-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Ida 7
-
Dorotka jak sobie wychowałaś tak masz.;) Ale jeszcze nic straconego tylko że to mozolna praca.;) Przyzwyczaiłaś pewnie, że ty się dziećmi zajmujesz. Marzenko nie było pięknie ale za to smacznie.;) Co ty z tego giganta ugotujesz? Jak mnie dzisiaj głowa boli i w ogóle jakas taka rozbita jestem. A tu jeszcze tyle spraw miałam do załatwienia.
-
Cześć laski u mnie paskudna pogoda. Pada i wygląda na to szybko nie przestanie. Nutti to mialaś piękną wycieczkę i na pewno spaliłaś mnóstwo kalorii.;) Ja grzyby rzadko jem no i nie przypominam sobie żebym kiedykolwiek była na grzybobraniu.;) Chłopcy przejęli pasję twojego M? He he zachciało się jagódek biedne mróweczki.;) Tam gdzie ja byłam ostrężyny jeszcze mocno zielone szkoda bo bardzo je lubię. A takich z krzaczka dawno nie jadłam. Nutti ten wodospad znalazłam od razu w drodze na szlak bo on jest jeszcze w mieście przy drodze. Ale to sztuczny twór te naturalne o których pisałam są przy szlaku na Baranią.;) Nutti ty z tą dietą idziesz jak burza a efekty widać na fotkach.;) Myslę że jak chcesz się mobilizować wystarczy spojrzeć w lustro i powiedzieć; nie zmarnuję tego, chcę więcej, więcej i jeszcze więcej.;) Tylko nie przekombinuj;) Musisz porządnie się odżywiać bo masz teraz dużo ruchu.;)
-
Szarotka czyli jutro zaczynasz maraton dwudniowy. Masz możliwość zjedzenia obiadu? Czy na kanapkach jedziesz przez 12 godzin? Ech jaki miałam dzisiaj świetny trening. Czuje się fantastycznie chyba pracował każdy mięsień dodatkowo była odpowiednia dawka skakania. Uwielbiam takie lekkie znużenie mięśni.;)
-
Szarotka jestem gotowa na poświęcenia.;) Bardzo pyszną przekąskę sobie zrobiłaś. Ja zawsze chciałam spróbować banana w czekoladzie może w koncu sobie przygotuję.;) Marzenko ja tak czesto mam. Wydaje mi się, że mam dobry plan ale cos tam wypadnie. Nie zdąże zrobic obiadu i napcham się głupot. Hm jednym słowem młody z apetytem nie wdał się w mamusię.;) Szarotka teraz będzie miała wolne to moze razem na targi do ciebie wpadniemy.;) Wybierasz się? Tam też był chleb ze smalcem taka duża pajda pierwsze przypieczona na grillu.;) Narobiłyście mi smaka na fasolkę pewnie jutro zrobię trzeba korzystać póki sezon.;)
-
He he może być.;) Aczkolwiek banany mają jakąś swoją historię w walce ze słodyczami kiedyś czytałam ale już nie pamiętam na czym to miało polegać. W każdym razie mango też słodziuchne ;) No nie ma opcji powrotu do wyglądu jak na fotkach z tamtych wakacjii. Jak cos z knocisz to sie wybiorę do stolicy i skopie twój chudy zadek.;)
-
Szarotka to będziesz w stanie docenić wyjazd po takiej harówie.;) Nutti na sniadanie nie jadłam pieczywa tylko jajecznicę z dwóch jajek boczek, szynka po kilka plasterków 3 kulki sera ze szczypiorkiem 3 z rzodkiewką pół miski sałatki greckiej. Jogurt z orzechami i pestkami. To trzymało mnie tak do drugiej wtedy jadlam obiad pstrąga giganta z masą surówek albo sztukę mięsa. Nie wiem co to za mięso biorąc myslałam że karkówka bo w formie takiego steka ale w srodku było różowe i miękkie a karkówka