Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Ida 7

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Ida 7

  1. Nutti zapomniałam ci wczoraj napisać, dowiedz się jakie są zajęcia i ja bym właśnie na twoim miejscu o takiej aktywności pomyslała. Ja już to tyle razy pisałam ale napisze jeszcze raz w naszym wieku kobieta jeszcze z ciałem może zrobić wszystko, chociażby wypracować mięśnie które nawet w młodości nie były szczególnie rozwinięte.:) Zeby jednak tak się stało musi zachować ostrożność. Ty jak wiem masz problemy z kręgosłupem szyjnym. Ja nie wiem czy ty na pierwszy rzut powinnaś skakać Chodakowską. Na pewno powinnaś mieć dobre buty powinnaś przed lustrem poćwiczyć precyzyjność wykonywania ćwiczeń. Powinnaś też stawy powoli przygotować do takiej aktywności. A na siłce trenerka powiedziałaby ci jakich cwiczen nie możesz robić na początku oraz zwróciłaby uwagę czy wszystko dobrze robisz. Do łososia częsc nadzienia miałam z chrzanem część z awokado. :) Pycha śniadanka. Ile fig dodajesz? Marzenko dzięki.:) Wiem, że pochwały na wyrost no nie był to wysoki sernik. Jak ktoś nie umie robić naleśników, pierogów czy pyz znaczy, że zwyczajnie nie ma wprawy. Jednak ciasta to zupełnie inna para kaloszy. Zeby upiec dobre ciasto trzeba mieć to coś:). Mam taką koleżankę uwielbia ciasta i namiętnie piecze je od lat a poza pewien poziom po prostu nie wyszła.:) Jedzenie dzisiaj masz idealne obyś wytrzymała bez podjadania. Wiesz co mam taki plan zwalmy ten tłuszcz jak najszybciej.:) Ja mam dwa kilo ty tylko 8 więcej. Po prostu to zróbmy ja mam spotkanie ze znajomymi w sobotę i mam zamiar iść w tych jasnych spodniach. Oblukam teraz twoje ciacha.:)
  2. He he Nutti ja dokładnie odwrotnie jadłam.:) Podobało mi się to dość pracochłonne.:) No było z naciskiem na dość.:) Widzę, że nie tylko ja nie umiem się ogarnąć po obżarstwie no ale deser pierwsza klasa.:) Szarotka widzę, że obroniłaś honor topiku i zaliczyłaś dzień idealny.:) Brawo Ty.:) Cudowną masz rodzinę.:) Dorotko a ty lubisz ryby bo nie wiem.:) Dobra i ja idę spać bo jutro nie wstanę.
  3. Nutti ja bym ci najbardziej polecała zajęcia zorganizowane. Nie masz u siebie jakiś? We wszystkich domach kultury coś takiego jest.:) Ale jak będziesz ćwiczyć z Chodakowską to też git.:) Mnie osobiście podobają się jej treningi. Jestem pewna, że jak będziesz ćwiczyć systematycznie to efekty będą.:) Dorotka teraz tylko ty zostałas.:) Byłaś na spacerze wczoraj?
  4. He he ja nawet na zdjęciu poznam masę z bitej śmietany.:) Ale taki placek to nie moja liga.:) Też sobie nie wyobrażam pobudki w srodku nocy. Dzielna babeczka z ciebie. Kiedy twój awans się rozstrzygnie? Nutti czyżbyś padła po cwiczeniach? Foty wysłane.
