-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Ida 7
-
Gościu skoro tak idealnie jesz to jaki może być powód, że nie chudniesz?
-
Szarotka pięknie dziękuję. To taka wypasiona botwinka.;) Może być na cały obiad bo z mięsną wkładką. Już skopiowałam.;) Jestem pod wrażeniem twoich postępów warzywnych. Młode chętnie jedzą? U mnie trochę były schody jak były takie malutkie. Ja dzis myslałam o szrotkowych porcjach cały dzień i było dobrze prawie dobrze. Wyobraź sobie, że spotkały mnie melony po 1.60 zł no i jak tu nie wziąć a jak nie zjeść jak już w domu są.;) Nutti nawet nie myśl o lodówce. Już ja dopilnuję tego nowego rozmiaru na sylwestra.;) Sama mnie zainspirowałaś tym co napisałaś.;) Wybacz ale póki co mamy 1/2 na 7 raz na dwa tygodnie .;) Zołza jest taka specjalna dieta tłuszczowa.;) W biedronce są fasolki w puszce w sama raz na głodka, kupiłam po 1.60 chyba były. Aguś codziennie robisz treningi? Ja jutro rano mam trening a w południe imprezę grillową nie wiem czy zdążę się z wami przywitać. .;)
-
Nutti to prawda działaj teraz bo z każdym rokiem będzie trudniej mówię ci to na podstawie obserwacji siebie i innych dziewczyn po czterdziestce.;) Z resztą sama też obserwujesz znajomych. U mnie też cieplutko :)
-
Aga czyli najważniejsze zdrowie ci dopisuje.;) Pisz co teraz ćwiczysz.
-
Marzenko myslę, ze mamy jakiś wspólnych przodków jesteś mną z przed pierwszego odchudu.;) Ale psychikę masz taką jak miałam przed drugim. Nie wierzysz kompletnie, że dasz radę. Przecież na co spojrzysz zanim pomyslisz to już jest w twoim brzuch.;) Każdy jakoś się ogarnia a ty mimo, że pękasz w szwach ładujesz do brzucha co pod rękę wpadnie. Brak apetytu to zjawisko które znasz z opowiadań. Rozumiesz o czym piszę? Jak schudłam moja najbliższa koleżanka powiedziała, ze bierze się za odchud bo jak ja schudłam to każdy może.;) Wierzę, że kiedyś i w twoim mózgu jakaś klapka się otworzy. Bo jeżeli to prawda, że jesteśmy podobne to nie ma dla ciebie żadnej idealnej diety jedyna szansa to taka, że któregoś pięknego poranka wstaniesz i powiesz koniec z żarciem od dziś chudnę.;) Czego oczywiście z całego serca ci życzę. Nutti jest na to spora szansa.;)
-
Nutti idzie ci coraz lepiej. Ale pracujesz na sukces jesteś wobec siebie wymagająca i konsekwentna. Dlatego pojawiają się efekty.;) Ja zatoczyłam koło i aktualnie chyba jestem gdzies na poczatku w każdym bądź razie w miejscu gdzie nie ma motywacji. Całe szczeście, że mam kilka zasad bo nie wiadomo ile bym już ważyła. Lubię tak jeść jak dzisiaj niestety . ;) Szarotka ja myslę, ze na takich wyjazdach właśnie poznaje się najlepiej kim sa nasi znajomi.;) My mamy innych do imprezowania innych np na wyjazdy gdzie chcemy aktywnie spędzić czas.;) Wypiłam kolejną kawę(??) zjadłam mozzarellę i schrupałam pęczek rzodkiewek i kalarepę ale owoców już nie jadłam.;)
-
Nutti marchew, seler, pietruszkę trę na grubym tarku małe buraczki i pora kroję ale wzdłuż bo u mnie go wyciągają. Wrzucam na gorąca wodę podgotuję pod koniec wrzucam pokrojone liście botwinki sok z cytryny. Sypię koperkiem i pietruszką. Białka dziś nie będzie w sumie wczoraj chyba też nie było. Jutro coś pomyślę. Błonnik z warzyw i owoców. Nutti damy radę chyba.;) Ty na pewno .;)
-
Nutti na sto procent będzie ci smakować. Mam nadzieję, że dziewczyny zdobędą rodzinne przepisy. Jak coś to podam ci mój. Właśnie dokonczyłam melona którego zaczęłam rano. Malutki był. Czyli dziś kawa, batonik serowy , orzechy ten melon 2 grapefruity, winogrona, jabłka, papryka i pomidory. Postaram się do 3 nic nie jeść.
-
Ajenko to wyjaśnia dlaczego teraz jesteś ostrożna.
-
Nutti byłaś mi natchnieniem. ;) Ja jestem z neostrady zadowolona na początku były problemy ale od pewnego czasu wszystko hula idealnie.
