Ida 7

Marzenko ja dzisiaj nie idę na siłkę już wczoraj dziewczynom powiedziałam. Porządki to też ******le po swiętach myslę, pełna mobilizacja.;)

Cześć dziewczyny ja tradycyjnie rano głodna nie jestem tak, że na razie bez wyrzeczeń. Herbatę wypiłam zieloną 250 ml i szklanke wody 200 ml. Waga 53,7 cisnienie 113/73 puls 51 brzuch lekko pobolewa i jest mi troche niedobrze to tez ostatnio czesto mi sie rano zdarza. Jutro bedzie inaczej obudze sie po prostu głodna.;)

Chrzan jeszcze . Tak czytam co napisałam i mysle, ze może Marzenka miała racje, że mało świątecznie u mnie. ;) Mam ochotę tej głodówki jutro spróbować z Marzenką tak dla sprawdzenia silnej woli i za te kolejne czekoladki które dzisiaj zjadłam.

Ja spożywkę dzisiaj kupowałam na swięta. Kupiłam fasolę, łososia, kilogram awokado najtańsze są w biedrze , pomarancze, figi, mango truskawki, borówki i maliny w lidlu, sery pleśniowe, limony, sałatę jaja i nie pamiętam co jeszcze ale zostało mi tylko kupienie mięsa ale to chyba w piątek.;) Teraz tylko sprzątanie czyli moje ulubione zajęcie.;)

dubel

dubel

To niezły wynik.;) Ja jak dwie rzeczy kupię za jednym razem to jestem szczęśliwa

Zołza może pójdziesz z Mapecikiem do lekarza? Nie wiadomo co się z tego wykluje żebyś na swięta z problemem nie została. Swoją drogą to bardzo inteligentny chłopczyk.;) Pomysł mycia okien z temperaturą zasługuje na oklaski takie poświęcenie godne matki polki.;) Startujesz w jakims konkursie?;) Ajenko mniam krem z pieczarek od lat nie jadłam chociaż niedawno robiłam.;) Ja dzisiaj rano upiekłam grzanki ,sos brushetta z biedry i na to plaster awokado jadłam to na wszystkie posiłki tak mi posmakowało.;) Marzenko mam nadzieję, że Twój szef dobrze się spisał.;) Szarotko i udało się Wam cos w galerii upolować? Mam nadzieje, że u Basi ok bo ona trochę w szoku była wszystkie konsekwencje upadku w następny dzień mogły wyjść. Nutti grasz w tenisa?

Hej laseczki.;) Zołza mam nadzieje, że mały zdrowy. Szarotka Ty łobuzie .;) Trochę przezyłaś bo dla dziecka pobyty w szpitalu i ciągłe badania to trauma. Fajny ten Twój tata u mnie w sumie to mój M rządził sportem i to to on nauczył dzieci jazdy na nartach, łyżwach, rowerze, pływania i zamiłowania do sportów grupowych. Ja zadnej z tych rzeczy nie lubiłam. Ładnych pare lat temu po którymś odchudzie byłam z dziecmi u koleżanki. Przypomniało jej sie ze kiedys różne wygibasy umiałam robić. Dzieciaki oczywiscie chciały zobaczyć co mamunia umie. Nie namyslając się za wiele zrobiłam rozbieg przyłożenie i ciach. Gwiazda chyba wyszła dobrze bo gawiedz usatysfakcjonowana była.;) Ale ja tzn moje ciało było w prawdziwym szoku dosłownie jakby cos we mnie walnęło. W trakcie poczułam szarpnięcie chyba wszystkich mięśni pleców , ręce mi sie ugięły a ścięgna od zamachu nogą bolały mnie chyba przez miesiąc. Tak, że miejcie to na uwadze wracając do dziecinstawa.;) Nutti pewnie systematycznie przypominające gwiazdy robiła ale Ci co tego nie robili niech ostrożnie podchodzą do tematu.;)

Gwiazdy może sie nie zapomina ale trzeba być rozciągniętym i miec rozruszane mięsnie, żeby ciało przerzucić.;) Tak, że wielkie gratki że potrafisz to zrobić jesteś naszą tajną bronią. ;) Zołza liczy się jak najbardziej.;) Mam nadzieję, że jutro już wszystko z młodym będzie ok bo przecież święta idą. Twój M kiedy będzie?

Nutti zaciskasz ręce w pięsci i robisz pompki.;) Tak przewrót bokiem to tak zwana gwiazda. Ciekawe która jeszcze cwiczyła karate Zołza przyznaj sie.

Dorotko może Mapecik na tą marychę reaguje. Oby nic mu nie było. Moje dzieci wirusówkę czasami tak zaczynały. To miło dzien spędziłaś;) Jutro rano badania masz zrobić.

