marzena45

Szarotko no mocara jestes, tylko nie zrozumialam, dzieciaczki tez ciagalas ze soba razem z tym malenkim :-D plecaczkiem??!! Ja niezbyt sportowe popoludnie mialam bo jedynie przesiadalysmy sie z kolezanka z jednego placu zabaw na drugi i tak chyba ok 10 zwiedzilysmy :-D, ale dzieciaki sie wybiegaly i wyskakaly, na rower nie udalo mi sie malego namowic, chyba przekupienie zostaje;-) Nutti super swietny prysznic mialas rano :-D Nutti z tym rosnieciem chlopakow to prawda, tez pamietam w mojej nawet 8 klasie kolegow mniej wiecej mojego wzrostu, a ja jedna z najmniejszych bylam no i w sumie tak zostalo ze mna, a chlopaki jak deby teraz, ino juz i siwe glowy maja :-D To z tym mlodszym czy ze starszym masz ten problem? Ja na urlopie do 14go, a 15go witaj stres bo nowa robota sie zacznie :-D Poki co jutro i pojutrze plaza z dzieciakami i kolezankami, a rano przebiezki

Hehe szarotko a to ci klebek, no nie ma co :-D. Pieknie udalo ci sie zamknac i otworzyc :-). Powiadasz kalendarze wyjazdowe, hmm do 4 rano:-D? czyli dzis chyba wolne masz Ja ok 8.00 wyjde sie przebiec i dzis chyba pomecze malego na rowerze a potem siebie, tylko z kolezanka sie umowie, a jutro iuz porzadnie cieplo wiec plaza bedzie. Nutti czyzby piwko cie uspilo wczoraj zbyt szybko ;-) A i idka sie nie pokazala, podobnie dorotka :-( Ajenko ja tez nie moge dogonic najmniejszego spadku, ale wlasnie przed chwila sie zwazylam to chyba nie jest zle zwazywszy ze ok. tygodnia jadlam a w zasadzie plynelam wieczorami. Na wadze 66,3. Aha nutti ciezko tak od 17.00 nie jesc, mi sie nie udalo, to truskawki skubnelam - swiezutkie z dzialki, dziadek ok 19.00 przyniosl- jakie slodziutkie, calkiem inny smak jak te co kupowalam, to kanapki jak robilam na kolacje malemu skubnelam, to rzodkiewke, bardzo lubie wychodzi na to skubac, dzis drugie podejscie zrobie, ale chyba sie nie uda jezeli pojde na rower bo wyjde po 17.00 a wroce po 20.00 wiec bede glodna zapewne jak wilk :-D, no zobaczymy

Nutti wyrobilam sie :-D, zajrzyjcie na poczte. Z fotkami jedzonka pozegnalnego sprawa wyglada tak, ze kurcze jednak ludzi za duzo na tych fotkach i raczej nie bardzo moge, zebym umiala zamazac twarze to co innego

Czesc babeczki Alez podrzemalam, wyszlo chyba juz cale zmeczenie ze mnie Po rozmowach z nowym szefem mam bardzo pozytywne wrazenie - starszy spokojny pan, juz chyba do emerytury bedzie sie szykowal niedlugo, a takze obejrzalam swoj pokoj, gdzie bede pracowac i poznalam babke z ktora bede siedziec, a ta co odchodzi na emeryturke to nawet poswiecila mi dobra godzinke i troche wprowadzila w obowiazki tak ze wsio ok. A jak wracalam to cos zaczelo w autku stukac wiec w sobote daje do mechanika, chociaz i tak mialam dac i chcialam jutro ale zawalony robota moj mechanik wiec sobota. Oby mogl zrobic przez sobote bo na niedziele mam zaproszenie do tesciowej i szwagrow wiec bym z dzieciakami sie przejechala. Oj dorotko czyli pracy M. nie zalatwil, kasa sie konczy, jednym slowem jedna wielka ch..nia. A ty nie chcialabys gdzies do roboty isc a on z dziećmi dla odmiany "pobawilby sie w domu" przeciez i tak siedzi z tym ze wiadomo ze facet za granica zarobi pare razy tyle co baba w polsce wiec nie wiadomo nawet co by tu doradzic. Idka haha - mowisz: zabijesz mende a wsadza cie jakbys czlowieka zabila, bardzo mi to sie podoba :-D Szarotko dziekuje za dostrzezenie weny, ale jak wiesz lubie pisac i zeby tylko czas pozwalal.to bede to robic i juz :-D Nutti co z mlodym ze do lekarza? I jak.nastepne jedzonko wygladalo? Ajenko no to podziwiam podwojnie albo i potrojnie- wiesz co cie utrzyma w ryzach, stosujesz to a na dodatek.masz spektakularne wyniki z calosciowego odchudzania. Aga super sprawozdanie :-D - krotko zwiezle i na temat :-), grunt ze waga sie utrzymuje Ja zwaze sie jutro, a dzis tak sie zastanawiam czy udaloby mi sie zrobic jak nutti. Tyle ze juz 17.00, a ja o 15.00 zjadlam troche rosolu, potem pospalam i przydaloby sie cos zjesc teraz hmm tylko co- moze zrobie se truskawki mrozone z odrobina jogurtu jako lody. Rano zjadlam zgrilowana cukinie z patelni plus pomidor plus malosolny ogorek Tam w nowej pracy zostalam poczestowana cukierkiem, zaczynam jesc a to galaretka, bleee ale musialam skonczyc Wrocilam to zrobilam jaja sadzone, pomidor, ze dwa plastry wedliny i troche rosolu. Teraz podgryzam kalarepke