chyba jest brązowa. O piątej jadłam drugi obiad raz była to zupa i sałatka z wołowiną innym razem ryba a innym zupa i ciasto. Między posiłkami nic nie jadłam. Ciasta były pyszne miały bardzo bardzo cienki spód i duzo owoców. Szkoda, że u nas na topiku nie ma ciastkarek bo przepis na taki cieniutki spód chętnie bym wypróbowała.;) Tak przeważnie wygląda moje jedzenie na wyjazdach dwa obiady i sniadanie najbardziej kaloryczne. Jak jestem za granica na wczasach to ciasta rzadko jem głownie mięsa ryby i warzywa jak zjem tego dużo to na desery miejsca nie zostaje. Drinków też nie piję w dużych ilościach góra dwa.;) Mój ostatni odchód w sumie zaczęłam po wyjeździe właśnie.;)
-
Masz już jakąś na oku? Znaczy chatę. Dom to studnia bez dna. Mieszkanie w bloku według mnie złe nie jest nie musisz się martwić odśnieżaniem czy wymianą dachu. ;) Ale to twoje marzenie i mam nadzieję że je zrealizujesz. Możesz też poznać faceta z chatą a swoje oszczędności na podróże wydać.;) Moje marzenia raczej nie do pisania na forum jest ich kilka mam nadzieję, że kiedyś będziemy miały okazję o tym pogadać w realu.;) Z takich zwyczajnych to hm musiałaby pomysleć.;)
-
He he kiedyś myslałam, że bycie szczupłą to spełnienie moich marzeń okazało się, że wcale nie.;) Ja wierzę że chcesz się odchudzić naprawdę.;) Tylko widzę, że jeszcze nie wiesz co to dokładnie znaczy. Ja myslę, ze Nutti uspi rodzinę i nas odwiedzi.;)
-
Zauważyłam niestety niedługo lato się skonczy i będziemy starsze o rok. No koszmar jak teraz ten czas po******la.;) Wiesz, że nie byłam na tych rowerach w koncu. Chyba już nie bede jeździć.
-
Ajenko ja się po prostu martwię zebyś nie jadła takich malutkich śniadań jak na odchudzie.;) Jak zauważyłam takie długie wędrówki spalają mnóstwo kalorii dlatego o odchudzaniu w czasie pielgrzymowania nie mam mowy. Ja cię tylko uczulam żebyś nie bała się dużo jeść.;) Dasz rady nie będziesz szła sama poza tym systematyczne ćwiczenia które robiłaś cały rok teraz będą procentować.;) Marzenko buty które kupuje zawsze zanim mi się na nodze uleżą jakiegoś psikusa sprawią nawet te sportowe. ;) Stąd wolałabym na takie odległości brać sprawdzone. He he o 5.30 to ja wolę śnić o bieganiu a nie biegać.;) Jak już jesteśmy przy temacie Marzenko kiedy ty ostatnio biegałaś? Zawsze na wyjazdach chudnę tak było od kiedy pamiętam.
-
Dorota ja myslę, że ty i tak zuch dziewczyna jesteś, ze wage trzymasz. Tyle mysli głowę ci zaprząta, że nie dziwie się iż siły nie masz żeby jeszcze odchudem się zając. Przyjdzie pora to szybko zwalisz kg nie jesz duzo i masz zacięcie.;) Ajenko doradze ci jak pielgrzym pielgrzymowi. Zjedz porządne śniadanie zawsze. Tylko takie naprawdę konkretne żebyś nie musiała jesc słodyczy po drodze bo one osłabiają.;) Obiad do ostatniego okruszka. Ja na tym moim wędrowaniu bardzo dużo jadłam wcale zdrowo nie było ale konkretne porcje, tłustego mięsa np.;)ale nie podjadałam no i sporo ruchu miałam. No i schudłam pół kilo przez te kilka dni a brzuch płaski bez wzdęc. Dawno tak dobrze się nie czułam. Buty mam nadzieje stare masz a nie nowe.
