-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Ida 7
-
Wiesz ja nigdy nie jadłam bananów polanych czekoladą.:) Zawsze myslę żeby to zrobić ale jakoś nigdy okazji nie było. Szczerze mówiąc banany to jem głównie jako dodatek do musli czy jakiegoś koktajlu. Jakoś takie mało owocowe dla mnie jak mam czekoladę to wolę ją zjeść solo. Porównując inne dietetyczne dni jakie zaliczyłaś to nawet dzisiaj sobie podjadłaś.:)
-
Nutti to raczej nie są "pomarańczki" tylko "reklamówki":)
-
Marzenko widzę, że już zawróciłaś chłopakowi w głowie:) Tak, ze ta maseczka może wcale nie być ci potrzebna.;) Nieźle nakręcony skoro do jutra nie wytrzymał.:) Oj będzie się działo.:) Mówisz parę lat młodszy czyli kolejny plus.:) 20 dag to dopiero początek motywator działa.:) Pamiętam tego od kury i tego bez tłuszczu też.:) Gosciu nazwij się jakoś. Musisz poważnie zająć się swoim zdrowiem bo zawsze jest możliwość, że to coś poważnego wymagającego natychmiastowego leczenia. Zołza mnie też zaskoczyłaś tym chilli do banana ja bym go sobie np czekoladą polała.:) Musisz pisać co jesz bo nas inspirujesz. Ja właśnie mięso piekę. Kiedyś cały czas było do kanapek a teraz jakoś tak coraz rzadziej. Wiesz ja ostatnio też mało smaczną kapustę kupuję. Ta dzisiejsza też była jakaś taka miękka. Co nie przeszkodziło mi w zjedzeniu całej michy uwielbiam ją z marchewka i oliwą. Nutti no padłam " to nie za mnie robotę odwaliłaś tylko za te darmozjady pomarańcze. Przychodzą sobie na gotowe, leniwce jedne." :) Wiesz myslę, że każdy powinien sam sobie dietę ułozyć. Jest nas kilka na topiku a każda ma inne smaki. Trudno jest się do cudzych wizji dostosować. Ja też bym za bardzo na koleżanki nie liczyła. Aczkolwiek na początek się przydadzą.:) Kilka nas się na siłkę zapisało tylko ja zostałam z początkowej ekipy. Ale za to na zajęciach poznałam dużo ciekawych ludzi. Kiedy idziesz pierwszy raz?
-
Pierdoły to teraz piszesz.:) Na randki nie ma limitu wiekowego. :) Jedyny zakaz jaki respektuję to nie ze swoim facetem albo z zajętym.:) Popisz jakieś informacje np ile lat się znacie.;) He he od cukru nie ma nic gorszego chyba, że chemia.:)
-
Ajenko moje rozważania o odkwaszaniu organizmu zaczęły się właśnie od nabiału. Mój magik od kręgosłupa zalecił mi właśnie odkwaszającą dietę zupełnie pozbawioną nabiału. Podawał nawet przykłady pacjentów których stan się poprawił po jego odstawieniu. Tak jak już pisałam nie mam jeszcze wyrobionego zdania na ten temat. Ale mimo wszystko staram się, go w swojej diecie trochę ograniczyć.
