-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Ida 7
-
Nutti system małych porcji masz opanowany więc nic ci na tym wyjeździe nie grozi.:) W następny wtorek musisz do jakiejś galerii uderzyć i kupić coś nowego.:) Ja dopiero w poniedziałek będę mogła coś stwierdzić jak trzy fazy przejdę. Teraz wszystko co jem jest bardzo mało kaloryczne i skromne np na przekąskę miałam kawałek indyka z selerem. W fazie 3 która trwa 3 dni jest 5 kalorycznych obfitych w tłuszcze i orzechy posiłków więc zobaczymy jak to się skonczy.:)
-
Cześć.:) Trzeci dzień diety. Euforia powoli mija. Jak prosto jest wstać zrobić kawę a o sniadaniu pomysleć pózniej.:) Zmogłam się i zrobiłam omlet z białek, szpinaku czosnku cebuli i pieczarek oczywiście bez tłuszczu. W sumie nie było takie złe. Właśnie piekę indyka bo mam go na przekąski i obiad. Nutti ja właśnie chce sprawdzić jak mój organizm zareaguje na brak nabiału. Będziemy cię rozliczać z tłuszczu.:) Chciałabym podziwiać twoją pracę więc poproszę o przesłanie kolażu.:) Fajnie, że wyjazd ci się szykuje można wiedzieć gdzie? Szarotka masz rację zdecydowanie mobilizujesz mnie do walki.:) Jeszcze 3 i pół tygodnia mi zostało mam nadzieję, że będzie coraz lepiej. Póki co mój żołądek nie najlepiej tą dietę znosi i w sumie nie wiem dlaczego. Może przez te kasze bo ostatnio jadłam je sporadycznie a tu nagle trzy razy dziennie. Może przez kolację o osmej bo o tej godzinie od lat takich dużych posiłków nie jem. U mnie jedno z dzieci podchodziło z dystansem do wszystkiego ale na łyżwy wystarczy raz dzieciaka zabrać i nie chce zejść z lodowiska.:) Marzenko u mnie jest tak samo dlatego napisałam ci o stworzeniu żelaznych zasad. Wiem też że takie częste łamanie powoduje narastający brak wiary w swoje możliwosci. Kurcze wiesz, że jak byś się spięła z tym swoim super metabolizmem to w miesiąc bo brzuchu nie byłoby nawet sladu.:) Zołza wyczyściłaś komputer z ciasteczek? Ajenko jak badania wyszły?
-
Pisze i oglądam film nie zauważyłam, że nowe posty się pojawiły.:) He he moja siostra też nigdy nic u babci nie zjadła bo jej wszystko wsią pachniało.:) A ja to nawet ciepłe mleko prosto od krowy piłam.:) Marzenko trzymam kciuki za powodzenie.:) Widze, że z ciebie taka łyżwiarka jak ja.:) Młody po prostu ma wyobraznię i woli rozsądnie do tematu podejśc. Moje poobijane z tego lodowiska wracały, drżałam za każdym razem jak wychodzili. Marzenko będe trzymać kciuki za utrzymanie zasad.:) Dasz rady bo fala teraz na topiku. Nutti zapomniałam jaką ty nową zasade stworzyłaś? Ajenko trzymamy jutro kciuki za pozytywny wynik badan. Daj znać jak wyszły.
