Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Ida 7

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Ida 7

  1. Marzenko to normalne, że o dziecko się martwisz. Jak małe to czasami trzeba pomóc ale trzeba uważac żeby granicy nie przekroczyć i dziecku przy okazji krzywdy nie zrobić. Bo przeciez wiesz, że przyjdzie taki czas że mu nie będziesz mogła pomóc i on sam będzie musiał o siebie walczyć. Teraz jest dobry moment na naukę samodzielności bo masz go w razie czego pod kontrolą.:)
  2. Marzenka nie daj się prosić napisz co to za dieta.:) Obiecuję nie komentować.:) Na siłkę dopiero idę. He he ja po drodze ze sklepu zawsze jakieś zakupy po degustuje chociaż mamusia zawsze mówiła, że to nieeleganckie jeść na ulicy.:)
  3. Nutti szkoły się rozliczają z wyników tych egzaminów więc też atmosferę podkręcają. Tak, że jak pamiętam niektóre wrażliwsze dzieci były nieprzytomne ze strachu przed testami. Super, ze się cieszy, że szkołę zmienia:). Czasami dzieci nie chcą zmian i boją się gimnazjum.;) Miejmy nadzieję, że tym razem cię nie ominie. Mnie to trochę siekło bo ją pamiętałam jako 55 kg osobę no i jej słowa które mi wtedy powiedziała, że nigdy więcej. Mi też szybko po odchudzie 4 kg wróciły nie wiedzieć kiedy i jak. Jak się okazuje mogło znacznie więcej. Dobra idę coś działać ale tak mi zimno, że nic mi się nie chce.:)
  4. Dzielny mały, że też mu się przytrafiło akurat na występ .:) He he tych kontrowersyjnych opisów było kilka mój M też drżał jak latorośl go opisała.:) Dobrze, że nie niskokaloryczna.:) Ja już nigdy w życiu nie będę się głodzić. Ona też nigdy tyle nie ważyła znałam ją przez całe przedszkole i podstawówkę zwykle miała góra 80kg a to dość wysoka babka. Wczoraj z trudnością rysy twarzy rozpoznałam. Po prostu trzeba uważać na te diety bo widać otyłość może dotknąć też nas a nie tylko innych.:(
  5. Nutti no tak w takim stanie metabolizm przyśpiesza.:) Jak się będziesz pilnować dużo nie przytyjesz. :) Idz do lekarza bo musisz dbać o siebie pasowałoby już jakiś kwas foliowy łykać.:) Zdecydowałaś się na szpital? Nutti da rady z testem byle się nie zestresował. U nas na teście była tv matoły przez piętnaście minut kręcili film. Niektóre dzieci były tym tak wytrącone z równowagi, że nawet ci najlepsi mało punktów zdobyli. Wynik będzie miał dla niego jakieś znaczenie? Czy idzie do rejonowego gimnazjum? Marzenko pisz o nowej diecie bo jestem ciekawa. Spotkałam wczoraj taka mamę z która komers organizowałam. Akurat obie byłyśmy wtedy tuż po odchudzie. Obie po restryjcyjnych dietach z tym, że ona schudła około 35 kg. Czułyśmy się wtedy cudownie we dwie przygotowałyśmy imprezę na 200 dzieci.:) Nie poznałam jej w pierwszej chwili waży teraz ze 120 kg. Nie wiem co się stało bo ewidentnie nie chciała ze mną rozmawiać i przeszła na drugą stronę ulicy. Moze jakaś choroba bo nie potrafię uwierzyć, że można takie jojo zaliczyć w dojrzałym wieku. W każdym bądz razie piszę wam o tym żebyście uważały na diety pod kątem niskich kalorii i eliminowania całkowitego produktów które je się od lat.