-
Marzenko my to takie dwie dietetyczne siostry jesteśmy.;) Moja skóra też gruba zero rozstępów cellulitu itp jakby rekompensata za zaburzenia osrodka sytości. Nie tak dawno już po odchudzie wyjechalismy w licznym gronie na wyjazd wakacyjny. Stołowalismy się w gospodarstwie, kuchnia była wysmienita. Pamiętam taką sytuację gdzie krótko po obfitym sniadaniu był obiad. Wszyscy już się najedli pod korek a były tam osoby ważce dużo więcej niż ja np facet ze 130 kg. Zjadłam wtedy najwięcej ze wszystkich i to sporo więcej. Wyjątkowo posmakowało mi mięso brałam tyle dokładek aż zobaczyłam dno. Czy ja musiałam tyle zeżreć no nie, wystarczyła 1/5 z tego. Uswiadomiłam sobie jasno, że to ja muszę mówić sobie głośne stop na ciało nie mam co liczyć. Ono w pewnych sytuacjach prowadzi mnie nad przepaść. Tak właśnie zawsze tyłam. A jedząc 5 godzin non stop przytyjesz na kazdej kuchni. Powiem ci tyle że nasza skóra już niebawem zacznie tracić swoje magiczne właściwości. Zacznie być jej coraz więcej i to jest fizjologia. Według mnie to jest ostatni dzwonek dla ciebie, żeby się odchudzić i tym odchudem się cieszyc. Pierwszy etap to powiedzenie NIE uświadomienie sobie faktu że tyle żarcia nie jest mi do życia potrzebne. Mnie się udało to tobie też się uda tylko musisz tego naprawdę chcieć.
-
Szarotka kiedyś na siłce miałam kontuzję łokcia. Na swoich zajęciach robię dużo pompek podciągnięć więc uznałam, że od tego cos mi w łokciu strzeliło. Trener powiedział że nie pamiętam już profesjonalnych okreslen ale sens był taki, że ból łokci czy dołem brzucha po treningu nie zawsze mówi, że ból związany jest dokładnie z tym miejscem. Jeżeli ja robię podciągnięcia to pracuje dużo mięśni i jezeli nie są one jednakowo sprawne to może boleć mnie np łokieć który w sumie jest w porządku ale ból tam właśnie się umiejscawia. Mam nadzieję, że rozumiesz.;) W wieku w którym jesteś coraz szybciej następuje zanik nieużywanych mięśni. Nosisz siaty twój biceps ma się doskonale ale jak nie zaczniesz systematycznie ćwiczyć to takie kontuzje według mnie mogą się pojawiać. Skromna jesteś i o tym nie piszesz ale widzę te wszystkie twoje stoliki wymagają ponad przeciętnej sprawności.