  5. Nutti ja pierwsze ciasto upiekłam/?/ w wieku ponad dwudziestu lat. :) No ale ten sernik mam w planie do perfekcji doprowadzić.:) Swietny pomysł nie lubisz skakać nie skacz zacznij spokojnie a później się zobaczy.:) Najważniejsze żebyś się nie zraziła. To troszeczkę będziesz się denerwować ja będzie jechał. Ale to już duży mądry chłopak i na pewno swietnie sobie poradzi.:) A młody jak znosi unieruchomienie? Powiem wam, ze podziwiam was za to, że potraficie tak z dnia na dzien wejść w dietę. Wygenerowałam sobie taki apetyt na słodkie, że nie mogę się ogarnąć. Co prawda nie zjadłam tortu orzechowego którym mnie poczęstowano chociaż wszystkie moje zmysły krzyczały jedz! Ale mam już na koncie dwie kawy, kilogram winogron dwa ananasy i sporo jabłek. No i wykonczyłam ten pasztet chociaż przysięgam wcale nie chciałam go jeść. Pękam w szwach i obiecałam sobie, że nic już do konca życia nie zjem. Muszę mieć jakiś rozsądny plan na jutro tym bardziej, że będe w terenie. Powiem wam jeszcze, że wczoraj byłam w knajpie ze znajomymi nikt nic nie jadł bo kazdy był przejedzony oczywiście oprócz mnie bo ja nigdy nie jestem tak najedzona, żeby czegoś nie móc przekąsić.:( Może to znowu początek ...
  6. Cześć :) O mało się kawą nie zadławiłam jak przeczytałam, ze Szarotka sernik upiekła.:) Pognałam szybko na pocztę no i co ja widzę piękny duży sernik w wykonaniu tej której rzekomo serniki nie wychodzą.:) Szarotka pisanki przepiękne :). Naprawdę jestem pod wrażeniem szlaczki równiutkie i pomysłowe no pełna profeska.:) Widać po kim młoda odziedziczyła talent. Wszystkie przepiękne twoje jak z kółka gospodyń kaszubskich i wpadła mi w oko też ta czarna bo oryginalna no i jestem po wrażeniem że twój M zrobił aż dwie pisanki i że serce w tą pracę włożył.:) Nutti wspaniały sernik upiekłaś. Od razu widać rękę utalentowanej osoby. :) Ile miałaś lat jak pierwsze ciasto upiekłaś? Nutti zrobiłam fotki .:) Co prawda sernika tylko jeden kawałek no i przyznam, że z rozmysłem poszukałam najmniejszy talerzyk jaki był w domu.:) Papryki i roladki też ale jeszcze nie pokrojone bo talerz robiłam u babci. Ja też popłynęłam na cukrze co było do przewidzenia i tłuszczu a wszystko przez babcie bo zrobiła taki pyszny pasztet, że jadłam i jadłam. Nie zważając na niskich lotów docinki typu "jesteś tym co jesz.:) Nie zważyłam sie nawet rano bo mi się siebie żal zrobiło ;) Ale obawiam się, że dobiłam wagi ze stycznia. Nie wiem jak ja mogłam sobie to zrobić po tej satysfakcji którą czułam jak się nie tak dawno mierzyłam. Tak, że dziewczynki pełna mobilizacja i odrabiamy straty. Nutti ja nie jestem dobrym partnerem w wycieczkach dla mojego M nie czerpię żadnej satysfakcji z jeżdżenia po wertepach.:) Nutti bardzo jestem z dumna z twojego postanowienia!. Już ja dopilnuję, żebyś w nim wytrwała.:) Pisz co będziesz ćwiczyć. Nutti bezpieczna jest doga do twojej pracy? Marzenko dzięki za pochwały he he kręcą mnie te kulinarne :) Jak to mówią natura nie lubi próżni jak rezygnujesz z czegos musisz w to miejsce poszukać czegoś innego . Nie wiem czy wystarczająco dużo poszukałam. Ciągle mi się wydaje, że moja kuchnia jest mało urozmaicona. Grałaś w nogę? :) Czyli Młody w piłę lubi kopać? Zołza ja nie mam twoich fotek. Udało ci się pójść na spacer? Ja wyslę jak młoda będzie miała chwilę czasu bo robiłam komórką.
