Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

marzena45

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez marzena45

  1. marzena45

    Część 6. Babki 40 plus minus. Realizacja celow trwa

    Otwieranko Mam więcej o 40 dag niz wpisana w sobote, chyba nie jest źle, i mam nauczke zeby w weekend nie folgowac Milego poniedziałku
  2. marzena45

    Część 6. Babki 40 plus minus. Realizacja celow trwa

    Hehe dobra.jestes idka z ta niewielka nadwagą Tez byl.moment że liczylam.kalorie, wtedy przy szarotce taki szal.mna zawladnal, ze nawet zupy przeliczalam :-D Teraz jak jadłam tak ladnie w tygodniu to razu jednego przeliczylam moje jedzenie co prawda na oko i wychodzilo ok. 2 tys kal, ale to zdrowe posilki, przerwy i na noc sie nie objadalam i codziennie na wadze bylo mniej, uwazam ze kaloria kalorii nierowna - jezeli bym jadla dwa tys w nalesnikach, bulach i pizzy to po dwoch tyg. mialabym jak drut 80 na liczniku a jak nie tyle na luczniku to bebzon niczym slon w ciąży Dobra spadam, bo jutro 4.00 pobudka
  3. marzena45

    Część 6. Babki 40 plus minus. Realizacja celow trwa

    Nawet szybko poszlo :-D
  4. marzena45

    Część 6. Babki 40 plus minus. Realizacja celow trwa

    Dobra juz tyle glupot popisalam teraz trza wasxym sposobem
  5. marzena45

    Część 6. Babki 40 plus minus. Realizacja celow trwa

    A wieczorkiem sobotnim umowilam sie na miasto z dawno niewidziana koleżanką, tylko co tu pic i jesc zeby za bardzo nie odejsc od diety
  6. marzena45

    Część 6. Babki 40 plus minus. Realizacja celow trwa

    W sobote bede padnieta, a chce z dzieciakami do tesciowej skoczyc na dzień babci
  7. marzena45

    Część 6. Babki 40 plus minus. Realizacja celow trwa

    Ten tydzień tez zapowiada mi się ciezki, duzo z mlodym zajec po poludniu, chce tez na czwartek do fryzjera sie zapisac ze sobą, choc i mlodego tez musze juz zaprowadzic,jak się uda, we wtorek wywiadowka u mlodego, w piatek ma bal przebierańców po poludniu, potem pilka od razu
  8. marzena45

    Część 6. Babki 40 plus minus. Realizacja celow trwa

    A szarotka to bardzo dziwna sprawa jak dla mnie
  9. marzena45

    Część 6. Babki 40 plus minus. Realizacja celow trwa

    Najbardziej to mnie interesuje waga nutti, bo ona i ja mamy z czego zrzucac, moze nutti juz w waszym rozmiarze, tylko czemu sie nie chwali, ja bym trąbila chyba ze wszystkie topiki by wiedzialy :-D
  10. marzena45