Idka ja lubie jak wiesz rowniez miodek ale tylko nie z lodowki. Stoi zawsze pod reka na stole ale kusze sie zazwyczaj jak maly wymysli kanapke z miodkiem, a to za czesto nie jest - raz na pare dni :-)

Ajenko podziwiam cie ze ciagle liczysz kalorie:-)

Dorotko a M. znalazl robote?

Ciekawe czy szarotka sie wyspala :-)?

A napisze jeszcze motto jakie maly ma na swoim dyplomie z karate : "Trzeba mieć wytrwałość i wiarę w siebie Trzeba wierzyć, że człowiek jest do czegos zdolny I osiagnac to za wszelka cene " Chyba nie tylko do karate to pasuje, prawda?

Nutti oczywiscie podawaj swoje sniadanka bo chyba czas juz zaczac cie nasladowac ;-)

Jak wiecie dieta w ostatnich dniach do bani u mnie byla, w pracy zoladek scisniety z nerwow nic nie przyjmowal a w domu nadrabialam, wczoraj podobnie z tym ze nadrobilam w robocie na pozegnaniu, a dzis juz chyba mogę funkcjonowac normalnie wiec czas na walke i zabijanie grzybkow :-D. Chyba nawet pocwicze moja chodakowska i cos na lapki bo wyjechac z domu musze po 8.00 na to spotkanie z nowym szefem wiec mam troszke czasu. Fotki jak sie wyrobie to powysylam przed 8.00 a jak nie to pozniej ale dzis to na pewno.

Przede wszystkim idus gratki dla corci i rowniez trzymam kciuki za studia. Musisz byc bardzo dumna :-) Co do wczorajszej imprezki no to byla naprawde udana. Co prawda samego jedzenia na stole nie sfotografowalam bo zwyczajnie zapomnialam ale jak juz przemowy i zyczenia sie skonczyly to sobie przypomnialam - matko przeciez mialam fotke stolu zrobić dziewczynom z topiku. Zaczelam cykac i powiem wam ze smiesznie troche te jadlo wyglada na tym wielkim stole- przed chwila poogladalam. Co prawda zastawa papierowa bo kto by potem zostawal w robocie i myl to wszystko, garow i misek i tak bylo duzo, i potem w domu mylam a kolezanka swoje tez brudne zabrala ale wczoraj sie z myciem juz obrobilam, mysle ze ona tez- ale ludziska jedli az sie uszy trzesly bo to akurat pora obiadowa wiec praktycznie nic nie zostalo. Zaczela sie imprezka o 14.00, glowny wodz naprawde dlugo posiedzial bo chyba do 17 a zazwyczaj myka po pierwszym toascie to wszyscy w szoku ze siedzi siedzi siedzi, a mi nawet milo bylo ze zostal. Łez w sumie nie uronilam, ale gardlo scisniete bylo, nawet te mowe co sobie szykowalam to skrocilam bo kierowniczka innego dzialu przeczytala wierszyk jaki ulozyli i zrobili z tego fajny obrazek - tez wam to wysle i ten wierszyk mnie tak scisnal za gardelko ze ciezko bylo cokolwiek mowic. No i przed 18.00 pani sprzatajaca - tez troche posiedziala wczesniej - pyta sie czy dlugo jeszcze bedziemy, no wiec pozbieralysmy się bo to juz tylko baby zostaly, mąż mojej kolezanki przyjechal i pod domem na spontanie mowie to chodzcie bo jeszcze gadulec wszystkim sie wlaczyl i tak jeszcze 4 osoby i dziecko kolezanki wyladowali u mnie i taka to imprezka.