-
Cześć laski. ;) Padłam wczoraj po powrocie nawet komputera nie dałam rady uruchomić. Wyjazd bardzo udany. Piękny ta Polska nasza.;) Znalazłam mnóstwo pięknych zakątków i chyba pierwszy raz od dawna żałowałam, że nie robię zdjęc. Deptak w Wiśle zaliczyłam akurat odbywają się tam teraz targi może dlatego mnóstwo ludzi. Stoiska z pięknym rękodziełem i z żywnością kusiły niskimi cenami i naprawdę pięknymi wyrobami. Zakupy zrobiłam udane,;) Między innymi nakupiłam bransoletek, nasiona chia, olej z avokado i sery. Nutti machałam ci z całych sił.;) Piękne masz wczasy górki ,woda trasy rowerowe.;) Jak się jedzie z dziećmi to domek jest najlepszym rozwiązaniem według mnie. Mam nadzieję, że obok masz fajnych sasiadów. Znając twój otwarty charakter szybko nawiążesz ciekawe znajomosci.;) Co do tematu naszego wątku to w tych rejonach jak zauważyłam je się dużo tłusto, smacznie i niezdrowo.;) W knajpie pod szlakiem wysmażyli mi takiego pstrąga, że nie pamiętam kiedy równie dobrego jadłam. Pani przede mną zastanawiała się co wziąć do kotleta frytki czy ziemniaki kelnerka doradziła jej ziemniaki bo frytki to sobie w domu zrobi.;) Dorotko daj znak bo się martwię o ciebie. Mam nadzieję, że tym razem jakaś dobra historia trzyma cię daleko od komputera. Teraz coś zjem i poczytam dokładniej co jeszcze napisałyście no niewiele tego będe miała.;)
-
Laski ja się zbieram. Nutti dzięki pomogłaś.;) Miłego dietowania. Jak wrócę ma być 5 kg mniej na topiku.;)
-
Nutti czyli który mi polecasz taki z widokami ładnymi. Gdzie się zaczyna. Bede miała około 8h czasu. A dolina Czarnej Wisełki? Raczej andropauzę.;) Ajenko ćwicz ćwicz.;) Mam nadzieję, że masz jakieś stare wygodne buty na tą pielgrzymkę. Bierzemy każdego którego sobie znajdzie byle nie takiego co lubi jeść.;)
-
Nutti co jeszcze warto zobaczyć? Który z długich szlaków polecasz najbardziej? Dorotko możesz jeszcze pogadać z nowymi koleżankami. ;) Szkoda twoich paluszków na dyskusje z każdym sfrustrowanym gościem który tu zaglądnie.;) Biorę się za pakowanie.
-
Cześć laseczki. Ja już po sniadaniu mozzarella pokrojona w krążki posmarowana pastą z awokado na to pomidor i roszpunka. Dwie kulki poszły i prawie całe awokado więc trochę kalorii mam za sobą. Jak zwykle piękne masz sniadania ile każde z nich ma mniej więcej kalorii? Nutti ja też się pakują albo inaczej przygotowuję do wyjazdu. Jadę jutro albo jeszcze dziś. Wredna pańcia jestem i mojego przyjaciela do hotelu oddaje na te kilka dni.
-
Dorota to się nazywa złośliwość przedmiotów martwych.;) Mam nadzieję, że nie musiałaś recznie prania dokończyć.;) Marzenko no nie rozkminiłam co napisałaś.;) Postanowiłaś podrzemać sobie troszkę? Ja też odchudzałam się bez ćwiczeń. Ale jak uważam, że odchudzać nie musi się każdy jedynie pilnować coby za bardzo nie przybrać na wadze.;) Tak ćwiczyć powinni absolutnie wszyscy. To jest klucz do zdrowia, dobrego samopoczucia i tylko sport ma magiczną moc cofania zegara biologicznego. ;)
-
Marzenko udanej przejażdżki.;) Nutti dużo to na kilogramy.;) Zawsze przesadzam z owocami ale teraz mam dodatkowy bodziec. Nie chciałam wam pisać bo szczerze mówiąc nie wierze w powodzenie zbytnio ale staram się rzucić fajki. Nie wiem dlaczego wtedy mam faze na owoce. Pojawia się taki apetyt na nie, że nie jestem w stanie nad nim panować.
