Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Ida 7

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Ida 7

  1. Cześc .:) Qkardka ależ ja nigdzie i nigdy nie napisałam, że nie powinnaś się odchudzać.Każdy kto zle się czuje w swoim ciele powinien nad nim pracować i nieważne czy to są dwa czy dwadzieścia kilogramów. Rozmowa była o obsesji i zastanawiałam się jakie ona może miec u ciebie podłoże. Pisałas, ze myslimy tak samo może w pewnym stopniu tak bo też chcę byc szczupła no ale kto nie chce.:) . Ale czy mam obsesje hm wydaje mi się , że jednak nie bo jak nawet zobaczę rano dramat na wadze to zwykle do sniadania już mi przechodzi.:) Do głowy by mi nie przyszło żeby z tego powodu nie spotkać się ze znajomymi albo pędzić na siłkę spalać kalorie. Na pewno też nie przestałabym całkowicie zwracać uwagi na zdrowe odżywianie zeby tylko schudnąć. :) Może jak dobije do 60 kg to mi się odmieni kto wie.:) Wiem, że lekko jestem uzalezniona od sportu bo jak się okazało, że zapomniałam butów sportowych na ten wyjazd a była tam siłownia to żal mi ..... ściskał całe trzy dni:) Piękny prezent dostałaś od męża bardzo lubię kosmetyki Ziaja. Ja nic nie dostałam.:( He he Marzenka padłam, ależ masz wizje:):):) Myslę, że póki co 120 kg ci nie grozi.:) Co do kurczenia to ja ostatnio kupuję rozmiar 35 a wcześniej było 36 i tak się zastanawiam czy mi się od nóg nie zaczeło.:) Trzymałam dietę w sensie odstępów i braku badziewia ale kalorii było ponad 2000. A ty? Zołza poprzytulaj Mapecika od cioci Idy ech żeby się tak na Mikołaja rozchorować.:(
  2. Ajenko mam nadzieję, że laptop naprawiony.:) Jak ćwiczenia? Ile razy w ciągu dnia cwiczysz i po ile minut? Qkardka myslę, że odrobina obsesji na punkcie wagi to nic złego. Bo brak nadmiaru tłuszczu to nie tylko ładna figura ale i zdrowie.:) Może jakbym ją też miała nigdy nie musiałabym sie odchudzać a przede wszystkim nie marnowałabym życia na bycie grubym. :) Tak sie zastanawiam czego się obawiasz? Przecież wiesz, że umiesz być chuda całe twoje dorosłe życie jest dowodem.:) Jak przeczytałam ile wczoraj zjadłaś to pomyślałam, że nie dałabym tak rady. Oczywiście był taki czas a było to w czasie odchudu, ze przestałam odczuwać głód bo mój organizm zajadał się mięśniami, wtedy pamiętam faktycznie jadłam malutko. Ale teraz niestety jest to poza moim zasięgiem dlatego muszę pracować nad swoim metabolizmem. Bo jak będzie sprawny to wiele grzechów ujdzie mi płazem. Pochwalę się jeszcze, że kurtkę kupiłam z kapturem tak jak chciałam i z dietą ok. Dobra spadam na siłkę.:)
  3. Cześć. Już po śniadaniu dzisiaj była ryba z warzywami no i kawa. Docelowo mam zamiar pić jedną dziennie. Zobaczymy czy się uda bo ostatnio pije je bez opamiętania.;) Ten mój zegarek sportowy pokazuje też ile pięter pokonałam w ciągu dnia nie są to tylko schody ale tez wzniesienia. Jako w ciekawostkę powiem wam, że wczoraj było to 140 pięter.:) Zaczęłam czytać jedną z książek które wczoraj kupiłam. Autorka twierdzi, że za naszą figurę lub jej brak odpowiadają hormony. :) Idę powoli szykować się do wyjścia niechętnie bo mam już dosc tej zimnicy. Kompletnie jestem nie przygotowana ubraniowo na taką pogodę łaziłam wczoraj trochę za kurtką ale nic mi nie wpadło w oko.
