-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Ida 7
-
Cześć laseczki. Miałam bardzo aktywną niedzielę. Dopiero do domu dotarłam.:) Dorotko może to tylko przesilenie wiosenne. Wile osób teraz uskarża się na gorsze samopoczucie. Mimo to może powinnaś wybrać się do lekarza i zrobić sobie badania. Chociażby poziom żelaza, miałaś kiedyś niedobór? Marzenko nie wątpię, że wyglądasz lepiej w tym płaszczu niż wychudzona modelka.:) Mam nadzieję,że zdążysz w nim pochodzić.:) Ja w zeszłym roku na wiosnę kupiłam i nie udało mi się ani razu w nim wybrać bo szybko zmieniła się pogoda.:) Fajnych masz znajomych, że wspierają cię w diecie.:)
-
Szarotka szczere gratulacje.:) Trzymasz tą swoją dietę dokładnie tak jak ja bym chciała.:) Zachowane przerwy, syfu do 200 kalorii. Tak właśnie udawało mi sie jeść przez parę lat i ja nie wiem dlaczego teraz nie mogę zaskoczyć. Zaakceptowałabym te dodatkowe kilogramy gdyby pojawiły się w wyniku zdrowego odżywiania a nie z cukru. Oczywiście , że rywalizacja trwa aczkolwiek wygląda na to, że konkurencja trochę poza moim zasięgiem.:) Widziałam dziś w tv reklamę specyfiku o nazwie apetizer chyba. Dzieciak miał apetyt na chipsy i cukierki dostał syrop i zaczął jeść marchewkę z groszkiem. Hm może powinnam sobie coś takiego kupić.:) Marzenka wrzuć link do płaszcza bo jestem ciekawa na który się zdecydowałaś. Rozmiarówka w zarze faktycznie jest różna tak, że spokojnie.:) Przyjdzie czas, że "s" będziesz kupować.:) Ja dziś obijałam się cały dzien. Słuchałam muzyki w miłym towarzystwie, oglądałam tv, nagadałam się z dziećmi a pod wieczór przebiegłam moją trasę. :) Czułam dziś jakiś pozytywny przełom w moim bieganiu. Wydaje mi się, że biegłam szybko a zmęczenie po raz pierwszy zaczęło się od mięśni a nie od płuc.:)
-
Cześć Laseczki.:) No i wykrakałam sobie kilogram na plusie od zeszłego tygodnia. Miałam kilka dobrych dni ale ten wczorajszy był poniżej jakiejkolwiek krytyki. Może 500 dobrych kalorii było. Też mi się @ zbliża i mój nałóg cukrzany został spotęgowany do granic możliwości.:( Trochę mi łyso za ten kilogram bo tak się ostatnio mądrzyłam. Ale jak to mówią pycha kroczy przed upadkiem.:) Póki co jestem zmobilizowana, jadłospis mam idealny ale jak wiecie nie ma to żadnego znaczenia jak się nie ma woli silnej. Szarotka no zazdroszczę ci tej ustabilizowanej diety. Nawet jak masz wahania to w granicy przyzwoitości. U nas najfajniejsze półkolonie organizowali właściciele kortów tenisowych.:) Czyli już niedługo kciuki trzymamy.:) Szarotka matka wie najlepiej co dla jej dziecka najlepsze. :) Ja bym puściła patrząc z perspektywy czasu. Takie wyjazdy niesamowicie rozwijają intelektualnie, uczą samodzielności. Oczywiście zawsze jest ryzyko, że może stać się inaczej. Znam sytuacje gdzie matka chciała uszczęśliwić dziecko na siłę. Wróciło niezadowolone i w zasadzie nigdy już na żadną kolonię nie chciało jechać nawet z zieloną szkołą był problem. Najważniejsze nic na siłę. Mój mózg też nie rozczytuje dewolaja z ziemniakami jako coś dla mnie dobrego. Surówki na tym talerzu było tyle co kot napłakał.:) Po