    Część 6. Babki 40 plus minus. Realizacja celow trwa

    Qkardko, dorotko jak tam wasze wagi
  11. marzena45

    Część 6. Babki 40 plus minus. Realizacja celow trwa

    No i z zadnej zdrowotnej maki, z normalnej z biedry :-D
  12. marzena45

    Część 6. Babki 40 plus minus. Realizacja celow trwa

    Czolem babeczki Idka ja mam za duzo okazji a i bez okazji tego żarcia. Musze nauczyc sie odmawiac, znaczy odmawiac jedzonka a nie spotkan oczywiście, moge uszykowac czy isc gdzies ale powiedziec "nie" dla obżarstwa i koniec, ciasto i słodycze wiem że juz umiem odmowic, choc nie wiem jak dlugo to mi sie uda, bo wczoraj sprzatajac (w zasadzie wywalajac wsio z szafy malego w poszukiwaniu stroju na bal karnawalowy) znalazlam tyle slodkosci i michalki i rafaello i snikersiki, kiedys to znikalo szybko, a teraz jaka oszczędność :-D, nie kupuje bo slodyczy kupa w domu i dziwne że jak ja nie jem to to tak dlugo jest i jest, kupowalam przed świętami. No i nic nie ruszylam choc nad rafaello reka zadrgala. Co do pizzy, jak masz thermomixa to wyjdzie chyba zawsze. W książce jest tak prosty przepis, gdzie ja nigdy pizz nie robilam, dopiero w thermomixie i ciasto cieniutkie, chrupiace, nie czeka sie na wyrośnięcie, na 300 gram maki, 30 dag drożdży, 170 gram wody, 1 lyzeczka cukru, pol lyzeczki soli i 2 lyzki oliwy, to wsxystko do maszyny- 3 minuty interwala i wyciagasz ciasto, troche trza nim sie pobawic żeby ladnie sie rozciagnelo i na wierzch smaruje sosem tez z przepisu z ksiazki od thermomixa (keczup, oliwa, bazylia, oregano, koncentrat) a z farszu to dalam tylko to co dzieciaki lubia czyli szynka, pieczarki i ser, no i dzis znow mam zamówienie, zrobie bo w tygodniu na nic nie mam czasu to porozpieszczam w weekend. Dzis mam księdza po koledzie, wiec trocha uziemiona jestem, w zasadzie dzieciaki tez bo trza będzie czekac.
  13. marzena45

    Część 6. Babki 40 plus minus. Realizacja celow trwa

    Idka w sumie ajenka juz ciebie sie pytala- czemu nie kupujesz nastepnego psiaczka? Masz warunki, wiec... Czy ja dietowalam w tygodniu czy nie to weekendy były po to by sie opychac niemilosiernie i ciezko mi z tym walczyc, ale mysle ze ten rok przyniesie mi zmiany na pewno w mojej wadze, nie narzucam zadnego celu, ale co miesiąc niech ten kilosek mniej bedzie (hehe nie narzucam ale niech tyle a tyle bedzie, no dobra jestem :P), oprócz sobotnich stopek bede tez wpisywac zawsze 1go kazdego miesiaca swoją wagę, do momentu aż , no wiecie popłyne porzadnie Była kolezanka z corka, no pizze tez pokosztowalam, dobra mi wyszla bo wsuwali i chwalili i nawet moja mloda pochwalila, co zawsze mowi ze pizza to tylko z pizzerii, mały tez dwa kawalki , no dzis na mące jade jak nic, ale w poniedzialek wam podam wage-nie do stopki tylko dla porownania jak weekendy potrafia zniszczyc tygodniowe zmagania
  14. marzena45

    Część 6. Babki 40 plus minus. Realizacja celow trwa

    Idka mysle, że 70 kg bedzie mi bardzo ciężko przebić, zresztą każdy kilogram idzie ciężko, zebym byla osobą bardziej zdyscyplinowaną, stanowczą, a najważniejsze mniej żartą to nie byloby problemu, ale weekendy i wieczory to będą dzialac zawsze na moją niekorzyść. Dzis po przebiegnieciu i po wizycie w kibelku znow ujrzalam wczorajszą wagę-71,5, po to tylko by dac sobie dyspense na kilka nalesnikow i tak to ze mną jest, znaczy jest ciut lepiej bo slodyczy nie tykam i do pracy codziennie rano robie swiezego szejka owocowo - zielnego ( teraz będzie szedl szpinak bo rukola sie skonczyla) i gotuje 70 gram ryżu i robie go albo z jablkami albo z tunczykiem i warzywami albo indorkiem czy kurakiem i warzywami, mniej wiecej o tych samych porach jem. I zastanawiam się czemu w sobote i niedzielę nie mogę tego standardziku ciągnąć. Dobra musze isc do kuchni bo budzik dzwoni, że pizze juz muszę wyciagac :-D, i gości zara będą. Aha bylam na górce z mlodym, jak fajnie pobawic sie znow jak dzieciak, polecam :-)
  15. marzena45

