Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Ida 7

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Ida 7

  1. Nutti nie zazdrość kosztowałam niedawno tą golonkę ale niezbyt smaczna. Mięso rozpływa się w ustach nie czujesz, ze coś jesz. A za suszonymi owocami to niezbyt przepadam.:) Zawsze lubiłam owoce ale ten nawyk najbardziej utrwalił mi się na tej diecie rozdzielnej o której pisałam, że według niej ustawiałam odżywianie w domu. To nie była ta rozdzielna która w tej chwili jest popularna w tamtych czasach w modzie była rozdzielna Diamondów . Zakładała między innymi śniadanie o 12 a do dwunastej owoce, soki wyciśnięte z owoców czy z warzyw no i między posiłkami też owoce i warzywa jak ktoś miał ochotę i jeszcze tuż przed głównymi posiłkami można było jeść owoce. Pisały o tej diecie wszystkie gazety a ja wówczas o odzywianiu nie miałam żadnego pojęcia. Chyba nie dałabym rady się głodzić ale myslę o dwóch posiłkach. Tak na serio, serio myslisz o głodówce?
  2. He he Nutti ja o owocach wiem dużo musiałam sobie teorie dorobić do napychania się nimi bez opamiętania.:) Chyba nie ma owocu którego nie lubię i mało znam ludzi którzy ich więcej w życiu zjedli:). Ale powiem ci, ze teraz jak muszę zdecydować się na dwa czy trzy dziennie to zwykle jest to jabłko, granat i pomarańcza tak, ze nawet nie kupiłam mango w biedrze jak ostatnio byłam. :) A wy jakie lubicie najbardziej jeść poza sezonem? Ja niestety piwa nie lubię i zle się z tym faktem czuję jakby gorszy sort.:) Pewnie mojito zamówię bo to mój ulubiony drink, zjem kapustę ze sztuką mięsa :). Pyszną mają tą kapuchę ja niestety zdycham pózniej i zawsze sobie obiecuję, że już nigdy więcej ale pózniej zapominam i zamawiam.:) No chyba, ze w koncu golonkę zjem bo to też ich specjalność.:) A co jutro jecie? Ja w zeszłym roku na głodówce byłam pamiętacie:). Dorotko u mnie też wieje, wczoraj jak wracałam z siłki to mnie przewiało do ostatniej kosteczki. :) A ja lubię zasypiać w ciepłym łóżku jak na dworze paskudna pogoda. Jajecznica jest chyba ciężkostrawna pamiętasz mnie ostatnio po omlecie cały dzien brzuch bolał. Masz rumianek? Już niedługo będziesz miała kasę ekstra to będzie ci trochę lżej. Chyba od kwietnia ma wejść.
  3. Cześć.:) Nutti ty spryciarzu.:) Też lubię mango przy odchudzie to bardzo przydatny owoc. Na tej mojej diecie był na pierwszym miejscu przed ananasem. He he 10 postów trzeba natworzyć żeby stronę przepchać.:) A wino do sledzia będzie? Ja już po sniadaniu owiec z kakao i pomaranczą. Przekąska owoce i orzechy. Obiad gulasz z soczewicy. Łącznie około 1000 kalorii resztę przeznaczam na kolację. Aczkolwiek nie wiem co ja będę jeść bo moje koleżanki piwoszki wybierają knajpę gdzie piwo jest dobre i tanie, jedzenie tam nie najlepsze a deserów zero.:) Marzenko jak na ostatki to wcale niedużo tych kalorii oby udało ci się je upilnować. A szansa jest skoro wszystkie jesteście na diecie. Będziecie się pilnować a ty powinnaś świecić przykładem, ja myslę.:) Podczas biegania wydzielają się endorfiny a to pomaga rozładować stres. Jestem pewna, że ruch zapobiega wszelakim dołom.:) Ja krótko biegam ale już poznałam fajną ekipę biegaczy tak, ze to też się potwierdza. :) Też się ważyłam i waga taka jak w sobotę.:) Czyli, ze niedzielne obżarstwo mi się upiekło.:) Te rowerki na odchud idealne. Więcej spalam na nich kalorii niż na moich siłowych no a wysiłek o wiele mniejszy. Zołza teren czysty.:)
