-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Ida 7
-
Ciekawe czy inne topiki też się zawieszają.
-
Nutti może wytrzymasz na przekąsce, przetestujesz dzisiaj. W przyszłym tygodniu wybierzesz najlepszą według ciebie opcję.:) Co do lekkich obiadów myslę, że można je kupić w większości knajp. Jak nie widzę dobrej opcji dla mnie w menu pytam kelnera co mi poleci. Przeważnie coś wykombinuje.:) Nutti wiadomo, że ja będę cię przekonywać do tego co ja jem ale zważywszy że mam problemy z utrzymaniem diety wcale nie musi to być najlepsza opcja.;)
-
Nutti porządny nie znaczy kaloryczny. Sztuka mięsa lub ryba z warzywami zeby po wstaniu nie być napchanym tylko sytym. Porządny obiad kojarzy mi się z dobrym samopoczucie a nie kaloriami.:) Dlatego nigdy nie jem kasz, ziemniaków czy makaronu i tłustych mięs. Dorotko to młoda pewnie była bardzo zawiedziona. Może wszystko się zmieni jak nie będzie chętnych na balet i tance ludowe.
-
Dorotko czemu nie walczyliście? 120 osób ma dość mocną siłę głosu.:)
-
He he ja to torty dziele na bardo dobre i dobre .:) Tak, że u mnie żaden by się nie ostał. A co masz przeciwko tańcom ludowym.:) Mnóstwo wyjazdów, występów według mnie fajna sprawa.:) W szkole nie ma żadnej drużyny koszykówki? Masz rację z tymi kurierami jest dokładnie jak piszesz.:) Mam nadzieję, że ból szybko minie. Ja też piję rozpuszczalną z mlekiem ale w koncu mam ten ekspres do kawy i szukam dobrego smaku. Może faktycznie z tą tchibo spróbuje.
-
Cześć :) Szarotka współczuję ci tego bałaganu teraz ale niedługo będę zazdroscić tego pachnącego porządku.:) Już niedługo.:) Brawo za trzymanie diety mimo przeciwnosci losu.:) Jesteś moją muzą w tej kwestii.;) Nutii myslę, ze najlepszym rozwązaniem jest zjeść porządny obiad na mieście. Ten który zjadłaś ostatnio widocznie nie był porządny.:) Ja ostatnio w takich sytuacjach piję koktajl warzywny np dziś wyszłam bez sniadania na mieście wypiłam sok marchwiowy i teraz zjem obiad.:) Marzenko swiat idzie do przodu. Wymagania na dobre uczelnie są coraz większe. Moje zdanie jest takie, że powinniśmy ten swiat gonić dawać naszym dzieciom szansę na równy start z innymi. Większość dzieci ze wsi ma naprawdę gorszy start niż ich rówieśnicy w mieście. Taka obowiązkowa nauka w szkole daje możliwość chociażby nauki języków obcych. Kiedy moje dzieci szły do liceum różnice w edukacji młodzieży z miasta i ze wsi były na prawdę spore. Oczywiście, ze wszystko mozna nadgonić ale niestety nie wszyscy już dadzą rade wyrównać te stracone lata. Każda matka chce żeby jej dziecko jak najdłużej było bezpieczne ale życie nie konczy się na dziecinstwie. Oczywiście aktualna sytuacja jest chora bo tworzy różnice między dziecmi. Występuje podział na słabszych i silniejszych gdyby poszedł cały rocznik takich sytuacji by po prostu nie było. Takie jest moje zdanie. Dorotka mam nadzieję, ze nie zjadłaś pół tortu.:) A nawet jakby to cię tylko trochę ochrzanimy.:) Dzieki za podpowiedzi w sprawie kawy.:) Gratki gosciu mnie też by się taka redukcyjna dieta przydała. Redukcja cukru z pożywienia jak najbardziej dla mnie wskazana.
