Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Ida 7

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Ida 7

  1. Co dostałyście na walentynki?
  2. Aga znów nas zaniedbujesz. Masz challenge na ten tydzien. Co najmniej dwa posty nie krótsze niż trzy linijki.:)
  3. Szarotka mam nadzieję, ze w tym tygodniu będziesz miała więcej wolnego czasu.)
  4. Dorotko to przeżyłaś szok jak zobaczyłas krew na główce Mapecika. Mam nadzieję, że nie czekaliście długo w szpitalu. Dzielny chłopczyk, wyściskaj go od nas za to że był taki dzielny. Ja bardzo zle takie wypadki znosiłam. Pamiętam jak młoda kiedyś wróciła z rozwalonym łukiem brwiowym cała twarz zalana krwią. Szarotka jesteś osobą bardzo aktywną. Cały czas w ruchu. Praca, małe dzieci, rodzice zakupy wszyscy wiemy jakie.:) Nie dziwne, że nie warzywa a białko i tłuszcze są dla ciebie priorytetem. Bo jaki mięśniak lubi warzywka.:) Największą słabość mam właśnie do zielonych bo poza bezcennymi składnikami odżywczymi mają działanie alkalizujące w związku z tym pomagają się rozwijać mięśniom. U mnie to ważne bo jem sporo mięsa w posiłkach. He he to trochę dziwne, że krzyczę na ciebie, powinnam się wstydzić bo pierwsze to powinnam na siebie dużo głośniej pokrzyczeć.:) Zapisałam już te kamienice Gaudiego może jeszcze przypomni ci się coś takiego nieoklepanego co odkryłas przypadkiem.:)Nutti ty oczywiście też myśl. Będe wdzieczna bo póki co mam 11 miejsc na liście.) Rozumiem, ze podjęłaś decyzję o starcie w zawodach.:) Super będziemy trzymać kciuki.:)
  5. Ja już po obiedzie zaraz zaczynam się zbierać bo idę na spotkanie ze znajomymi. A was wszystkich gdzie wymiotło? Ale dobrze bo sobota i mam nadzieję że leniuchujecie.:) Marzenko tak o tych czasach piszesz, pamiętasz te wszystkie cyferki, że mi się przypomniała sytuacja jak byłam na tym treningu dla biegaczy. Staliśmy i dialogi były tylko takie gdzie następny bieg jaki kto uzyskał czas w maratonie na treningu jaka życiówka i która część nogi kogo boli.)My tak stoimy w zasadzie nie mając nic do powiedzenia bo nawet scięgna nie miałam w życiu naciągniętego nie mówiąc już o jakiejkolwiek życiówce.:) No i żeby nie być brana za milczka pytam czy byli w kinie ta takim i takim filmie.:) He he warto było zobaczyć te miny.:) Tak, ze Marzenko myślę, że rasowy biegacz z ciebie.:) No dobra idę robić się na bóstwo:) Ech kiedyś wystarczyło włosy uczesać.:)
  6. Cześć laseczki.:) Waga 54,4 czyli trzymam.:) Przyznam, że bardzo grzeczna jestem.:) W tym tygodniu tylko raz był tort na drugie śniadanie. Kawy przeważnie dwie po sniadaniu i obiedzie. Jem posiłki jak trzeba chociaż przyznam, że między przekąską a obiadem przerwa jest godzinna ale staram się świadomie podjadać czyli jem surówki.:) Marzenko dobry mam czas na 500 m mierzyli mi na tych treningach na które chodziłam. Właśnie podczas tego biegu tętno miałam na granicy 180. Stąd wiem co czujesz jak mówisz, że biegasz tylko dla siebie. Niby mam w nosie co kto mysli ale jak wszyscy patrzą to nie wiem co za głupota wali do głowy. Bieg mam we wrześniu i plan jest taki, że mam go przebiec w co najmniej 53 minuty przy tętnie nie wyższym niż 150. Jeżeli tego nie osiągnę nie wystartuję bo zdrowie jest najważniejsze. Dla mnie dobry czas na krótki dystans nie jest problemem bo w takim systemie dużo ćwiczę. Pochwalę się, że w podstawówce