  6. Cześć.:) Zimno, zimno, zimno.:) Przez to mam poślizg od rana. Trochę zeszło zanim się z psem wygrzebałam w związku z tym bez śniadania pojechałam sprawy załatwiać. Teraz zjadłam za dużo i taka to moja dieta. Szarotka cud, że nóg nie połamałaś.:) W szpilkach najlepiej się biegnie podnosząc nogi wysoko do góry. :) Moje dzieci w przedszkolu a później w szkole stroje przygotowywały tak, że ta przyjemnośc mnie ominęła. Pamiętam taką akademię z okazji dnia ojca było to chyba w trzeciej klasie. Dzieci rysowały portret taty i opis charakteru bez podpisu. Zadaniem taty było znaleśc swój. Było kilka do których nikt nie chciał się przyznać.:) Np mój tata najbardziej na świecie lubi siedzieć na kanapie i jeść kiełbasę.:) He he zrozumiałam.:) Marzenko zadowolona jestem z fryzury negocjuje kazdy milimetr cięcia.:) Kolor też jest ok dodatkowo zrobiłam sobie "cementowanie" włosów i przez jakiś czas mają mi się nie plątać. Pożyjemy zobaczymy.:) Nie słyszałam dziecka z czkawką.:) Marzenko nie ma jutro dawaj dziś! :) Nutti ale dobrze jest? Bo ostatnio wskoczył już w wyższą skalę jak dobrze pamiętam. Jak się czujesz? Zaakceptowałaś już swój nowy stan? Najważniejsze żeby sobie ze stresem poradził na tym teście. Jest bardziej humanistą czy matematykiem? Gościu mąż Dorotki jest pracowity tylko nie radzi sobie w świecie w którym trzeba czasami walczyć łokciami. Ja to trochę rozumiem bo sama zbyt przedsiębiorcza nie jestem. Na szczęście mój M całkiem dobrze sobie w tych kwestiach radzi.:) A może to jest tez trochę tak, że współmałżonek który na początku małzeństwa był bardziej ogarnięty życiowo cały czas sam podejmuje decyzje no bo są lepsze bo wszystko robi lepiej. W związku z tym ciągle rozwija się na tym polu natomiast cechy współmałżonka "sieroty " giną całkowicie nie mając żadnych szans na wybicie.:):):)
  7. Nutti mam nadzieję, że u lekarza usłyszałaś dobre wieści. To jego pierwszy ważny test w życiu pewnie trochę się stresuje.:) Szkoła dobrze go do niego przygotowała? Bardzo dużo miałaś zajęć może teraz powinnaś się trochę więcej odpoczywać. Jak nogi? Marzenko obowiązkowość cechuje wzorowego ucznia.:) Szarotka " Co do M - moze on z tych którzy muszą pogłodowaoć, zeby zobaczyć że nei blefujesz - ja bym zapewniła dzieciakom jedzenie, sobie jakieś minimum tez a jemu....co zostało - jak powie ze głodny - proste - kochanie zrób zakupy to będzie kolacja.... " Nie rozumiem tylko dlaczego Dorotce minimum łaskawco? .:):):)
  8. Ja dziś jestem od rana no nogach pierwsze fryzjer pózniej spotkania. Na siłce dziewczyny wyciągnęły mnie na maraton rowerowy więc popie.....lałam na tym rowerku 2 godziny. Mam dośc ale siadam i piszę do was bo was lubię.:) Mam nadzieję, ze Marzenki proroctwa się nie spełnią.:) Szarotka moje dzieci zwłaszcza jedno to taki marzenkowy typ w domu koniecznie zdrowo i dietetycznie po to żeby ze znajomymi jeść pizzę i kebaby.:) Nutti wiedziałam, że się za mną stęsknisz wcześniej czy pózniej.:):):) Gościu podziwiam cię za tą decyzję bo z czwórką dzieci na pewno łatwo Ci nie było. Ale czasami lepiej przerwać toksyczny związek i poskładać życie na nowo. Jednak jezeli chodzi o Dorotkę to myslę, że to przejściowe kłopoty. Psycholog Szarotka już ładnie nasz punkt widzenia przedstawiła. Ja ci tylko napisze, ze wybacz mi ale żal mi twojego M bo widzę, że to pracowity chłopak i myslę, że zabolało go to co