  4. Gratki Marzenka za te ciasteczka no zuch dziewczyna :) Zauważyłam, że jak jesteś na diecie nie jesz kolacji albo wczesną. Może tym razem zaplanujesz sobie ostatni posiłek np na 19? Nawet mogłabyś sobie taką zupę na dwa dania podzielić. Może nie powinnaś tym razem za bardzo z kaloriami schodzić. Ponieważ zwykle na weekend wypracowujesz sobie deficyt może jakby był troszkę mniejszy łatwiej byłoby ci dłużej z dietą pociągnąć? Coby nie było, że po próżnicy po tych knajpach chodziłam to w jednej jadłam jabłko pieczone z żurawiną. Idealny deser na diecie kiedyś robiłam ale jakoś ostatnio zapomniałam.:) Dzisiaj na jodze wisiałam na ścianie jak nietoperz czyli głową w dół. Hm no dziwne to było.
  5. Cześć dziewczynki.:) Właśnie zjadłam ostatni posiłek przewidziany na dzisiaj. Trochę zmieniłam plany bo postanowiłam dzisiaj białko czerpać z roślin. Tak, że dzien bez mięsa i nabiału. Wyszło mi B 38, W 140, T 49, B 45 , C 11,4 . Z żywności tzw badziewnej był mikołajek do soku marchewkowego. Przerwy trzymałam, tak, że całkiem dobrze mi dzisiaj poszło. Może tym razem dłużej podjetuje a trochę się zawzięłam bo nie tylko Marzenka uśmiechem skomentowała mój kolejny pierwszy dzień. :) No i żeby nie było że idę na żywioł zakupiłam w empiku kolejne fachowe podręczniki o odżywianiu:) Marzenka mam nadzieję, że dzień minął dietetycznie. Super wyczytałaś pomysły. Moje dzieci często jedzą tortille ja nie przepadam za takimi plackami ale może czas to zmienić. Bo dzisiaj naprawdę dobrze się czuję na tych zbożach które jadłam. Masz rację co do Szarotki bo przecież obiecywała, że bez pożegnania nie zniknie.:( Ja rozumiem, że nie ma czasu bo ja mam go mało a ona jeszcze ma do tego dwoje dzieci w szkole. No ale żeby tak całkiem.:( Gdyby była Nutti to skomentowałaby te moje proporcje BWT ja w sumie nigdy się tym nie interesowałam. Wyjazd był dla nieaktywnych.:) Popływałam w basenie posiedziałam w jacuzzi i saunie jakiś masaż a sport na świeżym powietrzu polegał na dotarciu z jednej knajpy do drugiej.:) Na biegówki było za mało śniegu.:) W jakiejś jednej dolince byliśmy żeby nie było że Tatr nie widzieliśmy.:) Qukardka mama wcale nie wygląda na swoje lata. Masz dobre geny no i wysokie standardy .:) Hm czy twoje życie nie za bardzo kręci się wokół diety? Wybacz to pytanie ale mam wrażenie, że wszystko jej podporządkowujesz. :) Wahania do 2 kg nic nie znaczą może wcale tłuszczu nie nabrałaś jestem pewna, że za tydzień będzie ok.:) Zołza dzięki za kciukasy.:) Zainspirowałaś mnie tymi trzema kilogramami. Dzięki tobie zrozumiałam, ze dieta powinna być szyta na możliwości w danym momencie i żeby była skuteczna wcale nie musi być idealna.
  6. Marzenka na szczęście dla nas waga nie tylko powoli spada ale i przytyć nie jest tak znowu łatwo.:) Dlatego nie ma opcji coby ci w miesiąc 10 kg przybyło.:) Pomysł z pudełkami świetny mogłabyś też kubek do koktajli zakupić.:) Na jakie fit śniadania natrafiłaś? Ja jutro zaplanowałam kaszę owsianą z wiśniami może jeszcze warzywa z pastą z groszku bo jak wrócę to już się nie załapię. Resztę posiłków zjem na mieście na przekąskę sok z marchewki a na obiad sałatkę. Na kolację planuję mozzarellę z pomidorami. Zobaczymy co z tego wyjdzie bo ostatnio ciągle chce mi się coś słodkiego.