Szarotka no nie wiem czemu w ten rower sie nie moge wkrecić. Miałabym nowe możliwosci w życiu.;) Pisz więcej to może złapię jakąs faze. Może się zablokowałam jak syn Marzenki bo wszyscy dookoła mnie naciskają.;)Czekam na fotki.;)

Marzenko zaczynałam tak w szesnastym czy siedemnastym roku życia chyba i długo ćwiczyłam jakos tak ze 5 lat Raz byłam na egzaminie na następne trzeba było jezdzić do innego miasta a w związku z tym, że karategi nie miałam tak jak cała prawie ekipa poza trenerami to na pasach mi nie zalezało. Pamiętam, że kata wtedy przygotowywałam. Oczywiście pompki na kostkach to była podstawa i sznur obowiązkowo. Przewroty bokiem na jednej ręce, salto do przodu;) Mostka z jakiś względów nigdy nie potrafiłam zrobić a kołyska przypomnij mi bo nie wiem co to za ćwiczenie. Ale to były piękne czasy powiem Ci, że nachodzi mnie czasami chęć spróbowania czy chociaż przewrót bokiem mogłabym jeszcze zrobić. Przygotowana fizycznie chyba jestem ale jakos tak nie moge sie odważyć.;)

Cześć dziewczynki.;) Widzę, ze czerwone składaki górą.;) Aga nie wiem jak jest w Holandii ale zauważyłam ze we Włoszech w większości jeżdżą na starych zdezelowanych rowerach i zostawiają je gdzie popadnie. Bardzo mi się to podobało taki totalny rowerowy luz no i te fantastyczne ścieżki. Szarotko kiedy koleżanki wymieniały rowery ja zafascynowana byłam karate i każdą wolną chwilę spędzałam na treningach. Pozniej rodzina, dzieci czasu na rower nie było. Teraz wolę iść na siłownię albo połazić z psem. Moja rodzina jest wybitnie rowerowa i nie ukrywam są naciski żebym z nimi na wycieczki jeździła. Od zeszłego roku wsiadłam kilka razy ale jak wiesz bez entuzjazmu.;) Może w tym roku bardziej się postaram.;) Marzenko spongeboba nie brzmi dobrze ;) Coś nie masz szczęścia do filmów. Basiu mam nadzieję, że twarz wygląda dobrze. Jak się Dorotko dzisiaj czujesz? Nutti masz zakwasy po sprzątaniu?;)

Dobranoc dziewczyny bo ja jutro cały dzień na nogach.;) Marzenko może Ty sama go zablokowałaś tymi naciskami. Chłopak czuje za duża presje.

Zobaczymy jak waga zareaguje bo męczyć się cały tydzień i zaprzepaścić w jeden dzień to raczej nie dobrze. Ale miejmy nadzieje, że porcje były naprawdę szarotkowe a zdecydowanie Basi trochę tłuszczu potrzeba dla zdrowotności.

Marzenko różnie to bywa w zyciu. Myslę, że musimy pomóc Ci wymyśleć jakiś rozsądny plan.;) Wymazałam ludowe przysłowie bo mało romantyczne było.;)

Uwielbiałam jazde na rowerze wypuszczałam się na naprawdę długie wycieczki. Ale od czasu gdy hamulec pojawił się przy kierownicy jakos mi przeszło.

He he ja też jeździłam takim dużym tak jakos bokiem się jeździło.

Nutti oczywiście że dla dobra ogółu to zrobiłam.;) Szarotka to jak się za to zabierzemy? Marzenka póki co mało się stara w tym kierunku.;)

Jasne, że miałam czerwonego składaka i bardzo lubiłam jezdzić jakos tego uczucia nie mogę sobie przypomnieć. Tak po prawdzie to dobrze obstawiałaś w sreberka to chyba w innym życiu pozawijam.;) Basiu trzymaj okłady ambitnie to może siniaków nie będzie.

Oczywiście, że zjadłam jedną kostkę a resztę zawinęłam w te jak im tam sreberka.;) A Ty co Dorotko podejrzewałaś? ;) Nutti mam nadzieje, że się nie przeziębiłas podczas mycia okien. U nas lało cały dzień. Basiu jesteś bohaterką powinnaś z dumą pokazywać swoje rany. Miałaś lód w lodówce? Ja zwykle mrozonki przykładam;)

Zołza czyli jesteś takim biernym ćpunem. ;) Może młodemu awanturę zrobisz bo takie opary Mapecikowi moga zaszkodzić takiemu maluszkowi to niewiele trzeba.

Szukam od dwóch godzin przepisu na jakąś przekąskę która mogłabym zrobić na swięta. Nic nie moge znaleśc. Poratujcie jakimś pomysłem. Zrobie jajka faszerowane i coś jeszcze mi potrzebne.