  7. Dziewczynki zdrowych, pogodnych Świąt Wielkanocnych, pełnych wiary, nadziei i miłości. Radosnego, wiosennego nastroju, serdecznych spotkań w gronie rodziny i przyjaciół . A z tematyki naszego wątku, życzę wam i sobie pięciu posiłków zamiast jednego.:)
  8. Cześć laseczki.:) Ja już na finiszu. Mięsa popieczone, chrzan zrobiony żur ugotowany chata wysprzątana. Wieczorem zrobię paprykę ramiro nadziewaną migdałami, filadelfią, miętą i bazylią łososia częśc z awokado część z chrzanem. Sałatkę z melonem w niedzielę rano wtedy też pokroję na łódeczki sałatkę z selera naciowego. Sernik upiekłam.:) Dorotko dzięki za rady.:) Popękał mi w trakcie pieczenia no i jest wielkości zapałki ale w smaku bardzo dobry. Przypomina mi mój ulubiony serowy suflet. :) Nutti ja się ważyłam no i bardzo dobrze bo przyszło niejakie opamiętanie.:) Ta dieta wyżerna to jednak nic dobrego.:)
  9. Dzięki Dorotko w ostatniej chwili przeczytałam twoją inteligentną wskazówkę.:) Wymierzyłam rano blaszkę i okazało sie, że kupiłam złą. Mam już wszystko tak, że wieczorem piekę sernik. Jakoś tak nie przepadam za tymi swiętami poza tym jedno z moich dzieci korzystając z przerwy swiątecznej wybrało się z przyjaciółmi na wycieczkę. Po raz pierwszy tak się dzieje, że nie będę miała w te dni całej rodziny obok siebie. Może to jest takim bodźcem do objadania sie ponad miarę. Poza tym gdyby była w domu to o żadnych ciastkach nie byłoby mowy.:) Nutti ja mam zamiar dać papier i posmarować masłem. :) Trzymam kciuki żeby ładny ci się upiekł. No i wyobraz sobie, ze ja te ciastka przegryzam kiełbasą. Nie dziś na szczęście. Też nie przepadam ale koleżanka mi przyniosła taką co sama zrobiła no i już chyba pęto zjadłam. Tak, że jak po swiętach będę plotła, że przytyłam od zmowy producentów żywności to wiecie co macie robić.:)
  10. Cześć laski Ja Wielki Piątek zaczęłam od kawy i ciastka. Nie mam pojęcia co sie dzieje znowu przecież przyzwoicie się ostatnio odżywiałam. Nawet tych kasz więcej jem. Marzenko nie znam tych diet torebkowych nie mam na ich temat zdania. Oby ci pomogły. Ale powiem ci tylko że tak czy siak pocierpieć trzeba nie uciekniesz przed tym niestety. Ja mam dzisiaj też sporo roboty a jeszcze na cmentarz muszę pojechać. Zmierzyłam sie z ciekawości i pod biustem mam 74 trochę jestem zaskoczona myslałam, że mniej bo biustonosz kupuję na 70. Mierze też tą blachę i zastanawiam sie jakie kółko musiałabym kupić zamiast tej blachy. Powiem wam, że u mnie na serniku najważniejsza jest polewa czekoladowa.:) Ma któraś pojęcie jakie kółko musiałabym kupić na ten sernik?
  11. Widze, że znów w jednym czasie weszłyśmy na topik.:) "Iduś - ja tez mam fazę cukrową - dziś zjadłam wafelka i dwie pralinki." He he jak ty to nazywasz fazą to ja pewnie zjadłam dzisiaj cały twój roczny przydział słodyczowy.:) Zmierzę się jutro to ocenę twoją klatę, dziś metra nie tykam bo pewnie w pasie mam 10 cm więcej niz wczoraj.:) Pewnie wpadnę do twojego miasta. No ale jak ty teraz pracujesz to trudno by było się nam spotkać. :) Przyznam, że podejrzewam cię o dorazne bycie zołzą.: ) Ale to fakt na pieniaczy spokój działa najlepiej.:) Teraz ładnie ćwiczysz wiec te 100 kalorii ekstra od czasu do czasu ci się należą.:) Jak dzieci były małe to też malowaliśmy pisanki. Fotki poprosimy ocenimy efekty.:)