-
Cześć :) Marzenko szkoda, że więcej o tej znajomosci nie możesz popisać.:) Smsy o czwartej rano? He he przynajmniej pod kontem wstawania pasujecie do siebie.:) Kup maseczkę po drodze żebyś jutro bosko wyglądała.:) Ja uważam, że Chodakowska ma całkiem fajne treningi. Widziałam kilka z nich nie wiem czy akurat ten który robisz ale podobały mi się myslę, że oferują właśnie taki umiarkowany ruch dla ciała. Oglądałam też kilka programów w tv z jej udziałem i myslę, że to całkiem sensowna babka. He he jeden nalesnik na dwa miesiące jest ok ale już 5 co dziennie zmieniają postać rzeczy.:) Nutti ja prawie zawsze jak przechodzę koło MacDonalda to zamawiam cappuccino.:) Kochana z M to można tak bez okazji na kolację pójść.:) Dobrze robi na metabolizm uczuć.:) Wiem, wiem, że masz przyśpieszony na maksa ale myslę, że w tym przypadku nie można przedawkować.:) Ajenko ja bym jeszcze do takiego musli dodała otręby.:) Szarotka przyznam, że w pieczeniu ryb nie jestem orłem. Zwykle robię tak jak ty czyli zarzucam dostępnymi przyprawami dodaję gałązki pietruszki albo koperku i skrapiam cytryną. Tak, że ja też jestem otwarta na ciekawe przepisy.:) Widzę, że mam coś wspólnego z twoim M.:) Ja dziś na sniadanie zrobiłam koktajl z kiwi, szpinaku, awokado, otręb i zarodków pszennych i oczywiście miodu. Do tego dolałam moją wodę z galaretą i poszłam rozmawiać przez telefon. Jak wróciłam to moje śniadanie zamieniło się w "big gluta" ale dało się zjeść.;)
-
Ałć znowu to zrobiłaś.:) Dobra szefie to ja z hukiem zatrzaskuję żeby pózniej nie było, że zostawiłam otwarte.:)
-
Marzenko czyli w czwartek masz RANDKĘ :) to super wiadomość.:) Po pierwsze nie fiksuj się tak tym brzuchem bo wyglądasz pięknie i wcale ci urody nie odejmuje. Masz szczupłe nogi, sukienka i odpowiednie majciory załatwią sprawę. Chcąc trochę nad brzuchem popracować zrobiłabym sobie trening interwałowy z dużą iloscią kardio. Czyli pajacyki, bieg w miejscu,padnij powstań przeplatane spięciami brzucha. Właśnie taki treningu na siłce dzisiaj miałam i po miodku ani śladu.:) Jutro i pojutrze nie jadłabym nic wzdymającego i zachowała duże przerwy między posiłkami.:) Marzenko nie śpiesz się z decyzjami zawsze możesz je po Sylwestrze możesz podjąć. ;) Dorotka gratki za zaliczony dzien.:) Może spróbuj jakąś sałatkę warzywną jutro zjeść ja zaplanowałam z buraków i z kiszonej kapusty. Myślę, że dietetycznie też było bo nie zjadłaś cukru ani żadnej chemii w przeciwienstwie do mnie. Narobiłaś mi smaka tym kefirem a zsiadłe mleko lubisz? Nie przejmuj się kubkiem czasami człowiek się zagapi i wyśliźnie mu się z ręki jakoś tak samo, dobrze, ze się nie poparzyłaś. Szarotko wyciskam pół pomarańczy dodaję oliwę, odrobinę miodu, kilka kropel octu balsamicznego. Naprawdę bardzo dobry do sałat. Pyszny miałaś obiad jak tuńczyka przyrządziłaś? Mniam takie musy to ja też lubię.:) Podejrzewam, że młodym go zawdzięczasz.:) Nutti ja myslę, że ty możesz swojemu facetowi taką randkę zaproponować.:) Czyli nic na mieście nie jadłaś? Już nie mogę się doczekać kiedy będziemy o fitnessie dyskutować.:) Ajenko Szarotka wzięła się ostro za ciebie.:) I bardzo dobrze bo mamy zamiar motywować cię tak jak koleżanka Paulina.:) Gosciu ja też zawsze nieufnie do odkwaszania podchodziłam ale ostatnio trochę zdanie zmieniłam. Nie straszcie Zołzy chorobami.:) Nigdy wam nic z łapek nie wypadło? :)
-