-
Nutti w zależnosci od problemu. Bada cię na pierwszej wizycie i okresla ile mniej więcej wizyt potrzeba. Ja byłam kilka razy nie pamiętam ile dokładnie. Jeżeli dbasz o higienę kręgosłupa to poprawa jest na długo.:) Przyznam się, ze ja nie dbałam dlatego już jedną wizytę mam za sobą może tym razem na trzech sie skonczy. To właśnie on zabronił mi cwiczyć. Powiedział, że najpierw trzeba się wyleczyć a dopiero pozniej ćwiczenia. Porównał to do złamanej nogi. Czy przyszło by mi na mysl chodzić zanim ją wyleczę.:) Ja jednak mam swoje własne zdanie na ten temat jak wiesz.:) To nie jest tak, ze jestem lekkomyślna no moze troszkę ale przecież kto nie ma problemów z kręgosłupem jak by się tak wszystkim przejmowac to by tylko maszerowanie zostało. Są ćwiczenia i ćwiczenia tak jak trenerzy. Ja chodzę np na zajęcia bardzo mocne gdzie jest dużo skakania podciągnięć, pompek itd ale po nich czuję tylko znużenie mięśni. Sa też takie sporo słabsze w zasadzie zero potu ale już kilka razy zauważyłam, że po nich lędzwiowy i ramię mnie pobolewa. Dlatego właśnie z nich zrezygnowałam. Reasumując masz problem z kręgosłupem musisz cwiczyć ale bardzo ważny jest dobór ćwiczeń i to czy je poprawnie wykonujesz. Ty musisz z tymi ciezarkami uważać bo zła postawa podczas tych ćwiczen będzie powodowała, że będziesz robiła krzywdę kręgosłupowi. Nogi mają być w rozkroku, kolana lekko ugięte tak samo łokcie. Poproś syna albo M żeby ocenił czy twoja postawa jest ok. Na obiad zrobiłam podudzia z kurczaka ale niestety ich nie zjadłam bo nie dotrwałam. Czyli trzy obiady musisz zrobic. Mam nadzieje, że M wybierze któraś z opcji i nie będziesz musiała czwartej robić. Dziewczyny jaką kawę polecacie z tych palonych w ziarnach.
-
Dorotko tanio i oryginalnie.:) Hm opłatek na tort nigdy nie słyszałam.;) Z sąsiadką tak trzymaj. Jak się żyje w społecznosci to trzeba się trochę dostosować. Normalne jest, ze dzieci muszą czasami pobiegać a pies poszczekać. :) Tak ostatnio ksiądz na kazaniu mówił.:) Co do zajęć dodatkowych to na pewno jakieś są zapytaj na wywiadówce. Lub zobacz na stronie szkoły. Może nie tak ciekawe jak Szarotki ale może coś dla siebie by młoda znalazła. Ja najgorzej kółko z fizyki wspominam. Na każde zajęcia trzeba było przygotować jakieś doświadczenie i je opisać. Ja byłam asystentem fizyka.:) Nutii osteopatia to jest taka alternatywa metoda leczenia kręgosłupa. Ale nie jakies czary mary bo osteopatą może zostać tylko lekarz albo rehabilitant. Mi ten lekarz autentycznie pomaga i wielu osobom bo terminarz ma zapchany. To nie jest masaż tylko naciskanie chorych tkanek tak przynajmniej on mi to tłumaczy. Twoja głowa waży 12% ciała czyli około 7 kg pomysl co ty robisz ze swoim kręgosłupem szyjnym jak siedzisz przed kompem. Właśnie idę na zakupy tak, że jak zwykle poślizg obiadowy mam. Ale miałam nieoczekiwane zajęcia dzisiaj.:) A ty co gotujesz? Potrzebuję inspiracji.:)
-