    Część 6. Babki 40 plus minus. Realizacja celow trwa

    Sprawdzam stopke Ok jest
  16. marzena45

    Część 6. Babki 40 plus minus. Realizacja celow trwa

    Dobra kobietki waga i pare obiecanych slow Wiec nie wyszlo tak kolorowo- w piatek rano mialam juz 71,5 a dzis rano 72,0 i tyle wpisze do stopki. Mam cichą nadzieje że ten wzrost przez @ ktara jest tuz tuz, a nie przez glupote. Otoz wczoraj mialam napad na pieczywko i to wieczorem przed samym spaniem, pyszne gorące buleczki, smarowalam maslem kladlam poledwice albo dzem albo tylko masło i zarlam. Cale dwa tygodnie bez kompulsu a pech chcial ze przed ważeniem tak sie stalo. Mam nadzieję, że nie podlamie sie tym i bede dalej konsekwentnie tak jesc jak do tej pory. Idka co do ważenia i w sobote i w poniedzialek to powiem, że i tak ważę sie codziennie, ba malo tego- codziennie wage i fotki jedzonek wysylam mmsem do mojej psiapsiolki, wszystko mam udokumentowane :-D Po prostu na dzien dzisiejszy tak mam że jedynym zmartwieniem moim jest te moje otluszczenie i jestem z tego powodu bardzo szczęśliwa- nie że jestem tlusta tylko że to moj jedyny problem teraz, i wydaje mi się że podeszlam do tematu troche moze jak psychiczna, że tylko wsio kreci sie co zjem, o której i ile rano bedzie mniej. Ale inaczej nic z tego nie będzie, no i ciągle musze sie wieczorem pilnowac A wiecie ze to juz bedzie dwa tygodnie jak w gebie nie mialam czekolady, cuksa, batona, czy innego ulubionego lakocia, czyli można. No jak o problemach to może i moja robota, ale jak tak bardzo sie wglebilam to wyszlo.ze ja te moją robotke bardzo lubię, a przyjdzie odpowiedni czas to cos z tym zrobie, a na razie ciągne częśc pracy do domu lub zostaje po godzinach, ale da sie przeżyć. Na razie kończę, ok 8.30 pojde potr/uchtac, no i mam nadzieję ze jak tradycja to tradycja i jakies wpisy odnosnie wagi podacie.;-) Dorotko bylas z mapecikiem u lekarza? Rzeczywiscie zapalenie pecherza ma? I do tego jeszcze pieska masz chorego, jak nie urok to sraczka, niech szybko ci sie tam normuje. Qkardko bardzo jesteś dzielna, tyle na glowie a i babcie obskoczysz i dla siebie znajdziesz czas, i dzieciaki, dom, sily duzo ci zycze na wszystko Idka naprawde tak miesnie ci sie rozrosly? Mysle, że pewno przesadzasz z opisem tryglodyty, wygladasz bajecznie i tylko z nudow wymyslasz :-D Ajenko jak rehabilitacja, wypionizowalas sie juz?
  17. marzena45

    Część 6. Babki 40 plus minus. Realizacja celow trwa

    Witam sie pieknie i zdam szybko relacje, bo kupa roboty, musze pozmieniać i nastawic pościele, gary oczywiscie, orbitka 30-40 minut bo z biegow nici bo moja kolezanka rozchorowala się, no i z pol godziny musze uszczknac na pisanie czegos do pracy a i spac chce najpoznie 21.30 bo wczesna pobudka jak codzień Rano dwie kromki (idka z pieczywkiem jeszcze kiedys sie zmierze, bo jak daje rade bez slodyczy, dzis w pracy odmowilam domowego ciasta, wszyscy w szoku to może i poradze bez pieczywka i nalesniczkow) No dobra te kromki z maslem, poledwica swojska i ogorkiem swiezym W pracy tak jakby standardzik: mix owocow z jarmuzem i ryz z jablkami No a w domu- hmm no cóż, wpadlam ok, 17.00, wiadomo głodna, a córcia pitrasi dewolaje z pieczarkami, ziemniaczki ugotowane, pomidorki z oliwą, to tak skromnie :-D wszystkiego poprobowalam Aha powiem wam, ze waga zaczela spadac, normalnie wieki czekalam na te chwilę, że rano jest zawsze ciut mniej a nie wiecej, obym przez weekend nie zepsuła
  18. marzena45