  7. Już jestem w domu. Podróż minęła bez problemu drogi suche i w miarę puste o tej porze. W Zakopanem mnóstwo ludzi a pogoda jak z bajki. Nigdy nie chce mi się jechać ale wracam zawsze zadowolona.:) Marzenko wiem jakie to chudnięcie jest dla ciebie ważne. Ale nie przejmuj się aż tak bardzo. Co było to było a stres tylko tyciu sprzyja. Na odchud potrzebujesz 4 miesięcy i nie ma większego znaczenia czy będziesz chudła z 70 czy 73 kg. Jak widzę dookoła każdy z tą wagą się mota lata całe aż nagle nadchodzi ta chwila, ten dzień.:) W koncu i ty zatrybisz .:) Zobacz nasze Zołziątko jak pięknie chudnie aż jej pozazdrościłam i od jutra mam w planie diete idealną.:) Na wyjezdzie niby dobrze się odżywiałam bo ryby z warzywami na obiad jadłam ale śniadania mi się wydłużały i ciacho nie jedno wpadło no i grzaniec bo przecież zimno. :)
  8. Hejka.:) Qkardka piękne dzięki, wykorzystam na pewno.:) Fajny pomysł z ramką. Ja w zeszłym roku wydrukowałam dla babci specjalny kalendarz z rodzinnymi zdjęciami. Ajenko udało się mamie coś u lekarza załatwić? Jak to nie jesteś zdyscyplinowana? Prezenty kupujesz, ćwiczysz.:) Udało ci sie już chociaż raz podnieśc z kolan? A ja wczoraj byłam na diecie warzywnej zjadłam ich chyba ze 4 kilogramy. Mam teraz fazę na paprykę i cukinię z piekarnika. Zjadłam za jednym posiedzeniem 3 cukinie i 3 papryki. W ciągu dnia jeszcze na surowo jedną cukinię 2 papryki i 4 pomidory. O sałacie i kiełkach nie wspomnę bo lekkie. Do tego zupy krupnik z małą ilością krup ale za to z mnóstwem warzyw. Wieczorem zamarzyłam o czekoladzie ale nikt nie chciał iśc mi ją kupić więc się obyło.:) Marzenka zaskoczysz, zaskoczysz byle szybko bo zaczyna mi brakować dietetycznych zagadek do rozwiązania.:) A tak na poważnie to pasowałoby trochę apetyt ogarnąć do świąt. Mam dziś masę, rzeczy do zrobienia bo jutro jadę w góry na trzy dni.:) Ale się cieszę.:)
  9. Siedze i szukam prezentów zamiast pracować. Nic nie znalazłam. Macie do polecenia jakieś fajne strony zakupowe?
  10. Trochę ostatnio topik zaniedbujesz.:)
  11. Myslę, że byłoby to niesprawiedliwe.:)
  12. Cześć.:) Zauważyłam, że czasami wieczorem wpadam w melancholię i za bardzo osobiste wycieczki robię. Nie mam doświadczenia w internetowych zakupach chyba czas to zmienić. Wczoraj doszłam do wniosku, że muszę sobie kupić porządną, praktyczną kurtkę i buty zeby było mi wygodnie i ciepło. Może przy okazji szukania prezentów w internecie popatrzę na kurtki. Marzenko brawo za trening zdecydowanie w tej kwestii potrafisz się zmobilizować.:) Może w telewizji obejrzę ten film będzie mniej realistyczny na małym ekranie.Też mam swoją smutną historię powiązaną ze wschodem ale znam ją na pamięć. Ja miesiąc temu kupiłam kilka prezentów a mam jeszcze potrzebę zakupu co najmniej ośmiu. A tak sobie obiecywałam, że w tym roku uniknę świątecznej gorączki.