-
Ajenko czasami trzeba się mocno zastanowić, żeby jakiegoś błędu życiowego nie popełnić. ;)
-
Dorotko a to pech.Niestety takie sytuacje czesto się zdarzają. No to w sobote jak staniesz na wadze będziesz w szoku.;) Gościu 5 kg to najlepiej zbić ćwiczeniami, ćwiczeniami i ćwiczeniami.;) Dietę lekko skorygować. Trudno nam tobie doradzać jak nic o tobie nie wiemy.
-
Aguś mam nadzieję, że te kłopoty są przejściowe.Popisz coś więcej jak nie tu to na poczte. W kazdym razie mocno cie ściskam i przypominam, że silna baba jesteś i z wszystkim sobie poradzisz. Co u mnie. Dalej chodzę na siłkę dietę trzymam w kratkę. Trzymam cierpie nie trzymam też cierpie. ;) A ty jak z dietą i ćwiczeniami? Październik już niedaleko.;) Marzenko zdrówka dla rodziców. Kocham takie rodzinne spędy mam nadzieję, ze siostry zawitają na pewno pragną w tym dniu mieć całą rodzinę przy sobie. Niesamowity zbieg okoliczności.;) Ja uwielbiam botwinkę mogę jeść codziennie i w zupie i z mięsem. Ale teraz zależy mi żeby moje młode tą zupę jadły zwłaszcza, że jedno ma problemy z niedoborem zelaza. Dlatego będe wam bardzo, bardzo wcięczna za podpowiedz jak taką smaczną zupę botwinkową przygotować. W sobotę jadę na rynek i planuję kupić i zamrozić na zimę. Nutti pyszny obiadek masz.;) Ja też mam szpinak może rybę to niego zrobię. Ajenko czasami tak bywa nie wszyscy potrafią swoje problemy w domu zostawić.;) Ciągniesz znajomości z pielgrzymki? Dorotka pewnie teraz na stole operacyjnym leży i niedługo będzie po problemie.
-
Podpytaj proszę bo mój przepis już trochę nam się przejadł. Dobranoc.
-
Nutti super dzień zaliczyłaś i sport i dieta.;) Pycha jedzonko zaplanowałaś wyobraź sobie, że mam szpinak z ricottą w lodówce tylko coś muszę do niego wykombinować .;) Mam też botwinkę którą wczoraj kupiłam. Jak robicie zupę z botwinki? Młody pewnie zmotywowany bardzo i podbudowany.;)
-
Droga Szarotto pragnę zakomunikować ci, ze nie zostałam stworzona do jedzenia robali i surowizny. Za mną kurczak chodzi oczywiście trup taki w galarecie.
-
Marzenko my się tu cały dzień mądrzymy a ty jednym zdaniem "nie kazdy jest stworzony do schudniecia " kasujesz wszystkich. Jedni są stworzeni do odchudu inni do jedzenia tortów. Męczyć się z nadwagą czy z ciągłymi zakazami wybór chyba nie do konca oczywisty. Co planujecie na jutrzejszy obiad i śniadanie? Szukam inspiracji.;)
-
Pani Szraotto proszę, nie pytać jak się dzisiaj odżywiałam. Pani to się chyba w całym życiu taki dzien nie zdarzył.;) No w głowie mi się zakreciło po obejrzeniu tego filmiku. Ja to pewnie na pierwszym drzewie bym się zatrzymała.;) Gościu a tak mniej więcej w jakim jesteś wieku?
-
Nutti przeczytałam tą wypowiedz bardzo mądrą z resztą. Przyznam, że nic nowego w niej nie znalazłam. Dieta o której pisze ta osoba to dieta idealna problem w tym że my nie jesteśmy idealne. Nie jesteśmy już pustą kartką. Przez te wszystkie lata narobiłyśmy sobie mnóstwo przyzwyczajeń i nawyków lepszych czy gorszych. Myslę,że każda z nas jest inna i każda musi dobrać coś na swoją miarę. Pisze że , po dietach restrykcyjnych jojo jest jak w banku. Jak wiesz ja odchudziłam się na takiej diecie i trzymam wagę już pięć lat. Z KAŻDEJ diety musisz wyjść i po absolutnie każdej możesz mieć jojo. Jeżeli twoim ulubionym pokarmem były cuksy i schaboszczaki i nagle zaczynasz jeść warzywa i ryby to dla ciebie jest też restrykcyjna dieta mimo, że tych ryb i warzyw mozesz zjesc do bólu. "Dieta to dlugi proces, dieta to zdrowe , racjonalne odzywanie bez skrajnosci, dieta trwa cale zycie, to sposob zycia, a nie 2 miesieczna tortura." Dla mnie coś na całe życie to tortura. Teraz właśnie tak to odbieram. ;););)
-
Szarotka pyszne miałaś śniadanko.;) Nie chcę zabrać ci chlebka chcę ci tylko zwrócić uwagę żebyś mu zbytnio nie ufała. ;) Kanapki pod kontrolą są ok ale jak przestajemy myslec o diecie to taka kanapka extra nawet co drugi dzień może nam przez rok kilka kilogramów wygenerować.;) Tak myślę, że warto by je mieć pod kontrolą i wyrobić sobie nawyk układania pięterek albo zamiast kanapki zjeść sałatkę czy zupę.;) Jak ty to ładnie mi wytłumaczyłaś byłabyś dobrym psychologiem.;) Jak tak głębiej pomyślę to chyba masz rację.;) Szarotko ale ja lubię czekoladę i batoniki powiem ci że wczoraj podczas oglądania reklam poczułam się ograbiona.;) Tyle nowych przysmaków czekolad batoników a ja ich nawet nie spróbowałam już prawie niczego nie jem co kiedyś lubiłam. Cieszę się, że z mamą wszystko w porządku.