miałam 3 miejsce w szkole na 400 m .:) Natomiast zrobienie 10 dobrych 500 to dla mnie zupełna nowośc takich długich biegów mam za sobą najwyżej kilka.:) Dlatego póki co nie mierzę czasów pracuję nad techniką bo strasznie narwanie biegam dopiero za miesiąc zacznę mierzyć. Czyli biegać z telefonem bo moja bransoletka jest niewiarygodna w bieganiu. Jaką aplikację polecasz? Ile razy w tygodniu biegasz? No i jak to u ciebie na początku wyglądało? Zołza jak Mapecik? U mnie czytanie bajek to była podstawa przed snem. Była taka jedna która zawsze musiała być przeczytana no nie było opcji żeby się wywinąć.:) Szarotka gratki za ten centymetr.:) Moze to pierwsze efekty treningów. Ja też zawsze w pasie się mierzę bo u mnie tłuszcz od brzucha się zaczyna.:) Pózniej zalewa ramiona a na koncu tyłek i uda.:) Brrr oby nigdy to się nie powtórzyło. Od stycznia biorę witaminę d i tak się zastanawiam czy miała jakiś udział w tym, że tak szybko pozbyłam się tej dwójki.
  7. Chyba się na amen zapchało He he Zołza jednak napisałaś trzy:)
  8. No dobra spieszę się bo Marzenka prędzej wstanie do szkoły niż ja się z topikiem uporam.
  9. Widzę, że Szarotka mi nie pomogła a tak liczyłam.) Nutti rozumiem, że boisz się tej objętości kazdy po odchudzie ma jakąś schizę.:) Ja miałam na punkcie kalorycznych potraw.:) Ale ona jest potrzebna , wyobraz sobie jak działa wąz ogrodowy musisz odpowiednią ilość wody odkręcić, żeby był porządny strumień.:) A warzywach przy okazji zawierają błonnik. A ostatnio czytałam, że głównym powodem otyłości na swiecie jest dieta uboga w błonnik.:)
  10. Gościu gratuluje płaskiego brzucha i czwórki dzieci teraz to prawdziwy skarb.:).
  11. Marzenko nie poszłam dziś na trening tylko biegałam zrobiłam jakieś 6 kilometrów. W sumie nie mam fajnej trasy do biegania po np na tej mam po drodze 4 światła. Dziś miałam pecha i stałam na dwóch.:) Dodatkowo sąsiada po drodze spotkałam więc musiałam zatrzymać się na dwa słowa. 5 km w 25 minut to doskonały czas.:) Będe się starała tobie dorównać. :) Plan mam taki, że póki co przez 3 tygodnie będę biegać 3 x w tygodniu te sześć km. Będę pracować nad techniką i wyrównaniem rytmu. Taki plan wyczytałam w necie.:) Marzenko szkoda, że nie masz pulsometru bo ciekawa jestem z jakim tętnem biegasz. Ja dzisiaj najwyższe miałam 130 tak, że chyba niezbyt się do treningu przyłożyłam.:) Ja w biedrze od niedawna robię zakupy. Ta najbliżej mnie jest niewielka i słabo zaopatrzona np nie ma tej zupy o której pisałyście. Nutti jak dożyłaś do konca dnia pracy?:) Dzięki na pewno się tam wybiorę :) He he jak Marzenka mogła zapomnieć o twoich sniadankach zawsze cię upomina.:) Marzenko biedna ty z tą nauką nawet przy sobocie sobie nie wypoczniesz. Może powinnaś brać urlop w poniedziałki. Dorotko a gdzie trzeci post?:) He he właśnie pisałyśmy o takiej diecie.) Kup wagę, ogórki i będzie git.:) Musisz w koncu jakoś tą łepetynę załatwić bo co to za życie jak ciągle czujesz ból. Ja na jutro obiadu nie mam a nawet pomysłu.:)
