casta
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez casta
-
Leti, niby dawno a jednak niedawno. Udało Ci sie zapomniec? Wiem, wiem zapomniec sie nie da ale czy udało Ci sie przestać myślec o nim?
-
Beatka, dokładnie. Kochanek rozumie mnie jak mało kto. Jest czuły, opiekuńczy i martwi się o mnie. A mąż zapomniał, że ma żone.
-
Nie sądze, zeby chciał, bo on preferuje seks raz na miesiąć, więc po co mu kochanka? Jeśli chce seksu to ja jestem chętna :)
-
Gość, gdyby to było takie proste to bym to zakończyła. Widać, że nigdy nie byłaś/byłeś w romansie, w którym się kochało, bo inaczej byś spiewała/śpiewał. Chce zakonczyć, ale jest trudno. I są dni kiedy mówię TO KONIEC, bo nie daje rady. A w inne dni nie daje rady z tęskoty i mówie: może jeszcze nie teraz, to nie jest dobry moment.
-
Letycja, jest bardzo ciężko, ale musze stawić temu czoła, bo sama doprowadziłam do tego. Gdyby rozsądek i rozum zdominował serce byłoby łatwiej.
-
Letycja, może jeszcze zmienie zdanie i do weekendu napisze, że coś mi wypadlo. A z drugiej strony chciałabym z nim porozmawiać, może troche go przygotować, dać do zrozumienia, że ta patowa sytuacja męczy mnie i nie wiem ile jeszcze wytrzymam.
-
Leti, może to będzie ostatnie spotkanie. Tak bardzo bym chciała. Może to sobie postanowie, bo k***a ( przepraszam), ile tak można. Nie dam rady dzielić siebie między męża i kochanka. Albo zamknę się na tydzień w klasztorze bez dostępu do świata to może zrozumiem.
-
Goikoj, podziwiam Cie, że odmówiłaś. Bardzo się cieszę. Daj mi choć odrobine te siły...
-
Beatka, jeżeli masz na tyle silnej woli to spotkaj się z nim i pokaż że Ci na nim już nie zależy ( jeśli tak nie jest to po prostu graj, udawaj) bądź niedostępna. A jeśli Twoje uczucie do niego jest silne i ulegniesz to znów będzie Ci ciężko. Wiecie co, najlepsze jest to, że udzielam rad a sama nie postępuje zgodnie z nimi :(
-
Beatka, teoretycznie możesz się z nim spotkać, tylko tak je zaplanuj, żeby nie było okazji do intymności. Bo jak nie dziś, to jutro, a jak nie to pojutrze. On wciąż będzie nalegał i dążył do tego. Czy Ty oficjalnie zrywałaś już z nim? mięliście taką rozmowe?
-
Leti, z reguły udaje mi się coś wymyśleć. Mój mąż też ma różne zainteresowania i organizuje sobie czas beze mnie, więc da się to pogodzić. A jak radzisz to zakonczyć? jak porozmawiać z kochankiem, co mu powiedzieć, żeby to nie był dla niego cios. Wiem, że teraz ma trudny okres w biznesie. Nie chciałabym go dołować, zależy mi bardziej żeby dać mu oparcie.
-
Letycja, wiem. Zawsze sobie mówie, że to było ostatnie spotkanie., że już nie chce więcej. I tak jest do czasu, aż znów czegoś nie zaplanujemy. Z jednej strony szkoda mi go, bo wiem, że mnie kocha i nie chce żeby cierpiał. Z drugiej strony szkoda mi mężą. I żal mi też mnie głupiej, bo się męczę. Ahhhh, niech to szlag!
-
Beatka, i co spotkasz sie?
-
Magda, co powiedział Ci ksiądz na spowied*******ontekście zdrady? jakie dał Ci nauki? Też powinnam pójść do spowiedzi, jestem wierząca i praktykująca.
-
Wiecie dziewczyny, czasem wydaje mi się, ze gdyby mój mąż miał kogoś to może otrzasnełabym się, bylabym zazdrosna i zawalczyla o niego. Nie wiem.
-
Nie zdardził. Przynajmniej nic mi na ten temat nie wiadomo. Kocha mnie, mówi to od czasu do czasu. Chociaż nasz seks jest tak rzadko, że rozmyslalam czasem czy aby nie ma kogos na boku, ale nigdy o nie zalapalam. A Ty Goikoj zostałaś zdradzona przez meza?
-
Slub był z miłości. Ale o milosc trzeba dbac i musza tego chciec dwie strony. Bo w pojedynke nic nie da się zrobić. A jak ktoś mysli, że jak już poslubi kobiete i ma ja na wlasność, nie musi sie starac, bo wychodzi z zalożenia ze juz nigdzie nie pojdzie to jest w wielkim bledzie.
-
Mam 26 lat. Tak chciałabym naprawić, ale zakochałam się w kochanku. I rozum jedno, a serce jedno. Moje mysli są rozproszone.
-
Goikoj, a jak się poznaliście? Bo ja z moim w pracy, kontakty zawodowe.
-
Goikoj, potwierdzam, chory układ, ale też strasznie męczący, choć nie wyobrażam sobie stracić któregokolwiek z nich. Goikoj, Twój kochanek jest w podobnym wieku jak Ty? starszy? młodszy?
-
Dzięki dziewczyny. Warto posłuchać innych, bo samemu ma się różne myśli i różne decyzje się podejmuje, niekoniecznie dobre. Przemyśle to jeszcze. Kurcze, naprawde chciałabym dać mojemu małżeństwu szanse, ale z drugiej strony, jak pomyśle o rozstaniu z kochankiem to łzy same napływają mi do oczu.
-
Gość, to zgodnie z Twoja teoria u mnie bedzie najtrudniej. Jest uczucie, jest seks. Ciagle o nim myśle i tęsknię . Kurde, moze ja do niego pojade.
-
Ja liczyłam tylko na rozmowę, przyjaźń ale bez seksu i bez planów na przyszłość. Wszystko tak szybko poszło, za szybko. Zabrnelismy za daleko i teraz cieżko sie wyplątać.
-
Dziewczyny, z drugiej strony świadomość ze nic z tego nie bedzie ( tak jak w Waszym przypadku, bo sa rodziny) tez dołuje. I słowo kocham tylko pogarsza sprawę. Ale nie ma co rozpamietywac i rozdrapywać ran. U Was juz drugie śniadanie było? :-)
-
Tez chyba chciałabym zeby mój kochanek miał żonę. On jest singlem. I dlatego dopuścił do zakochana sie, a ja razem z nim. Chociaż ja powinnam za wszelka cenę trzymać uczucia na wodzy. Myśle ze bez tych słów byłoby mi łatwiej zapomniec.