-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Reputacja
0 Neutral-
O jak miło :-)
-
Może i tak jest...a może to wynika z faktu, że nie wysiaduje tutaj godzinami tak jak na początku. Ale ok, skoro tak uważasz...nie musisz ze mną pisać
-
Jak miło....a dlaczego akurat nie lubiana?
-
Cisza .... :) przed burzą?
-
Mam :):):) podaj swoje
-
Nie wiem...może i dobre i złe doświadczenia...jesteś żonaty?
-
Trwa prawie rok, jest o rok młodszy, podobnie jak ja ma rodzinę. Łączy nas raczej przyjaźń niż kontakt fizyczny...nigdy nie doszło do zbliżenia, ale wiem że kolejne nasze spotkanie właśnie tak by się skończyło....
-
Chyba ja będę musiała mieć jaja :) To już kolejny raz, że wszystko kończy, tylko, że poprzednio z zazdrości ... a teraz w sumie nie wiem dlaczego podjął taka decyzję...pisał, że nie che żebym sie męczyła i była szczęśliwa, ale jakoś nie potrafię w to uwierzyć...już powoli przyzwyczajałam sie do tej myśli...i znowu przyszedł sms i znowu od początku...ahhhh jestem zmęczona
-
ON nigdy wiecej dziś więc wg Ciebie co mam zrobić?
-
Nie wiem czego chcę. Z jednej strony poczułam ulgę, że to juz koniec i nie będę okłamywać świata wokół mnie, a z drugiej strony smutek i tęsknota...teraz jestem wściekła, że to znowu powraca i to ja mam podjąc decyzję, którą on wczoraj podjął.Milion uczuć we mnie się kotłuje...
-
Napisałam...
-
Muszę mu coś odpisać, bo nie przestanie
-
Wczoraj doszliśmy do wniosku, że wsdzytsko kończymy, w sumie była to bardziej jego inicjatywa...jakoś to przyjęłam..jest ciężko ale daję radę... Przed chwilką dostałam smsa, że nie potrafi beze mnie żyć...