Cześć Laseczki.:) Marzenko masz rację o inną aktywności mi chodziło. W gościach całą niedzielę spędziłam.:) Ja też zawsze zazdrosciłam wszystkim, że jak są chorzy to nie mają apetytu.:) Aczkolwiek pewnego razu ostry atak choroby sprawił, że przez pięc lat trzymałam dietę ja ta lala.:) Nutti mi na bóle kręgosłupa pomógł mi osteopata. Cudownie, że udało ci się złapać resztkę prawdziwego słoneczka i porowerować trochę.:) Zołza jedna usmiechnięta buźka jak na początek może być.:) Mogła być druga marudo bo ja gdybym upiekła taki piękny, apetyczny tort wstawiłaby tu 1000 buziek. :)Co oczywiście nigdy się nie stanie.:) Co do w****ionej sąsiadki wzięłabym kawał tortu uzbroiła się w usmiech świętej i spróbowała zacząć znajomość od nowa. Taki wredny sąsiad jest w stanie utrudnić nie potrzebnie życie. Jeżeli jednak gałązka oliwna nie zda egzaminu to no cóż zawsze uważałam, że Paweł miał lepiej od Gawła. W trakcie gdy nie trwa cisza nocna masz prawo do normalnego życia nie wierzę, że ty ze swoją chorobą pozwalasz na jakiś piekielny hałas. A babie jak się nie podoba niech wybuduje domek pod lasem.:) Ajenko nie biegaj tyle na tej bieżni tylko popisz z nami.:) Aga znów myslę o Tobie i liczę, ze dasz znać jak kłopoty się skończą. Szarotka u mamy trudno dietę trzymać wiem to z doswiadczenia. Nie wiem jak moja babcia to robi ale absolutnie u niej wszystko jest smaczne i masakrycznie kaloryczne.:) Super, że młoda na tych zajęciach tak pięknie się odnajduje.:) Jezeli chodzi o moją dietę to ujme to tak dziś dzień pierwszy.:)
-
Cześć Laseczki.;) Ja mam aktywną niedzielę.:) Tak że wpadłam się tylko przywitać i życzyć wam miłego dnia a szczególnie Dorotce co by mogła jutro mnie zaskoczyć.:)
-
Nutti mam nadzieję, ze rano już wszystko będzie dobrze. W taką pogodę łatwo o przeziębienie. Dzięki dziewczyny uratowałyście mój obiad a w zasadzie kolację bo na obiad przygotowałam na szybko szpinak. Dodałam i trochę cukru i cytrynę puściło na tyle, że dało się zjeść. Dorota uwielbiam twoje poczucie humoru.:) Na pewno wszystko przygotowałaś na czas.:) Ja dzisiaj ogarnęłam garderobę poprzenosiłam letnie ciuchy bo chyba już nie będą potrzebne.:) Pooglądałam sobie swoje stare sukienki jedna w rozmiarze 44.:) Ale na pewno była to mała rozmiarówka.:) Nie wyzbyłam się co lepszych, większych rozmiarów tak na wszelki wypadek. :) Marzenko jak tam twoja idealna dieta?
-
Ja mam dzisiaj na obiad makaron orkiszowy z warzywami. Własnie pomyliłam papryki. Wie któraś jak zneutralizować ostry smak? Skosztowałam tylko troszkę a czuję że język mi odpada.:) Szarotkę przepchałam.) Działaj mam nadzieję, że uda ci się wszystko pozałatwiać.
-
Dorotko jak tort? Limit bycia zdechłą wyczerpałaś już.:) Teraz masz zapodać jakieś optymistyczne wieści. Podam ci przykład. Zrobiłam tort jest idealny albo za oknem wstrętna pogoda ale kocham taką pogodę, mój M jest w domu. Można wówczas wiele ....miłych rzeczy robić tylko we dwoje.:) Nutka ważyłaś się? Co masz dzisiaj w planie ugotować?