powiedziałaś wiem wiem na pewno zasłużył. Ale wiem też, ze są ludzie którzy mimo szczerych chęci nie są w stanie znaleść sobie żadnej pracy nie mówiąc o lepszej. Znam kilka takich osób. Może faktycznie ty mu tą prace poszukaj bo widac, że przedsiębiorcza z ciebie kobitka.;) Wiem, że czujesz cięzar odpowiedzialności za dzieci tylko na swoich barkach i jest ci cięzko w tej chwili ale twoja złość nic nie pomoze. Trzeba szukać rozwiązań. Trzymam kciuki mocno i nie mam mowy o niepisaniu z nami.:) Szarotka no dumna jestem z Ciebie za tą Chodakowską.:) Najważniejsze, żebyś w tej nowej pracy miała perspektywy rozwoju przydałoby się znaleść taką już na zawsze.:)
  9. Szarotka nie ćwicz tyle bo będziesz miała zakwasy.:) No i topik padnie.:) Barszczyk wyszedł pyszny tak, ze żywiłam się nim cały dzień. Dzięki za podpowiedzi.:) Nutti mam nadzieję, że wszystko u ciebie w porządku. Dorotka kto cię dzisiaj wkurzył, ze nie przywitałaś się z nami.:) Marzenko a ja myslę, że ty już sobie odchudzanie wszelakie odpuściłaś. Nie planujesz już co jeść żeby schudnąć tylko co żeby przytyć.:) Powiem ci, ze będziesz kiedyś żałować, że zrobiłaś to później niż wcześniej. Wspomnisz moje słowa.:) Masz już tak niewiele czasu żeby skóra wróciła do normy po odchudzie. Meno po 45 roku przychodzi znienacka pojawia się cienka rozlazła skóra i kicha, zaczyna się inny wymiar dla ciała i metabolizmu. Widzę te różnice w szatni na siłce no ale taka kolej losu teraz one za chwilę my .
  10. Jakie to miłe, że brat się tak dla siostry potrafi poświęcić.:) U mnie też tak bywało.:) Ech ci dziadkowie :) Moi też mają zdolność tuczenia ukochanej rodziny.:)Dzieci ostatnio jak im kazałam iść do babci wysłały mi sms z ludzikiem w drodze do babci który zamiast brzuszka miał kreseczkę a w drodze od babci kółko.:) Zupy kremy o tej porze roku kiedy warzyw coraz mniej są idealne nie tylko dla odchudu ale i zdrowego odzywiania.:) Szarotka trzymamy kciuki mocno oby tym razem to było TO.:)
  11. Marzenko jak się człowiek rozje pysznościami to ciężko wyhamować.:) Ja mam na to taki sposób. Gotuję zupę krem z warzyw, jaja i fasolę. Jak nie mam fasoli otwieram groszek konserwowy. W czasie takiego "detoksu" nie jem nic "pysznego" tylko to co napisałam plus dowolne warzywa i z owoców jabłka . Mi teraz wystarczy pół dnia takiego jedzenia żeby wrócić do normalności.:) Masz tylko kilka kg do świąt mogłabyś jeszcze dużo zdziałać.
  12. Cześć.:) Dzięki za podpowiedzi w kwestii barszczu. Wszystko już kupiłam i biorę się za gotowanie. Dodam mięso i smietane i buraczki i cytrynę.:) Moje koleżanki twierdzą, że nie da się odtworzyć smaków dzieciństwa bo kubki smakowe mamy zrypane przez chemię. I chyba coś w tym jest. Ciekawa jestem czy dzieci mięso w zupie wyczują.:) Na pewno wspominać o tym nie będę. Zdarza mi się dodawać tajemne składniki bez wiedzy zainteresowanych. Chociazby soczewica i cieciorka dodaję ją do kazdego warzywnego kremu i do past. Poza mną nikt o tym nie wie dlatego spokojnie mogą sobie tych grochów nie cierpieć.:) Nutti jak się dzisiaj czujesz? Byłaś już u lekarza? Marzenko dzielna jesteś w tej walce o formę.:) Jestem pewna, że dzis będzie jeszcze lepiej a jak się zaweźmiesz to w przyszłym tygodniu będzie jak dawniej. Szarotka dzielna mała w dwa dni chorobę pokonała.:) Zołza mam nadzieję, że wszystko u ciebie już w porządku a dietę trzymasz. Ajenko jak zdrówko?