-
Nutti nie dajmy się zwariować trochę nabiału w diecie nikomu nie zaszkodzi. Tak mi się przynajmniej wydaje. Ja nie mam zamiaru zrezygnować ani z jogurtu ani z mleka jedynie trochę ograniczę w przyszłości. Wiem już, że owsiankę na mleku zastąpie kaszą z wody.:) Zrobiłaś taką reklamę lnu że ja już zakupiłam siemię więc trochę tego oleju zjem :) Szarotka gratki idziesz jak burza i z kaloriami i z jakością.:) Ciekawe co zobaczysz na wadze za tydzień.:) He he widze, że soku z buraka nie zamówimy jak sie spotkamy.:) Ja też lubiłam masło jak byłam mała ale nie z chlebem tylko z ziemniakami. Babcia kroiła mi wystudzone ziemniaki na to masło /grubo/ i ser.:) Marzenko pupę potłukłaś na lodowisku? :) Jutro wchodzę w faze 2 odpocznę od tych ziaren aczkolwiek dalej bez tłuszczu.:)
-
Nutti no to moja wyobraznia chyba słabo działa.:)Bo jak nie lubię to nie zjem nawet jakby było najzdrowsze chociażby sok z buraka czy owoce morza czy ryba na parze i wiele innych. :) Zołza miejmy nadzieję, że pomoże ten syrop bo dzien babci to ważna impreza.:) Marzenko no nie wybaczalne to monte.:) Zasady są po to żeby je przestrzegać. Dlatego trzeba mieć to na uwadze i ustalać zasady które jesteśmy w stanie realizować. Możemy przyjąć, że przez miesiąc nie jemy słodyczy albo, ze przez tydzien albo przez jeden dzien. Mozemy dopuścić jeden słodycz na dzien albo jeden na tydzień albo nie dopuszczać wcale. Jak jesteśmy na diecie musimy stworzyć coś co nas trzyma w ryzach. Szarotka liczy kalorie systematycznie czyli one są jak gdyby jej ograniczeniem w obżarstwie. Ja mam dietę czyli ktoś inny ustalił mi zasady. Ty musisz zrobić to sama. Ja dzisiaj się czuję jakbym nic od dwóch dni nie jadła.:) W pewnym momencie dopadł mnie taki głód na normalne jedzenie na kawę na słodkie myslałam, ze padnę jak tego nie zjem. Ale dałam rady bo moje ciało jest spacyfikowane właśnie przez dotrzymywanie takich małych zobowiązań względem siebie. Wiadomo, że człowiek jest tylko człowiekiem i zawsze coś tam sknoci od czasu do czasu ale nie powinien wówczas szukać usprawiedliwien, że to np tylko jedno malutkie monte czy bułka z rodzynkami:) Myslę, że gdyby tak udało ci się chociaż kilka razy przestrzegać nawet drobnych zasad to doszłabyś do ładu ze swoim mózgiem. :) Jeździsz na łyżwach? Moje dzieci też pasjami lubiły na lodowisko chodzić. :) Ja zdobędę tą stronę.:) Ajenko czyli dopiero w lutym ktoś coś poradzi na te bóle?
-
Nutti nie mnie sie podziękowania należą. Oczywiście miałam przepchać tylko telefon dostałam i musiałam wyjść. Bardzo mądre masz przemyślenia na temat tłuszczy.:) Ja niestety lnianego nie lubię a taki zdrowy jest.:) Jak się robi taki syrop z cebuli? Wypróbowany sposób? Pomógł ci kiedyś? Zołza może ciasteczka pousuwaj. Każda dieta jest dobra na której się chudnie.:) Kazdy ma swoją wizję bo każdemu służy co innego. Mnie zdecydowanie słuzą tłuszcze jak się okazało bez nich nic mi nie smakuje. Wlaśnie zjadłam obiad pomidorówka z ryżem i sałatka z tunczyka. Po tych wszystkich kaszach sama czuję się jak pęczak.:) Obawiam się że za tydzień będę ważyć tonę.
-
