Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

asik56

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. asik56

    przyjazne odchudzanie cz.2

    słońce jutro na bieżni przebiegnę dodatkowy km (więcej nie dam rady:) za Ciebie:) pozdrawiam
  2. asik56

    przyjazne odchudzanie cz.2

    izulek cofnęłam się do wpisów jak pisałyśmy o siłowniach i to zaszyfrowana miała 83,1 i ją w myślach na siłowni goniłam:) a nie Ciebie:) pozdrawiam
  3. asik56

    przyjazne odchudzanie cz.2

    słońce jak masz @ i bóle brzucha może odpuść sobie 1dzień... mięśnie i tak muszą odpocząć, do tego brzydka pogoda..., a jak jednak zdecydujesz się na bieganie to tak bardziej lajcikowo...nie ma co przesadzać (no i dzisiaj nie ćwicz brzuszków:)
  4. asik56

    przyjazne odchudzanie cz.2

    cześć widzę, ze na tym wątku oprócz tego, że dietetycznie to jeszcze aktywnie się zrobiło;) super! ja dzisiaj też aktywnie... Najpierw góry (na szczycie zrobiliśmy ognisko i wcześniej zaopatrzyłam się w piersi z kurczaka:) wszyscy piekli kiełbaski a ja fileta wrzuciłam w ognisko - na żar (obwinięty był w złotko) i po chwili był gotowy...pycha), potem rower z dzieciakami i teraz leżę padnięta (po kolacji sałatkowej z mielonym z indyka;) ... czyli dzień bez grzeszków. Jutro się zważę, bo dzisiaj nie miałam nawet czasu rano.
  5. asik56

    przyjazne odchudzanie cz.2

    czarnula, dziewczyny napewno macie racje, i ja o tym wiem, wiem też, że przez to, że mam czasami dziwne nawyki jedzeniowe (pewnie od wiecznych diet), dlatego miewałam napady słodyczowe... Ja popadam ze skrajności w skrajność, ale na szczęście czym jestem starsza tym zdrowiej już do tego podchodzę...
  6. asik56

    przyjazne odchudzanie cz.2

    ja też tak wolę, ale moja rodzinka nie (do tego to chudzielcy - mąż mniej, ale dzieci mogą jeść i jeść i są ciągle chudzi, więc kalorii im nie oszczędzam)
  7. asik56

    przyjazne odchudzanie cz.2

    ja nie ściągnęłam skórki, bo warzywa z ziemniaczkami w tym sosie to dla rodzinki (ja tego nie jem bo za tłuste). Jak dla siebie robię kurczaka to też bez skórki, ale swoich chudzielców chciałam podtuczyć (i tak im lepiej smakuje-staram się ich nie obciążać swoją dietą). Ja dzisiaj, ponieważ jest ze skórą wyjadam tylko środek (i to piersi, resztę oni:) , ale napewno bardziej dietetyczny byłby bez skóry...
  8. asik56

    przyjazne odchudzanie cz.2

    zrobiłam dzisiaj szybki obiad (zazwyczaj takie robię;) tzn.szybkie). Kupiłam kurczaka,posoliłam, posypałam majerankiem, do środka napchałam mu cebuli, marchewki, czosnku, wrzuciłam na głęboką patelnie, dorzuciłam mnóstwo marchewki, brokuła, podlałam min.wodą, bo zaraz kurczak puści soki, duszę pod przykrywką, na koniec dorzucę pieczarki (w całości, tylko umyte, takie w sosiku z kurczaka są pyszne) i ja będę miała dietetycznego kurczaka (tłuszcz się wytopi), a rodzinka zdrowy sosik z warzywami. Wszystko zrobione na 1patelni, więc mycia też mało;) Dla rodzinki dorobię tylko ziemniaczki... hmmm...ziemniaki też zaraz dorzucę na patelnie(z 3-4, bo więcej mi się nie zmieści;), to pod przykrywką się uduszą i nie będzie garnka do mycia po ziemniakach, a one przejdą w smaku warzywami, kurczakiem, pieczarkami...
  9. asik56

