Ida 7

Mogę powiedzieć głodówka zaliczona. Łatwo nie było, były momenty, ze myslałam ze nie dam rady. Nie czułam sie dobrze w trakcie dnia ale teraz nic mnie nie boli i mam uczucie lekkosci w zołądku i musze powiedzieć, że jest to miłe.;) Dzień był w sumie taki jakbym była chora no i uczucie lekkosci a nie ssania pojawiło sie niedawno. Może jutro jakieś wow bedzie. Nutti swietna jestes z tymi cwiczeniami mało kto ma taki zapał żeby to robić w domu i to jeszcze tak systematycznie. Jak tak dalej pójdzie to jeszcze na siłkę się zapiszesz.;)

Marzenko GARTULUJE ZERA jak to możliwe, że nie dajesz rady diety utrzymać? No ja nie mam pojęcia jak to możliwe????? : )

He he Aga Ty to potrafisz człowieka podbudować dzięki miło mi się zrobiło.;) Tak naprawdę to te dzisiejsze wyniki są dla mnie najważniejsze. Oczywiście z tym przykładem przesadziłaś ale będę się starać żeby chociaż od czasu do czasu takie przykładowe dni zaliczać.;) Długo była mama u Ciebie więc nie dziwię się, że nie możesz się pozbierać. Ciekawi mnie jak Twój mąż reaguje na obecność teściówki pod wspólnym dachem.;) Ajenko ja lubiłam schab w galarecie. Robisz czasami? Gościu taka jednodniowa głodówka daje chociażby wytchnienie układowi trawiennemu. Niektórzy twierdzą, że wtedy organizm ma możliwość skupienia się na leczeniu, regenerowaniu innych organów. Taka jednodniowa ma wielu zwolenników wsród lekarzy w przeciwienstwie do tych długich bo te budzą wiele kontrowersje.

Dorotka a Ty jak sie trzymasz? Mam nadzieje, ze okien nie myjesz.

Ja chyba nie najlepiej sie czuje. Mam ciągłe zawroty głowy i jestem rozdrażniona . Głodu już nie czuje tylko lekko boli mnie brzuch. Mam nadzieje, że jutro obudzę się głodna bo mam tyle planów na sniadanie.;) Zrobie koktajl z kiwi, szpinaku i jabłek upieke cukinie paprykę i bakłażana zrobie paste z soczewicy jajko sadzone. Jutro na pewno nie bede jadła słodyczy. Marzenko śniadanie jedz zawsze kombinuj z resztą posiłków. A ja dzisiaj na tym głodzie ciasto zamawiałam.;) No i chyba trochę zaszalałam.;) Gościu zapraszamy.

Jak to zdjęcie masz zamiar zrobic? Pewnie komórką?

Marzenko dzisiaj dajesz radę to i na diecie dałabyś jakbys chciała. Dokładnie w taki sam sposób.

W necie znalazłam dużo koktajli aczkolwiek jeden gorszy w smaku od drugiego.;) Ja chyba nie lubię dużej liczby połączonych składników.

Marzenko zapamiętaj to uczucie i działaj z dietą do wakacji troche czasu jest.;) Jestem z Ciebie dumna no i z siebie też .;) Walczy ze swoim własnym wstrętem do jakiegokolwiek zbędnego ruchu.;) Podejrzewa, że on w moich wynikach odgrywa bardzo dużą rolę może nawet większą niż dieta.

Acha pani doktor wspomniała jeszcze, że powinnam pić zielone koktajle tak, że jak któras ma jakieś w miare smaczne połączenie to poproszę o przepis.

Fajnie masz z takim synem mam nadzieję, że to inne jedzenie które przygotowuje trochę bardziej Ci smakuje. Zawody w czym?