co jeść pół talerza jednego warzywa i wstrętną tłustą bułę. Jak można te kalorie spożytkować znacznie przyjemniej.:) Marzenko czyli twój mały ma idealny profil kolonisty.:) Nie rozumiem czego obawiasz się na tym obozie? To bieganie to mi tylko apetyt podkręca.:) Nie wiem dlaczego ale nie obserwuję jakiegoś szczególnego wpływu ćwiczeń kardio na spadki na wadze. Ale na pewno kapitał mięśniowy pozwala mi więcej jeść. I chyba też niestety generuje większy apetyt widzę to na imprezach a na każdych wczasach jakaś laska zwraca uwagę na zwartość mojego talerza. Mam szczera nadzieję, że na starość wraz ze spadkiem mięsni spadnie też apetyt.:) Jak wczoraj szłam w tym deszczu poczułam coś czego dawno nie czułam zapach ziemi pomieszany z zapachem kwitnących drzew owocowych. :) Zamarzyłam, żeby w tym roku pojechać na wieś. Tak, że na jeden tydzien postaram się jakąś agroturystykę znaleźć.:)
-
Dorotko usypiasz jeszcze Mapecika? Ja też długo usypiałam dzieci. Czytałam im bajki na dobranoc. Były dwie takie najulubieńsze do dziś je znam na pamięć.:) Ta dzisiejsza pogoda to akurat wpasowała się w mój nastrój. :) A co do jutrzejszego ważenia to ja ewentualnie mogłabym startować w konkursie na największą tygodniową zwyżkę. Tak, ze Szarotka przepadłam. Nutti to super impreza ci sie zapowiada.:) Jaki to spektakl? Faktycznie przeładowany masz ten tydzień. Ale same przyjemności cię czekają za wyjątkiem badań.:)
-
Właśnie wróciłam z treningu. Padał deszcz a ja bez parasola. Zmokłam jak kura.:) Nutti sukienkę kupisz? Masz jakąś na oku? Idziesz sama czy z M?
-
Nutti czasami po prostu tak jest, że waga stoi w miejscu przez długi czas. Najważniejsze, żeby nie odpuszczać i nie wykonywać gwałtownych ruchów. Przede wszystkim nie zmniejszać kalorii jak są dobrze ustawione. Jednak wydaje mi się, że warto przeanalizować jaki jest wpływ poszczególnych grup produktów na proces naszego odchudu czy utrzymania wagi. Bo każdy jest inny i to co służy pani X niekoniecznie będzie służyło pani Y.:) Jak ostatnio byłam na spotkaniu / nie z bliskimi znajomymi/wszyscy zamówili obiad de volaille z ziemniakami i surówką. Też zamówiłam, nie chciałam cudować, pomyslałam,że najwyżej pózniej chwilę pocierpię.:) Zołądek nawet mnie nie bolał ale zamuliło mnie do tego stopnia, że przez kolejne dni mimo poprawnego odżywiania waga rosła. Co do odchudu z dużej wagi to powiem ci, że temat jest fascynujący.:) Ale ciebie nie dotyczy ja mam kilka problemów z nim związanych ale ty raczej nie.:) Tak, że działaj i nie odpuszczaj 60 jest jak najbardziej realne.:) Też mam dzisiaj tylko zupę na obiad.:)
-
Cześć laseczki.:) Nutti ja też mam taki plan. Odżywiać się zdrowo i zobaczymy jaka będzie waga. Aczkolwiek wyższa niż 56 nie jest do zaakceptowania.:) Zdrowo ale bez fiksacji nie mam w planie pić soku z buraków, brzozy czy oleju z butelki.:) Główny plan to eliminacja cukru. U mnie podobnie jak u was w domu rodzinnym kasz się mało jadło.Ale jako młoda gospodyni bardzo często kasze gotowałam. Ulubiona potrawa moich dzieci to były pulpety z sosem, kaszą jęczmienną i ogóraskiem . Tak, że one może sobie przypomną bo ja już wtedy za tym daniem nie przepadałam. Jak zaczęłam kombinować z dietą niełączenia to te kasze wyleciały co prawda nie całkiem bo od czasu do czasu robiłam z warzywami,pieczarkami. Teraz chce co najmniej dwa razy w tygodniu je gotować. U mnie jest tradycja , że ugotowane też się je na kolacje. Zauważyłam, że jak jest kasza to obiad często zostaje na drugi dzień a to jest duży plus.:) He he Nutti nie powiedziałabym,że dzikie, bardzo towarzyskie są te gołąbki ciężko je wypędzić. Mówisz, że mogłybyśmy z Zołzą biznes gołąbkowy otworzyć.:) Temat otwarty.:) Odważna jesteś w próbowaniu nowych smaków. Ja raczej mało na nowe jestem otwarta. Dorotka no nie możesz nas tak zostawiać zmień przeglądarkę może. Teraz ładna pogoda to będzie okazja fotki porobić.:) Masz też takie odjechany plac zabaw jak Szarotka? Szarotka bardzo dobrze kombinujesz z tymi zawodami. Kontuzję bardzo łatwo złapać a pozniej mieć w plecy cały sezon. Do mnie jasno to dotarło na tym sobotnim bieganiu. Te zawody odbęda się w jakim miesiącu? Rozumiem, że miejscówkę masz.:) Jest szansa, że ciocia wyzdrowieje? Bo jak pamiętam niedawno to się stało. Masz rację mam skłonności do nienormalnosci w jedzeniu.:) Wczoraj też dobrze mi szło tak do drugiej. Zaczęłam przygotowywać obiad i zaczęłam podjadać a wystarczyło 15 minut poczekać.Jak można kwadransu bez jedzenia nie wytrzymać to nie wiem jakim już trzeba być obżartuchem.:( Krupniczek to moja popisowa zupa. Ogorkowa i krupnik to nasze ulubione.:) Truskawki i czereśnie i jagody mogłabym jeść cały dzień. :) U nas wczoraj truskawki były po 6 zeta.:) Marzenko moja mlodsza córka w wieku siedmiu lat na obóz harcerski pojechała. Poradziła sobie doskonale, za rok już była trzytygodniowa kolonia nad morzem. W ferie były wyjazdy na narty.Uważam,że dziecko duzo na takich wyjazdach korzysta. Trzeba tylko prześwietlić organizatora w miarę możliwości. Pamiętam jak córka opowiadała jak na jednym z takich wyjazdów zimowych które odbywały się w Szwajcarii tak daleko malucha bym nie puściła,zostawili sześcioletniego obozowicza na stoku. Młody zadzwonił do matki, matka do trenera. Zawrócili autokar i wrócili po delikwenta.:) Co ciekawe młody był z bratem który był w autokarze.:) Fajnie, że się rozwijasz w nowej firmie, też prezesa za rok obstawiam.:)
-
Nutti zawsze kasze lubiłaś? Czy z czasem ci to przyszło? U nas ryż i kasza to tylko z owocami jest pyszna. Ale może z czasem coś się zmieni.
-
Nutti jak chudniesz to nie zmieniaj myslałam, że masz zastój.:) Częste zmiany też nie są zbyt dobre. Nigdy nie pisałaś jaka waga by cię satysfakcjonowała.? No i co pierwsze ci tyje góra czy dół. Nie ma sąsiad hodowli ale faktycznie u niego tych gołąbków jest najwięcej. Jak był pies to problemu dużego nie było. Teraz wpadają w odwiedziny s*****c gdzie popadnie.:) Zakupiliśmy sztucznego czarnego ptaka przez tydzien ich nie było. Założyliśmy siatki tupotały i tupotały aż je w końcu wygięły. Linka okazała się idealna, żeby na niej przysiąść.;) Nie chce iść w kolce bo boję się, że sobie stópki pokaleczą.