-
Marzenko super trzymasz wagę dzielna jesteś.:) Tylko my wiemy ile cię to kosztuje.:) Walcz jak dzis dietę utrzymasz to będzie sukces przecież to sobota.;) Myśl o finalnym efekcie.:) O tym po co to robisz. Wyobraz sobie, że siadasz w fotelu i nic cię nie gniecie, że oddychasz swobodnie a twoje mięśnie brzucha zwijają się bez oporu.:) Ja też się ważyłam 54,5 kg po tym jak wczoraj pół dnia nie jadłam. Nawet nie chce mysleć ile było w tygodniu. Wczorajsza euforia mi trochę minęła. Dobrze, ze sie przegłodziłam bo dzis ze smakiem duże sniadanie zjadłam. Prawda jest taka, że przecież nie chodzi o to zeby nie jeść tylko, żeby jeśc z umiarem odpowiednie potrawy. A tej sztuki to ja chyba nigdy w życiu nie osiągnęłam i tak myslę, że już nie osiągnę.:) Aczkolwiek cały czas mam w głowie słowa dietetyka, że wystarczy miesiąc dobrej zbilansowanej diety opartej na własciwych składnikach i wszystko się normalizuje. Talko jak ten miesiąc pociągnąć. Dziś byłby dzien pierwszy.;) Marzenko ślij foty ja może też cos powysyłam.:)
-
Szarotka niech no Nutti ten filmik zobaczy.:) Kociak bardzo pomysłowy.:) Pies po zjedzeniu czekolady może zdechnąć mój kiedyś zjadł pół czekolady ale na szczeście nic mu nie było. Całą noc nie spałam tylko obserwowałam reakcje zgodnie ze wskazówkami weta.:) Dorotko ja jak już wstanę to koniec nie zasnę jak jest jasno na dworze.:) W niedziele zapraszasz gości na obiad czy kolacje? Nutti taki jak kazdy.:) Jak siedzę dłużej przy kompie to mnie boli.
-
Marzenko powiem Ci, że ja też nie wygrałam. Otóż poszłam na zakupy i spotkałam koleżankę.:) Wróciłam o drugiej czyli porze w której miałam jesc obiad. Jako, że te 3 malutkie jabłka i winogrona mnie trzymały uznałam, że nie będę marnowała pięknej pogody tylko pójdę z psem pobiegać. Tym bardziej, że dostałam informację, że dziecko je na mieście. Wróciłam około piątej głodna jak wilk.:) Ale w związku z tym co napisałam, że następnym moim posiłkiem będzie obiad, pomyslałam, że łyso będzie się do błędu przyznać bo ja to przecież taka mądrala jestem i wszystkich pouczam a sama to co cienizna.:)Przez dwie godziny atakował mnie taki apetyt, że aż było mi słabo a na koniec rozbolała mnie głowa. Nie dałam się chociaż byłam w stanie zjeśc konia z kopytami. Małą miskę zupy zjadłam koło szóstej. Miałam zjeśc cztery konkretne posiłki zjadłam dwa. Jutro zapewne wstanę głodna i jak to dobrze rozegram mam szansę na dobry dietetyczny dzień.:) Marzenko wszystko dzięki twojemu pomysłowi z rywalizacją.:) Powiem wam, że ja w stosunku do siebie nie jestem zwolennikiem małych celów w odchudzaniu. Dzisiaj sobie to uświadomiłam. Jak wąchałam jabłko czekając na obiad.:) Pomyslałam, że już jutro je zjem i nic to nie dało.:) Odłożyłam je dopiero wówczas jak uswiadomiłam sobie, że to nie jest kwestia tego dnia tej godziny tylko jakości całego życia.;) Bo przecież od takich decyzji zależy jak będę się czuła i jak będę wyglądać. :) Nie wiem czy jutro nie objem się znowu jakiś głupot ale dzisiaj przypomniałam sobie, że odmówienie sobie czegoś nie jest znowu takie trudne.:)
-
Szarotka to super, ze Ci smakuje.;) Nutti jak następnym razem będziesz robić to zapodaj link. Ech mam nadzieję, że pożyje jeszcze kilka lat. Bardzo się z nim zżyliśmy.:) Dobra idę na te zakupy bo oprócz wygranej chciałabym miło piątkowy wieczór spędzić. :) Nutti waga nie jest nam dana na wieczność chociaż tak myslałam jeszcze niedawno.:). Trzeba o nią dbać a ja tym jedzeniem i niejedzeniem dobrze jej nie robię. Babcia też tak powiedziała, że za długo gotowałam. Miałam taki szpinak przedwczoraj .:) Moze dzisiaj twoją zupę ugotuję.