W koncu mam chwilę żeby usiąść.:) Dorotko i jak twoja wtorkowa dieta? Spowiadać się proszę z każdego kęsa.:) Ja na obiad zrobiłam sobie wypasioną sałatkę z różnego rodzaju sałat/kupiłam wszystkie jakie były mam ich teraz wielką reklamówkę:)/ awokado, papryki, pestek, ziaren, orzechów, kiełek z pysznym dresingiem pomarańczowym. Na przekąskę miałam koktajl z kiwi i szpinaku z odrobiną miodu. Teraz powinnam zakończyć swoją opowieść ale niestety był dalszy ciąg bo niestety na odrobinie miodu się nie skonczyło.:( Widać plamę na scianie po herbacie? Szarotka no cudny ten filmik dwa razy go obejrzałam. :) Częściej nam takie perełki wklejaj.:) Gości współczuję ci tej gastroskopii ja chyba nie dałabym rady zrobić sobie akurat tego badania. Nutti ja ci dam szału nie było.:) A przez kogo tak się stało? Oczywiście przez to, że nie pisałas.:) He he no to dałaś czadu ze skarpetkami w lodówce. :) Dobrze, że ty odkryłaś pomyłkę a nie twój M bo by sobie przez tydzień z ciebie żartował.:) Bardzo się cieszę, że zaczniesz na fitness chodzić. W grupie zawsze lepiej bo cię mobilizuje do wyjścia.:) Miałam napisać elaborat w sprawie zakwaszania bo przyznam że temat interesuje mnie od kilku miesięcy. Jednak uznałam, że jeszcze za mało wiem żeby to zrobić ale zagłębiam się w temat nawet ksiązkę zakupiłam i jak tylko będę mogła na pewno o wnioskach wam napiszę. Oczywiście te które do mnie trafiły czyli.:) Póki co to zyskuję pewność, że ważne jest aby nasza dieta była urozmaicona oparta głównie na warzywach. Czyli to co wszem i wobec wszyscy wiedzą.:) Ajenko starasz się tak jak ja wprowadzić zasady zdrowego odżywiania i myslę, ze to jest klucz do wszystkiego. Wydaje mi się że nie mozna odkwasić organizmu raz na zawsze. Ja będac na twoim miejscu zaczełabym od zrobienia sobie musli z nie przetworzonych zbóż bo te gotowe które kupujesz to według mnie nic dobrego. Ale to tylko takie moje zdanie i wcale sie nim nie przejmuj rób co uważasz za słuszne a ja też będę cie wspierać w tym co postanowisz no może w sklepowym musli troszeczkę mniej.:) Marzenko jak to Ty czegoś nie lubisz no niewiarygodne.:) Pory przecież pyszne są.:)
-
Czesć .:) Szarotka czyli dzisiaj dieta idealna.:) Dobrze zaczęłam. Zjadłam konkretne śniadanie w postaci warzyw, fasoli i jaj i mam nadzieję, że dotrwam do jedenastej. Zadanie mam utrudnione bo aktualnie moje stanowisko komputerowe mieści się w kuchni.;) Zgadłyście jedna waży 53 a druga 54 kg. Przyznam, że myslałam, ze więcej czyli jednak mięśnie nie są znowu takie ciężkie. :) Nutti ja też za tobą tęskniłam.:) Dorotka mam nadzieję, że naprawiłaś internet.:) Ajenko skąd taka konieczność wystąpiła? Powiem ci, że ja nie wierzę w "zło" które jakoby nam zalega gdziekolwiek . Nasz wątroba to doskonały narząd i doskonale sobie ze wszystkim radzi. Oczywiście możemy ją wspomóc i nie jesć przetworzonej żywności nafaszerowanej chemią. Czyli przed zakupem czytać metki. Mam taką koleżankę która od kilku lat usiłuję się bezskutecznie odchudzić. W koncu uznała, że wina leży w złogach które zalegają jej jelita. Stosowała specjalne diety a jak to nie pomogło pojechała po poradę do "specjalistycznej" kliniki. Tam oczywiście za nie małą kasę dowiedziała się, że owszem ma złogi i to całe mnóstwo.:) Zakupiła u nich specjalne ziółka które miała pić przez kilka miesięcy. Oczywiście większej poprawy nie zauważyła w związku z tym zdecydowała się na płukanie jelita. Zrobiła to kilka razy za co tez nie mało zapłaciła. Po tych zabiegach była przez kilka tygodni w euforii. Niestety odchudzanie nie posunęło się nawet o kilka kilogramów a uczucie dyskomfortu szybko wróciło. Nadwaga sama w sobie jest dyskomfortem dla ciała jak się jej pozbędziemy ani w głowie nam myśleć o jakichkolwiek złogach. Co do zakwaszonego organizmu to trochę moje zdanie uległo zmianie. Ale popiszę o tym jak wrócę bo zaraz wychodzę tylko dopiję sok. Sok nie kawę.;) Gościu to biedna jesteś taki przewlekły stan jest bardzo męczący. Mam nadzieję, że uda ci się szybko zdjagnozować problem i podjąć leczenie.