Dobra babeczki otwieram :-)

Zamelduje ze zyje, imprezka przeniosła sie po 18.00 do mnie, ale juz ogarnelam, pozmywalam gary i podlogi i ide lulu bo jutro rano do nowej firmy jade czyli zegnaj praco, witaj praco :-D, a urlop od jutra :-D

No to nutti - dzis chyba wszystko w porzadku? Ja normalnie otwieram a szarotka mimo ze tylko przymknela to nikt sie nam nie wdrapal :-D Marze zeby ten dzien juz byl zakonczony a najlepiej zeby to bylo juz jutro, a najlepiej pojutrze:-D, no ale coz - powiedzialo sie A to trzeba powiedzuec B i doprowadzic sprawy do konca. Juz mam taki scisc w zoladku ze bedzie na pewno powtorkw z rozrywki, chociaz sprobuje w robocie chociaz zjesc z moim dzemem pieczywko chrupkie, szkoda jak.juz ze nie trzyma mnie ten stres w II pooowie dnia:-D Nutti oczywiscie podawaj sniadanka Szarotko mowisz ze tam 5 rowerow, hmm naprawde ciezko doliczyc :-D, a pomysl na 6+ Idka powiadasz ze dobrze ze zmienilysmy prace :-D, hehe no jak tak mowisz to moze rzeczywiscie dobrze. A z malym i tym jego rowerem to szkoda gadac, ale na urlopie conajmniej co drugi dzien ma juz zapowiedziane ze rower musi byc, przyjal ale jakos bez entuzjazmu :-D Dorotko ajenko a co wieczorowa pora robily ze nie wysciobily nosa :-D?

Pojutrze tez stres rano bo jade na spotkanie z nowym szefem a jeszcze go nie widzialam wiec na pewno na glodnego pojade a jak wroce zapewne powtorka. Ale zaopatrzylam sie w cukinie w promocji wiec tym trza bedzie po powrocie zaczac sie zapychac. Nutti w zasadzie to dziadek.malemu prezent zrobil za dyplom z karate bo na 10 takich smarkow jak moj, do konca roku dotrwalo dwoch, i tylko.oni dostali dyplomy bo reszta to starsze chlopaki szkolniaki. Musze wam motto z tego dyplomu napisac moze jutro bo jak czytalam to jak raz do nas pasuje. To bardziej takie polkolonie, tyle ze poplywaja na optimusach i podstawy z zeglarstw lykna. 3 stowki za 6 dni od 9.00 do 16.00, oby pogoda dopisala

Idka bede robic rzeczy ktorych w zyciu nie robilam, chociaz moje doświadczenie ze starej roboty bedzie bardzo przydatne. Kurcze galaretke podgrzalam lekko to wziela sie rozpuscila do cna, cos mi ten pkacek nie pisany dzis. Tak pamietam fotki ;-)

No to idka i nutti to akurat wam odpisalam nie widzac nawet waszych postow :-D

Moja dieta na razie w lesie. Do 15.00 byly herbaty te pol kalarepy i 5 podeszw po 19 kalorii wiec moze ze 150 kal. No a w domu stresa nie ma wiec co pod reka to poszlo: arbuz, czeresnie, krem, brzoskwinie, ziemniaczki z boczusiem w waflu, kabanoski, gdyby nie krem i brziskwinie to chyba by byl dzien piekny do zabijania podgrzybkow :-D Łoo matko zapomnialam ze galaretke godzine temu wlozylam na 5 minut do zamrazarki, lece odmrazac :-D

Haha jakos tak nutti :-) jakby nie bylo rozsmieszylo mnie bardzo. Nutti jak tam? Trzymalas sie od 17.00 znow z niejedzeniem?