  12. He he myslałam, ze odpuścisz sobie czytanie jak zobaczysz tą cegłe.:) Nutti na pewno ilość ma znaczenie bo czy możesz zjeść dużo orzechów czy tzw zdrowych olejów ale według mnie nie dotyczy to warzyw zielonych. Ja zauważyłam, że jak podkręce się z warzywami zaczynam chudnąć. W związku z tym,ze nie jem kasz, makaronów czy ziemniaków do obiadu mogę zjeść ich naprawdę sporo. Ale to jest też tak, że ja warzywa uwielbiam więc zapewne też dopasowuje do nich wiele teorii.:) Powiem ci, że ja mam alergię na wszystkie miary a zwłaszcza na ich konsekwentne odmierzanie.:) Nie wyobrażam sobie, że mogłabym całe życie liczyć. Dlatego podchodze do siebie na tak zwanego czuja.:) Wiem, że jak będę pilnować pór posiłków, jeść to co lubię za wyjątkiem tego co lubię najbardziej:) i będę uprawiać sport zachowam szczupłą sylwetkę bez ciągłego zastanawiania się ile to ma kalorii.:) Każdy ma inne smaki jedni są gotowi na zmiany inni nie. Jeżeli ktoś chce jeść chleb ze smalcem jest zdrowy a liczenie nie sprawia mu problemu to jak najbardziej może mieć dietę smalcową. :) Bo skuteczna dieta musi być dopasowania do naszych możliwości i ułomności inaczej ciężko ją stosować przez długi czas.:) Chociażby w moim przypadku kasze takie zdrowe i pomagające w odchudzie a ja ich nie daję rady jeść nagminnie i juz.:) Nutti dzięki za typy biedronkowe.:) kupię zupę i tego morszczuka.:) Fajnie ci , że już widziałaś to miasto.:) Co byś jeszcze poleciła zobaczyć oprócz tych oczywistych rzeczy?
  13. Cześć przeżyłam wczorajszy dzień.:) Jestem pewna, że tylko dzięki waszym kciukom.:) Pózniej załatwiałam jeszcze inne sprawy do domu przyszłam pózno i po prostu padłam tylko prysznic i do łóżka.:) Ale za to teraz ponadrabiam zaległości.:) Szarotka myslę, że to nie żołądek przyzwyczaja się do objętości ale nasza psychika . Dlatego wiele osób łatwiej znosi dietę wprowadzając gęste pod względem odżywczym produkty mające mało kalorii .:) Ja jem naprawdę duże objętościowo posiłki np kg warzyw do jednego posiłku . Według twojej teorii mam gigantyczny żołądek to dlaczego jestem szczupła? Objętośc jest potrzebna żeby jelita dobrze pracowały a zielone warzywa są nieodzowne w odchudzie przede wszystkim za to co zawierają.:) W kazdym podręczniku czytam jedz zielone warzywa ile dasz rady taką samą informację dostałam od mojego dietetyka chyba nie był złośliwy i nie chciał mi rozciągnąć żołądka.:) "Popatrz jakie wielkie żołądki mają ludzie otyli - to nei od kalorii a od ilości właśnie." Szarotka ludzie otyli których ja znam przytyli na dużych ilościach pustych kaloriach z pierogów, naleśników, ciastek, białego pieczywa, pepsi, sosów, majonezów, smalczyków schaboszczaków i boczusiów :) Jakoś nie przychodzi mi na mysl nikt kto przytył na dużych ilościach warzywach.) Ja ostatnio schudłam swoje dwa kilogramy w sumie podobnie bo na obfitych posiłkach z dużą ilością kalorii :) ale zródło było nieco inne jak wiesz. Czyli kasze, warzywa głównie zielone, tłuszcze roślinne, chude mięsa, ryby, orzechy. Dlatego może najbardziej istotna jest jakość pożywienia a raczej to czy my potrafimy ją dostosować do swojego stylu życia. Bo kobieta której jedyną fizyczną aktywnością są porządki powinna jeść co innego niż mężczyzna pracujący fizycznie. Co do rozciągniętego żołądka to wydaje mi się, że jest to głównie problem ludzi z naprawdę dużą nawagą. I takie odchudy to juz inna para kaloszy. Często przebiega zupełnie inaczej bo problemy są bardziej złożone. Przykładowo ostatnio czytałam, ze najlepsze efekty osiąga sie na trzech posiłkach a nie na 5. Szarotka to co mówi lekarz jest najważniejsze więc słuchaj się jego w pierwszej kolejności. Bardzo dużo zwiedziłaś