Ida 7

Myślę, ze mocne w gębie jestescie:) Mam sukcesy na koncie ale nie chcę się chwalić:)

Nutti wolałabym paść niż wbić sobie chodz jedną mala igiełkę. Oj tam szaraczka na rowerze wzięłabyś mnie na pierwszej prostej:)Kazdy w czymś jest dobry. Myślę.ze nie dałybyście rady pokonać mnie w jedzeniu ptasiego mleczka i wszelkich słodkości:)

Nutti jak sobie wyobraziłam igły w glowie Zołzy:)

Biegałam dzisiaj z moim psem mialam taki interwał że o mało orla nie wywinęłam. Bieglam kolo domków i musielismy każdego psa obszczekać :)

Ja dzisiaj w ogóle glodna nie jestem zjadlam Loda, wypilam kawe i pomidory jem. :) i mam ochotę na coś:)

Marzenko mama na odchudzie? Ajenko obejrzałam poczte moja odpowiedź brzmi dużo :)

Nutti jak przeczytalam Twojego posta to mnie zemdliło:) ajenko jak wczoraj było z dietą?

Wlasnie caly mój post poszedl w niebo bo okazało się ze komórka nie naladowana. Kręcenie zabawkami z przodu z boku na prostych rękach jest super jak się ma lekkie hantle tylko pamietajcie o postawie i lekko zgiętych łokciach. Marzenko będzie lepiej niż myśli:).

Cześć dziewczyny. Mój komputer zakończył żywot. Nie popiszę dzisiaj z wami. Bo komórka to nie moje klimaty chyba.:). Aga musze oblukac to serum. Ja chyba nie mam tej opcji na moim zegarku. Uwielbiam wszystkie sweta.:). Marzenko jak mlodej idzie? Zołza diagnoza to podstawa musisz ją zdobyć bo bez tego nie za walczysz. Ból to objaw może psychika pląta ci takie figle ale musisz wiedzieć to na pewno.

Nutti jak długo jeździłaś?

Kupilam udziec z indyka:) Fajnie ,ze syn Cię mobilizuje do rolek. Dorotko zaakceptowałaś ból i wydaje Ci się,ze tak ma być. Ja myślę,ze ktoś jednak powinien Cię zdiagnozować może to nie w glowie jest źródło bolu.

Aga skąd ich tyle natrzaskałaś? ;) Dorotka pomysl o życiu bez bólu i działaj kobieto bo szkoda życia. Musi jeszcze coś być poza akupunkturą co Ci pomoże. Może wiedza o tym skąd ból pochodzi dużo by zmieniła.

He he Szarotka a Ty jak myslę opierać się nie będziesz i dla jej dobra z biegów zrezygnujesz.;) Dorotko to kiepska ta specjalistka skoro nadal boli Cię głowa. Szukaj jakiś sposobów, lepszych specjalistów wykorzystaj, ze mąż jest w domu i rób cos bo młodość na ból tracisz. I tak myslę, że musisz się zdiagnozować ktos musi Ci powiedzieć skąd te bóle.

Hm Dorotko a skąd to wiadomo? Czyli dlaczego została wykluczona. Migrena ma mnóstwo postaci i generalnie tak jest, ze jak nie wiadomo od czego boli głowa to migrena . Przynajmniej tak diagnozowali się Ci których znam.

Dorotko czyli Ty je masz od czego? Napisz jeszcze raz bo zapomniałam jaka była diagnoza.

Jeszcze jeden wniosek mi sie nasuwa im niższe tętno tym mniej kalorii palisz.

Aga ile spaliłaś dziś kalorii? Ja spaliłam 473 kalorie a na zegarku widnieją jakie kalorie? Te które możesz zjeść?

Marzenko a za 1500 kroków łaskawie policzyło mi 130 kalorii.;) Ja też w pierwszej sekundzie te 300 kalorii na cuksy przeliczyłam na tort bezowy i to malutki kawałek ;) Nie ma opcji zebym dała rade duży spalić chyba zebym maraton przebiegła.;) Aga ja od kilku lat robie takie marszobiegi z moim psem. Aczkolwiek długo nie biegnę bo moj pies kondycji nie ma. Jednak ten ból kręgosłupa sugeruje, ze przygotowana nie jestem. Może to technika ? Może faktycznie za szybko albo sama nie wiem co. Jak te nowe treningi Ci pasują? Dorota a myslałaś o botoksie? Wielu osobom pomaga. Właśnie leciała reklama chyba netii z dziadkami oglądającymi dziennik. Jest genialna widziałyście ją?