    Część 6. Babki 40 plus minus. Realizacja celow trwa

    Haha oczadzialy kobitki Ja wam dam i 500 plus i potomstwo :-P Ale droga dedukcji wasza bardzo dobra- oczywiscie ze płodność pisarska, ale wam jak najbardziej życzę i tej drugiej Dieta hmm tak pol na pol Slodkiego nie bylo, tylko oblizanie noza po nutelli W pracy taki maly moj standardzik czyli kubas mixu owocow z jarmuzem, slonecznikiem, dynia oraz pudlo na dwa razy, a w nim:ryz z mrozonka warzywna z ziemniakami plus papryka swieza i pokrojony filet z indora polane passate No a potem mala porazka, bo mialam duzo zalatwiania na miescie- poczta, kwiaciarnia- wiazanka do kaplicy bo zmarl kolegi ojciec, biedronka, warzywniak, no i najpierw kupilam ryz preparowany i nim sie po drodze zapychalam, potem male 4 kielbaski- naprawde malutkie- tzw smakoszki :-D, a potem jak juz wpadlam do domu, to tak mi sie chcialo chleba taki swiezutki, skorka chrupiaca i poszła kromka i pietka z maslem i serem zoltym, zapchalam to wszystko dwoma czy trzema lyzjami jogurtu malinowego i obiadu znaczy trzechdniowych golabkow nie zjadlam, ale jeszcze skibka bulki z maslem, kawalek kabanosa, kawalek sera i kabanosik. Spadam.za chwile lulu bo jutro musze tez wyjsc z domu pare po 6.00 wiec niestety znow pobudka przed 4.00 To dobranoc kobitki
  19. marzena45

    Część 6. Babki 40 plus minus. Realizacja celow trwa

    Boszeee- dziewczyny wpisuje ten mój nick i az za głowe sie łapię - bo powinnam juz pisac marzena48, leca latka lecą, ale mam nadzieje, że nie nakazecie bo mi bardzo przyjemnie te 45 wygląda haha od razu powiem że dietka poki co ok, o 18.00 lece z kolezanka na przebiezke czy przetruszke (od tru/chtania:D) rano w domku robiąc dzieciakom sniadanie to tylko liznelam noza od nutelli (tyle moich słodkości ostatnio) i gryza sera zoltego i pognalam jak nigdy 6.10 wyszlam z domu- dzis mialam ciezki dzionek w robocie -ale jakos poszlo a do pracy zdązylam rano ugotowac ryz, obrac, rozdrobnic jablka i misz masz z cynamonem uważylam i oprocz tego moj kubeczek zmiksowanych owocow z tym jarmuzem- hehe qkardko- pierwszy raz mam sam jarmuz- bo jak zakupilam ten sprzecik ktorym robie se te kubki zmiksowane to na pudle byl przepis wlasnie z jarmuzem- dzieciaki tego nie tykaja- mlody woli soki z wyciskarki, mlodsza zadnych a starsza tez z wyciskarki Aha- idąc dalej z jedzonkiem- wpadam przed 17.00 do chaty, zapach pizzy- no co innego dzieciaki zjedza- mimo ze w lodowce gar rosołu i goląbkow No nic to, ja dzielnie zjadlam gołąbki- podlalam tylko passate do tego zrobilam mizerie ze smietana bo tak mi sie takiej kompozycji zachcialo jak niegdys czekolady :D W miedzyczasie zrobilam zwrot z eobuwia, bo dwie pary nie pasowaly, i tera juz lece biere sie za pranko, gary i za pol godzinki musze sie szykowac Musze jedno zdanko wkleic bo mnie strasznie rozsmieszyło :" Dzięki za informację już wiem , że zdecydowanie się na ten syrop nie skuszę bo mógłby mi jeszcze posmakować ." pozwólcie hahahahahah dobre naprawde Bylam dzis po robotce w bibliotece i dowiedzialam sie ze jest druga czesc ksiazki, ktorą połkłam przez sobote- wiem ze pisalam wam i tytul i autora i bardzo dobrze, bo dzis wypozyczylam co innego, bo nie bylo na stanie- a nie mam pamieci ani do tytulow ani do autorow- wiec za nastepna wizyta bede mogla zapytac o nast czesc tej ksiażki co przeczytalam- a poszukam chyba teraz bo potem nie bede wiedziec gdzie szukac, mimo ze nasza płodność nie jest taka jak za mlodu, ale to wiadomo- prawa natury sie tez czyms rządzą:D, ale pewno pare karteczek urodzimy :)
  20. marzena45