  13. Zołza tylko nam nie przepadnij w tym województwie.:) Ależ ja mam duża wyobraźnie bo chyba sobie tą fotkę orbitreka wyobraziłam.:) Taki czerwono - czarny :) Wiesz Dorotka ja chyba nie boję się tych garów i porządków świątecznych bo akurat w tym czasie ma to dla mnie jakiś sens. Lubię ten moment jak wszyscy już śpią pali się tylko choinka, w domu pachnie smakołykami i czystością a ja czekam na ostatnią potrawę z piekarnika.:) Nie lubię tylko tradycyjnej świątecznej psychologii. Ajenko dobry pomysł z tym allegro może i ja coś popatrzę w internecie bo po sklepach już nie mam siły ganiać. Pochwalę się wam, że w koncu doczekałam się pochwały na jodze za pompkę tricepsową. Dobrze, że mają tam też jakieś ludzkie ćwiczenia a nie tylko wyciąganie się na wszystkie strony.:)
  14. Cześć laseczki. Zaraz wychodzę i już mi zimno na samą myśl.:) W tamtym roku tak nie marzłam może to przez ten niedobór żelaza. Dzieki Qkardka za przepis jak nie zapomnę kupić tuńczyka to zrobię sobie taką na kolacje. He he no niezle się na swięta ustawiłaś.:) Ja też chodzę na swięta ale w przygotowaniach biorę udział. Tak, że praktycznie cała wigilia w garach. Marzenka już wysyłała fotkę chyba zaraz po zakupie poszukaj na poczcie. Marzenka wieczorem postaraj się zrobić 40 minutowy trening. Może 15 minut orbitreka później dywanówka a na koniec 10 minut na sprzęcie a ostatnie co najmniej 3 minuty na maksiora żeby metabolizm podkręcić. Bo tak myslę, że 20 minut to raczej na zdrowotność działa niż na tłuszcz. U mnie wczoraj pierwsze pół dnia mało dietetyczne ale za to drugie całkiem przyzwoite.:)
  15. Qkardka dlatego napisałam, że nie wiem jak bym się zachowała w naprawdę trudnej sytuacji. Temat z gatunku tych które kiedyś poruszymy przy kawie. A na wigilię będziesz coś przygotowywać? Mozesz jeszcze raz podać przepis na tą twoją sałatkę? Zołza he he ale masz marzenia.:) Musisz odstać swoje przy garach i już.:) Chociaż ja też jakoś w tym roku na swięta nie czekam. Marzenka podobno warto zobaczyć ten film ale ja się nie zdecydowałam ze względu na drastyczne sceny.
  16. Ajenka wszystkiego najlepszego dla syncia z okazji urodzin.:) Mam nadzieję, że tym razem mamie uda się coś załatwić. Przyznam, że nie jestem zwolennikiem załączników nawet nie wiedziałabym jak się do tego zabrać. Oprócz moralnych oporów to chyba dawanie też jest karalne a jak się trafi na takiego co nie bierze to co? Może nie powinnam się wypowiadać bo jeszcze nie byłam w trudnej sytuacji a wtedy to wiadomo, że wiele poglądów może ulec zmianie.
  17. Cześć. Dalej bolą mnie kolana i z jakiegoś powodu łokcie. Jak do jutra nie przejdzie będe musiała wybrać się do lekarza. Niewiele brakowało i święta spędziłabym poza domem. Marzę o tym od lat i w koncu udało mi się przekonać większość rodziny, że to dobry pomysł. Bo ominął nas zakupy, gary, świąteczny stres czyli uda się potrawa nie uda będziemy mieć też więcej czasu na rozmowy. Ale niestety nasza młodzież nigdzie nie chce jechać w związku z tym wszystko odbędzie się jak zwykle. Moje plany dietetyczne na ten tydzień to przede wszystkim utrzymanie tego co mam. Czyli chciałabym za tydzien mieć taką samą wagę i dobre samopoczucie. No będzie to wyzwanie bo ja to albo chudnę albo tyję stan pośredni u mnie raczej nie występuje.:) Muszę jakoś ten moje flaczki uspokoić bo mam