    przyjazne odchudzanie cz.2

    dziewczyny dlaczego nie zrobicie sobie stopki? Łatwiej się czyta jak wiadomo kto od kiedy jest na diecie, ile waży itp... zajmuje to dosłownie 1minutę;)
  10. asik56

    przyjazne odchudzanie cz.2

    przecież zdaję sobie sprawę, że to, czy schudnę szybciej, czy wolniej, czy ktoś będzie szybciej lub wolniej ode mnie chudł nic w moim życiu nie zmienia. Chudnę dla siebie (a ciałko ujędrniam dla mężusia;)... tylko chyba miło sobie tak pożartować...
  11. asik56

    przyjazne odchudzanie cz.2

    słońce ja myślę, że z tym "gonieniem się" to takie miłe, żartobliwe, służące motywacji... przynajmniej tak jest z mojej strony...
  12. asik56

    przyjazne odchudzanie cz.2

    hej, nie byłam na wątku od wczoraj, a tu tyle do czytania (fajnie). Ćwiczenia z dziećmi to super sprawa. U mnie sprawdzała się jazda na rowarach (starszy sam, młodszy u mnie w siodełku - dzieci były zachwycone i do dzisiaj słyszę "mamo chodźmy na rower", tyle, że od 2-3tyg.mój młodszy też chce już jeździć po trasach rowerowych na swoim rowerze, więc mniejsze kilometry trzaskamy). Ciuchy w szafie mam w trzech rozmiarach (w każdym pełna garderoba;), bo niestety skaczę po tych rozmiarach...) Teraz noszę ten najwyższy (42-44), ale zamierzam niedługo wchodzić znowu w 38-40). Na szczęście porozdawałam dawno rozm.46, w który wbijałam się na końcówce ciąży;) i do niego nigdy już nie wracałam! Co do mojej siłowni to wczoraj byłam i było rewelacyjnie (to uczucie zmęczenia, to że w końcu ćwiczę a nie mówię, to, że będę miała jędrne ciałko itd...). Jak kładłam się spać czułam, że dzisiaj nie będzie lekko, i rzeczywiście tak było...zakwasy. Zawiozłam dzieci, wzięłam na wszelki wypadek torbę na siłownie i okazało się, że tak się rozruszałam, że znowu poszłam godzinkę poćwiczyć... właśnie jestem po i jutro znowu idę:), zaszyfrowana i słońce uważajcie, bo Was gonię z wagą... Aktualnie mam 86,7 (było 86,2, ale skoczyło;( ), dorzuciłam ćwiczenia, więc mam nadz., że tą 7 z przodu pod koniec tego m-ca zobaczę;) ;) ;) Miłego dnia
  13. asik56

    przyjazne odchudzanie cz.2

    dzisiaj spadek aż 0,5kg (wczoraj był wzrost o 0,2). Poprawiłam stopkę w swoim profilu i właśnie zdałam sobie sprawę, że 5kg już za mną (kolejny mały sukcesik - pierwszy to było zdecydować się na dietę i ją utrzymywać;) ). Ten, kto czyta moje wypowiedzi to wie, że święta nie byłam;) Robiłam więcej dni PW niż samych P (jestem na dukanie), podjadałam trochę owoce, czasami i też mały słodycz się trafił, ale nigdy po grzeszku nie rzucałam się na niedozwolone jedzenie, tylko mówiłam sobie, że ok: podjadłam, było miło i nadal dietkowałam. Oczywiście było też dużo dni bezgrzesznych, małe, drobne odstępstwa tylko się zdarzały, nie były codziennością. miłego dnia
  14. asik56

    przyjazne odchudzanie cz.2

    kleo jak czytam Twoją powyższą wypowiedź to aż mi lepiej, bo też mam podejście, że jak raz na jakiś czas (nie codziennie!) podjem coś w małych ilościach na co kiedyś rzuciłabym się bez opamiętania to nic strasznego się nie stało! Po prostu przez sekundę "było miło", zapominamy i dalej ładnie dietkujemy;)
  15. asik56

    przyjazne odchudzanie cz.2

    czarnula to dużo zdrówka i wypoczywaj!!!!
×