  13. Cześć Laseczki.:) Ja już jestem po niedzielnych obrządkach i planuję co zrobić z dalszą częścią dnia. Szarotka zdrówka dla malutkiej, oby tylko młodego nie zaraziła. Te dzieciaki z trminami chorowania to idealnie potrafię się wstrzelić.:) U mnie też nieraz bywało, że przez to rezygnowaliśmy z wyjazdów.Dzięki za przepis na sos może go nawet wykorzystam niedługo bo muszę zrobić otwarcie wyremontowanego domu. Już naciski są.:) Co do barszczu to jaki ocet? Surowe buraki czyli całe? Przyznam, że zeberka u mnie nie przejdą może filet z kurczaka? Moje dzieci czerwonej zupy nigdy nie lubiły więc się w jej gotowaniu nie rozwijałam. Na pewno dodam śmietany bo mama tak robiła ale śmietana i mięso to chyba nie bardzo pasuje. Szarotka widzę, że myslimy podobnie. Taki wyjazd i Dorotce i rodzinie dobrze by zrobił:) Co do wyrobienia posłuchu u dzieci to przyznam, że na tym polu nie odnoszę jakiś spektakularnych zwycięstw.:) Hm w sumie to nawet pies mnie nie słucha.:) Nutti fajnie, że udało ci się prezenty kupić dla dzieci. Dla swojego M masz najpiękniejszy pod słoncem.:) Masz swoje ulubione imię dla dziewczynki? Marzenka no tak jak znajomi przychodzą to zwykle przekąski drobne robię.:) Chyba, że rodzina to wtedy mięcha różne.:) Ciebie potraktuję jak rodzinę.:) Jak kondycja? Jak trening wyglądał?.:)
  14. Mnie opcja podroży zdecydowanie bardziej się podoba.:) Marzenko ja też jestem nieprzyzwyczajona do drzemek jak zasypiam to już na kilka godzin.:) He he nie ma to jak polska gościnność chlebem Dorotke byś ugościła.:) Ja bym chociaż jakąś sałatkę zrobiła.:) Dorotka jaki masz przepis na barszcz? Ja zwykle robie ukraiński a ostatnio mam ochote na taki z jajkiem jak u mamy jadłam.:) Swój gotuję na wywarze z warzyw i dodaję starte upieczone w piekarniku buraki i jak zwykle zupy w moim wykonaniu mega gęsty wychodzi. Mojej mamy miał inny smak nie taki jak mój.:) Niestety nie zdążyłam zapamiętać jak ona go robiła.
  15. Dorotko umknął mi twój post bo pisze i gotuję.:) Jaki barszcz jadłaś? Za mną ostatnio czerwony chodzi.:) Hm w sumie możesz młodego wziąć w taką podróż.:) Ciekawi mnie gdzie byś pojechała.:)
  16. Marzenko zapomniałaś wagi podać he he.:) Popisz co będziesz w ten dzień wolności robić. No i fotkę w nowej bluzce zrób.:) Gościu w odchudzie najważniejszy jest bilans kalorii tak było jest i będzie.:) Nie dobieraj sobie do głowy indeksów glikemicznych /chyba, że masz cukrzycę/ Tak kombinuj zeby udało ci się w dziennych kaloriach zmieścić. Lubisz ziemniaki i jesteś do nich przyzwyczajona to je jedz. Nie rezygnuj nagle z niczego bo sobie wygenerujesz niczym niezaspokojony apetyt. Korzystaj z wiedzy o poszczególnych produktach ale patrz też na to co ci pomaga apetyt w ryzach utrzymać.