wrażenie, że coraz częściej reagują nawet na potrawy które do tej pory mogłam jeśc bez problemu. Myslę też o tym adwencie bez słodyczy. Marzenka ja też nie mam jakiś wielkich planów sylwestrowych uznałam, że nie wydam 1000 zeta za noc. Bo u nas sylwester kosztuje 500 zł do tego pasowałoby kupić jakąś wystrzałową kieckę, alkohol, taxi. Z tego co pamiętam dobrze czujesz się u tych znajomych więc na pewno będzie fajnie. W razie czego możesz przecież autobusem pojechać. Qkardka u nas czasami dla kogoś o tej porze konczy się domówka jak za bardzo o polityce zaczniemy dyskutować.:) Tak w ogóle to ja uwielbiam tematy polityczne aczkolwiek teraz w niektórych towarzystwach to temat zakazany z wiadomych względów. Odbijesz sobie imprezowanie na sylwestra.:) Zdecydowanie dobrze jest sobie zrobić taki reset dietetyczny jak waga przyzwoita.:) Ja chyba najbardziej boję się swojego apetytu bo nie jestem w stanie opanować go z dnia na dzień jak Marzenka. Jak mnie pochwyci to koniec nawet pół dnia diety nie ma a że byłam już prawdziwie gruba 3 razy w życiu to teraz za każdym razem wpadam w panikę .:)
  18. Adwent bez słodyczy to dobry pomysł przydałoby się jakoś odpokutować za obżarstwa w ciągu roku. Przemyślę to bo w tej sytuacji pasowałoby dotrzymać obietnicy. Mówiłam o kolce żółciowej ja miałam kilka małych i jeden poważny atak i za nic nie chciałabym tego doświadczenia powtórzyć. Dzisiaj siedzę w domu cały dzień i jem i jem i jem a do tego nie mam najmniejszych wyrzutów sumienia. Myslę, że raz na jakiś czas taki dzien jest potrzebny. Macie już jakieś świąteczne plany?
  19. Cześć laski.:) Balowałam do czwartej nad ranem. Nogi bolą mnie do tej pory no ale jak się skacze w szpilkach.:) Wszyscy na muzykę narzekali mi zdecydowanie w niczym nie przeszkadzała.:) Zjadłam wczoraj łososia z warzywami i łódeczki na których była surowa cukinia z jakimś farszem do tego połówka pomidorka koktajlowego i sos balsamiczny. Pyszne były wykorzystam pomysł przy najbliższej okazji. % nie było malusio ale chyba jakieś rozcienczone bo nic działać nie chciały.:) Dziś cały dzień jem krupnik i klementynki. Marzenko fryzura superowa.:) Pasemka ładnie rozświetlają włosy no i te pazurki. Ułożone miałaś na szczotce czy prostownicy? Mam nadzieję, że brzuch nie dokucza? Dobrze wiem jak to jest tylko u mnie głównie ból i wzdęcia no i kolka od czasu do czasu. Miałaś kiedyś? A ostatnią zgagę miałam przed odchudem. Tak, że polecam ten sprawdzony sposób.:)
  20. Qkardka waga piękna. Mam nadzieję, że to składkowe andrzejki i nie ugrzęźniesz w kuchni.:) Marzenko tak trzymaj bo chyba nie ma nic gorszego niż nuda :) Z nudy biorą się życiowe marudy.:) Ech nie znałyśmy się wcześniej teraz to ja już jestem "zaleczona".:) Ale dzisiaj imprezujemy i dość o odchudzaniu w koncu od czego są poniedziałki.:) Nie zapomnij zrobić fotki przed wyjściem. Nałożyłam właśnie maseczkę i czekam na cud który obiecują w opisie.:)
  21. Dzięki Dorotka.:) Pewnie, że super wynik osiągnęłaś, gratki.:) Ważyłaś się w między czasie?. Powolutku i do celu najważniejsze to się nie poddawać. Bo zwróciłam uwagę, że granica między dietą a jej brakiem jest bardzo płynna.:) Np na tej sobotniej imprezie cieszyłam się, że panuję nad sytuacją i nic nie jest w stanie zmusić mnie do obżarstwa a za dwie godziny zjadłam pół placka z wiśniami.