-
Nutti a jedzenie mniejszych ilości nie boli? Jak ostatnio miałam przeprowadzaną analizę składu ciała wyszło, że mam wysoką masę mięsniową. Czy uzyskałam ją na milutkich spacerach z pieskiem . Myslę, że pracowałam na nią na takich treningach jak wczoraj. Co ja robiłam wczoraj latałam po sali z większym ode mnie 30 kg workiem przez kilka minut siedziałam i chodziłam w przysiadzie pod koniec uda piekły mnie żywym ogniem. Na czworaka pchałam 20 kg na macie a moje mięśnie brzucha trzeszczały podczas niezliczonych wymyślnych planków. Czy ja to lubię no nie wiem do konca jaki mechanizm pcha mnie na te treningi. Obserwując siebie mam pewność, że w tym wieku już nic nie osiąga się łatwo i przyjemnie. Trzeba sobie narzucić trochę reżimu jak się chce coś z ciałem zrobić i tyle. Czy ja mogę jeść co chce? Myslę, że niestety nie że ten czas już minął bezpowrotnie i absolutnie nic już nie dam rady więcej zrobić. Takie jest moje zdanie ale możecie mnie przekonać, że jest inaczej. Przyjmę z chęcią łatwiejsze rozwiązania.;) Nutti myslę, że młody odstawiłby was nawet bez szkółki widać, że to typ sportowca.;) Pasta zrobiona dodałam do niej jeszcze szczypiorku i natki.
-
Cześć.;) Dorotko trzymaj się kochana. Obiecuję pisać a co do dietowania to będę się starać. Powiem wam, że cieszę się, że już odchud mam za sobą bo nie wiem czy bym sobie w tym momencie z nim poradziła. Wcięło mi wczoraj posta i nie miałam już siły pisac drugi raz. Nutti dzielna byłaś wczoraj bardzo. Ja też wolę z jedzeniem nie zaczynać bo różnie to może się skończyć. Nutti w takich zawodach liczy się atmosfera tak mówią moje koleżanki które biegają w maratonach Bardzo smaczne masz posiłki zrobię taką pastę dzisiaj. Powiedz o których godzinach planujesz jeść? Marzenko dzięki kupię ten ostropest każdy kto zaczyna go stosować twierdzi że jest bardzo skuteczny. No to się zobaczy kto zgarnie 1000 stronę.;) Marzenko może ty młodemu za wysoko poprzeczkę ustawiasz. Bardzo wymagająca jesteś dla niego jak pamiętam moje dzieci w tym wieku nie musiały niczego ani jezdzić na rowerze ani chodzić na zajecia wybrane przeze mnie ani się uczyć. Chyba, że same chciały. Chciaż może powinno się już od małego dzieciaka gonić nie wiem. Eryka jak minął ten weekend dałaś radę dietę utrzymac? Zapisze się do biblioteki bo chyba trafiłaś w mój gust polecając mi książki.;) Ajenko jak wycieczka się udała?
-
Aga mam ochotę cię uściskać i skopać tyłek. Dobrze , że jesteś. Pisz co u ciebie pózniej poczytasz.
-
Zołza trzymaj się w tym szpitalu. ;) Będziemy kciuki trzymać a ty masz być dzielna, nie płacz, nie myśl o codziennych problemach i szybko do nas wracaj.;) Szarotka ale ty się nie odchudzasz przecież tylko zdrowo odżywiasz.;) Tyle samo kalorii zjadłyśmy.;) Marzenko nadwyrężyłaś rękę ale taki bieg z obciążeniem pali sporo kalorii.;) Bardzo ładnie jadłaś dzisiaj czyli drugi dzien zaliczony. Nuttu gratki za 100 szczere bo ja 1000 mam zamiar zgarnąć więc nie jest mi smutno.;) Trochę dużo węgli chyba mi wyszło. Super, że młodego zapisałaś. Na pewno się wkręci pozna kolegów których interesuje to samo co jego. Kiedyś zamiast na piwo pójdzie na trening.
-
To ja się podsumuję od rana 1518 kalorii. B 59,6 T 51g W 255,9 Błonnik 50,8 . Zjadłam 28 składników. Błąd dwugodzinny obiad. Ok idę trochę poskakać. Dorotko na ciebie czeka ta setka.;)