marzena45
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez marzena45
-
Eh
-
B
-
Literka a zistala uznana za Spam :-D
-
A
-
A
-
A
-
A
-
A
-
1
-
A
-
A
-
A
-
A
-
A
-
A
-
A
-
A
-
Czolem babeczki Bez rewelacji, patrz stopka, ale biorac pod uwage ze w poniedzialek bylo pol kilo wiecej to cos zgubilam. Bede myslec intensywnie jak nie dac sie wieczorami glupotom, wczoraj przed pójściem spac zjadlam tosta - mlody zostawił jednego w kuchni na stole, eh glupia ja glupia Milej sobotki, jezeli dzis nie uda mi sie juz wpasc to do juterka Wylezcie z norek i cos napiszcie
-
Ajenko to my wszystkie powinnysmy brac przyklad z ciebie, tyle co masz w sobie samozaparcia, ducha walki, niepoddawania sie w trudnych sytuacjach to moglabys rozdzielić pulk piechoty :-) Dorotko, pakujesz kartony juz na swojo nową chate? Ciekawo jak qkardka dzis z jedzonkiem, ja nienajgorzej Jutro trzymajta za mnie kciukasy, bo i wizyta u tesciowrj i szwagrostwa i wieczorkiem babskie spotkanko. Na pewno nic slodkiego nie zjem, ale inne rzeczy to pewno i owszem, a wieczorem pewno piwko, No ale rano zapewne zdam melduneczek z wagi, będe musiala pomyslec nad strategia na luty, bo styczeń mysle uda mi sie przejechac jak do tej pory a w lutym zeby mnie sily nie opuscily cos myślę zmodyfikowac
-
Hahaha no dorotka jest bezbledna z tym przepychaniem :-D Sluchajcie, normalnie leżę w łóziu juz, prawie idealnie zjadlam - prawie bo zanim jajo sie ugotowalo to opedzlowalam troche roznych orzechów, no i te jajo ale z kromka z maslem i juz odplywam i nie ma zarcia, hurra, tak jak udaje mi sie ze slodyczami tak nie moge cos sie nakrecic na niepodjadanie wsxystkiego wieczorami, a dzis jak na mnie wzorowe jedzonko mam Ajenko, oszczedzaj oczka, z kolega moze lepiej pogadac niz popisac ;-) Dorotko, kiepsko to by bylo jak byscie musieli sie przeprowadzac, co prawda juz jedną przeprowadzke z nami przezylas i jak dobrze pamiętam calkiem sprawnie sie z tym obrobilas, ale oczywiscie trzymam kciuki żeby zadych przeprowadzek nie bylo Aa corka nie, nie odchudza się juz, znaczy mowi ze na razie zaprzestala, ale niedlugo wraca :-D, ale wyglada niezle- jutro idzie z chłopakiem na studniówkę i jak sie ustroila w sukienke, szpilki to całkiem niezla laska z niej, jest z nas najwyższa, wiec majac wage o wiele nizsza niz starsza corka i będąc o głowę wyzsza to wiadomo ze przy nas wyglada jak.modelka, moze uda mi sie jutro jej zrobic fotke to wam puszcze
-
Wysyla, to cos popisze, bo siedze u fryzjera Qkardko możemy podac sobie ręce z tym metrazem mieszkaniowym ;-) Z tym że mi bardzo szaf brakuje - mimo ze na trzech pokojach mamy 4 szafy i przedpokoj zabudowany z szafami to bardzo cierpię z tego mimimalizmu, a juz kuchnia to wogole porazka, malo miejsca na chowanie czegokolwiek, ale co zrobic... byla ziemia pod budowe kupiona ale nie dane bylo sie wybudowac :-( Ajenko - wow wow takie sukcesy a ty tak spokojnie mowisz!!! Spionizowalas sie z tego co kojarzę po raz pierwszy od roku, brawo, teraz juz musi pojsc z górki Aha siedze u tego fryzjera, herbatke zapodali, a na stoliku pełna micha cuksow, chyba dobre, czekoladowe z Mieszka :-D, ostatnim razem jak tu u tryzjera bylam to żarlam jak głupia, a dziś zaryzykuje powiedzonko ze nawet nie ciagnie :-D Wogole mam szanse dzis na dietke idealną, bo w domku bede pewno po 19.00 jak nie pozniej, wiec moze tylko uda sie wypić herbatke bez jedzonka Rano w domku dwie kromki z maslem do tego pol klina twarogu poltlustego ze śmietaną i rzodkiewka, trochę otluscilam się rano ale jogurtu nie mialam a tak twarog za mną chodzil ze zjadlam jaki byl i z czym kolwiek W