-
Marzenko dopóki piłka w grze wszystko może się wydarzyć.:) Ja na razie mały minus notuję za podjadanie. Drugie sniadanie było o jedenastej obiad o drugiej ma być a kolacja o piątej. Tymczasem jabłka i winogron taka malutka kiść jakoś tak samo się pod ręką znalazło. Ale na tym koniec i o drugiej mam zamiar być głodna. Najgorzej, ze jeszcze tego obiadu nie mam i nawet nie wiem co zrobię. Ale to wszystko przez was bo zamiast iść do sklepu to patrzę czy coś napisałyście.:) Ale plan jest taki obiad to następny mój posiłek i tak będzie :). Dorotko uwielbiam takie kluski moja babcia czasami robi.:) Według mnie to samo zdrowie. Takie domowe jedzonko super się po "kosciach" rozchodzi. O ile zaplanuje się konkretną ilość, zje i nie dziobie co pół godziny kilka klusek.:)Tłuszcze też są nam przecież potrzebne. :) Przyznam, że kiedyś próbowałam zrobić ale zamiast w ustach rozpłynęły się podczas gotowania.:(
-
Cześć Laseczki.:) Nutti, ba, Ty będziesz wyglądać lepiej niż ja.:) Masz tyle zdrowych nawyków o których mogę tylko pomarzyć /aczkolwiek o nie walczę, żeby nie było/.:) Wiele niesmacznych kalorycznych rzeczy jemy tylko dlatego, że nam się jakaś psychologiczna projekcja w mózgu włącza. Bardzo łatwo ją wymienić na inną. Szkoda pieska.:( Nasz ma już 6 lat i jak sobie pomyslę, że może go niedługo nie być to dosłownie serce mi pęka. Jakie robisz ćwiczenia na szyję? Marzenko rano przeczytałam twojego posta kawa popłynęła w zlewie a ja zjadłam jogurt z otrębami i orzechami.;) Ha życzę ci jak najlepiej ale sama wiesz jak to jest z wyzwaniami wszystkie chwyty dozwolone.:) Mam swoich ludzi wszędzie.:) Pozdrów panią Jadzię.:) Pilnuj się bo zamierzam wytrwać dziś w idealnej diecie. Co do jutrzejszego ważenia lustro mówi mi żebym tego nie robiła.:) Biedny maluszek, żeby tylko temperatury nie dostał. Moje dzieci prawie wszystkie choroby z wysoką temperaturą przechodziły. Zołza co to są kluski z mięsa? Tort brzmi smakowicie zgadzam się z Nutti, że zdrowy bardzo.:)He he Mapecikowi taka bomba nie zaszkodzi. Czyżbyś piekąc tort nie myslała o solenizancie? Szarotka he he ja tez jak większość bab czasami kreuję domową rzeczywistość. :) Ajenko na pewno będziesz jej używać bo jesteś osobą bardzo systematyczną.:)
-
