Kuzynka dzwonila z Dabrowy G. ze maja tam burze codziennie u nas byla jedna a porzadna i na tym moglo by sie zakonczyc jesli o mnie chodzi :)
  9. Witam. Ja po tej nocy pełnej przygód zamiast mieć spadek na wadze zobaczyłam pol kg na plus hehe. Idus z podjadaniem nie mam problemów . Tak jem, zeby nie głodowac. Aktóry posoilek mam najbardziej kaloryczny? TRUDNE PYTANIE. RÓZNIE Z TYM BYWA. Chyba najczesciej jednak obiad.
  10. Wychodzi na to, że burza wraca hehe dawno nie było. Nici z filmu:(
  11. Iduś ja posiłki jem zawsze w godz 8, 11, 14, 15, 19;30 To są moje stałe godziny posiłków od lat. Rzadko kiedy je zmieniam.
  12. A u mnie właśnie zakończyła się burza, która rozpoczęła się o godz 20;30. Co jedna godzinna odeszła to wracała z innymi atrakcjami. Ta ostatnia była z błyskawicami i grzmotami. Więc wychodzi na to, że już nic innego nie będzie. Ide obejrzec jeszcze jakis filmik i do łóżeczka. Komary mnie zrzeraja hehe. Dobranoc
  13. moje dane i znikam do wanny:) kcal 1064,31 b 53,08 w 129,98 t 34,40 cwiczenia i rower zaliczone.
  14. Ale u mnie dziś nuda :O
  15. Nuti u mnie przeszedł fajny deszcz i to raz po raz, Nie żeby jakoś specjalnie się ochłodziło, ale jest jako tako:P
  16. Monika na obcasach dołącz do nas i walcz o siebie tak abyś się świetnie czuła w swoim ciele. Zapraszamy :)
  17. Kilka grzmotów i lunęło fajnie :)
  18. Nutti ja będę cały czas w drodze. Nie będzie mowy o cieniu, chyba że będą przy trasie drzewa. Usmażą mnie żywcem hehe
  19. Ja po obiedzie. 411 kcal od rana:)
  20. Iduś ja też nie wychodzę z domu. rano byłam tylko w kościele. Masz racje, wiara mi wróciła :) Co do mojej wyprawy, to oczywiście wybieram się, kompletuje niezbędne rzeczy (inwestuję) ale jak pomyślę, że mogę natrafić na taki właśnie upał to wszystko staje pod znakiem zapytania:O
  21. Iduś, dziękuję bardzo za wyjaśnienie co i jak w moim temacie wczorajszego żarełka:) Podwyższyłam sobie poprzeczkę i zmieniłam pasek na Vitalii :) Już się nie mogę doczekać jutrzejszego poranka i rannej wagi :) Ja też już dziś po ćwiczeniach. Za to przede mną pyszny obiadek u mamusi :)
  22. Marzenko warzyłam się. Vitalia jakoś mnie mobilizuje. Tam wszystko widzę co i jak. Oby spadało jak najwięcej :)
  23. Witam. U mnie dziś znacznie chłodniej. Przynajmniej słońca nie widać :p śniadanie jak zawsze musli. Życzę miłego dnia :)
  24. podsumowanie; kcal 1056,90 b 64,11 w 121,13 t 28,78 cwiczenia zrobione Idus dobrze powiedziane :)
×