  12. He he tak myslałam, że o pieska chodzi. Mój nie lubił się kąpać ale stał grzecznie.:) Przeważnie co dziennie była konieczność żeby go szlaufem potraktować. Jak wracaliśmy ze spaceru to przeważnie tylko oczy było mu widać.:) Pasjami uwielbiał kąpać się w bajorach.:) Dorotko czyli sąsiadka nawet na swieta nie odpuści. Ech co jest z tymi ludzmi. Następnym razem jak tylko przyjdzie zamknij jej drzwi przed nosem i powiedz, że idziesz dzwonić na policję. Nie musisz wysłuchiwać tego wszystkiego. Porządki nie zając nie uciekną. Nabieraj sił żeby dobrego humoru na święta ci starczyło.) Nutti jak ci dobrze, że nie masz tego nałogu. Dzisiaj w biedrze koło kasy były moje najulubieńsze pastylki miętowe. Miałam je nawet w koszyku ale na szczęście jakimś cudem w ostatnie chwili odłożyłam. Nutti ja jutro bede kwitnąć cały dzień w kuchni więc pewnie będę na diecie wyżernej czyli tu wyżre tam wyżre.:) Muszę brać siły na zamiary.:) Ale po swiętach jestem gotowa na takie wyzwanie może dobrze by mi taka próba siły woli zrobiła przed rzucaniem cuksów. Będziemy wsystkie trzy piec ten sernik? Kupiłam w biedrze paprykę ramirez po 9 zeta tak, że jak ktos potrzebuje to warto się wybrać bo ceny papryki mocno w górę poszybowały. Zrobię ją faszerowaną i będzie przekąska na niedzielę.:) A tak apropos naszej dyskusji o cwaniactwie biedronki to cenę na awokado mają 1.99 dużymi cyframi i maluśkim drukiem pod spodem za 100 gram.
  13. Cześć laseczki.:) He he Marzenko mi się wydaje, że Dorotka wypucowała swojego pieska.:) No ciekawe czy to chodzi o zwierza czy pokarm.:) Brawo za zjedzenie jednej bułeczki. Ja kiedyś miałam okazję pokosztować tych bułeczek.:) No zazdroszczę takiego opanowania techniki.:) Ja póki co drobnymi kroczkami do przodu.:) Pisz jak ci się biegało. Nutti po tabletki możesz pójść do swojego rodzinnego nie zostawaj bez nich na swięta. Mnie dwa dni temu zepsuła się zamrażarka wyczekała jak to te sprzęty mają w zwyczaju tak, że mięso muszę kupić dopiero jutro. Ale zamówiłam sobie chleb na żur zainspirowana przez ciebie.:) W sumie na piątek mam przewidzianą większośc prac no i w w ten dzień PIEKĘ.:) Nutti ja teraz przeżywam jakiś atak cukru dwa razy w tym tygodniu zwijałam się z bólu po przejedzeniu słodyczami. Jeszcze nie opanowałam tego wstrętnego nałogu nawet do minimum gdybym zrobiła głodówkę w piątek to w niedziele wchłonęłabym wszystkie ciastka ze stołu.:)
  14. Marzenko jak schudłam a na początku było 48 kg to nikt mi nie gratulował. Sąsiadki, nawet te z którymi byłam na "dzień dobry" zatrzymywały się żeby ze mną pogadać. :) No ale jak do roku nie zeszłam wszystko wróciło do normy :) Nie zazdraszczać :) tylko o swoje wymarzone wymiary walczyć proszę.:) Bo ja jak ty jadłaś sobie swoje ulubione smakołyki gryzłam ściany z głodu. :) Teraz twoja kolej ja już swoje przeszłam. :) Pomimo, że mamy ten sam wzrost to różne figury. Mi ze względu na wąskie biodra naprawdę ciężko płaski brzuch wywalczyć. Chciałam nawet to udowodnić mierząc kolce biodrowe ale wyobrazcie sobie gdzieś mi metr zginął a dopiero miałam go w ręku.:) Zołza lubi się kąpać? Nutti młody musi się na czymś uczyć.:) Dobrze, że chce:) Nutti dzięki za miłe słowa w tych wymiarach jest też dużo twojej zasługi. Twojego systematycznego pisania śniadań nie raz były dla mnie pozytywnym bodźcem. Marzenki opisom pysznych obiadów i przyjemności ich jedzenia. Szarotkowym porcjom które jak jakiś koszmar pojawiają się jak ciastka zajadam i Zołzy determinacji.:) No i tego, że wszystkie zmuszacie mnie do myslenia.:) Mimo, że nie jest doskonale to zrobiłam olbrzymi krok od zeszłego roku. Dobra koniec kadzenia idę do roboty.:)