-
No i na blokadę trafiłam.:) Dobra co ja to ostatnio ciekawego czytałam.;) Zgadnijcie ile waży Chodakowska a ile Lewandowska tylko bez podglądania do netu.:)
-
Szarotka czyli robimy sałatkę tak samo.:) Wydaje mi się jednak, ze cebula trochę psuje smak zwłaszcza jak się ją je następnego dnia. Pewnie jutro zrobię bo już mam wszystko co potrzeba. Trochę mnie zainspirowałaś tym malowaniem mebli. Tylko nie chce mi się szlifować.:) Masz rację trudno ten złoty środek znaleźć bo często takie kontuzje nie dają wcześniejszych objawów. Gościu ja ostatnio tak się czułam jak byłam w ciąży.:) A jak brzmią diagnozy lekarzy? Co do mojej diety to powiem tak. Jutro dzień pierwszy.:( Ja nie wiem czemu mnie konkretne posiłki nie kręcą tylko takie podjadanie ciągłe.
-
Cześć Chudzinki.:) Dorotko może masz ten sam problem co Szarotka z komputerem? Dodajesz pora do sałatki? Wolę go niz cebulę czy jakoś go wcześnie sparzasz? Nie robi się gorzki nazajutrz? Nutti mam podobne refleksje, że pani z kosą kosi równo i wcale nie patrzy kto się zdrowo odzywia a kto sport uprawia. Nie mniej jednak sport bardzo poprawia jakość tego nieprzewidywalnego zycia, pozwala zachować 100% sprawność na długo. Oddala pewne problemy które pojawiją się u równolatków. Chociażby zero problemów z cukrzycą, cholesterolem, sercem oddala w czasie obwisłe ciało czy spuchnięte nogi, generuje chęć do działania i niweluje skłonność do depresji. Może i te łokcie pobolewają mnie od ćwiczeń ale zyski zdecydowanie przewyższą straty.:) Szarotka mówisz 4-5 treningów, trochę mnie straszysz. U mnie to też trochę działa jak narkotyk. Niby nie mam w planie iść na siłkę ale nagle pojawia się takie łaskotanie w mięśniach no i zwyczajnie muszę iść.:) Ale będę miała na uwadze to co napisałaś. Szarotka jak ty te meble malujesz? Ścierasz najpierw starą farbę? Marzenko nie martw się na zapas nikt nie tyje dwa kilogramy e jeden weekend.:) Jak się robi sałatkę raz na kilka lat to można gotowy majonez dodać. Ten o którym piszesz powinien być u nas w tesco bo właśnie sprawdziłam w necie. Bieganie poza spalaniem dużej ilości kalorii buduje wydolność. Ja nie mam tego typu treningów. U mnie kardio jest przez góra cztery minuty a pozniej odpoczynek. Dlatego bieganie byłoby dla mnie wyzwaniem i takim następnym etapem rozwoju.:)
-
Nutti często boli cię głowa? Odpoczęłaś trochę chociaż? Bo w sumie miałaś 4 dni wolnego. Sama robiłas sałatkę? Jaki sos do niej dajesz? Ja jarzynową robię z podstawowych warzyw i dodaje ogórki kiszone, jajko i robię sos z oleju, żółtek i musztardy. Nutti ja rowerem po ulicy nie jeżdżę bo wydaje mi się, że to niebezpieczne. Chyba trochę racji mam? Nie skaczę stolików bo mogłabym sobie kark skręcić. No jest na to szansa może niewielka po przygotowaniu ale jednak jest. :) Czyli Nutti jest ryzyko jest zabawa .:)
-