Cześć laseczki.:) Dzięki Szarotka:) Czy dam rady zobaczymy. W chwilach zwątpienia powtarzam sobie, że to tylko miesiąc.:) Najgorsza dla mnie jest faza 1 bo do każdego głównego posiłku mam ziarna i nie ma tłuszczu. Na szczęście trwa tylko dwa dni. Ty oczywiście radzisz sobie doskonale i tak myslę, że to liczenie trzyma cię w ryzach.:) Ja na sniadanie zjadłam kaszę owsianą z ananasem. Bardzo smaczna ta kasza moje dzieci orzekły, że lepsza na sniadanie niż płatki. Tak, że jak będzie w biedrze to ją sobie kupię. Kupię też jaglaną bo lubimy na słodko z owocami. U mnie wszyscy lubią jęczmienną wzięłabym też cieciorkę, soczewicę, groch i fasole no wszystkie grochy jakie będą.:) Marzenko słyszałam, że ta margaryna rzeczywiście obniża cholesterol. Ale te wszystkie sterole jakos budzą moją nieufność Na pewno zakazałabym dzieciom jej uzywać. Może i ma mniej kalorii ale jest nafaszerowana chemią przez co między innymi powoduje zwolnienie metabolizmu. Ja margaryny nie kupuję już ponad 10 lat. Robię pasty z awokado, fasoli, warzyw, orzechów no i kupuję jak już masło. W kwestii tłuszczu kazdy ma swoją wizję.:) Dzielna jesteś z cwiczeniam a ja nie porozciągałam się wczoraj. Wstyd nie znalazłam 10 minut w całym dniu ale dzis bede się bardziej starać. Gratki za udany dietetyczny dzień.:) Nutti dzisiaj chyba zjem dokładnie to co wczoraj bo mi zostało jakoś nie było chętnych na moje jedzenie.:) Mogę przyprawić ale bez tłuszczu wszystko jest jałowe no i jak wiesz za ryżem i kaszami szczególnie nie przepadam mam nadzieję,że ta dieta nauczy mnie je jeśc :).Rozwiń temat z tłuszczami roślinnymi.:) Ajenko czyli dopiero dzisiaj idzesz do lekarza? Zołza jak dieta.:)
-
Pierwszy dzien diety za mną. Na obiad miałam krem z pomidorów z batatami ryżem brązowym i soczewicą, przekąska pomarańcza i obiad kurczak gotowany w warzywach, ryż różne sałaty i pomidorki. Szarotka bardzo zdrowo się dzisiaj odżywiałas ale właśnie zastanawiam się czy zaliczyć ci dzien diety.:) Zeszłaś poniżej swojej PPM a tego na tym topiku nie praktykujemy.:) Musisz poprawę obiecać.:) Przyznam, że ja też dzisiaj szarotkowe porcje miałam no ten obiad bez tłuszczu jakoś mnie nie zafascynował no i zdecydowanie ryżu nie cierpię w dodatku z takim połączeniem.:) Przyznam że miałam chwilę zwątpienia kiedy chęć na ciasto i kawę mnie dopadła ale jakoś przetrzymałam. Jeżeli chodzi o Marzenkę to nie schudła przez ten rok ale też nie przytyła co w sumie jest dobrą wiadomością.:) A jak widzę po moich koleżankach po czterdziestce to spory wyczyn. Właśnie dzisiaj spotkałam jedną z nich i to mnie utwierdziło w przekonaniu, że musze dać rady z moją dietą.:) Oczywiście Marzenka powinna miec poprzeczkę wysoko ustawioną bo skoro ja daję rady to ona też powinna.:) Nutti ja myslę, że ty nam sporą niespodziankę z tą wagą szykujesz.:) Tą kasze jadłam na surowo zmieloną blenderem. :) Brawo za dzisiejszą dietę dzielna kobieto.:) To będzie ta zmiana?
-
Ajenko moze nie będzie tak zle i szybko cię przyjmą. Mam nadzieję, ze lekarz cos poradzi na te bóle. Powiem wam, że trzyma mnie ten koktajl całkiem dobrze.:) Przynajmniej kasz się najem na tej diecie bo tak po prawdzie to bardzo mało mam jej w jadłospisie. Jedynie pęczak od czasu do czasu. Teraz jem gruszkę a za trzy godziny zupa krem z pomidorów i kasza.:) Pózniej wychodzę i mam nadzieję, że wieczorem zamelduję udany dzień. Będę miała problem bo umówiona jestem na obiad.:) No cóż zamówię herbatę i coś wymyslę. Ciekawi mnie jak wy sobie radziłyście w takich sytuacjach?