  15. Właśnie metr znalazłam.:) Zapodział mi się kilka miesięcy temu.:) No i chce się wam pochwalić. Pas 68 biodra 87.:) Zwykle przy takim obwodzie brzucha miałam 83 w biodrach. Myslę, że to wszystko dzięki siłce .:) Powiem wam że gdyby mi ktoś 10 lat temu powiedział, że za 10 lat będę miała takie wymiary to pomyslałabym że mu na mózg padło prędzej uwierzyłabym, że wygram miliony w totka. Tak, że dziewczynki warto walczyć warto działac bo możecie jeszcze ze swoim ciałem zrobić absolutnie wszystko!!! Nie poddawać się tylko wierzyć w siebie!!!! I do boju!!! He he chyba te porządki zle na mnie wpływają.:):):)
  16. Marzenko no piękne menu masz na dzisiaj.:) Rozumiem, że w domu już tylko kolacja i herbata.:) Marzenko ja czosnek niedzwiedzi odkryłam nie tak dawno na jednym z wyjazdów w Bieszczady. Świeży przypomina czosnek ale suchy to według mnie nie do konca. Ja w zasadzie dodaję go do wszystkiego a do jajecznicy jak mam to zawsze. Dodaje i do mies i serów jest to taka mało wyrazista przyprawa nie dominuje a daje taki fajny posmak. No i sezon na niego już się skończył tak sie dzisiaj w warzywniaku dowiedziałam.:) Nutti gratki dla młodego.:) Oczywiście nie za naprawę komputera.:) No przerażająca jest ta sytuacja strach teraz gdziekolwiek jechać. Pyszne sniadanka masz jak zwykle.:) Ja tą kaszę bulgur ostatnio do zapiekanki gołąbkowej wykorzystałam. Powiem ci, że zniknęła błyskawicznie. Sama zjadłam kilka dokładek wybierałam co prawda bez kapusty ale i tak smak pozostał. :) Ja dzisiaj miałam jajecznicę z czosnkiem niedzwiedzim :), szczypiorkiem, papryką wędzoną, pieprzem i bazylą. Na drugie sałatka z ogórka, pomidora, papryk, cebuli i roszpunki z oliwą i ziołami na deser ananas.
  17. Nutti miejmy nadzieję, że Ajenka jeszcze się odezwie. Przyjdą i sukcesy młody musi doswiadczenia nabrać pewnie też nad stresem zapanować. Najwazniejsze, że się nie poddał tylko do mety dojechał.:) Dzielny chłopak dał radę i to jeszcze w taką pogodę. Nutti zważ się dopiero jak bedziesz podejrzewała spadek.:) Oblukaj ten pilates bo te cwiczenia dobrze na ktręgosłup działają, może ta głowa właśnie od kręgosłupa cię boli. Trzymam kciuki mocno zapewne swietnie mu pójdzie no ja też nie znam stacji na pamięć.:) Ciekawe jakie perfumy wybierzesz.:) Marzenko he he no wypisz wymaluj może i ten kawior lubisz tylko o tym nie wiesz.:).Dieta śródziemnomorska to jedna z najzdrowszych diet tak, ze może ją po przymierzaj:). Mi napisali, że moją słabością są cuksy i że powinnam pomysleć o przejsciu na wegetarianizm.:) Będziemy sciskać kciuki za wieczór. Daj znać jak poszło. Dorotko pewnie masz porządkową fazę i cała chata wyczystowana . Ja musiałam wyjść załatwić sprawy i jakoś mi minęla ochota na pucowanie. Siedzę przed tv i jestem przerażona tym co się stało w Brukseli.