-
He he Nutti uwielbiam jak jesteś taka zmobilizowana.:) Działaj, działaj bo wakacje tuż tuż.)Każda łyżeczka nutteli i mały chrupeczek to krok w tył.:)Tak myslę, że mogłabyś drugie śniadanie rozparcelować na pierwsze i trzecie zamiast tego malutka przekąska typu kilka orzechów czy jabłko a kolacja około szóstej? To prawda trzeba pocierpieć ale chyba trwalsze skutki przynosi małe cierpienie. :) Ja dziś w biegu cały dzień ale dietę trzymam. Rano sałatka z cieciorką, przekąska sok z marchewki i jabłko obiad kasza z warzywami druga przekąska jogurt z otrębami i pomarańczą, kolacja zupa warzywna. Jakiś taki słaby miałam dzisiaj trening i tak się teraz zastanawiam nad bieganiem. Chyba, że w końcu pooglądam tv a może coś poczytam. Zołza no nie bądz zołza tylko popisz co u ciebie. Mam nadzieję, że kasa już załatwiona. Podesłałabyś też jakies fotki swoich dzieciaczków bo już dawno nic nie wysyłałaś.:) Dodob mam nadzieję, że tym razem nie zostawisz nas bez słowa.:) Liczę, że dietujesz bezbłędnie i żadnych sokolików dziś nie było. Pamiętaj wakacje na karku chyba nie chcesz na plaży non stop w pareo chodzić .:) Szarotka zastanawiam się co u konkurencji pamiętaj o naszym wyzwaniu. Wygrywa ta która w sobotę będzie miała najniższy spadek.:) Marzenko pamiętasz nas jeszcze?:)
-
Cześć laseczki. Widzę, że spotkanie się szykuje.:) Trzymam kciuki żeby wam się udało zgrać terminy. Marzenko gratki.:) Nutti cieszę się ze młody zadowolony.:) Szarotka super młody prezentuje się z tym rowerem. Dopiero się nauczył a wygląda na to, że już są w symbiozie.:) Piękna jest ta twoja córunia taka mała księżniczka.:) Ciekawe masz obserwatorium w pracy tylko podpowiedz mi co to za zwierz jest.:) No fascynujące są te wasze rowerowe problemy.:) Nutti super, że udało ci się poćwiczyć . W zasadzie jako dobra mamunia mogłabyś młodego co tydzień na trening odwozić.:) Gratki za idealną dietę. Jakbyś mogła mi opowiedzieć co chcesz uzyskać wprowadzając takie długie przerwy. Chudniesz? Na sobie przetestowałam, że to niezbyt dobry zwyczaj. Dlatego mnie ciekawi twoja opinia.:) Ja się wczoraj przebadałam można powiedzieć dogłębnie.:) Wyniki z krwi mam bardzo dobre. Nawet tą witaminę d mam w normie. Jednak badanie najważniejsze dla mnie nie wyszło tak jak chciałam czy raczej marzyłam. Aczkolwiek na poziomie zeszłorocznym czyli może jednak powinnam być zadowolona. Tym bardziej, że dietą raczej mało się wspomagałam niestety.
-
Cześc.:) Ja dzis rano robiłam badania. Siniaka mam na pół ręki.:) Ale mam juz z głowy teraz tylko na wyniki czekam. Myslałam, że będę pierwsza ale z naszym rannym ptaszkiem nie mam szans.:) Marzenka czyli dziś wszystko się wyjaśni trzymamy kciuki i czekamy na relacje. Podpowiem z tymi orzechami, dzięki. Te wasze kapustki to już podciągam pod znęcanie się nade mną :) Szarotka fajnie, że dajesz dzieciom tyle różnych możliwości no i fajnie, że chcą z nich korzystać:) Nutti młody bardzo zestresowany? W takim dniu to nawet nutella ujdzie.:) Ja dziś mam dzień medyczny za chwilę kolejne badania.
-
Marzenko będzie dobrze.:) Spij już bo gratulacje będziesz odbierać z worami pod oczami.:)
-
Nutti mówisz, że pożegnałaś zimę. Mnie też to czeka ale póki co nie mam weny. Na pewno młodemu dobrze pójdzie zobaczysz.:) Bigos robisz z mieszanej kapusty? Dodajesz pomidory? Noi poco kupowałaś Nutellę? Przecież wiesz, że to twoja pięta.:) Ja nie robię przerwy w ćwiczeniach w trakcie @ a tak pod koniec to mam największego powera.:) Marzenko no marudzisz.:) Na pewno mnóstwo kalorii spaliłaś bo biegałaś z obciążeniem niczym jakiś żołnierz.:) No nie czytasz wiedziałabyś, że Nutti ma @ i byś chudła. Gościu gratki piękny wynik. 20 kg w rok to sporo . Sama ustawiałaś sobie dietę czy zrobił to dietetyk?