  4. Nutti pewne jest, ze będziecie szczupłe do konca roku ale na diecie to będziemy już całe życie niestety.:) Więc spokojnie topik na dziale fitness możemy zakładać.:) Tak sobie myslę, że ja w sumie nie mam jakiś ulubionych potraw poza deserami.:) Fajnie, ze te rybki lubisz bo to zdecydowanie lepsza opcja nawet jak są w smietanie.:) A ja właśnie namoczyłam płatki owsiane zjem je jutro na śniadanie.:) Marzenko ja bym dodała jeszcze, że biegacze łatwiej radzą sobie ze stresem. No właśnie zmarnowałaś kalorie na fuj a to się nazywa rozrzutność.:) Ubzdurałaś sobie, że masz marne szanse a masz takie same jak kazdy. :) Nie marudzić tylko dzialaj! Szarotka tyle razy w tym tygodniu nie byłaś z siebie zadowolona a tymczasem jest dobrze.:) Super, że tak pięknie zaskoczyłaś z tymi ćwiczeniami.:) Na pewno mięśnie będą się szybko tworzyć. Myslę, że najważniejsze, że dobrze wyglądasz a waga to nieistotny szczegół.:) Ja byłam dzisiaj na rowerach i zostałam na dwóch zajęciach. Wypiłam w trakcie dwa litry wody i spaliłam 523 kalorie. :) Jutro będzie śniadanie.:)
  5. Dorotka ten nasz zepsuty topik to jak życie nigdy nie wiadomo co ci następny post przyniesie.:) Ja to nawet lubię to przepychanie o ile sama tego nie robię.) Nie no żart oczywiście.:) Zobaczysz pospacerujesz trochę, poćwiczysz pozytywne myslenie przy przepychaniu i w nocy będziesz spała jak ta lala.:) Brawo za śniadanie. To już tylko ja ich nie jem.
  6. Marzenka ale z ciebie rozrzutna baba jest. Stać cię było na te sliwki? Zobaczysz od połowy miesiąca będziesz na debecie jechać.:) Pamiętaj jesteś biedna i uboga nie stać cię na wiele.:) He he "sama bym nie siadala do 1, bo rzadko spozywam to po 1 , a po 2 smak mi sie dopiero robi po 1 wiec mus drugie' :):);) No padłam ale sama mądrość w tym zdaniu ja tak często czuję.:) Nutti ty rybna maniaczko poswięciłabyś tort dla jakiegos obślizgłego stwora? Aczkolwiek właśnie zjadłam obiad warzywa z łososiem. Warzywa włoskie też je najbardziej lubię i łosoś z biedry taki na zimno z chemią :) Rodzinie zrobiłam dorsza z warzywami z piekarnika właśnie nie mogą się doczekać bo im pachnie w całym domu. Ja powiedziałabym, ze raczej capi okrutnie.:) Hm może nie cierpliwość a tolerancję :)
  7. He he no i odblokowałam topik:) Nie wazne kto zaczyna ważne kto kończy.:) Ale coś mi się komputer chrzani jakiś wirus czy co więc pewnie i tak muszę te zdjęcia poprzegrywać na twardy dysk. He he Dorotko umiesz się wstrzelić czasowo.:) Myslę, ze te spacery dobrze podziałają na twój mocniejszy sen.:)Sniadanie jadłaś? Marzenko ja tez czekałam długo hm po prostu nie wiedziałam co tracę.:) He he ja akurat tego sniadania ci pozazdrościłam.:) Pewnie synuś najchętniej fotki ci porobi.:) Ja też mam w planie wieczorem menu sobie ustalić. Myslę, ze właśnie alkohol nadaje się do "wybiegania".:) Przyciśnij z treningami i będzie git.
  8. Nutti też myslę, że powinnam zjeść dobre sniadanie ale czas minął. Tak mojego psa szkoliłam do jedzenia karmy. Micha była tylko pół godziny dostępna a pózniej znikała. Po pewnym czasie już nie było fochów i grymaszenia wystarczyło, ze wyjęłam miseczkę już stał koło mnie i czekał.:):):) Piwo chyba sporo kalorii ma ale w koncu ostatki sa raz w roku.:) Można ciastka sobie odmówić na przykład. Nutti jakie wino preferujesz?