-
Zołza Mapecik to taki Twój osobisty trener przegoni cię porządnie od czasu do czasu. Myslę, że powinnaś się go słuchać i żadna siłka ci nie potrzebna.;)
-
He he Dorotka mój też by mi kupił.;) Nie dlatego, żeby miał co do tego przekonanie tylko dla swiętego spokoju.;) Znając siebie wytoczyłabym kilka dział wobec których byłby bezradny.;) Ale wiem na pewno, że gdybym miała nadwagę która wywoływałaby łzy w moich oczach, problemy ze zdrowiem nigdy by mi ich nie kupił. Bo wsparcie to nie mówienie tylko działanie. Facet który widząc dramat żony musi mieć kotleta na obiad a w lodówce boczek to cioł i tyle. Czy latorosle muszą mieć ciasto na niedziele no chyba nic się nie stanie jak na czas odchudu mamy zrezygnują z pewnych rzeczy. A koleżanki widząc problem czy powinny namawiać na kolejny kawał tortu? Przygotowując przyjęcie może powinny mysleć o koleżance i przygotowac kilka dietetycznych potraw. Nutti zaintrygowałaś mnie metodami twojego M przybliż temat.;) "nie zjedzony owoc się psuje i trzeba wyrzucić a czekoladka leży dalej i czeka na odbiorcę oczko.gif Powinno być odwrotnie" no genialne.;) Poza tym na zorganizowane żywienie traci sie czas no i w pewien sposób jest się uwiązanym do stołówki. Ja poszłam na zakupy miałam plan biore okresloną ilość gotówki i kupuję mięso, ser warzywa. Jak to się stało, że przyniosłam do domu brzoskwinie, arbuza, maliny, borówki i brokuła. Jedyna nadzieja, że uda mi się szarotkowe ilosci jesc. Przyznam, że limit już zjadłam. Nutti brzuch mnie boli tylko wówczas jak jem niedozwolone rzeczy na diecie. Masz rację ostatnio często boli.
-
Dorotka mam nadzieję, że zapomniałaś mi już, że tak wczoraj na ciebie napadłam.;) Wiem, że się kontrolujesz bo twoja waga przez ten rok nie uległa zmianie. Wiem też, że odchud łatwy nie jest i według mnie trzeba miec głowę tylko dla siebie żeby się na nim skupić. Ale jak ja zobaczyłam wczoraj tą znajomą to po prostu się przeraziłam. Kobieta cudowna z gatunku aniołów. Każdy przy nie czuje się doskonale. Powiem wam, że trochę obarczyłam winą jej rodzinę, że pozwoliła jej doprowadzić się do takiego stanu. Co o tym myślicie? Ja jestem pewna, że moja walczyłaby o mnie gdybym tyła do stopnia w którym traci się zdrowie. Wiadomo, że każdy widzi jak wygląda i mówienie komuś że powinien się odchudzić leży w złym tonie. Ale czy powinno to dotyczyć każdego stopnia otyłości? Może można to porównać do sytuacji gdzie ktoś tonie a ty przechodzisz obojętnie. Hm może jednak to nie jest dobre porównanie. Nie mam wyrobionego zdania na ten temat w sumie.
-
Marzenko to swietnie, że tak szybko się klimatyzujesz w nowej pracy. Na zdjęciu wyglądasz pięknie jak zwykle.;) Wiesz ja tak w tonie zaczepnym napisałam, ze tylko ja biegam przez myśl mi nie przeszło, że nowa praca od sportu cię odciąga. Mam nadzieję, że milczenie Szarotki spowodowane jest jakimś problemami technicznymi. Głowa zaczyna mnie znowu boleć pójde sie położyć. Powiem, wam, że nie spisuję się dobrze w roli dietetyka. Ciocia nie schudła a przytyła i to dwa kilogramy.
-
Byłam biegać.;) Ktoś musi tradycję podtrzymywać w koncu.;) Mój piesek biega coraz lepiej. Dziś nawet kilku biegaczy wyraziło podziw.;) Biegł przy nodze i coraz dłużej bez przystanku. Powiedziałabym, że od kiedy zaczęłam go brać to sporo już schudł. Dziś pewnie nie bo pod koniec znalazł sobie kanapkę z masłem.;) Czuje się zdecydowanie lepiej.;) Co to dzisiaj jakiś strajk na topiku.;) Marzenka czy ty po godzinach zaczynasz zostawać w nowej pracy? Nutti pakujesz sie? Czy imprezujesz. ;) Dorotko przyjdzie wena.;) Dobrze, że waga się przyczaiła i nie rośnie.;) Ale ja jutro żadnych owoców nie kupuje. Koniec, kropka.