  22. Cześć. Jak to przy sobocie być powinno rano ważenie u mnie 54,9. :) Ciszę się bardzo nie tylko z tego, że mam płaski brzuch ale, że dałam radę mimo obaw, wieku i różnych innych przeciwności. 3 tygodnie mi to zajęło pewnie dużo ale oprócz wagi chyba zaczęlam trochę apetyt kontrolować. Ajenko uzgodniłaś z rehabilitantem jak wykonywać to ćwiczenie? Pewnie cała twoja rodzina i przyjaciele pracują nad tym żeby przyśpieszyć tą ponowną rehabilitacje trzymam kciuki żeby udało się to jak najszybciej. Dobrze, że bezczynnie nie czekasz tylko działasz. Cwiczenia dieta dużo ale dasz rady a my będziemy cię moralnie w tych działaniach wspierać.:) Dorotka no nie mogę się doczekać co ta waga ci pokaże.:) Qkardka piękna fryzura ale następnym razem nierób sobie konkurencji.:) Bo ta lalaunia twoja to po prostu cudna istotka.:) Też miałam takie włoski jak byłam mała. Marzenka rzeczywiście masz przechlapane shopping, obiadki, herbatka z koleżanką, fryzjer i impreza do rana nic tylko współczuć.:)
  23. Cześć. Całkiem niedawno do domu wróciłam. Praca, zakupy, siłka i musiałam jeszcze do moich seniorów zajrzeć. Ajenko myślałam dziś o tobie nie mieści mi się w głowie, że musisz z rehabilitacją zastopować. Wyczerpałaś wszystkie możliwości ? Piękne są twoje przemyslenia i zdecydowanie masz rację nie jest to chwila do zalamywania sie. Teraz musisz działać. Może przy twojej parafii działa grupa która w tym działaniu by ci pomogła? Napisz jakie to ćwiczenie równoważne. Zołza no jak się chce chodzić do najlepszego fryzjera w mieście to tak jest.:) Ja idę jutro i już się boję co mi z włosami na imprezę zrobi. Hm a ja zawsze myślałam, że jak ciastka są na stole to się je zjada przed zupą.:) Marzenka ba pomysłów to ja mam bez liku.:) Testuje właśnie na sobie kilka.:) Na tobie potestujemy jak przekonasz swoją głowę, że możesz przeżyć na 1500 kaloriach.:) Jednego jestem pewna twój odchud nie zacznie się w poniedziałek a wtedy jak przy suto zastawionym stole czy pełnej lodówce powiesz kilka razy NIE i łzy z żalu ci nie popłynął.:) Qukardka też chcę fotkę nowej fryzury. Zazdroszczę ci tego spania ja gdybym poszła spać o ósmej to pewnie obudziłabym się w środku nocy. Nutti życzę ci abyś znalazła sobie wymarzoną pracę z takimi kwalifikacjami zapewne nastąpi to szybko. Jednym słowem powodzenia.:) Dobra idę spać bo jutro rano pobudka.
  24. Cześć. Mam dzisiaj w domu brać studencką właśnie zrobiłam drugi wagon kanapek. :) Z odchudem a raczej wypłaszczaniem idzie mi dobrze. A co za tym idzie mam coraz lepsze samopoczucie. Nawet doszłam do wniosku że gdybym miała jeszcze 10 kilo nadwagi może utrwaliłabym jakieś zdrowe nawyki. A tak to pewnie jak zwykle po osiągnięci celu przestanę kontrolować co wkładam do buzi. Ajenko bardzo jestem ciekawa co mamie udało się u lekarza załatwić. Marzenka jak się ogarniesz robimy pranie mózgów i bierzemy się za siebie. Ty schudniesz a ja już zawsze będę się dobrze się czuła.:) Qkardka gdybym nie miała kuchennego lenia miałabym w lodówce zawsze dietetyczne danie przygotowane i nie opychałabym się głupotami.:) Wybaczcie jak jakiś post przeoczyłam ale kurcze ja to mam tak, że w niektóre dni to tylko troszkę się nudzę.:)
  25. Ajenko to tak jak u mnie ciągle komputer a na telewizję nie ma juz czasu. Nie bardzo się znam na rehabilitacji ale chyba do marca to za długa przerwa. Może twój lekarz ci podpowie jak to wszystko pod śpieszyć. Nie za dużo tych kalorii sobie policzyłaś? Zołza mam nadzieję, że nie skręciłas tej kostki. Mnie z kolei leń kuchenny dopadł i nie chce puścić.:)
×