w życiu. Mam nadzieję, ze mi też Hiszpania będzie się podobać. Marzenko ja nie myslę, że ty masz problem z rozciągniętym żołądkiem. Jak zauważyłam jesz normalne obiady, sniadania czy kolacje.Problem masz jak siadasz za stołem w towarzystwie przyjaciół czy rodziny.:) Jak siedzisz w domu i się nudzisz. Czyli według mnie problem raczej w psychice tkwi podobnie jak mój :) . W bieganiu chyba też nad nią muszę popracować. Mam np tak, że w pewnym momencie muszę się zatrzymać a nawet nie jestem zmęczona :) No nie wiem czy mam ducha walki bo satysfakcjonuje mnie przedostatnie miejsce byle moje koleżanki były na tym ostatnim:) Wiem okropna jestem.:) Ale to nie tylko ze względu na nich chce nad tym czasem popracować ale i troszkę dla siebie samej żeby się sprawdzić.:) Nutti dzięki za podpowiedz.:) Byłoby to dla mnie prawdziwe wyzwanie.:) Ja nawet lubię ten rozdrobniony szpinak.:) Co chciałabyś z niego zrobić? Oj tam zaraz przepadła.:) Zawsze do was zaglądam jak mogę.:) Też mrożonki w biedrze kupuję ale grzybowej nie kupowałam muszę to nadrobić. Co jeszcze w bierze często kupujesz? Zołza super masz z tym Mapecikiem jak jest koło ciebie odpowiedni poziom endorfin zapewniony.:) Ale zobacz jaki bystrzak z niego. Myslę, że kiedyś jak pójdzie do szkoły będzie przynosił same szóstki. Lubi jak mu czytasz bajki? Szarotka rozumiem bułka z dzemem bo w dżemie siła drzemie ale czemu na tej drugiej bułce nie ma kilku listków szpinaku ruccoli pomidora, ogórka i papryki?:) Gościu jak jesteś w okolicy czterdziestki i masz za sobą porody twoje powłoki brzuszne są rozciągniete zauważ, że nawet po niewielkim obżarstwie pokazuje się wystający brzuch zupełnie inaczej niż kiedyś. Jak zaczęłaś zwracać uwagę na to co jesz zachowywać odstępy między posiłkami to nawet kilka centymetrów w obwodzie mogłaś "stracic". Jeżeli jednak widzisz, ze jesteś szczuplejsza po całości to wymien baterie w wadze albo postaw ją w inne miejsce.:)
  14. He he Marzenko metafory zapożyczone z moich podręczników o odżywianiu. Taki zlepek wniosków które do mnie trafiły. Przeczytałam ich już tyle, że wiem iż nie ma jednej tej właściwej drogi, dlatego każdy sam musi zdecydować co dla niego jest najlepsze.:) Kilka razy przeczytałam co napisałaś o bieganiu widać, że to czujesz.:) Bedę wdzięczna za wszystkie sugestie musisz też opisywać swoje treningi a ja będę korzystać z twojego doświadczenia. :) Ja bardzo chciałabym przekazać ci wiedzę, że odchudzanie jest dużo łatwiejsze niż myślisz ale jakoś nie potrafię.:) Nutti ja też bardzo lubię z dziećmi jeździć i w sumie jak pierwszy raz sami jechaliśmy to miałam obawy jak to będzie. :) Ale okazało się, że takie wyjazdy we dwójkę też całkiem niezłe.:) He he no ten stadion pewnie będziemy musieli pójść.:) Nie będziemy zwiedzać z przewodnikiem profesjonalnym tylko z amatorem czyli ze mną.:) Ja jeszcze nie wymyśliłam postanowienia wybór trudny bo to musi być wyzwanie ale też coś realnego do spełniania.:) Szarotka jutro chętnie popolemizuję z tobą bo teraz muszę iść spać żeby na jutro mieć w miarę trzeźwy umysł.:)