-
Cześć laseczki.:) Nutti czyli razem po lesie spacerowałyśmy.:)Ciekawe miałaś spotkanie:) Przyznam, że węże to nie są moje ulubione stworzonka:). Te białe kwiatki to prawdopodobnie zawilce. Nigdy nie wiem do konca czy to zawilce czy przebiśniegi. Będziemy za młodego jutro kciuki trzymać.:) Nutti masz rację tylko, że mi cięzko ten środek znaleźć. Marzenka ja jakoś nie jestem ciekawa jakie masz koła ale czy dostałaś awans to bardzo.:) Tak drzewa jeszcze szare a pączki malutkie ale myslę, że szybko to się zmieni w odpowiednie wc.:) Szarotka to ty taka małpka jesteś zobaczysz ściankę i hyc.:) Super że udało ci się powspinać.:) A młoda nie weszła jak zobaczyła, że brat sie wspina? Dzielna jesteś z ćwiczeniami i z dietą też dajesz rady. Zuch dziewczynka.:) Ale mam zamiar z tobą powalczyć... od jutra.:) Miała badania niby są w normie co prawda na granicy ale w normie. Bardzo cierpi bo kilka razy te skurcze budzą ją w nocy. Dodob ja ostatnio duzo sera jem. Zwykle ser dostaje ze wsi i robię z niego rózne pasty do kanapek i przyznam, że za białym serem nigdy nie przepadałam. Ale ostatnio zdarzyło mi się kupić taki gotowy w sklepie no i nie mogę się najeśc pewnie ta chemia mi tak posmakowała.:) W tym wiaderku co ostatnio prawie całe zjadłam był ser w formie takich grudek ze śmietaną no samo zdrowie.:) Jakie ziarna kupujesz? He he Dorotko miałam taki plan.:) Mam nadzieję, że już lepiej się czujesz. Dzisiaj na śniadanie miałam moją mieszankę z jogurtem. Później w planie było jajko na miękko. A na obiad ryż brązowy z mięsem i warzywami. Na kolację ser biały z warzywami. Ale po sniadaniu miałam nie planowane wyjście wróciłam niedawno zjadłam jajko i ser i warzywa i owoce i słodycze. Czyli standard.:) Dodatkowo od świat czuję się taka jakby zamulona. Czuję, że mój metabolizm nie pracuje jak powinien i ta ciągła ochota na słodkie. Dlatego na jutro zaplanowałam zupę.:) Marchewka, seler, pietruszka, groszek, fasolka, cukinia, kalafior, batat/ bo akurat mam/, szpinak,por, dużo ziół. Ugotuję cieciorkę i kaszę. Pół dnia będę ją jadła z kaszą a pół z grochem chociaż nad nim się zastanawiam jeszcze. Oczywiście oprócz zupy nic nawet jednej marnej kawki.:) Kilka razy już stosowałam taką "kurację" i pomagało.:)
-
Właśnie siedzę i ustalam jadłospis na cały tydzień. Oprócz dietetycznych korzyści liczę też na oszczędności. Marzenko stopkę zawsze można zmienić.:) Jestem pewna, że stanie się to w maju.:) Byłam dzisiaj na rodzinnej aktywności w lesie.:) Las powoli budzi się do życia. Mech zaczyna się zielenić i było mnóstwo takich małych białych kwiatków. Raczej maszerowałam niż biegłam bo mam po wczorajszym okropne zakwasy. Bardzo fajny miałaś trening.:) Przy wczorajszym bieganiu o żadnym palcu nie było mowy.:) Nie dość, że daleko to jeszcze tempem ponad moje możliwości. Były momenty w których chciałam się poddać ale jakoś dałam rady może dlatego, że na siłce nauczyłam sie akceptować ból . Tylko jakbyś mi zadała pytanie po co to poza głupotą nie znalazłabym żadnego wytłumaczenia. Dziś udało mi się zachować odstępy między posiłkami nie mam na kocie dużo kalorii ale na kolacje była czekolada cała czekolada. Mam do was pytanie czy nie znacie przypadkiem skutecznego lekarstwa na skurcze mięśni nóg u starszej osoby? Zażywa magnez i potas ale to nic nie pomaga. A i zgadzam się z gościem seks to całkiem skuteczny suplement zdrowotny i nie tylko.:)
