Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

mami76

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez mami76

  1. No nie umieściło mojego wcześniejszego posta. Już nie pamiętam co chciałam napisać oprócz tego, że: trzeba też pamiętać, że to ma być środkowy strumień moczu. :) no nie wiem co jeszcze chciałam ;)
  2. Jak byłam w ciąży 9 lat temu, to lekarze robili przezierność, przepływy, sprawdzali nosek i nikt tego nie nazywał badaniami prenatalnymi. Pewnie każda z nas na usg w okolicach 11-13 tyg ma sprawdzane te parametry. A test papa zlecają dopiero po 35. albo na własne życzenie można zrobić.
  3. Już wszystko wiem, @ przyszedł do innej zakładki :D
  4. W Zdrojach są 2 i 1 osobowe. Poprzednio byłam w 1 i teraz też na to liczę :) No chyba, że Gabryjelka albo Monisia się ze mną położą :D
  5. No właśnie dziewczyny jak kaczki chodzą... udami ściskają podpaskę ... Ja tam powiedziałam swojej lekarce, że nawet niech nie myśli, że ja bez majtek będę się bujać. Jak mnie spionizowali po zabiegu, to tak się ze mnie lało, że tego ich podkładu nie byłam w stanie utrzymać nogami i całą podłogę zalałam krwią. Umyłam się, założyłam majtki i powiedziałam, że ściągnę tylko do badania.
  6. Ja tam mogę z Wami przejść na zamknięte :D monisia647 - nie martw się, jak wylądujemy razem na porodówce, to ci pożyczę brakujących rzeczy ;) Radzę dziewczyny poczytać regulamin szpitala, tam powinno być co można wnieść co nie. U nas każdy przynosi swoje, natomiast jeżeli jest tak potrzeba, to można dostać oddziałowe. Jak rodziłam syna, to do porodu dali mi szpitalną koszulę (położna powiedziała, że szkoda swojej, bo później mogę nie doprać), były też rożki szpitalne, podkłady, podpaski, pieluch i ubranka dla dziecka. Ja miałam swoje. A majtek nie każą nosić, bo mówią, ze lepiej się goi, jak jest wietrzone :) Ja po cesarce nosiłam (choć inne dziewczyny mówiły, że też nie wolno) i lekarze mi tylko powiedzieli, żeby były niskie i na cięcie nie nachodziły.
  7. No ja niemal wszystko mam jeszcze po synu. Ne sprzedawaliśmy, bo ciągle mieliśmy nadzieję, że się szybko uda mieć następne. A to zeszło 9 lat :) Właśnie w lipcu mówiłam mężowi, że w sierpniu biorę się za pawlacze i wszystko oddaję. Ale okazało się, że w sierpniu trzeba było robić test :D Muszę dokupić kosmetyki i materac do łóżeczka. O, i przypomniało mi się, że fotelik do samochodu, bo wtedy mieliśmy od kuzynki. No i wiadomo, że ciuszki też dokupię, bo nie wytrzymam, ale najpierw będę musiała przebrać to co już mam :D
  8. Jeżeli chodzi o nos,to puchnie przed porodem (1-2dni wcześniej). Nie wiem czy zauważyłyście... mi znajome położne kazały na to zwrócić uwagę. I rzeczywiście dzień przed porodem zobaczyłam się w lustrze i miałam opuchnięty. Nie wierzyłam w to do końca,a po 20h Młody leżał obok mnie :D
  9. Kasiasinko - u mnie dziś były ziemniaczki z pulpetami w sosie koperkowym i buraczki. Syn ostatnio ma fazę na buraczki i do każdego obiadu może je jeść. A ja jakoś nie mam zachcianek, tylko słodycze mi nie wchodzą, a czasami sobie myślę, żebym zjadła... po jednym gryzie mam dość :D