Marzenko czyli poległyśmy w ten sam sposób tylko twoja historia była nieco dłuższa.:) Uwielbiam jak piszesz prawie czułam niepokój, że nie zdążę tego paszportu wybrać.:) Nawiasem mówią gdzie się wybierasz? Dorotka zawsze będziemy się o te dzieci martwić i przewidywać rózne dramaty;). Tak, że za bardzo się nie spinaj trzeba mieć wiarę, ze będzie dobrze.:) Młody pewnie szcześliwy, że ma dwie imprezy.:) Nutti już piszę co jadłam. Mam fazę na tą kaszę jaglaną na mleku więc zrobiłam sobie z figą ale uznałam, że powinnam być otwarta na inne smaki więc następną porcję zrobiłam z jabłkiem kolejną z bananem jak już nie miałam kaszy to wykonczyłam miodek, żeby ta resztka tak w tym słoiku nie stała. Po czym uznałam, że strasznie zasłodzona jestem więc pokroiłam mięso posmarowałam pastą z fasoli położyłam na to ogórka awokado paprykę i pomidora. Brzuch do tej pory mnie boli ale taka trójka powiedziałabym czyli zle nie jest ale spac nie daje. Musieliście cierpieć po stracie pieska ja sobie takiej sytuacji wogóle nie wyobrażam. Bardzo dzielna dzisiaj byłas ciekawe kiedy ja do tej fazy dojdę. Muszę jakiś plan na jutro mieć. Jedno jest pewne na pewno nie uwzględnię w nim jaglanki.:) Szarotka ciekawa jestem czy twojemu M posmakuje smalec z fasoli. Jednaj na twoim miejscu nie liczyłabym na wiele.:) Mój na te warzywne pasty najczęsciej mówi "da się zjeść".:) Jedynie pasta z awokado budzi niejaki entuzjazm.
-
Mój dzisiejszy dietetyczny dzień spisuję na straty. Zjadłam sniadanie w domu w sumie małe sniadanie drugie około 12 miało być na mieście. Ale na nic nie miałam ochoty zamówiłam tylko sok z pietruszki i kawę w Macdonald. Oczywiście jak wróciłam to się zaczęło. Tak, że miałam dzisiaj dwa posiłki za to jeden gigant. Wiecie co ja to chyba niezbyt lubię jeść po knajpach. Czyli w sumie padłam na planowaniu. Szarotka hm nie narzeka he he a może boi się narzekać?:) Co do siedzenia z dziećmi to ja już dojrzałam do tego, że kazda matka wie najlepiej co dla jej dziecka najlepsze i ze niekoniecznie jest to to samo co dla mojego. Pamiętam kiedyś wydawało mi się, że im więcej matka siedzi i zmusza dziecko do nauki tym bardziej je do niej zniechęca. Teraz wiem, ze czasami zwyczajnie jest taka potrzeba. Dorotko bardzo pięknie to Szarotka napisała właśnie o takich rozmowach myślałam ale nie potrafiłam tego tak ładnie ująć.:) Mam nadzieję, że miło urodziny spędzacie.:) Pamiętaj o zrobieniu fotki tortowi.:) Nutti no łamię ten zakaz co dziennie.:) Dwie aktywności w ciągu dnia to i tak niewiele bo w sumie prowadzę raczej siedzący tryb życia. Jakoś tak mi zimno w tym roku, że nawet jeden spacer z psem skróciłam do minimum. Musisz o te marsze lekarza podpytać bo z tego co słyszę to nawet pomaga na astmę. Ale to pewnie indywidualna sprawa. Powiem ci szczerze, że specjalnie maszerować nie lubię chyba, ze z psem.:) Twoje chłopaki nie chcą pieska? Marzenko jak dieta? Pozałatwiałaś wszystko?