  15. Szarotka podoba mi się twoje postanowienie.:) Ja zawsze jakieś miałam a teraz nie wiem czym mogłabym się poumartwiać.:) Raczej nie będa to ćwiczenia.:) He he Marzenko dzięki za dobre słowo ale ja wiem, że to nie tylko o mięśnie chodzi bo wtedy pakerzy biegali by najszybciej.:) Tylko tak myslę, że ten narząd ruchu trzeba odpowiednio przygotować a na to trzeba czasu. Nutti te wspólne wyjazdy z dziećmi są najlepsze.:) Ale konczą się w pewnym momencie dlatego trzeba korzystać póki chcą jeszcze z wami jezdzić.:) Tej kawy to ty bardzo mało przecież pijesz. Szarotka masz już jakieś ulubione ćwiczenie? Marzenko twoja rodzina to prawdziwe obieżyświaty.:) A na wakacjach nie możesz do Holandii pojechać? Ja marzę, żeby Amsterdam zobaczyć. Nutti właśnie siedzę na necie i szukam ale będzie to Barcelona i okolice. Marzenko prosimy o fotki w nowych ciuszkach.:) No i jakie my to postanowienie wymyślimy.:)
  16. Szarotka metabolizm jest jak ognisko. Im więcej suchego chrustu dorzucisz tym ogien jest większy. Jak dodasz mokrego zadusisz żar . Kiedy jesz mało twoje ognisko płonie ale malutkim ogniem oczywiście fakt, że dorzucasz często do niego sprawia, że nie gaśnie. Suchym chrustem jest tzw zdrowa żywność oczywiście nie może mieć dużo kalorii dlatego zielone warzywa w tej roli spełniają się doskonale. Duży ogórek ma 20 kalorii pół główki sałaty 15 kalorii jakim cudem taka ilość kalorii rozepcha ci żołądek? A wiesz doskonale jako harcerka, że jak ogień jest duży to można przy okazji różny niepalny syf spalić.:) Dlatego właśnie uważam, że nie ilośc kalorii a ich jakośc ma znaczenie.:) Zeby nie było nie porozumien to chodzi mi o priorytety .Takie są moje zapatrywania na odchud ty oczywiście masz swoje. Jesteśmy inne ale dobrze nam z tym.:) Tyle już schudłaś więc wiesz jak to sie robi.:) Teraz zrobię sobie herbatę zadzwonię i poczytam dalej.:)
  17. Nutti dzięki .:) Już niedługo chłopcy podrosną będziesz i ty jezdzić. :) Teraz są możliwości podróżowania po europie za naprawdę małą kasę. Nastawieni jesteśmy przede wszystkim na zwiedzanie. Właśnie przygotowuję plan co warto zobaczyć.:) Jak dieta? Dajesz rady? Ja dzis przyzwoicie się odżywiałam jak na mnie.:) Marzenka miałam pytać co w avonie warto zamówić? Ciekawe jak nasza Ajenka pobyt w szpitalu znosi. Dorotka zaniedbujesz nas ostatnio.:)
  18. Chciałam robotę dokonczyć a tu proszę może przyjdzie mi następną stronę przepychać.:) Szkoda, że to publiczne forum i nie możemy o wszystkim pogadać. W każdym razie trzymajcie jutro za mnie kciuki do południa.:) Marzenko sama chcę się przygotować. Uważam tak jak ty dlatego nie myslę o maratonie tylko o dziesiątce.:) Wydaje mi się, że jak mądrze podejdę do treningów to uzyskanie takiego czasu nie będzie okupione jakimś wybitnym zmęczeniem. Jak na siłce pierwszy raz byłam na rowerkach po godzinie byłam wykonczona teraz dwie nie spowodowały dużego wysiłku chociaż obciążenie zrobiłam większe. I do tego właśnie w bieganiu chce dojść.:) Czyli powolutku bez szarpania.:) Hehe no ciężko o adoratorów jak się na łowy nie chodzi.:) Trzeba nowe tereny rozpoznawać i zwiększać szanse . :) Ale ja jestem pewna, ze ktoś cię znajdzie przecież taka fajna laska jak ty nie może się marnować.:)Na walentynki wybieramy się do Hiszpanii co prawda miesiąc pózniej ale tak udało nam się bilety kupić. Tak, ze może w koncu fotek natrzaskam.:) Nutti dzięki za elaborat.:) Daktyle doskonale zastępują słodycze tak mówią ale w moim przypadku to się nie sprawdza.:) No i na siłce dziewczyny jedzą bo podobno dobre przed czy po treningu. Woda już zeszła? Jak myslisz co jest powodem?