Nutti he he skarpetki na półce.:);) Powiem ci, że moje jedno dziecko też nie ma zwyczaju dwa razy jednej rzeczy w tym samym miejscu położyć.:) Będe trzymać kciuki za falę oby szybko nadeszła.:) Tylko, że ja próbuję się wspiąć na moją falę żywieniową a ty tylko rozmyślasz o sporcie.:)
-
W koncu dotarłam do domu. Poobjeżdżałam wszystko co było na dzisiaj w planie. Jutro ciąg dalszy. Nutti czyli w domu jesteś szefem wszystkich szefów.:) I bardzo dobrze musisz w pionie swoich facetów trzymać.;) No nie wiem jak to z tym porządkiem długo będzie bo jedna taka bliska mi osoba twierdzi, że tylko nudni ludzie mają idealny porządek.;) He he wysępiłaś nóżki , moja krew ja dziś też obiad po ludziach jadłam.:) Będę musiała w tygodniu dziękczynną sałatkę jarzynową zrobić. Jak ktoś ma dobry przepis to poproszę. Hm nie rozumiem waszych rozważań na temat daktyli ja zjadam całą paczkę i jakoś mnie nie mdli. Nutti na jaki poniedziałek przecież ty tak ładnie się trzymasz na swojej diecie.:) Marzenko bardzo fajnie nas podsumowałaś a zwłaszcza powitania Dorotki i śniadania Ajenki.:) Marzenko treningi po prostu rób systematycznie minimum cztery godziny w tygodniu a forma sama wróci.:) Szkoda, że nigdy nie ważyłas się na wadze analitycznej. Cały czas coś dla nich robisz więc nie mam mowy żeby znikły.:) Gościu nie mam pojęcia co to może być nawt nie wiem co to jest crp najlepiej idz na konsultację do innego lekarza bo ze zdrowiem nie ma żartów.
-
Przysiadłam żeby trochę odpocząc bo dziś mam prawdziwy maraton. Cmentarz, mycie okien sprzątanie gotowanie no i oczywiście siłka.:) Marzenko jak to pierwszy raz.;) Uważam, że w kwestii sportu to ty tu jesteś numer jeden. Trening o czwartej rano, biegi w sobote, marsze, rower. To wszystko mimo, ze pracujesz, cały dom na twojej głowie i żaden gotowy trening na siłce na ciebie nie czeka. W kwestii sportu to po prostu świecisz przykładem. :) Bardzo tajemniczy ten telefon dostałas.;) Czyżby ten na który czekamy? Jezeli tak to mów tak a pozniej się zobaczy.:) Szarotka he he obrona przez atak.;) No dobra celny i prawdziwy.:) Ale staram się i mam na uwadze co kiedyś napisałaś, że sobie mięśnie na cukrze buduje.:) Fajnie by było inny materiał użyć.:) Staram się ale to mi się takie niesprawiedliwe wydaje, ze ciągle muszę o jedzeniu mysleć. Dzisiaj zrobiłam żur lubię tą zupę ale gotowanych jajek a w zasadzie zółtek nie mogę jeść no jak to żur bez jajka no i już po siłce nic nie mogłam zjeść. Tak, że nie tylko tortami grzesze ale też zwyczajnymi prostymi potrawami to tak na swoje usprawiedliwienie powiem. Dzięki za odpowiedz musze to sobie jeszcze raz na spokojnie poczytać. Tak, że pewnie jakieś pytania będę miała. Koleżanka wagę zakupiła i chce sobie wszystko dokładnie ważyć. Szarotka mięśnie znikają i jak wiesz z roku na rok coraz szybciej. Cześć mięśni utrzymujesz na dobrym poziomie tych potrzebnych do funkcjonowania. Inne są co raz słabsze i wydolność też sama się nie zrobi.:) Jesteś silna i masz moc to nawet na fotkach widać jak zaczniesz ćwiczyć bardzo szybko zbudujesz formę. Ja widzę na siłce, że nawet młodzi chłopcy szczupli i silni padają w połowie treningu no niestety na wszystko w życiu trzeba pracować. Ajenko będę trzymać kciuki no i też się dołączam do diety idealnej:) Ale się rozpisałam kto to przeczyta.:)