-
Cześc Laseczki.:) Nutti dzielnie się spisałaś.:) Myslę, że to bardzo dobrze, że już @ dostałas.:) Ja już jestem po śniadaniu. godz. 8 koktajl /kasza owsiana, truskawki i woda/ następny posiłek o godz 10. 30 będzie to gruszka. Koktajl okazał sie smaczny.:) Szarotka rywalko moja życze ci powodzenia obyś wieczorem miała tylko dobre wieści.:) Póki co jest dobrze bo zamiast kawy zjadłam zdrowe śniadanie. Ciekawa jestem jak brak nabiału na mnie wpłynie myślę, że po miesiącu już coś będę mogła na ten temat powiedzieć. Pamiętacie jak ten osteopata zalecał mi dietę bez nabiału od tamtej pory chodziło mi po głowie żeby sprawdzić jego teorię.:) Marzenko w sumie musiałabyś się kilka razy ważyć zeby stwierdzić czy na pewno tyle jest. Jestem pewna, że już jutro będzie mniej. Myslę, że samo postanowienie zero słodyczy które zaczęłaś sprawi, że waga będzie spadać. Gratki za tą Chodakowską o piątej rano.:) Myslę, że tobie takie rozciąganie też by się przydało bo masz dużo sportu.:) Poza tym skorzystałyby stawy i kręgosłup. Miałam je zrobić rano ale jakoś tak czasu nie było no ale mam cały dzień na realizację.:) Ciekawa jestem czy zdołasz wypozyczyć którąs z tych książek. Hm trochę mało tego jedzenia mam rano przewidziane.:)
-
Marzenko możesz też jutro poszukac "Rękę Fatimy" Falconesa. Ja co prawda nie czytałam tej książki ale dużo osób mi ją polecało. Właśnie koleżanka mi ją pożyczyła tak, że mogłybyśmy ją razem czytać. Falcones pisze lekko łatwo i przyjemnie przynajmniej taka była "Katedra w Barcelonie" którą też polecam.;) Zobaczysz na co będziesz miała nastrój.:) Zołza teraz masz z górki bo wiesz jakie błędy popełniasz.:) Czyli ta sąsiadka starsza od ciebie. Mam nadzieję, że szybko jej się znudzicie i da sobie spokój. Najważniejsze że się nie przejmujesz tą sytuacją.:) Nutti jestem pewna, że coś wymyślisz.:) Zdecydowanie jesteś gotowa na wejście na wyższy poziom.:) Wiedziałam, że ćwiczenia do ciebie przemówią.:) Ja w sumie mam plan żeby takie rozciągające robić w domu co to jest 10 minut a po miesiącu efekt gwarantowany.:)
-
Nutti najważniejsze żebyś ty była gotowa i chętna na zmiany. :) Dojrzewaj do tej decyzji spokojnie jak sobie wszystko w głowie poukładasz będziesz działać . :) Jednakże nasza beztłuszczowej masa mięśniowa zanika nieubłaganie w związku z tym może jakieś sportowe postanowienie uczynisz?:) Takie malutkie np 15 minut dziennie delikatnego gibania? :) He he ja rano też nieprzytomna jestem.:) Marzenko będe się starać pisać systematycznie. Natrafiłam na pierwszy schodek. Mianowicie mam na sniadanie przewidziane owsiane smoothie z owocami. No i chyba tak nie do konca doczytałam bo nie jest on na bazie płatek owsianych tylko kaszy owsianej. Mam zmiksowac taką surową na proszek dolać wody i owoców. Obawiam się, że bez cukru może to być obrzydliwe.:( No cóż jest szansa, że za miesiąc każdy obiad będzie pyszny.:) Dorotko ja aktualnie czytam ksiązkę o tej mojej diecie a jak moja siostra powiedziała te się nie wliczają.:) Jesteś moim wzorem niedoścignionym póki co.:) Ale może jutro zacznę. Waga w zimie lubi skoczyć w górę bez uzasadnienia tak, że się nie przejmuj za bardzo.:) Czyli wojna z sąsiadką , ma dzieci?
-
Wróciłam i ja.:) Przy okazji zakupy na cały tydzień diety zrobiłam. Marzenko ćwicz, ćwicz bo nasz cyferkowy dyktatorek nie odpuści ci jutrzejszego ważenia.:) Szarotka genialnie idzie ci z tymi warzywami.:) Ja bardzo często takie warzywno mięsne gulasze robię przy okazji dla dzieci sporo warzyw mozna przemycić. A pęczak to najsmaczniejsza kasza według mnie.:) Czytałam ostatnio ksiązkę w której autor na podstawie bardzo licznych i wiarygodnych naukowych badan dowodzi, ze tylko dieta oparta na roślinkach będzie nam gwarantowała zdrowie. :) Ajenko ja lubię kaszę jaglaną ale tylko na słodko.:) Mam nadzieję, że noc będziesz miała spokojną. Szarotka no mam nadzieję, że ktoś jeszcze się dołączy.:) Nutti M ci śniadanie przygotował? No nie mów, że do łóżka.:) Ważysz się jutro?
-
Wybaczcie, że dzisiaj nie przepcham ale wychodze i już jestem spózniona. Mam nadzieję, że błędów za wiele nie zrobiłam. :)Chyba o nowym topiku trzeba pomysleć.