  9. He he ja tam myslę, że wszystko co nas dotyczy jest dobrym tematem:) No niech mnie czy dobrze zrozumiałam? Do 1991?
  10. Cześ dziewczynki.:) Z zazdrością czytam o waszych pysznych śniadaniach bo ja znowu kawa. Przecież to takie proste otworzyć lodówke i zjeść cokolwiek. Ale postanowiłam wymierzyć sobie karę czyli plan realizuje. Przekąska o jedenastej i obiad druga trzecia. Z głodu nie umrę bo wczoraj cały dzień jadłam. Po takich imprezach ciężko mi zaskoczyć na dobre tory. Nie wiem czy to przez alkohol chociaż były tylko dwa drinki czy przez pózne jedzenie. Marzenko fotki wysle bo obiecałam może trochę pochopnie:) bo wiecie że mam ich niewiele ale jak obiecałam to wyślę.:) Muszą tylko mocy urzędowej nabrać. Ale wy tez pomyślcie.:) Marzenko takie nogi bez głowy się nie liczą.:) Fajnie, ze masz takie psiapsiółki którym się chce spotykać. Obserwuję niepokojące zjawisko wśród moich, ze coraz mniej chce im się wychodzić z domu. Też jesteśmy na wtorek umówione zobaczymy co z tego wyniknie i ile przyjdzie.:) Jakie warzywa na patelnię najczesciej kupujesz? Nutti to super autko masz będziesz na wakacje mogła mnóstwo rzeczy nabrać.:) He he kasza jęczmienna z owocami na pewno zdrowa mam nadzieję, ze będzie ci smakować.:) Ja też jestem senna chyba ciśnienie jest niskie. Zołza no co z tobą wołam i wołam a ty co.:) Ajenko miałaś pisać ze szpitala. Szarotka jak tam waga? Miałaś ważyć się w poniedziałek. Zeby nie było, że nie pilnuję.:)
  11. Nutti podobno mężczyźni są najlepszymi kucharzami.:) Moje dziecko dzisiaj nam zdrowy sok przygotowało marchew, jabłko burak dużo buraka i dużo startego imbiru i cytryny. Idealny na odchud odbiera apetyt na długo.:) Fajnie, ze nie siedziałaś przed tv tylko pobyłas na świeżym powietrzu.:) W przeciwieństwie do mnie bo ja dziś obejrzałam 4 odcinki "Wersal prawo krwi" polecam świetny serial. Szarotka no chwal się chwal bo to prawo kazdej mamy.:) Młody ma chyba jazdę na rowerze w genach. Może przyszły mistrz polski nam rośnie.:) Moje dzieci też bardzo szybko nauczyły się jezdzić na rowerze kilka prób i już zaskoczyło. Ale nie pamiętałam ze jedna nauczyła się w wieku 4 lat a druga ośmiu.:) Marzenko ja myslę, że to w czym kto chodzi to nie kwestia wsi czy miasta tylko własnej fantazji.:) Ja zawsze chodziłam w lecie boso w zimie w takich zakopianskich kapciach z futerkiem. Teraz mi pasuje w sportowych to chodzę w sportowych:). Nie lubię papciów bo generalnie nie cierpię żadnych klapek i japonek. Moze nie jest to zbawienne dla stóp ale piorę je raz w tygodniu no i przecież nie cały dzień w nich chodzę. Marzenko dużo będzie koleżanek we wtorek? Fajnie, ze nie tylko ty jesteś na diecie.:) Masz przyjaciółkę z którą możesz o wszystkim porozmawiać? Ja mam dwie takie z którymi często się spotykam i kilka z którymi rzadziej.:) Fotki były robione na imprezie więc pewnie jakieś będę miała. Tymczasem wyslę wam jakieś z mojego życia bo już dawno tego nie robiłam. No i tak myslę, ze też chętnie bym wasze pooglądała.:) Fajny lek na różne problemy obejrzyjcie do konca.:) https://www.youtube.com/watch?v=M6wRnouGZFQ