-
Nutti koniecznie się rozejrzyj za ćwiczeniami w okolicy.:) Powiem ci, że rozumiem jak ktoś nie może schudnąć bo w koncu jedzenie to dość przyjemna czynność.:) Natomiast kompletnie nie rozumiem jak można systematycznie nie ćwiczyć zwłaszcza po czterdziestce. Sport podnosi jakość życia o kilkadziesiąt procent jak nazwać osobę która nie chce skorzystać z takiego bonusu??? Tak po prawdzie tylko ja i Marzenka chyba to rozumiemy.:) Wstyd dziewczyny wstyd siedzieć i zasłaniać się brakiem czasu czy jeszcze jakimiś innymi bzdurnymi tłumaczeniami. Nuuti też przygotowuję się na te dwa dni musze dom doprowadzić do użyteczności tzn chociaż jego część. No i przydałoby się jakąś potrawę jednogarnkową przygotować żeby tylko odgrzewać w te podróżne dni.:) Póki co pomysły nie mam rodzina optuje za bigosem tylko co ja wówczas będę jadła.:) Szarotka dziś dieta idealna.:) Może zle Marzenkę zrozumiałyśmy napisała "Do niedzieli będzie mnie mniej" może ona jest na diecie cud.:) Jak ty te kalorie z gotowanego liczysz? Wiem, że już kiedyś pisałaś al jakbyś mogła w wolnej chwili temat przybliżyć.:) Ja dziś na obiad nie mam ryby.:)
-
Cześc Laseczki. Marzenko jak cię czytałam to przypomniały mi się słowa mojego ulubionego trenera z siłki. Jak już padam i pot mi oczy zalewa on wrzeszczy "No dobra to teraz podkręcamy tempo.";) Szarotka na mnie aktualnie nic nie działa i dlatego zaczynam się martwić. Ja do tego wszystkiego co napisałaś jeszcze zdrowie dołączam i nie działa. Ciesze się, że nie ty wyprodukowałaś takie pracochłonne danie.:) Szkoda życia na stanie w kuchni.;) Nutti los ci sprzyja bo jesteś dobrym człowiekiem.:) Pudełka na cały dzień to swietny pomysł może i ja od poniedzialku o czymś takim pomyslę. Ja dziś mam roboty tyle, że nie wiem w co ręce włożyć. Miłego dnia.:)
-
Nutti bardzo się cieszę, że udało ci się załatwić dwa dni urlopu, wyszło na to, że zwyczajnie ci się należały.:) Aczkolwiek przyznam, że odrobinkę jestem rozczarowana.:) Myslałam o wygranej w totka, okazyjnej wycieczce do Paryża albo ostatecznie, że dostałaś kwiaty od M.:) Zołza następnym razem jak pomyslisz o słodyczach i kawie zaglądaj na kafe.:) Heh ja w takim wypadku musiałabym tu siedziec cały dzień.:) Jak się zorientowałaś, że zle jej szkła założyli? Szarotka jak ty łatwo w tą dietę wchodzisz ja chyba za długo sobie folgowałam i teraz przestaje nad apetytem panować. Dłużej niż trzy dni nie potrafię jeść normalnie. Przepyszną miałaś obiadokolację sama robiłaś czy od tatusia dostałas:). Hm ja w sumie też miałam dziś obiadokolację jadłam od obiadu do kolacji.:) Marzenka mam nadzieję, że wszystko u ciebie w porządku. Aga co z Tobą? Popisz chociaż kilka słów.