  19. Właśnie dostałam telefon, że zaraz będę miała wizytę więc chyba przepychanie zostawię następnej która zechce nad pokorą popracować.:)
  20. Post się zaczyna macie jakieś postanowienia?
  21. Na obiad mam gulasz z soczewicy bardzo smaczny. Marzenko polecam soczewicę zakupić.) Dzięki wam coraz częsciej pieczarki w kuchni wykorzystuję.:)
  22. He he 10 postów mam napisać? No ja myślę, że ktoś mi pomoże.:)
  23. Nutti o której planujesz jeść ostatni posiłek? Wiesz ja myslę, że takie wieczorne głodzenie nie daje tyle co trzy godzinne odstępy między posiłkami i przed snem. Pamiętaj o czym pisałyśmy, że teraz nie tylko się odchudzasz ale i ustawiasz sobie dietę na stałe.:) He he nie odmówiłam sobie golonki nie chciałam jej jeść.:) Jak kiedyś napiszę, że nie zjadłam ciasta czy czekolady chociaż miałam taką możliwość to mnie pochwalisz.:) Poki co to ty jesteś dla mnie wzorem gdybym miała chociaż część twoich nawyków byłabym przewlekle szczupła.:) Marzenko we wrześniu biegnę dychę. Do tego czasu muszę formę przygotować. Interesuje mnie czas poniżej 50 minut.:) Jakbyś się do treningów zabrała? W sumie nie mam pojęcia jaka praca mnie czeka bo jeszcze nie udało mi się czasu zmierzyć ale wiem, że konkurencja w takim czasie biega. A ja muszę co najmniej tak samo pobiec.:) Dorotka próbowałaś spać w zatyczkach do uszu? Sniadanie jadłaś? Spacerowałaś wczoraj?
  24. Ja póki co woda z cytryną. Czyli albo poszczę albo śniadania nie zjadłam jak zwykle. Chyba raczej to drugie.:) Wczoraj jednak tą kapustę zamówiłam. W sumie zjadłąm tylko mięso i naprawdę niewiele kapusty ale i tak mi to płazem nie przeszło. Nutti myślę, że taki mały grzeszek od czasu do czasu nie powinien mieć żadnych konsekwencji.:) A przynajmniej zaspokoiłaś apetyt na sledzie a wspominasz o nich już od dłuższego czasu.:) Szarotka trzymasz się pór posiłków nie jesz dużo to czemu nie chudniesz tylko rosniesz. Moze faktycznie wystarczy dokładnie kalorie liczyć. Ja jednak uważam, że jesz za mało i nie chodzi o kalorie tylko o objętość posiłków. Na pewno pomogłyby ci zielone warzywa sałaty, cukinia i ogórki. Do każdego posiłku potężną michę tych warzyw. Jak nie lubisz to się zmuś jak ja do sniadań.:) Nutti ja myslę, że tobie też by to pomogło.:) Marzenko w naszym wieku kobiety są albo szczupłe albo jedzą kopytka.:) To przyjemność i to przyjemność trzeba tylko podjąć decyzję która nas bardziej satysfakcjonuje.:) Sporządziłaś listę za i przeciw? Powiem ci, ze ja nigdy nie chudnę licząc kalorie ja chudnę wtedy kiedy sobie odmawiam.:) Pamiętasz jak pisałam, że zaczęłam się w swięta odchudzać.:) Odmówiłam sobie raz potem drugi i trzeci no a dopiero pózniej na oko szacowałam kalorie.:)
×