casta
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez casta
-
Magda,Ty już miesiąc bez niego. Z jednej strony to długo, z drugiej krótko. Mnie przeraża myśl, że moge tak długo zapominać. Chciałabym żeby proces zapominania trwał tylko kilka dni i przechodził łagodnie, ale z tego co widzę to nie będzie łatwo :(. Tym bardziej, że juz nie jedna noc spędziliśmy razem budząc się obok siebie.
-
Adaya, myślisz ze on wciąż Cię kocha?
-
Adaya, a ile miała lat ta kobieta co umarła? Ja nie chciałabym jeszcze umierać :-p. Fajna ta piosenka przemyk- żona, ale i tak najbardziej podoba mi sie z jej repertuaru- kochana.
-
Letycja, pięknie napisane ale jakże smutne Twoje wyznanie. To prawda ze tlumaczymy sie na wszelkie możliwe sposoby byle tylko zagłuszyć sumienie. Oczekujemy czegoś wiecej. Chcemy byc szczęśliwe, szczęśliwsze. Na jak długo mozna miec meza i kochanka? Czy to jest w ogóle możliwe na dłuższa metę? Duzo nas kosztuje takie życie. Za piękne i miłe chwile srogo płacimy. Let widać ze duzo pracy i poświęcenia włożyłas by byc teraz w miejscu w którym jestes i moc o tym jawnie i bez żalu napisać. Gratuluje.
-
Gość, u mnie to działa tak. Jak ja delikatnie olewam to on wtedy się bardzo stara, zabiega. Choć naprawdę nie mogę mu zarzucić, bo bardzo dużo daje z siebie. I wiem, że gdyby odpuści to byłoby mi łatwej wyjść z tego romansu, ale on nie daje za wygraną.
-
Letycja, u mnie chyba jednak za daleko :( Seks, czułość, słowo " kocham"., tęsknota, niepohamowane pragnienie. Troche tego za dużo jak na pół roku :(. Muszę zapatrzyć się na Ciebie i wziąć się w garść, przejąć Twoje podejście.
-
Gość, czyta ciekawość. Pytam, bo ja ze swoim kochankiem sypiam.
-
Magda, tego się właśnie boje, że nie zakończe romansu i będzie się ciągneło w nieskończoność. No chyba ze mój kochanek się wycofa. Mam nadzieje, że mój romans nigdy nie wyjdzie na jaw. Póki co nikt o tym nie wie, i nie zamierzam się nikomu zwierzać. Tak będzie lepiej, chociaż czasem mam ochotę się komuś wygadać.
-
Adaya, nie wyobrażam sobie tak żyć przez 14 lat. Współczuje, naprawde :( Chyba wylądowałabym w psychiatryku.
-
Adaya, mnie też by się zrobiło przykro, gdyby powiedział mi, że jestem znajomą. Nie dziwie się, że zabolało. Tym bardziej, że go kochasz :(. Ale może tym chciał zrobić Ci na złość? mógł mieć powód? Mój kochanek jak chce sie na mnie za coś odegrać to też powie coś głupiego.
-
Adaya. I to, że nasi kochankowie są wolni to jest problem. Bo z jednej strony zdajemy sobie sprawę, że mogłybyśmy sobie z nimi życie ułożyć, a z drugiej strony są nasze rodziny. Ja póki co dzieci nie mam, ale mąż jest. A u Ciebie i mąż i dziecko.
-
Magda, super! Podoba mi się takie podejście. Gwiazdy Ci służą ;-P
-
Magda, w sumie pale sporadycznie. Nie jestem nałogowcem. Ale jeden dziennie musi być :) I uświadomiłam sobie, że zaczełam palić i więcej pić od czasu kiedy mam kochanka.
-
Adaya, czyli Wy kilkanaście lat temu byliście razem? Pozniej mieliście przerwę, Ty ułożylas sobie życie. A od dwóch lat on powrócił do Twojego zycia. Dobrze zrozumiałam?
-
lepa, znam doskonale to uczucie uzależnienia. Przechodze to samo, tylko zakończyć nie umiem. Zazdroszcze Ci odwagi. A Twój mąż nigdy nie miał podejrzeń, że kogoś masz?
-
Adaya, jeśli odpisałaś na jego wiadomość kilka dni później to nie dziw się, że on teraz postępuje tak samo. Może chce Cie przetrzymać.
-
Adaya, a co Cię łączy z Twoim kochankiem? Macie głębsza relacje?
-
Adaya, a nie boisz sie odnowić tego kontaktu? Wchodzić w to jeszcze raz? Bo wiesz ja bym sie chyba bała. Kiedyś obiecałam sobie ze jak zakończę mój romans to juz nigdy do niego nie wrócę. Ba, na żaden romans sie wiecej nie pisze bo mnie to za duzo kosztuje.
-
Koke, jestem pod wrażeniem Twoich wypowiedzi. Sa naprawdę mądre. Potrafisz oddzielić pewne sprawy i trzeźwo na nie spojrzeć. Mój maz wyczuwa co sie swieci. Zaniedbał mnie, sam to przyznał. Obiecał poprawę w imię miłości. Powiedział ze nie wyobraża sobie zycia beze mnie. Ze bardzo kocha. Tyle tylko ze ja juz kocham duzo mniej.
-
Amstaf, czyli jednym słowem na kochanka się nie nadajesz
-
Amstaf, w romansach to akurat ślepaki są bardzo pożądane
-
Beatka, Letycja ma racje. Nie spotykaj sie bo będziesz cierpiala tak jak ja.
-
Goikoj, chyba lepiej byłoby się nie widzieć, ale jak mam mu to powiedzieć? nie chce go zranić, tak nagle zmienić zdanie co do niego. Boje się, że sobie nie poradze po zerwaniu. Spotkam się z nim, ale nie planuje intymnych uniesień i chyba odmówie ten wyjazd :/
-
Magda chyba masz racje, nie jestem gotowa :(. Super, jeszcze tylko 2 dni i będziesz już w domu :)
-
Agata, flirtowanie jest fajna zabawą, ale czy nie boisz się, że tym samym Ty siebie nakręcasz?