Wow wow szarotko naprawde zdolniacha z twego M. :-), ale jakos wiecej niz 4 rowery doliczylam :-) Idka o to chodzi ze mam straszny stres w tej mojej starej robocie, i dlatego nie idzie mi tam jedzenie- denerwuje sie bo po 100 razy musze przekazywac to samo, potrzebny mi komp do innych rzeczy - a informatyk sie ociaga zeby to co mam powgrywac na innych kompy, no chociazby zajrzec na kafe nie moge :-D a oni ciagle i ciagle pokaz pokaz zrobmy to jeszcze raz, a ja naprawde mam pare pism, oswiadczen wnioskow zrobic w zwiazku z nowa robota. Tam co ciekawe jak przyjde to babki juz nie bedzie, przekaże mi troche 1 lipca bo jade tam zeby z nowym szefem pare rzeczy poustalac to mam sie spotkac z ta babka co bede za nia robic bo ona juz emerytka, no ale szczegol Chyba jestem przygotowana z jedzeniem na jutro, oczywiscie jak chce sie dobrze zrobic to wtedy wszystko.mozna sknocic- tak sie stalo z tym moim ciastem orzechowym co wydawalo mi sie ze w nocy wstane i znam przepis na pamiec a jednak nie, zapomnialam dodac maki do budyniu i mysle co ten krem nie zastyga, a kolezanka dzwoni i mowi ze chciala dietkowa rolade zrobic pode mnie i dala zamiast zwyklego to light majonez i d..a blada rozrywa sie, ale to szczegol, mam nadzieje ze jakos uda sie przezyc jutrzejszy dzionek i w koncu wypoczne, wybiegam sie, moze gdzies sie pojedzie, chociaz czarno widze ten moj wyjazd bo na piatek umowilam sie z mechanikiem na dokladny przeglad auta, a od poniedzialku maly bedzie chodzil.na kurs zeglarski do soboty włącznie, 13go zajmujemy z dziadkiem na zmiane kolejke do dentysty, 14go zalatwiam jeszcze pewne rzeczy w starej robiocie i mam dermatologa wiec cosik mi sie wydaje ze nawet moich zaprzyjaznionych zarlokow na urlopie nie odwiedze

dziewczyny nie tylko nie mam czasu na pisanie ale i na jedzenie dzis za mna 3 herbaty i pol kalarepy- herbaty bez cukru wiec chyba dzien zalicze z ta walka z grzybami

Aha nutti - nie ma sprawy obfotografuje prezenty, nawet stol ktory zastawie we wtorek w sali biesiadnej, to tak jakbyscie tez uczestniczyły bo jak by nie bylo ostatni rok to prawie tak jakbysmy z jednego dzialu byly ;-) :-D Xxxxxxxxxxxx 23.39 Znow uciekl mi normalny internet, normalnie mozna sie wsciec Jakby co- rano otwierac moge z tego posta, wybaczcie ;-) No to dobranoc, nie zamykam bo na pewno szarotka jeszcze wskiknie Xxxxxxxxxx Yyyyyyyyyy Obudzic sie nie moge, wyslac posta rowniez wiec otwieram przez edycje

Hehe, dobre - ty idka chyba psycholog jestes - tak podeszlas te nasza dorotke ze az zlapala haczyk, ciekawe dorotko czy ciezej ci by bylo bez slodkiego czy bez boczusia :-D Farba polozona, jeszcze gary i podloga i dzien bardzo pracowity dobiega konca, no jeszcze tylko leb umyc takze pewno kolo polnocy sie poloze Ja od srody zaczne akcje "zabij grzyba", bo we wtorek pewno cosik slodkiego poprobuje A szarotka pewno juz klebkuje ;-)

Nooo, znalazlas sie zgubo :-) - to fajny weekendzik mialas idus Mowisz ciasto hmm, stazystka po roku stazu przyniosla menu na sniadanie lunch i obiad a ja po 23 latach mowisz ciasto ;-), no u nas takie zwyczaje, kto odchodzi - najczesciej na emeryturke, bo innych odejsc nie ma oprocz stazystow to wyprawia uczte weselna, coz zrobic, u innych jadalam teraz inni moje zjedza :-D Nutti kolezanka ta to chyba moja najlepsz kolezanka przyjaciolka powiernica, co prawda w roznych dzialach pracowalysmy ale dzien zaczynalysmy wspolnie albo ja do niej albo ona do mnie przychodzila i nie dosc ze upichci ona, to i jej maz zaoferowal sie ze zrobi jeszcze wafle i taka drobiowa rolade bo to robi bardzo dobre, ona dala mi oddzielny prezent dzis bo oprocz tego to firma skladala sie - bede miec piekna torbe z monnari i portfel - sama wybieralam, bo tej kolezance kazali rozejrzec sie za prezentem, wiec mnie wziela ze soba na rozwiedku, no takie ble ble wam tu plote. Zara drugi placek wyciagam, malego kapie i musze sie zafarbowac