  12. Cześć Laseczki.:) Ja jeszcze w szlafroku sączę sobie kawę i mam nadzieję, że postawi mnie na nogi.:) Impreza udana wytanczyłam się za wszystkie czasy tylko jedna laska mi na stopę nadepnęła i to w płaskim obuwiu.:) Jedzenie było pyszne a przynajmniej tak wyglądało. Malutkie przekąski pięknie przybrane zieleniną. Np cukinia z zawartością przewiązana szczypiorkiem bajeczne malutkie łódeczki z sałatkami. Ja upatrzyłam sobie tatara z łososiem z chipsem nachos.:) Urobiłyście mnie z tymi rybami.:) Własnie szukam przepisu i będę robić.:) Może macie jakiś sprawdzony ? Nutti to tylko taki mały przystanek w drodze do celu.:) Wzrosty na wadze w trakcie prawidłowego odchudu to rzecz naturalna powiedziałabym fizjologiczna.:) Dlatego właśnie ważne jest żeby tak się na punkcie tej wagi nie fiksować tylko realizować plan.:) Cieszę się, że kupiłaś auto które ci się podoba i to w jeden dzień.:) He he to i tak miałaś niezle ja pamiętam jak musiałam jeśc z uśmiechem na ustach przypalone grzanki i jajecznicę.:) Szarotka super, że się na imprezę w ostatki załapałaś. Brawo za marchewkę bo ty już tak długo trzymasz się w ryzach, ze o zmęczenie materiału łatwo.:) Jesteś w stosunku do siebie wymagająca i konsekwentna.:) Sama nie wiem jak rozgryśc mój problem bo on kształtuje się od dziesiątek lat. Jak teraz wracam pamięcią do tych ostatnich pięciu lat w czasie których pisałam wam, ze dobrze się odżywiałam to faktycznie nie było ciast czy innych słodyczy. Ale inne przekąski wprawdzie lekkostrawne ale były a jak wiesz w tym czasie moje sniadanie liczyło 1200 kalorii. Czyli ilością kalorii nie ma co manewrować bo to nie jest głód tylko apetyt a raczej nałóg. Czyli po prostu muszę się zawziąc i pocierpiec. Może jak będę jadła produkty o niskim indeksie glikemicznym będzie mi łatwiej. Najgorsze jest to że trochę brak mi wiary ze to się mi kiedyś uda. Marzenko no cieszę się, że bawiłaś się w ostatki.:) Taniec, fajny facet u boku he he no tak powinno być.:) Mam nadzieję, że powoli przekonujesz się do sms. Czyli że gość zaczyna dobrze rokować.:) Utrzymałaś się w czystości do 12? Tobie wcale przepychanie nie przeszkadza? Bo jak lubisz to my dla ciebie gotowe jesteśmy na poświęcenia.:) Ja też chodzę w miękkich kaputkach ale tylko rano i wieczorem. W trakcie dnia musze mieć odpowiednie obuwie bo nigdy nie wiadomo kiedy przyjdzie mi ochota poćwiczyć.:) Robię to przy sprzątaniu przy gotowaniu i przy oglądaniu telewizji. A po schodach nie mam zwyczaju chodzić tylko biegać.:) Nutti jak przygotowałaś wołowinę? Dorotka co u ciebie? Faworki już zjedzone? Jadłaś je po tłustym czwartku? Musisz młodego wziąć na długi, długi spacer wieczorem może wtedy oboje dłużej pośpicie.:)
  13. He he Aga no co ty nie gadasz do lustra? :) Mi czasami się zdarza ale to co ostatnio mówię raczej do powtórzenia się nie nadaje.:) Jakie masz hantle? Keetle? Ja właśnie muszę sobie kupić bo pożyczyłam moje i chyba na wieczne oddanie. Chyba kupię cięższe niż używam na siłce. Dorotko sen to ważna rzecz i nie tylko dla odchudu. Może jakieś herbatki powinnaś pić. Gratki za utrzymanie wagi dzielna jesteś bo przeciez dużo w zeszłym tygodniu schudłaś.:) No widzisz jak nas mamusia do pionu ustawiła.:) Szarotka a co z tobą? Mam nadzieję, że rodzice już wykurowani. Nutti mam nadzieję, że udało się wam fajne autko kupić. Marzenko powiem ci, że im dalej będziesz szła w odchudzanie tym coraz częsciej będziesz miała ochotę na lekkie potrawy i przekąski. Baw się dobrze na randce i nie cuduj za bardzo z emancypacją.:) Ja też idę robić się na bóstwo bo za 3 godziny wychodzę. Udanych ostatków wam życzę.)