  17. "Uratowało go jedynie to że nic się nie odzywał" Zołza he he mądrego masz chłopa.:) Uczy się i wyciąga wnioski doceń to.:) Tak myslę, że młoda jednak chleb kupiła dzisiaj.;) Nawet nie waz się zmarnować swojej pracy w kwestii płaskiego brzucha!!! Bądź egoistką od czasu do czasu nie przejmuj się całym światem tylko sobą.:) Gościu ja jem ziemniaki ale raczej rzadko jako jedno z wielu warzyw. Czy zrezygnować z nich podczas odchudzania ja bym odpowiedziała zdecydowanie tak jeżeli jesz je jako pomaszczony masłem czy sosem dodatek do obiadu. Jest tyle smacznych warzyw, że kompletnie wydaje mi się bez sensu tuczyć tym jednym. To oczywiście moje zdanie na ten temat.:)
  18. Marzenko baw się dobrze.:) O diecie nie piszę bo po co w końcu andrzejki raz w roku są.:)
  19. Ja dziś mam juz na koncie 1100 kalorii jeszcze tylko kolacja. W miarę dobrze bez kawy z jednym małym batonikiem. Dzisiaj też mam za dużo białka i tłuszczy a za mało węgli czyli dieta niezbyt dobrze zbilansowana. Może kaszę sobie na kolację zrobię.:)
  20. Nutti myslisz po macierzynskim wrócić do pracy? Niania to całkiem dobry pomysł. Masz taką zaufaną osobę czy dopiero będziesz szukać?
  21. Praca idzie mi jak krew z nosa. :) Za tydzień andrzejki.:) Gdzie się wybieracie? Marzenka w tym roku jest rozrywana a wy? Ja idę do lokalu ze znajomymi i zastanawiam sie w co by tu się ubrać. Acha Marzenko nie byłam w solarium tylko w saunie.:) W solarium jeszcze w życiu nie byłam. Jakoś tak się nie złożyło.:)
  22. Nutti przeżyjesz.:) Rodzina ci we wszystkim pomoże. Myslę, że teściowa będzie w siódmym niebie.:) Poza tym jesteś pogodną ciepłą dojrzałą kobietą więc Nuttinek będzie najszczęśliwszym maluszkiem pod słońcem;) Tego jestem na 100 procent pewna.:)
  23. Marzenko ja też miałam termin na 24 czerwca.:) Ale urodziłam tydzien wcześniej. To wycierpiałaś trochę w tej ciąży powinnaś leżeć a nie chodzić do pracy. Ze też lekarz cię nie ochrzanił. Na szczęście wszystko dobrze się skonczyło.:) Co do indywidualnych wymagań w kwestii aktywności to kiedyś w drodze na siłkę spotkałam panią która powiedziała do mnie "widzę, że razem na ćwiczenia się wybrałyśmy". Nie byłoby w tym nic dziwnego tylko, że ona schorowana kobieta nadwagi z 40 kg zaawansowana cukrzyca porusza się tylko za pomocą balkoniku. Powiedziała mi, że prawie co dziennie z tym balkonikiem wychodzi na spacer a chodniki u nas w stanie katastrofalnym nie równe z dziurami. Ileż ona musi mieć samozaparcia i siły żeby zmobilizować się do swojej aktywności, że ja nawet nie śmiem się do niej przyrównywać. :)
  24. Zatrucie ciążowe to poważna sprawa. Długo byłaś w szpitalu? Miałaś wysokie ciśnienie?
  25. Marzenko młody podrośnie przyjdzie czas na ciebie.:) Też chciałam mieć troje dzieci ale teraz już mi przeszło.:) A raniutko na siłkę to ja tak za bardzo chodzić nie lubię. Zanim się dobudzę to trochę muszę poskakać. Zdecydowanie wolę wieczorem mocniejsze treningi. Rano jak już to jakieś lekkie wygibasy. Aczkolwiek dzisiaj miałam wenę do cwiczeń może dlatego, że od 6 rano jestem na nogach.
×