-
Cześć dziewczyny.:) Marzenko pisałam, że wychodzę rano a nie w nocy.:) Zaoszczędziłam trochę czasu bo uznałam, że nie będę myła głowy. Moje suche włosy nie wymagają częstego mycia, myje je dwa razy w tygodniu. No chyba, że na siłce się upocę.:) Dorotko uściskaj Mapecika od cioci Idy.:) Moje dzieci też klocki pasjami układały. :) He he rynek.:) Powiem ci, że w sprzątaniu rynku moje jedno z dzieci nie ma sobie równych. Potrafi całą chałupę w 15 minut doprowadzić do takiego stanu który wizualnie sprawia wrażenie idealnego prządku. Gorzej jak się pierwszą lepszą szafkę otworzy.:) Myslę, że jak będziesz konsekwentnie swoje zdanie forsowała i dużo z młodą rozmawiała to wszystko w jej głowie ułożysz po swojej mysli.:) Marzenko obieraczką wychodzą bardzo cienkie wiórki wypróbuj.:) Biedna ty, mi by się już do szkoły nie chciało iść :) Dobra idę się przygotowywać do wyjścia. A w końcu buty kupiłam.:) Tamte już dziesięc lat miały nawet szewc sugerował żeby nowe kupić.:) Nutti pisz śniadania jakie masz.:) W tej kwestii jesteś mistrzem. Dzisiaj tez kciuki trzymaj. Sniadanie miałam takie jak wczoraj.:)
-
Szarotka ja mój smalec robię z fasoli, cebuli i jabłek. Fasolę gotuję z zielem angielskim, liściem laurowym i innymi przyprawami jakie mam. Przesmażam cebulę pod koniec dodaje jabłka w miare kwasne. Dodaje przyprawy majeranek pieprze różne. Miksuje jest baza mi wychodzi bardzo gęsta nie dodaję wody. Dzisiaj jedną cześć zmieliłam z grillowaną papryką i suszonymi pomidorami dodałam tez paprykę wędzoną . Koniecznie wypróbuj no i nie zapomnij do tego otworzyć słoika z ogórkami kiszonymi.:) Zołza to już historia na szczęście. Teraz ty jesteś Królową i nikt ci nie podskoczy.:) A jakby spróbował to dzwoń.:) Młoda jest jeszcze w takim wieku, że możesz ją po swojej mysli "urobić". A, ze pyszczy taki wiek. :) W czym jak w czym ale w tortach to ja ci nie pomogę.:) Zdradź co młody dostanie w prezencie.:) Szarotka ja też odpytywałam z języków moje dzieci i z czytanek i sprawdzałam też zeszyty przynajmniej przez pierwsze trzy lata. Z tych wszystkich twoich zalet to ja chyba najbardziej lubię twoją pogodę ducha.:) Ja jutro rano mam wyjscie.:) Dobranoc
-
Dorotko bo ty to w ogóle nic nie rozumiesz, życie towarzyskie bardzo ważne jest.:) Przypilnujesz z lekcjami i będzie dobrze.:) Swoją drogą dużo też od nauczyciela zależy. Powinien się przejść po klasie i sprawdzić czy piszą w zeszytach w końcu to dla nich nowość. Ma jakiś ulubiony przedmiot?
-
Dzięki od razu lepiej się czuję jakby co wiem do kogo uderzyć.:) Trochę przeniosłam na topik życie w realu. :) Ludzie niestety często ulegają rożnym stereotypom i wychodzą z tego różne niemiłe sytuacje. Dlatego pomyślałam, ze fajnie się rozmawia jak ktoś cię nie ocenia przez pryzmat tego jak wyglądasz.:) Bo mimo wszystko ma on znaczenie ten nasz wygląd w kontaktach między ludzkich. Ja np obserwuję zmianę otoczenia w stosunku do mnie po odchudzie . Lepszą gorszą ale zmiana jest. He he Szarotka pilnuj rowerków bo je spieniężymy no może Nutti by je oszczędziła.:) Super, że masz pasję która daje ci tyle fajnych emocji. Marzenko dasz radę w koncu jeszcze tylko dwa dni.:) Ja robiłam smalec z fasoli i niestety pokosztowałam trochę dlatego kolacji już nie jadłam no i znów mnie mdli. Ale miałam 3 regularne posiłki i tylko jeden ból brzucha.:) Też lubię takie świeże orzechy spaghetti same robicie? Jaki makaron dodajesz?