  14. Aha Aga co to jest lusterko? Czy takie w którym oglądasz się po treningu? I mówisz kto ma największe mięśnie na świecie? A ono odpowiada Ty Agusiu :)
  15. Marzenko bardzo mądrze piszesz, podobają mi się cele miesięczne.:) Nawet jak coś w jednym tygodniu nie wyjdzie to nie ma co się poddawać tylko walczyć dalej. Pomyśl jakbyś chudła tylko pół kg na miesiąc od momentu założenia topiku dziś ważyłabyś 60 kg.:) Ja też mam problem z kompulsywnym jedzeniem a najdziwniejsze jest to, ze w pełni przyznałam się do tego przed sobą pisząc tego ostatniego posta o moim tyciu nigdy tego na głos nie wymówiłam.:) Widzisz cukierka w torebce bach go do buzi ręka szybsza od mózgu w normalnym życiu byś tego nawet nie odnotowała. Ja robiłam dokładnie tak samo kroję paprykę pół w moim brzuchu próbuję mięso czy miękkie spora porcja w brzuchu robię kolację pół sałatki w brzuch ot tak mimochodem. Dlatego nie jest dziwne, ze ja teraz słabne z głodu czekając na obiad bez podjadania. Gratki wielkie za spadek.:) Zołza mam nadzieję, ze dzis lepiej się ze spaniem ustawiłaś.:) Ja też biegam w cywilkach.:) Szkoda mi kasy na specjalistyczne ciuchy bo robię to raz na dwa tygodnie.:)A w lidlu można kupić naprawdę fajne rzeczy do biegania. Nutti dzielna dziewczynka z ciebie.:) Ciekawi mnie twoja historia.:) Wiem, ze miałaś problem z metabolizmem ale nie wiem z jakimi zmorami się musiałaś zmierzyć żeby teraz tak pięknie dietować.:) Szarotka super jesteś z tymi treningami.:) No druga Aga nam urosła.:) Ja też mojego puszczam na jakieś wypady z kumplami oczywiście od czasu do czasu.:) Aga gratki za wagę to masz małą siłownie w domu.:) Ja też mam piłkę, sztangi ale za ciężkie dla mnie muszę sobie właśnie kupić i hantle i może sztangę mam też step i rowerek. Udanego dnia z mamą.:) Ajenko trzymam kciuki cały czas.:) U mnie dzisiaj 54,7 jak to przed imprezą.:) Ale to nie moja droga którą teraz idę musze od poniedziałku coś wykombinować. Chyba zacznę patrzeć na indeks glikemiczny tego co jem i zawalczyć o brak cukru w mojej diecie hm który to już raz.:(
  16. Czesć Laseczki :) Ja od rana miałam mnóstwo spraw do załatwienia. Ale już w miarę wszystko ogarnięte.:) Szarotka dzięki za pojemniczki mam obraz pełniejszy bo muszę dziecku takie kupić. No mi tam po ciastkach niczego nie brakuje. Dziś na sniadanie sernik na obiad jabłecznik na przekąskę sernik.:) Ale przerwy zachowane tak myslę, że po dwudniowej głodówce to mi się trochę przyjemności należało. Co prawda teraz nie czuję się przyjemnie ale co tam będzie co wspominać.:) Marzenko widzę, że jest nadzieja i zapał.:) Tak trzymać! Powiem tak jutrzejsza waga będzie piękna.:) Tak jak zwykle wszystkie twoje jutrzejsze i pojutrzejsze.:) Zauważ, że one ładnie zawsze wyglądają ale zauważ też, że coraz częściej ta 7 z przodu ci się ukazuje. Znaczyłoby to, że jednak mimo twoich trzydniowych diet idealnych niechciany tłuszcz się osadza. Dlatego teraz interesuje nas ta za tydzień a zwłaszcza za dwa tygodnie.:) Działamy tak, zebyś równie dzielnie odmówiła sobie jedzenia po 6 czy 7 dniach diety. Dasz rady bo masz świetny plan w postaci kontroli kalorii no i widać, ze w koncu jesteś podjarana.:) Ale pamiętaj też, że