-
Nutti mistrzyni suspensu się znalazła.:) Pisz co ci się przytrafiło bo jestem ciekawa.:) Zołza nie miałam na mysli twojego odchudzania bo dla mnie już jesteś chudzinka tylko to ze się nie odzywałaś.;) Ajenko no faktycznie nie miałaś dzisiaj szczególnie dietetycznego menu.:) Ale potraktuj to jak ostatnią wieczerzę przed odchudem.;) Jesteś młoda śliczna i możesz wszystko jeszcze osiągnąć łącznie ze zgrabnym ciałem. Zobaczysz zdrowie wróci a ty znowu zaczniesz chudnąć tylko nie trać wiary.:) Szarotko pięknie dziś jadłaś aż mnie zazdrośc wzięla.:) Bo ja dzisiaj niestety dałam ciała z dietą.:( Ale szczegółow nie opiszę. Dobrze że rozkminiłas problem z komputerem.;)
-
Zołza no nie mogę, czy ty znasz opowieść o tancerce i o rąbku jej spódnicy? Co to znaczy pod psem dieta? Tłumacz się.:) Ajenko ty niedawno przecież wymieniałaś okulary. Ja jestem wrażliwa na jakość jedzenia więc np zła dieta powoduje ból głowy i takie ogólne rozbicie. Nutti znowu prądu zabrakło? Szarotka piłas kawę i na kafe nie zajrzałaś jak to? :) Ja w szafach porządki zrobiłam teraz ruszam upolować coś na obiad.
-
Cześć Laseczki. Nutti z czerwonej soczewicy robiłam. Podstawowe warzywa ale więcej marchwi niż zwykle, listek laurowy, ziele, kolendrę z pieprzem, troszkę kminku mielonego i majeranku. Bradzo dobrze to napisałaś właśnie o to myslenie co się wkłada do brzucha i w jakim celu jest bardzo istotne. Najczęściej jest tu i teraz a o konsekwencjach jakoś się nie mysli. No a pozniej jest płacz i zgrzytanie zębów.:) Ja właśnie tak robiłam ostatnio i mam plan ambitny żeby to zastopowac póki czas. Ciekawią mnie te dwie opcje dla Marzenki.:) Szarotka mam nadzieję, że nie za darmo im pomagasz.:) Gratki za dietetyczny dzień dałaś radę pomimo, że poza domem byłas. Ja wczoraj też dobrze no może jedno małe kaki mi wpadło poza posiłkami.:) Ja już c***isałam, że skoro Nutti się wylaszczy na twoje zawody to musisz zacząć cwiczyć , żeby wstydu nie było.:) Bo chyba nie chcesz ostatnia być na mecie.:) Już mam dość tego remontu chce moje normalne życie.:) Jeszcze pewnie ze trzy dni nam zejdzie. Zołza halo halo skrobnij coś Wiesz ja wczoraj nasz topik łowiłam z DRUGIEJ strony co ty na to?.;) Ajenko jak tam mięśnie bolą jeszcze?
-
Nutti co ja poradzę kiedy galeria kojarzy mi się nie z zakupami ani pojemniczkami z sałatą tylko z makaronikami.:) Wiesz gdybym ja najadła się jedną pianką to uważałabym, że nie mam problemu ze słodyczami.:) Zazdroszczę ci tego umiaru w jedzeniu. Myslę, że jak schudniesz będziesz miała dużo łatwiej niż ja w utrzymaniu wagi. Pyszny miałaś obiad ja dziś tylko zupa krem z soczewicy. Bardzo dobra mi wyszła zrobiłam ją jak grochówkę na koniec wyjęłam wszystkie warzywa oprócz marchewki i zmiksowałam. Zjadłąm z mozzarellą. Wypróbuj kiedyś koniecznie jak jeszcze tak nie robiłaś.
-
Ajenko to niedobrze, że tak wszystko cię boli. Robiłaś jakieś badania? Miejmy nadzieję, że zmiana okularów chociaż na ból głowy pomoże. Nutti he he ubawiły mnie twoje głosy są takie przekonywujące i poetyckie.:) Moje dzisiaj jako, że trzeci dzień ich nie słucham były wyjątkowo wredne.:) Mam nadzieję, że tylko kilka pianek przemówiło a nie całe opakowanie.;) Też ****ardzo lubię. Marzenko nie o dwudziestej tylko co najmniej o 19. Jak jesteś poza domem zrób sobie kanapkę. Ostatnio umówiłam się z koleżanką która jest na diecie na zakupy. O określonej godzinie komórka zadzwoniła z przypomnieniem, że ma zjeść posiłek. Poszłyśmy na parking wyciągnęła z auta pojemniczek i zjadła przewidziany w diecie posiłek. Zaimponowała mi nie powiem ale trochę smutno mi się zrobiło bo zwykle przy takich okazjach na ciasto chodziłyśmy.