  18. Marzenko na pewno nie głupiej tylko chyba ja bardziej wierzę w twój odchud niż ty sama.:( Radosne swięta ci się szykują bo i mama będzie i brat.:) Siostry się nie wybiorą? He he ja to teraz mięczak niezahartowany jestem. Od kiedy nie ma pieska to mało jestem na świeżym powietrzu. Nutti jak młodemu na zawodach poszło?
  19. Cześć laseczki.:) Wiem Marzenko, że po cichu liczysz, że mam dla ciebie jakąś bezbolesną dietę cud. Niestety jestem pewna, że coś takiego nie istnieje. Zauważyłaś, że na naszym topiku są te co jedzą dużo i te co mniej a jednak kazda walczy z nadwagą. Może dlatego,że różnimy się ilością komórek tłuszczowych którą otrzymałyśmy od przodków i pewnie róznym metabolizmem. Myslę, że ten fakt warunkuje różne problemy z jakimi borykamy się podczas odchudzania. Wszystko zaczyna się w dziecinstwie.:) Jak jesteśmy chudymi dziećmi nasze mamy zwykle nie zwracają uwagę na to co jemy tylko czy jemy.:) Smaży frytki, nalesniki w sklepie kupi ciastka dla swojego chudaska a jej serce się raduje kiedy otwieramy lodówkę.:) Pózniej jako młodzi chudzi żremy co popadnie, coraz częściej brakuje nam czasu na sniadanie czy porządny obiad bo przecież życie czeka.) Zywimy się batonikami a na imprezach rodzinnych pałaszujemy miskę sałatki do spodu. Nie ma filmu bez jedzenia nie ma czytania bez jedzenia. Tworzymy jeden zły nawyk za drugim ale lampka nam się nie zapala bo dalej jesteśmy szczupli no i kto ma czas mysleć o czyms tak przyziemnym jak jedzenie. Ale życie się toczy wychodzimy za mąż rodzimy dzieci zaczynamy prowadzić inny styl życia i wtedy budzimy się z tzw 'ręką w nocniku' Mamy masę złych nawyków kilogramy po ciąży do zrzucenia a czasu dla siebie zero.:) Trochę inaczej jest z tymi co z nadwagą borykają się całe życie bo i rodzice inaczej do nich podchodzą i oni sami wcześniej zaczynają mysleć o tym co i ile jedzą. Według mnie to właśnie ci ludzie twierdzą , że, aby schudnąć po prostu trzeba jeść mniej i tyle. :) Wydaje mi się jednak, że dla ludzi z drugiej grupy proces jest bardziej skomplikowany.:) Muszą przede wszystkim zawalczyć z nałogiem jakim jest jedzenie czyli przejść odwyk.:) No i to jest własnie dieta dla ciebie.:) Dieta odwykowa która ma na celu wprowadzić nieodwracalne zmiany w twoim mózgu.:) Ja ją zawsze stosowałam podczas moich odchudów. Najtrudniejsza była ta pierwsza, pamiętam ten odchud bardziej niż ten sprzed pięciu lat. Na czas nieokreślony rezygnujesz ze wszystkich wyzwalaczy apetytu. Czyli bułek, chlebów, majonezów, słodyczy, tłustych mięs, kiełbas i mącznych potraw. Nie ma dni wolności przewidzianych. Podstawą jest kasza i groch.:) Do tego warzywa i chude mięsa jezeli np robisz dzieciom naleśniki ty wyciągasz pulpety z zamrażarki które wcześniej przygotowałas jesz je z kaszą i surówką. Ale jak córka przygotuje chrupiące aczkolwiek tłuste mielone czy wieprzowinę jesz tylko z warzywami. Pilnujesz godzin posiłków, nie liczysz kalorii ale nic niedozwolonego nie jesz i nie podjadasz dopóki ci się w głowie nie poukłada hierarchia ważności.:) Wiem, że lubisz słodycze możesz je na początku zaplanować zamiast jednej przekąski ale nie może to być więcej