Standard najlepszy jest byle ten Twój dietetyczny a nie ten drugi.;) Pamiętaj swięta, warto teraz trochę pasa przycisnąć, żeby bilans tygodniowy sie zgadzał.;)

Ajenko planuj przeciez wiesz, że swięta blisko a w swięta wszystko może sie wydarzyć.;) Prosimy o przygotowanie planu na jutro i podanie go dzis wieczorem.;)

Dzięki za wiarę we mnie. Ja chyba jeszcze do konca nie zapomniałam samodyscypliny. Dzisiejszy dzien pokazuje, że wszystko w głowie siedzi. Już wczoraj byłam pewna, że dam rade i tak sie dzieje. Jednak jezeli chodzi o siłkę to wczoraj myslałam ze CHYBA nie pójdę i to chyba troche sie rozrasta bo dziś są fajne zajęcia i wcale nie męczące. Boję się tylko tych zawrotów głowy. Nutti to pani doktor przemiła osoba trochę starsza walczy z niechęcią do sportu.;) Czemu męczymy może słabo doprawiasz bo zupa pyszna jest aczkolwiek nie wiem jak smakuje z kaszą. Może wrzuć więcej natki.

No i jak to teraz jest w ten drugi dzien? Lepiej czy gorzej?

Szarotka myslę, że najlepiej wspólna pasja bo wtedy są tematy jednakowe cele i taka więz sie nawiązuje.;) Ja z czyms takim spotykam sie w górach. Na siłce różni ludzie są a ćwiczenia nie zawsze z pasją są robione bywają też męczącą drogą do celu.

Picie zdecydowanie pomaga cały czas małymi łykami. Ja miałam przerwe na wizyte i o pierwszej to niezle mnie szarpnęło. Miałam mysl, że nie dam rady zaczeła boleć głowa, brzuch ale przeszło Teraz pije i mam nadzieje ze wytrwam.

No tak Dorotko bo Ty już przyzwyczajona jesteś ale drugi dzień bez jedzenia robiłaś tak już? Mi kiedyś lekarz powiedział, że jeden dzien jest ok byle nie dłużej.

Marzenko masz jakieś zawroty głowy? Czujesz sie normalnie?

Tak mysle, ze kaszę trzeba ugotować oddzielnie bo razem to warzywa sie rozgotują.

Dorotko witaj jak sobie radzisz koleżanko w głodzie.;) Gościu co tam ma działanie odkwaszające? Kasza jaglana?

Nutti robisz głodówkę? Po co? Przecież tak dobrze z odchudem Ci idzie. Snieg to już przesada według mnie.;)

Z mlekiem i trzema łyżeczkami cukru raczej nie.;) W domu mam tyle owoców. że nie jeden warzywniak by sie nie powstydził. Boje sie, ze jak wrócę wszystkie zjem. Oczywiscie żartuje jestem dobrej mysli poza tym juz na siłce powiedziałam wiec odwrotu nie ma pierwsze padne niż przyznam sie do porażki.;)

Zaczynam mieć ochotę na kawę wypiłam kolejną herbatę na koniec zlicze i zobacze ile płynów piłam. Do lekarza nie biore portfela tylko 150 zł za wizyte.Mam nadzieje, ze nie zrobie włamu do dystrybutora z batonikami.;) Nutti też robisz ogólne badania? Szarotka to fajnie, ze macie takie wyznaczone miejsce. Możesz poznawac nowych ludzi i wymieniac sie doswiadczeniami. Pewnie też małe współzawodnictwo jest.;) U nas nie było opcji zeby zapomniec zapisać dziecka do szkoły bo mamy już od stycznia umawiały się kto z kim i do kogo. ;)

Nutti podejrzewam, ze od cukru, profesjonalnie podeszłam do tematu?.;) Marzenko ja jestem dobrej mysli i mam nadzieje, że dzieki tej głodówce jutro bede czuła sie cudownie. Zresztą jakis lekarz sugerował, ze takie jednodniowe mogły by być dla mnie nawet lecznicze. Zobaczymy. A jak Twoj***adania?;)