-
Cześć laseczki.:) Marzenko zuch ten twój syneczek, brawo.:) Mówiłam, będzie chciał to pojedzie.:) Marzenko no biegłam bo wszyscy biegli.:) Nie moim tempem, nie mogłam się konca doczekac. Na pewno nie będę startować w żadnych maratonach. Sport to dla mnie przede wszystkim przyjemność stres mam gratis od życia.:) Dodob mam nadzieję, że w lodówce nie miałaś sokolików.:) Ile dni pod rząd udało ci się wytrwać na diecie? Szarotka ja wczoraj wieczorem zniwelowałam cały mój tygodniowy wysiłek. Może małe wyzwanie? Spadek na wadze w przyszłym tygodniu? Dla mnie wyzwaniem będzie mały bo te duże to zdecydowanie nic dobrego.:) Postaram się dzisiaj menu na cały tydzień wymysleć na co najmniej 1500 kalorii. Działamy bo wakacje tuż, tuż .:)
-
Cześć laseczki.:) Biegałam dzisiaj z dziewczynami. Przebiegłyśmy ponad dziesięć kilometrów. A wy? :)Za późno wstałam, nie zdążyłam zjeść śniadania i teraz mam napad głodu zjadłam już prawie całe wiaderko sera czyli Szarotki tygodniowy przydział.:) Dlatego postanowiłam trochę popisać w nadziei, że mi przejdzie.:) Marzenko na takie kosztowanie pasztetu też bym się załapała.:) Często coś przez internet sprzedajesz? Ja jeszcze nigdy tego nie robiłam a w sumie coś do sprzedania by sie znalazło. No o zajęciach ABC nie słyszałam.:) Ale o ABT na których nacisk kładzie się na brzuch, posladki i uda oraz TBC na których pracuje się nad całym ciałem często przy użyciu stepa i hantli przy najmniej tak jest u nas. Zdrowy kręgosłup to według mnie jedne z najlepszych zajęć na siłkach. I absolutnie każdemu by się należały. Są tam ćwiczenia izometryczne czyli wzmacniające mięsnie bez wylewania potu:), Wzmacnia się też mięśnie głębokie jak na pilatesie uczymy się odpowiednio oddychać, utrzymywać równowagę, no i właśnie są odpowiednie cwiczenia rozciągające i jak ja to nazywam rozkręcające bo zwiększają zakres ruchu. Może na jodze i stretchingu rozciągniesz się bardziej ale jak masz krzywy kręgosłup to możesz sobie zrobić na nich krzywdę. No dobra dam wam spokój z tymi ćwiczeniami bo mogłabym na ten temat pisać i pisać.:) Zbieram się do gotowania jakiegoś obiadu bo wieczorem wybywam.:)
-
Marzenko gdzie przepadłaś? Ja obstawiam, że opijasz awans albo sobie chudniesz na tych zupkach z rossmana i nie chcesz sie z nami sukcesami dzielić.:) Hm a może jedno i drugie.:) Szarotka a ty jak się wytłumaczysz.:) Zołza? Nutti ja też ostatnio zaniedbuje koleżanki jakoś tak czasu brakuje żeby się spotkać. Będziesz piekła sernik? Ta niewinna kolorowa sałatka miała ponad 500 kalorii orzechy, migdały, awokado i oliwa nabiły kalorii. Na kolację miałam ser z sałatką z pomidorów, papryki, ogórka i cebuli. Dodob 1300 kalorii to faktycznie niewiele.:) No nie poszaleje człowiek z żarciem.:) Tylko obiady zamawiasz czy wszystkie posiłki? Chodziłaś? Ja byłam na siłce chociaż w piątki miałam biegać. Tylko, że u nas pada no wiem, że są tacy którym to nie przeszkadza ale ja takim twardzielem nie jestem.:)