niż 150 kalorii. Nie będę c***isać więcej o menu bo ty je znasz bo ty juz tak naprawdę podswiadomie zdajesz sobie sprawę, że dla ciebie to jedyna droga do szczupłej sylwetki. Wiesz, że nie możesz się bawić tymi wszystkimi slodkimi i tłustymi zabawkami bo w twoich rękach zamieniają się w granaty. Przez taki odwyk po prostu je odbezpieczysz. Pewnie teraz nie mogłabym się z tobą równać w ilości zjedzonego posiłku ale uwierz był czas, że na obiad zjadałam dwa schabowe z górą frytek. Jak się dogadasz z głową odchudzanie jest tak banalne, że aż trudno w to uwierzyć. Powiem ci po raz kolejny, że warto, że żaden pokarm nie smakuje tak jak szczupłość ciała. :) Teraz dodatkowo daje ci niejaki powrót do młodości. ) Przemyśl to jakoś zmobilizuj do walki bo im lepiej się psychicznie do niej nastawisz będzie ci łatwiej. Zołza może faktycznie ma jakąś alergię bo przecież teraz wszystko pyli. Dzięki bardzo za info mąkę już kupiłam zaniosę ją pozniej babci. Nutti nie możesz nas na trzy dni zostawiać no nie i już.) Szarotka ja myslę, że mały mistrz rośnie :) Rób filmiki kiedyś sprzedaż je za dużą kasę.:)
  20. Cześć laseczki.:) Ja dziś jak w każdą niedzielę byłam u babci. Ustaliłyśmy menu na niedzielę ja mam w przydziale przygotować przekąski na śniadanie wielkanocne. Zrobiłam też zakupy spożywcze. Jestem dziś na diecie idealnej.:) Jak to zwykle bywa po osiągnięciu dna. Przeraża mnie ten tydzień ze wszystkim jestem w lesie. Muszę kąty wysprzątać no i okna umyć. Dorotko drobny cukier do wypieków do cukier puder? No i czy jest jakaś alternatywa dla tych dwóch łyżek mąki np otręby czy coś w tym stylu.Musiałabym dla tych dwóch łyżek cały kilogram kupić. Marzenko no i bardzo dobrze, że nogi bolą pobolą i przestaną .:) Myslę, że dołożyłaś sobie tymi porządkami. Fajnie, że impreza się udała. Co piłaś? Aga odpoczynek też potrzebny. Zdrowia życzę. Gucci Flora w zeszłym roku były moimi ulubionymi.:)
  21. He he " jak by się wlało je na ciastka to one by nie zostały na spodzie tylko sobie pływały " to może jednak ten przepis powinnam wybrać bo w takich akurat mam doświadczenie, kilka takich pływających ciast już upiekłam.:) Czyli pieczemy ten w parze, na wszelki wypadek zrobię go w piątek żeby w razie czego zdążyć coś w cukierni kupić.:) Jak Mapecik? Marzenko no pięknie pobiegłaś.:) Nie możesz formy zmarnować jeszcze nie teraz !.:) Kawał roboty dzisiaj odwaliłas.:) Mam nadzieję, że ja w poniedziałek takiego motorka dostanę. Fajnie coś nowego sobie do domu kupić wtedy porządki zupełnie inaczej wyglądają.:) Ja nie mam dywanów no bo pies. Teraz mam zamiar wykładzinę do sypialni kupić tak jak zawsze chciałam. No naprawdę fajne te twoje perfumy takie eleganckie i z klasą o ile można tak o zapachach napisać:) Ja też lubię perfumy ale bzika mam na punkcie bielizny.:) Baw się dobrze i napisz w czym w końcu poszłaś? Obawiam się, że dieta ci się nie spodoba.:) Ale jak was ciekawi to w poniedziałek jak będę miała więcej czasu napiszę o co chodzi.:) Mnie znowu zaczyna coś łamać w kosciach i czuje ból głowy i tak od srody a przeziębiona nie jestem. Moja dieta dzisiaj to dno dna. Jutro muszę dobrze wystartować.