    Część 6. Babki 40 plus minus. Realizacja celow trwa

    Skończyłam właśnie pilna robotę do pracy i zaglądam na topik. Dorotko znając Ciebie szybko sie ogarniesz z apetytem i będzie good. Ja z dzisiejszego dnia jestem nawet zadowolona, był orbitek i nie obżarłam sie jak to zazwyczaj w niedziele, niestety wczoraj nie było różowo, za sprawą wspomnianych naleśników na noc. Co to ja jeszcze chcialam - aha fajnie że możecie pisac za dnia, ja mam coraz mniej czasu na cokolwiek w robocie, wkurza mnie przynoszenie roboty do domu, ćwiczę mowe do szefa- na razie córce starszej i psiapsiólkom, na temat niesprawiedliwości w tej firmie, wyzysku i niedowartościowania zapiertalaczy bo taką osobą się czuję, choć w zasadzie lubie to co teraz robię, ale nie moze być tak, ze mniej odpowiedzialne stanowiska, pokrzyczą że szukają nowej roboty i już mają podwyżkę a ja jako w sumie nowy pracownik, bo tak raczej traktują mnie, na takową podwyzkę moze za pare lat zasłużę i nie mogą dawać argumentu że i tak mam dużo więcej niż w poprzedniej robocie, no ale tam to przynajmniej człowiek odpoczywał, w zyciu nie siedzialam po godzinach a juz do domu niczego nigdy nie ciągłam, no ale fakt kasa marna była- sama juz nie wiem czy ten mój bunt ma sens
  21. marzena45

    Część 6. Babki 40 plus minus. Realizacja celow trwa

    Tez sie zastanawiam czy to ta Basia co nam tak zniknęła? Daj znac kim jestes i czy masz kontakt jakis z szarotką? No i zapraszamy do gromady W sumie ajenko bys mogla wiecej napisac co z szarotką, bo masz jakis kontakt, tak? Slodyczom zdecydowane Nie, dziś tez, ale nalesnikom sie nie oparlam, oj duzo pracy mam nad sobą Boszee- wiecie ze dorwalam wczoraj książkę i dzis ją skonczylam- fajna, akcja na moich terenach, okolice Olsztyna, Mrągowa, Kętrzyna, oderwac sie nie mogłam, "Za zadne skarby" Very Falski, a robota z pracy jak lezala tak leży, lubie takie książki co oderwac sie nie mogę Chyba dzis jednak nie sięde do pisania do pracy, zostaje juz tylko jutro
  22. marzena45

    Część 6. Babki 40 plus minus. Realizacja celow trwa

    30 sekund wystarczy by napisac czesc dziewczyny, zyje, kiedys wpadne na dluzej, ale ok nic na sile Podsumuje moj tydzien, uwazam ze trzymalam sie bardzo ładnie, gdyby mi starczylo sily na pare miesiecy najlepiej na cale życie haha to nawet jakby waga za bardzo nie spadala podreperowalabym swoje zdrowie, ani razu w tym tygodniu nie mialam zgagi, palenia w przelyku, palenia w żołądku co jest naprawde ewenementem Chyba najbardziej szkodzą mi jednak cuksy, a najbardziej zapewne czekolada bo pieczywo bywalo, nabial w postaci owocowego jogurtu tez byl więc nie mam wyjscia- cuksy precz Corka wczoraj dostała rafaello i probowala mnie tym kusic, dzis to samo, mowie jej że ja przecież nie lubie slodyczy, patrzyla jakby marsjanin przemawial Nie wygrzebalam się na bieganie, zalicze raczej orbitreka dzis, ale jutro juz na pewno polece potru/chtac Musialam dwa razy idka doczytac o twoim wazeniu bo myslalam ze wazysz sie na dworzu skoro cyckow nie chcesz odmrozic
×