Nutti no widzisz jak mnie inspirujesz może jutro gulasz zrobię.;) U mnie wszyscy lubią. Ja w początkowej fazie diety zawsze włączałam słodycze. Zamiast kolacji batonik albo ciasto. Robiłam tak dlatego, ze bałam się radykalnie zrezygnować z ulubionych słodyczy. Oczywiście w pozniejszej fazie wykluczałam je zupełnie. Ale w kazdej z moich diet były na początku obecne. Rano robiłam plan na cały dzień i jeżeli trzymałam się wytycznych to mogłam tą czekoladę zjeść oczywiście jak zjadłam cos poza jadłospisem to cuksów nie było.;)

Szarotka rozumiem czyli to było po prostu umówione spotkanie.;) Spotkania to ja jak najbardziej uwielbiam. Kiedy będziesz biegać?;) Aga czyli muszę kupić komórkę. Tak podejrzewałam, ze ona jest niezbędna zeby w pełni korzystać z tego sprzętu. Podglądnęłam tą Paulę faktycznie dziwnie biegnie rzuca głową na wszystkie strony.;) Kurcze ale jakie ma ciało.;) Dziewczyny jeszcze małe pytanie 10 minut biegu przez tydzien bedzie ok? I tak co tydzien będę dokładać po kilka minut. Miałam trening chyba najtrudniejszy na jaki chodzę skakanie, pady, pompki, przysiady do wyskoku z jedną tylko przerwą i spaliłam na nim tylko 330 kalorii a zawsze przekonana byłam, ze co najmniej dwa razy tyle. No rozczarowana jestem.

Marzenko mój zegarek pokazał, ze wczoraj przebiegłam prawie 8 km. Dziewczyny powiedziały, ze było niewiele ponad 6 km one wiedzą lepiej. Trasa niedzielna chyba miała 5 km tak mówiły. Czyli po równym mierzy dobrze ale przy wzniesieniach szaleje. Wychodzi na to, ze nie mogę na niego za bardzo liczyć jeżeli chodzi o ustalenie szybkości. Jedynie tętno jest wartoscią prawdziwą muszę pomyśleć jak to wykorzystać. Może mierzyć czas i pozniej dzielić. Marzenko Twoje rady będą mile widziane bo mi trochę na chłopski rozum trzeba tłumaczyć. One mi cały czas mówiły rozluznij ręce napisałaś "naprzemiennie z naciskiem na wypych do tylu" napisz dokładniej proszę. Będę się starała prosto trzymać bo chyba głównie buty oglądałam.;) Aga czyli sugerujesz, ze jednak nastawić się na krótsze biegi na początek? Może mogłabym tak wplesć, zeby po treningu pobiec. Ile minut w pierwszym tygodniu robić? Co tydzień zmieniać?

He he Zołza zadziała zadziała ja widzę od pewnego czasu, ze sie zbierasz w sobie powoli.;) Jak ruszysz to na maksa i szybko pozbędziesz się kilogramów. Ajenko ja nie myslę, ze aż tak długo. Wystarczy 2 tygodnie scisłe według mnie a pozniej w niektóre dni jesc swoje niedietetyczne potrawy oczywiscie nie w hurtowych ilościach. Udanego spaceru ;)

Zołza może taki szok wagowy był Ci potrzebny teraz tylko może być lepiej.;)

Ja u babci sniadanie zjadłam tosty z świeżo zrobionym powidłem jabłkowym. Jestem pewna, ze każdy miał 500 kalorii.;) Szarotka ja też rybki lubię ale wędzonych nie mogę jeść a najbardziej smakują mi nad morzem. ;) Jest coś takiego jak preferencje sniadaniowe.;) Aga wiem, ze ta biegająca ekipa jest nie dla mnie bo gdyby nie te górki to szans z nimi nie miałabym żadnych. Chiałabym mieć jakiś ******* swieżym powietrzu może te sześć km raz w tygodniu to byłoby to. Jak myślicie dobry to pomysł czy dać sobie z tym spokój? Nie mam czasu na przygotowania bo żal mi siłkowych treningów. Taki siłkowy trening myslę, ze daje mi więcej niż bieganie bo jest taki bardziej ogólnorozwojowy. Tym bardziej, ze na bieganiu ze względu na brak przygotowania nie mogę się tak wymęczyć jak bym chciała. Nutti skoro masz tak od początku to może się ciało przystosowało? Niebezpieczny jest taki zabieg? Dorotko biedna Ty jesteś ale dobrze ze wszystko wraca do normy.

Marzenko mi tego odczucia tłumaczyć nie musisz my przecież z jednej gliny.;) W moim żołądku miejsce dla trzech cukierków zawsze sie znajdzie.;) Dlatego w naszej diecie wszystko musi być ogarnięte zaplanowane wkomponowane.;) Fajnie by było z Tobą pobiegać bo tak myslę, że po ludzku bys mi trochę potłumaczyła. Ja tez mysle nic na siłe ale podobno w bieganiu trzeba cos przezwyciężać. W grupie lepiej sie biegnie zdecydowanie.;) Nutti ja na rolkach pod domem nie pojezdzę musiałaby sie specjalnie gdzieś wybrać.;) Co masz z kolanami? Szarotka widzę ze makrela to Twoje ulubione sniadanko lub kolacja.;) U mnie jaja przebijaja wszystko.;) Marzenko na matmie dużo na logike jest tak, ze bądz dobrej mysli.;) Trzymam kciuki mocniej niż wczoraj.;)