  22. He he Dorotko wiem, że nie zataiłaś po prostu dla ciebie to są naturalne czynności.:) Ja nie piekę często wiesz, ze nawet pierogi robiłam raz w życiu a naleśniki może dwa.:) Dlatego nie potrafię ocenić co łatwe a co trudne. Dorotko piekłaś oba to powiedz który przepis będzie pewniejszy. W tym Marzenki i ten spód i ten wierzch no nie brzmi to banalnie.:) Marzenko podoba mi się flowerbomb taki bardzo kwiatowy zapach dla brunetki.:) Ja teraz kręcę się koło miss dior jak będzie w przyzwoitej cenie to kupię.:) No i jak bieganie? Myślałam o tobie na treningu.:) Wymyśliłam ci dietę idealną i jedyną słuszną.:) Po swiętach ci ją przedstawią bo wtedy przyjmiesz ją bardziej spokojnie.:) Kupiłaś nowy dywan? Szarotka no masz rację następnym razem tak zrobię. To sniadanie zjadłam koło dwunastej tak, że pewnie to już nie było sniadanie. W rezultacie pózniej zjadłam 2 obiady i trzy desery. Dzisi rano jeszcze czułam się najedzona w związku z tym kolejny raz sniadania nie zjadłam jak wróciłam z treningu zaczęlam jeść czekoladki i tak do tej pory a zrobiłam taki zdrowy obiad. Myslę, że dopiero jutro się ogarnę. Jeden mały błąd taką lawinę pociągnął za sobą.:) He he no jakoś tak milej mi się zrobiło że nie ja jedna.:) Co ty robisz z tymi hantlami? Ja do aerobów biorę dwukilówki i pod koniec drżą ręce jak skaczę z nimi pajace a przy skip A czuję pot w oczach.:)
  23. Nutti to szkoda bo miałby już po swiętach spokój. Ja też łazienkę mam z głowy szkoda, że nie okna.:) Pilates mógłby ci się spodobać. U nas na siłce bardzo dużo kobiet na te zajęcia uczęszcza nie wiem czy nie najwięcej. Zamiennie na pilates i na piłki. Mi też by dobrze zrobiły te ćwiczenia ale zwyczajnie nie wyrabiam. Jest dużo filmików w internecie to oblukaj.:) Dorotka ty oczywiście wiesz, że żartowałam. Chyba mam temperaturę, okropnie boli mnie głowa mam nadzieję, że do jutra przejdzie. Dobranoc.:)
  24. Marzenko ten przepis to raczej nie dla początkujących no i oprócz blaszki musiałabym wałek kupić. Zołza a ty co o tym przepisie myślisz? Marzenka spotkałam ostatnio na siłce znajomą po treningu na bieżni. Pracuje właśnie nad czasem przed półmaratonem. Ja często bywam zmęczona po treningu ale ona po prostu była wycieńczona. Pomyslałam po co mi coś takiego? Tak, że póki co zarzuciłam pomysł startowania w czymkolwiek. Będę biegać i zobaczę jak to się rozwinie. Trzymam kciuki żeby dobrze ci się biegało Ja jutro mam siłkę rano tak, ze pomysle o tobie na treningu.:) Jakie masz te perfumy?
  25. Gościu dzięki za wskazówki na pewno wykorzystam. Faktycznie początkowo rośnie niczym grzyb ponad formę no a pózniej klapa. Zobaczymy co tym razem wyjdzie. Zołza u nas jest chyba tylko ten ser z trzeciego miejsca. Jak mały? Marzenko widzę, że z ciebie też dobra piekarka.:) Marzenko następnym razem po prostu weźmiesz więcej na sniadanie,:) He he w razie czego powiesz, że czujesz się w tym sklepie jak w domu.:) W biedrze faktycznie jest zamieszanie z tymi cenami. Raz jest za kilogram raz za sztukę na ananasch tak sie nacięłam. Uda ci się na pewno skoro mi się udało to dla takiej rozbieganej dziewczyny to prawdziwy pikuś.:) Kryzysy też mam raczej w trakcie niż pod koniec. Teraz robię trochę większe kółko bo dziewczyny doradziły mi żeby ostatni kilometr wykorzystać na spokojne obniżenie tętna czyli coraz wolniejszy bieg i pod koniec marsz. Też tak robisz? Nutti nadrobił młody wszystkie zera?
×