-
Nutti sprawiedliwie postąpiłaś. W koncu gdyby nie było pierwszego nie byłoby drugiego.:) Miły miałaś sen ja zwykle mam jakieś koszmary.:) Uwielbiasz wycieczki więc sen zapewne był proroczy.:) Masz w planie jakąś szczególną na wakacjach? Dodob jak się siedzi cały dzień to nawet utrzymanie wagi jest trudne. Jak sobie taki dzień zafunduje to wychodzi, że powinnam jeść 1300 kalorii. Pewnie nawet w tych dniach nie masz czasu wyjść na kijki. Super pomysł z kateringiem, no rozmarzyłam się.:) Jesteś uczulona na gluten? Widzę, że każdy ma swoją zmorę.:) Ty sokoliki .:) No jasne, że da się zawalczyć o lepszy wygląd do wakacji w koncu to jeszcze trzy miesiące.:) No mamy nadzieję, że ty też będziesz nas mobilizować.:) Nutti to fakt póki co pięknie mi idzie.:) Właśnie zjadłam wypasioną sałatkę z różnymi sałatami, szpinakiem, pomidorami, papryką, awokado, orzechami, migdałami i siemieniem lnianym dzięki tobie zagościło u mnie na stałe. Staram się nie zważać na ból głowy, sennośc , rozdrażnienie czyli objawy po odstawieniu cukru. No nie wiem jak to dalej będzie. Może i ja za przykładem Dodob poszukam na tym forum cukroholików i podpytam jak sobie radzą z problemem. :)
-
Witaj Dodob miło cię znowu czytać.:) Mam nadzieję, że tym razem zagościsz na dłużej.:) U nas też moc twórcza lekko opadła tak, że tym bardziej cieszę się że wpadłaś.:) Fajnie, że znajdujesz czas na aktywność. Długo już biegasz? No i czy po takim bieganiu nie masz problemów z apetytem. Chodzić z kijkami nie próbowałam ale myslę, że to doskonała aktywność bo dużo mięśni podczas niej pracuje. Fajnie, że udało ci się fajki rzucić wspomagałaś się czymś? Ja jestem jeszcze przed tą decyzją. Tłumaczę się że niewiele wypalam ale nawet dwa dziennie to o dwa za dużo. Ile chcesz schudnąć? Moze zamiast zupy zjadłabyś coś konkretnego? W trakcie tylko drobna przekąska albo nic a zupa na kolację . 20.30 to przyzwoita pora na zjedzenie zupy bo raczej o 21 nie idziesz spać. Nutti nie bój się siłki tam naprawdę normalni ludzie chodzą.:) Jesteś taka miła i kontaktowa, że szybko poznasz kolezanki. Chociaz na pewno we dwie łatwiej się motywować.:) He he no dzięki jest dobrze ale to dzięki systematyce a nie jakimś szczególnym zdolnościom.:)
-
Musiałam pogadać przez telefon:) Marzenko tobie brakuje motywacji. Chcesz, pragniesz ale nie jesteś odpowiednio zmotywowana. Chyba też przyzwyczaiłaś się do siebie w grubszym wydaniu no i według mnie za dużo myslisz.) A to trzeba po chłopsku nie jem i już bez myslenia jaka ja jestem dzielna, że nie jem, jaka ja jestem biedna że tego zjeść nie mogę, ja nie potrafię, nie dam rady bo to bo tamto bo siamto .:) Fale głodu przychodzą i odchodzą chyba, że zaczynasz mysleć wtedy zostają na dłużej kurcze jesteś twardzielem tyle w życiu uniosłaś potrafisz biegać w deszczu / za to kocham cię najbardziej:) kto jak nie ty no kto? Mnie ten telefon postawił do pionu jakoś nagle odechciało mi się żreć pomyslałam kurcze co ja robie jeszcze nie