robotce to nawet szkoda pisac bo standardzik - mix owoców ze szpinakiem i ryz z indorkiem i mrozonymi warzywami plus swieza papryka i kiszona kapusta z olejem i cebulka No i moglabym na tym poprzestac, a jak bedzie zobaczymy Dorotka ty juz zostaw te lepetynke w spokoju i dawaj na pogaduszki Idka mam nadzieje że droga dobra i juz jestes na miejscu i sie relaksujesz na jakim szczycie :-) Mi juz czas zaraz do mycia mojej lepetynki wiec jak cos to na ra Xxxxxxxxx Umyta lepetynka :-D A fryzjerka jak zwykle nabierze sto głów, eh, mialam juz do niej nie przychodzic, ale efekt końcowy zazwyczaj mi sie podoba Co to ja jeszcze chcialam- aha- jutro piątek, weekendu poczatek :-D
-
Siedze na hali, ogladam malego w akcji i czytam co tam naskrobalyscie i swoje trzy grosze tez dorzuce Ajenko rozumiem ze bez komentarza pozostawiasz te moje obżeranie, czy moze cos innego A ja tam lubie nowosci - szczegolnie kupowac...- stoja np w kuchni dwa sloiczki oleju kokosowego, jeden lekko zaczety, drugi funkiel nówka a ja i tak wole patelnie przecierac olejem rzepakowym, a do pizzowego ciasta oliwa :-D i do salatek tez oliwa Nie wspomne o nietrafionych owocach wywalonych do smieci jak juz nie nadawaly sie do niczego typu awokado - a moze to warzywko :-D, melon, liście w doniczce- staly pod reka a ja i tak suszone uzywalam Bataty chyba z raz w zyciu kupilam ale nie pamietam czy mi smakowaly, tak piszecie ze pewno skusze sie przy najblizszej okazji Dorotko znaczy w sobote zmierzysz te wszystkie obwody co idka pisala?, ja za 10 kilo tez z checia sie moge pomierzyc. :-D Idka jak to mowia szerokosci na drodze i skrzydel na stoku :-) xxxx z oszczednosci postów edytuje jako ze ostatnia pisalam i teraz znow ja dzis nie najgorzej, znaczy ciut lepiej niz wczoraj, nie robilam zadnych pizz, kopytek, ale gotowe ruskie mialy dzieciaki na obiad i mimo że bylam po swojej kapuscie z chlebem z maslem to pare pierogow chapsnelam z zasmazana kielbaską Poza tym standardzik jak nie wiem, ryz dzis z jablkami, w domku bigosik z chlebem z maslem, w robocie jeszcze mix owocowo-szpinakowy a w domu tak jak wyzej napisalam: bigosik popchany pierogami Pozwólcie że będę glosno pisac- 17 dzień bez slodyczy a mialam okazje oj mialam, dalam rade, oparlam sie bezom i delicjom, ale ciezko bylo W sobote bez rewelacji, oby za duzo nie bylo od zeszlego tygodnia, bo że spadek bedzie to nie mam na co liczyc, to bedzie taki tydzien z nauczką :) aha- padnieta jestem, ale 20 minut orbitka zaliczylam, zawsze cos
-
Dobra, kto nie ma wagi, sie mierzy :-D
-
Hehe- dzieki za zyczonka, skad wyciagasz takie fajne dni :-D Nie dalam rady niestety, mlody pozwolil mi nie grac w zamian ze zrobie pizze, chyba nie muszę pisac co wybralam, najgorsze z tego wszystkiego jest to, że nażarlam się zamiast upieczonej pizzy to wlomotalam bardzo dużo surowego ciasta, na upieczona mialam bardzo malo miejsca Kurcze, co jest ze mna nie tak- wstaje 4.00 rano zeby do pracy zdazyc uszykowac pojemniki, z daleka trzymam sie od słodkości, a wieczorem musze napełnić bebzonik czymkolwiek oby nie slodyczami, bo przeciez jestem na diecie :-D no tylko sie piescia walnąć. Na wywiadowce podsumowanie pierwszego półrocza, mlody moj ok, nad wyraz dobrze radzi se ze wszystkim, jedynie zastrzezenia troche do zachowania, pani pozwala na korytarzu grac w pilke, ale ma to byc lekkie kopanie, a wychodzi że moj czuje sie jakby gral na boisku
-
oo i wspólnymi silami odkorkowałyśmy :D no wlasnie dorotko, co tym razem ci przeszkadza w wejsciu na topik Nawet nie wiedzialam że dzis najb. depresyjny dzien, jedynie jestem tak snieta że zaraz odlece