-
Cześć laseczki.:) Aga młoda zasnęła w tym pudełku? Zaskoczona byłaś jak weszłaś do pokoju a tu kaczuszka w łóżku córki.:) Przesliczna ta twoja królewna.:) No marne to twoje tłumaczenie.:) Gratki za zdany za pierwszym razem egzamin. Myslę, że dla takiej "technicznej" laski jak ty jazda to tylko formalność.:) Marzenko to dla niej też taka lekcja samodzielności.:) Młody jej słucha? Marzenko któregoś razu zaskoczy.:) Ja tak kiedyś przez kilka lat mówiłam bez efektu. :) Najczęsciej słyszałam znowu?:) Teraz jest trochę inna sytuacja bo ja też jestem inna może trochę bardziej przemądrzała i wymagająca w stosunku do innych.:) No byłaby plama jakbym nie dała rady.:) Teraz moim zamiarem nie jest odchud tylko powrót do normalności.:) Mam zamiar stosować się do tej diety i zaakceptować wagę która po niej zostanie oczywiście mam nadzieję, że nie będzie to więcej niż jest.:) Efekt który chcę osiągnąć to powrót do normalnego apetytu czyli na obiad a nie pudełko ptasiego mleczka. Podejrzewam, że ta szarpanina jaką urządzam od wakacji spowodowała tą sytuację która w tej chwili jest. Zastanawia mnie też skąd u mnie takie parcie na ten cukier i czy ma to powiązanie z tym, że zawsze jak robię badanie cukru jest w dolnej granicy normy. Szarotka super jestes zmotywowana no nie wyobrażam sobie co musiałoby się stać żeby waga nie ruszyła.:) Mam zamiar z tobą troszkę rywalizować w przestrzeganiu diety.:) Mam zamiar założyć stopkę na ten miesiąc więc wagę będę systematycznie aktualizować. Ajenko to przecież nie twoja pora na wstawanie.:) Nie mogłaś zasnąć? Czy już wstałaś. Zołza co z tobą?
-
Szarotka doping się przyda.:) Próbowałam już dzisiaj zrezygnować z cukru i kawy no i stwierdzam, że będę cierpieć oj będę.:) Mam nadzieję, że dam rady bo wszystkim porozpowiadałam i głupio by było teraz dać ciała zwłaszcza w domu.:) Też myslę, że lepiej z "ciutem" walczyć. Poza tym uważam,że łatwiej teraz wejść w dietę kiedy jeszcze pamięta się jak mówi się "nie" dla róznych pokus.:) Marzenko bardzo rezolutna jest ta twoja córa.:) Czyli ona sama młodym sie zajmuje? Obiad też potrafi ugotować? Moje niezbyt w kuchni zaprawione. Masz prawo sobie ponarzekać .:) Tata pewnie uwielbia twoje potrawy. Ja mam nadzieję, że nasze dzieci też dla nas taki szacunek będą mieć.:) Fajnie, że masz tam rodzinę i nie musisz po hotelach się tułać. Jutro już będziesz zasypiać w swoim łózeczku.:) Nutti dużo miałaś gości? Co przygotowałas? Ważysz się w poniedziałek?:) Dobry czas żeby dietę zacząć bo do wakacji sporo czasu.:) Wiele osób tak mysli bo siłka pęka w szwach.:) Ajenko zainspirowałaś nas krupnikiem.:) Ja też zrobię w tym tygodniu. To ulubiona zupa moich dzieci.:)
-
Ajenko jak dieta? Jaką zupę zrobiłaś? Ja grochową.:) Zołza pyszne sniadanko miałaś.:)
-
Dzisiaj na siłce spotkałam taką laskę wiek pięćdziesiąt parę lat. Ostatnio widziałam ją może w styczniu zeszłego roku. Była dość otyła a cwiczenia szły jej bardzo kiepsko. Straciłam z nią kontakt bo przeniosła się na inna siłkę. Jak ją dzisiaj zobaczyłam byłam w szoku.:) Zupełnie inna kobieta radosna a ciało po prostu boskie szczupłe i spręzyste.:) Okazuje się, że jak się chce można wszystko w sobie zmienić nawet po piecdziesiątce.;)
-
Aga co u ciebie? Mam nadzieję że ćwiczysz bo /chętnie/ wybiorę sie do ciebie i skopie ci tyłek.:)
-
Szarotka ciekawi mnie jak rodzice reagują na odchud swojej chudej córki? :)
-
Czyżbym zasłużyła na przepychanie.:) Ciekawe czy dam rady z tą dietą bo bez cukru, mleka i kawy. Ale wczoraj wszystkie posiłki miałam czekoladowe. Bolała mnie głowa cały dzien i cud, że jakiegoś ataku nie dostałam. Łaskawy ten brzuch dla mnie ostatnio.