czas. Leży nowa dostawa pasztetu w lodówce ale mnie to już nie rusza wczoraj wszyscy ciasto jedli ja nie po prostu nie, zamówiłam wodę i nie płakałam z tego powodu bo teraz nie jem ciast najadłam się ich aż nadto tydzień wcześniej. Pojawiają się fale głodu ale dusze je w zarodku jestem zmotywowana żeby być chuda w lecie.) Znam się już na tyle, że wiem iż przyjdzie taki moment , że nie zawrócę ale uf to jeszcze nie tym razem.:) Zołza co z tobą.:) Szarotka brawo za dietę i ćwiczenia.:)
-
Cześć laseczki.:) Nutti pierwsze moje zajęcia na siłce to był zdrowy kręgosłup srednia wieku 60 lat.:) Połowa ćwiczący była właśnie z uniwersytetu 3 wieku.:) Przyznam, że jak pierwszy raz weszłam do sali to pomyślałam bosze.:) Chodziłam na nie pół roku nauczyłam się precyzyjnie wykonywać podstawowe ćwiczenia no i na koniec byłam naprawdę pięknie rozciągnięta. Powiem ci, że takiej fantastycznej, zmobilizowanej ekipy nigdy już na żadnych zajęciach nie znalazłam. Laski zmieniły moje wyobrażenie o jesieni życia. Chodziły nie tylko na siłkę ale i umawiały się na basen, wycieczki kijki. A radości życia mogłaby się uczyć od nich nie jedna nastolatka . Nie raz przy nich zastanawiałam się kto tu jest o dwadzieścia lat starszy i wychodziło na to że ja.:) Atmosfera na zajęciach była fantastyczna ktoś ci matę przygotował jak widział, że już jesteś w szatni i nie było obijania tylko praca. Teraz na zajęcia chodzę między innymi z kolegami moich dzieci.) Zdecydownie jestem najstarsza ale nie odczuwam tego bo kondycyjnie jestem w grupę wpasowana mam tez mnóstwo młodziutkich psiapsiółek..:) Masz rację czterdziestek na siłce jest najmniej i ja nie wiem dlaczego. Te zajecia które widziałaś to pewnie był zwykły aerobik tam zawsze jest najwięcej obiboków jak ostatnio spózniłam się na moje poszłam właśnie na te zajęcia było takie ćwiczenie ani trudne ani łatwe no i tak w pewnym momencie widzę kontem oka, że obok mnie nikt nie ćwiczy uznałam, że pewnie nie usłyszałam, że to koniec no ale okazało się, że laski po prostu odpoczywają.:) Nutti nawet jak był nabór we wrzesniu warto zapytać bo może ktoś zrezygnował. No nie ty byś nie leżała tego jestem pewna.:) Brawo za idealną dietę dodałas ćwiczenia teraz waga musi zareagować.:) He he no nie ma szans żebym miała wagę sprzed swiąt ale straty odrabiam już to w lustrze widać. Pewnie dopiero w przyszły tygodniu wyjdę na zero. No właśnie ja nie potrafie jeść normalnie przeważnie jem albo za mało albo za dużo. Od poniedziałku postaram się nad tym popracować. :) cdn.:)
-
Dopiero do domu dotarłam. Padam na twarz . Łeb mi pęka, mięśnie bolą, zrobiłam ponad 2 tysiące kroków i byłam na odjechanym treningu. Na koncie mam 1200 kalorii w trzech posiłkach. Nie ważne co jadłam ważne czego nie zjadłam ale nawet nie bolało.:) Idę spać jutro Was poczytam.
-
Rany Marzena nie powinnaś piec dopóki sie nie odchudzisz!!!! Jakie pyszności z samego patrzenia mój entuzjazm dietetyczny opadł.:) Widzę, że masz to coś bo wszystkie bardzo apetycznie wyglądają a ten sernik super nie dość, że dół to i góra zrobiona. :) Czy to była wuzetka ta posypana czekoladą?