inaczej wygląda walka jak masz już wypracowany deficyt, że apetyt jest wtedy dużo bardziej agresywny niż w pierwszych dniach diety. Majac to na uwadze zastanów się czy nie za bardzo z kaloriami schodzisz no i cały czas się motywuj! Np zrób sobie listę dlaczego powinnaś być szczupła i ustaw jako tło w komórce, zakładaj obcisłe bluzki i spodnie nie getry po domu a na lodówce przyklej zdjęcie brzucha z zeszłego roku. Tym razem musi się udać.:) Bo jak nie to...to zobaczysz.:) Nutti zazdroszcze ci tego kuligu.:) Surowa jesteś dla siebie.:) Ale to dobrze bo wakacje tuż tuż i trzeba wysoko poprzeczkę unosić.:) Cięzko ci w weekendy dietę trzymać? Bo wiem co twój M lubi mieć w lodówce.:) Co jadłaś na obiad? Zołza pospałaś? He he no chyba nie.:)
  17. Dorotko myslę, że musisz zacząć od marszy żeby tętno unormować i ciało do ruchu przyzwyczaić. A jak powinien wyglądać trening biegacza to myslę, że nasza specjalistka ci wszystko wyjaśni.:) Trzy godziny ojej o jej. :) He he nigdy w życiu!!! Mam nadzieję, że wszyscy też będą kretynsko wyglądać.:)
  18. To super, ze z nogą wszystko w porządku.:) Ja też najczesciej w sportowych butach w domu chodzę. No a w sumie to kiedy będziesz biegać?:) Daleko od ciebie mieszka teściowa? To miałaś dzisiaj pyszną wyżerkę dla kazdego.:) Dużo czasu zajęło ci przygotowanie? He he wyobraz sobie, ze będę Monroe Marylin :)
  19. He he no i okazało się, że to ja byłam pomocnikiem.:) Dorotko idealne chrusty pochrupałoby się oj pochrupało.:) Widziałam dzisiaj w sklepie podróby .:) Powiedz mi czy coś jeszcze zostało?.:) Nadpisałam żeby przyoszczędzić i nie przepychać kolejny raz.;)
  20. Dorotka potrzebuję twojej pomocy.:) Jak noga zagoiła się całkiem? Kiedy zaczniesz biegać? Buty już przecież masz.:)
  21. Nutti dzielna dziewczynka.:) No właśnie ja nigdy nie czuję, że muszę zjeśc coś treściwego jak mam słodycze do wyboru.:) Może być atrakcją jak wypatrzysz fajne autko i je zatrzymasz.:) Szarotka musisz mi taki pojemnik do pracy zaproponować. Gdzie swój kupiłaś? Myslę, że jak mama wyzdrowieje to zrobi faworki dla ukochanej córci.:) No niestety wrażliwy muszę chyba jakieś testy zrobić bo już mnie to zaczyna męczyć. He he no jak mozna wyeliminować najlepszą częsć pączka.:) Już całkiem dobrze się czujesz? Marzenko super ci idzie mam nadzieję, że nadal się trzymasz:). Będę trzymać kciuki zeby to był właśnie ten moment. Swietny pomysł poddałaś z tym kontrolowaniem wydatków. Czyli w ciągu dnia te kęsy będziesz na kartkę zapisywać? He he mamuni synuś no biedna ta twoja przyszła synowa.:)Fajny chłopak z niego to tak myslę, że szybko ci go jakaś sprzątnie.:) Zołza ile zjadłaś faworków? Mam nadzieję, ze obroniłaś honor topiku.:) Pomysleć, ze był czas w którym na 10 pączkach się nie konczyło.) Heh kiedy to było.:)
  22. Nutti jasne że dasz radę bo ty to już nie jesteś na dobrej drodze ale na autostradzie mkniesz i nic już nie jest w stanie cię zatrzymać. A już na pewno wstrętna tłusta kulka z mąki polana lukrem z nadzieniem różanym.:) Fajnie, ze twój M mysli o swojej Z coby się nie nudziła.) Ja ostatnio mało chodzę zaczynam się już czuć jak ta babinka o której Zołza pisała.:)