-
Marzenko podziwiam cię, że tak doskonale sobie w życiu radzisz. Wszystko na twojej głowie i dajesz rady dzieciakom nic nie brakuje a ty ciągle sie rozwijasz i przesz do przodu. Przyznam, ze główny cięzar utrzymania domu spoczywa na moim M. Jednak w kwestii taty jakoś ci nie współczuję.:) Wiele dałabym żeby mieć rodziców obok siebie niestety oboje już odeszli. Uwielbiam Whartona "Tato" to też jedna z moich ulubionych ksiązek . Aczkolwiek na mnie największe wrażenie wywarła 'Niezawinione śmierci" jak nie czytałaś koniecznie wypożycz. Coelho mnie nie zachwycił może od złej ksiązki zaczełam czyli "Weronika postanawia umrzec. Poleciła mi ją koleżanka jako dzieło które zapamieta sie na długo. Nie wiem moze brak mi wrażliwości ale nie mogłam się odgonić mysli, że Weronika to kompletna kretynka.:) Ja poleciłabym ci "100 lat samotności" Márqueza jak jeszcze nie czytałaś. Absolutnie genialna książka . Nie cierpie książek o kobietach z arabii :) Romansideł też się naczytałam sporo. Miałam taki czas jak dzieci były malutkie przez kilka lat łykałam je jedna po drugiej teraz mam totalny odrzut. :) Ostatnio miałam fazę na kryminały no i zawsze na fantastykę.;) Zołza samodzielna twoja młoda.:) Sasiadka chyba przekonała się że zadarła z nieodpowiednim człowiekiem.:)
-
Cześć laseczki. Miałam cięzką noc obudziłam się około trzeciej nad ranem i nie mogłam zasnąć. Jak juz zasnęłam to ledwo na siłkę zdązyłam. Dopiero teraz obiad wydałam. Szarotka ważyłam się czyli odpowiedziałam na twoja akcję.:) 56,2 kg w sumie nie wyglądam zle jedynie moje mięsnie brzucha są coraz mniej widoczne.:) Czyli w sumie przytyłaś tyle co ja po odchudzie czyli 4 kg. Od poniedziałku startuję z tą dietą o której wam pisałam. Trochę ją zmodyfikuję ale tylko w tym względzie, że nie będę liczyć kalorii. Mam nadzieję, że ją przejdę w koncu to tylko miesiąc. Ta dieta składa się dokładnie z tych samych artykułów które miałam od mojego dietetyka jedynie różni się tym, ze nie będę jadła w tym czasie nabiału. I to chyba będzie największy problem dla mnie bo jak zjeść owsiankę na wodzie. Ale ostatnio sięgnęłam dietetycznego dna w zwiazku z tym nie mam wyjścia muszę cos robić. Mam przewidziane duzo jedzenia i 5 posiłków więc według tego co mówił początkowo powinnam przytyć. Jednak pózniej waga się ustabilizuje zobaczę czy miał rację.:) Szarotka rower piękny uwielbiam pomaranczowy kolor.:) Czyżby nowe meble w kuchni?:) Dzięki za miłe słowa. Mam taki okres dość trudny ale nic złego się nie dzieje.
-
Nie ma u nas takiej organizacji właśnie sprawdziłam.:) Zołza Bastion to chyba kiedyś czytałam. Pisz, że czytasz będziesz mnie mobilizować bo widze, ze swietnie ci idzie moje postanowienie.:) Sernik to w sumie jak kanapka z serem :) Na pewno dobrze wpłynął na twój metabolizm.;) Nutti liczę, że jesteś ujęta w tym sniegu.:) Nawet nie wiem kiedy ja będę miała ksiedza. Tradycyjnie u sąsiada się gości więc do mnie wpada i woła, że jest spózniony i zwykle kilka minut siedzi.:)
-
"Brzmi jak jedno wielkie wyrzeczenie, ale kiedy rozpocznie się dietę, już po jakimś tygodniu zanika ochota na niedozwolone produkty. Organizm przestawia się na zupełnie inny tryb funkcjonowania. Paradoksalnie odstawienie kawy powoduje wydzielanie się mnóstwa energii. Generalnie na tej diecie bardzo poprawia się samopoczucie i tzw. hapiness factor." Taki efekt chcę uzyskac.:)