  23. Marzenko ja bym sobie na jakiś czas odpuściła intensywne treningi. Oczywiście nie wcale tylko intensywne na których traci się dużo kalorii. Wszystkie dziewczyny z siłki żalą się że po tego rodzaju treningach cięzko im nad apetytem zapanować. Natura nie lubi próżni dlatego dąży do szybkiego zapełnienia braków i niestety najczęsciej z naddatkiem. Ja bym najpierw postawiła na ogarnięcie apetytu bo to podstawa. He he mówią, że diabeł tkwi w szczegółach wiesz tu kaloria tam kaloria :) Masz na komórce tą tabelkę? Nutti ostatki są przecież na bal idę i to przebierańców.:) Mam nadzieję, ze się wykuruję. Na siłkę chce iść raniutko :)Jak się zatrzymasz na dwóch to będzie sukces większy niż jakbyś wcale nie zjadła.:) Ale musisz być pewna, ze ci się uda bo wiesz, ze dzis jest ogólnopolski dzień końca wszystkich diet.:)
  24. Marzenko myslę, że pomysł świetny.:) Bedziesz mogła kontrolować na bieżąco wydatki kaloryczne. Co to za masło które ma tak mało kalorii? Jestem pewna, ze dasz rady bez pączka wytrzymać! Musze też zacząc paragony zbierać bo mi kasa wycieka nie wiadomo na co. Może już teraz bo początek miesiąca. He he Zołza ja myslę, że młody w jakimś celu te programy ogląda.:)
  25. Czesc Laseczki.:) Ajenko będzie dobrze zaufaj lekarzom a my będziemy za ciebie kciuki trzymać. No i pisz.:) Nutti chyba faktycznie to jakiś wirus żołądkowy ale przynajmniej dzisiejsze słodkości mam z głowy. Na mysl o jedzeniu robi mi się niedobrze.:) Mam chrupki kukurydziane i zapas wody takie menu na tłusty czwartek.:) Mam tylko nadzieję, ze do soboty mi przejdzie. Będziesz miała test wytrzymałościowy.:) Ile tych pączków masz w planie zjeść? Tak myslę, że chyba dwa będą równały się obiadowi.:) Marzenko szkoda, że nie mamy całego wątku bo pewnie już z 1000 stron by było. Ale skoro nie mamy to 6 czy 10 cześci jaka to różnica.:) Ja myslę, że ty przede wszystkim musisz uświadomić sobie, ze odchudzanie po kilkunastu latach tworzenia złych nawyków to nie jest prosta sprawa. Twoja walka przypomina mi moją. Każdy tydzień rozpoczynałam z nadzieją, że to właśnie ten w który mi się uda. A zwykle wychodziło jak wychodziło. W pewnym momencie doszło do tego, ze pogodziłam się z tym, ze będe gruba na zawsze.:) Uznałam, że jest to ponad moje siły, że mój metabolizm jest najwolniejszy z możliwych, że wszystkie koleżanki są grube a są o wiele bardziej ogarnięte z jedzeniem niż ja im się nie udaje to dlaczego miałoby mnie. Odpuściłam sobie na jakiś czas ale waga niestety nie utrzymywała się w miejscu tylko rosła. Chyba nastąpił moment, ze poczułam się, ze sięgam dna bo nie potrafiłam odmówić sobie rzeczy które mi szkodziły. Wtedy nastąpił moment, że jakiś trybik w mózgu przeskoczył i odchud ruszył lawinowo. Dlatego uważam, że bez głowy nie jesteś w stanie nic zrobić nawet kompleksowa wiedza o dietach ci nie pomoże. Musisz naprawdę tego chcieć musisz mysleć o efektach które chcesz osiągnąć a nie, ze dobra teraz jestem na diecie ale za parę dni objem się na imprezie. Musisz mieć świadomość, ze nie dojesz dziś ani za miesiąc ale nic to.:) Nie jesteś pojemnikiem na jedzenie tylko piękną wciąż młoda kobietą której szczupła sylwetka potrzebna jest do szczęścia.:) Zołza wyslij fotkę popatrzę chociaż.:)
×