  10. Mnie mąż pocieszył po którejś nocy, jak nie mogłam spać... Pomyśl - rzekł - jeszcze tylko kilka lat i znów będziesz mogła się wyspać :) Ach, mam nadzieję, że starszy synek, będzie już mógł ogarnąć 2 latka i da nam w weekend pospać :) A głowa znów zaczyna boleć, wrrr... może to wina tej cholernej pogody u nas :(
  11. Ja wczoraj od południa walczyłam z bólem głowy. Masakra. Poddałam się przed 24 i wzięłam tabletkę dzięki czemu zasnęłam. Niestety nie zapowiada się,że dzisiaj będzie lepiej :(
  12. Cieszę się, cieszę :D Szkoda Gabryjelka, że Twoja już nie może pomóc :( życie... Ja swoją też muszę wspierać, już 3 razy z nowotworem walczyła - i udało się :) No i mamy nadzieję, że kolejne g...o się nie przyplącze!
  13. Moja mama tak się martwi, że jak straciłam 1 i 3 ciążę, to tak płakała, że to ja musiałam ją pocieszać. I siedziała ze mną w szpitalu przed zabiegiem i po - choć zabroniłam jej przychodzić :) A jak teraz w 12 zadzwoniłam, że serduszko bije, to znów płakała :) No co nie powiesz, to nie dogodzisz ;)
  14. Zasnęłam, ale najpierw zjadłam małe śniadanko, napiłam się mleka ciepłego... no i pamiętam na zegarze 5.58 :D Masakra. Ja tak mam w ciążach, że się budzę w nocy i d...blada. Męczę się 2-3 h. Chyba nastawiam się na tryb noworodek ;) No właśnie z tą pogodą u nas to tragedia. Miałam syna zawieźć na Głębokie na urodziny a wylądujemy w kinie. Trudno... jesień.
  15. A co do imion, to my też mieliśmy przejścia z imieniem dla synka. Daliśmy mu Oktawiusz. Tylko teście nie mieli nic przeciwko, bo znają jednego Oktawiusza i moja mama (ona twierdzi, że ma być zdrowe,a imię jej beż różnicy). Moje koleżanki stwierdziły, że dziecko krzywdzę takim imieniem... Ale ja tam mam w nosie opinie innych :) Został Otek i już. Natomiast mój syn jest zachwycony swoim imieniem. Twierdzi, że to najładniejsze imię, jakie mógł dostać i że szkoda, że dzidziuś nie będzie mógł mieć też tak na imię, bo żadne inne mu się nie podoba :D Teraz wszystkie koleżanki twierdzą, że dobrego wyboru dokonaliśmy, bo inne imię by nie pasowało do Młodego :D My dla dziewczynki mamy Natasza, a dla chłopca Korneliusz lub Tymoteusz (niestety Tymek nie podoba się mężowi, więc z synem próbujemy przekonać tatę:) )
  16. gabryjelka - nie jesteś sama :) Tak się wczoraj cieszyłam, że rano nie muszę chłopaków do szkoły wywalić, a tu kręcę się od 1,5h... wrrrrrrrrrrrrrrr
  17. ma Lenka- super wiadomość. Oszczędzaj się, jeżeli będzie bałagan też się nic ie stanie... codziennie troszkę... Pikea - witaj :) A te bąki, to też moje przekleństwo, ale chłopaki już nie zwracają uwagi. Ja się śmieję, że to Maleństwo nie mama :)
  18. A nie zmieniałaś żadnego płynu, proszku, kremu?
  19. ma Lenka - no tylko ci do tyłka nakopać!!! Weź ty się kobieto uspokój. Ja wiem, że nikt nie zrobi nic tak dobrze, jak my same, ale jak tak dalej będziesz szaleć, to znów w szpitalu wylądujesz!!! Będzie dobrze, Maleństwo daje mamie znać, żeby się uspokoiła! Trzymaj się i daj znać co lekarz powiedział.
  20. ziolka - ona nie miała hemoroidów, tylko tak popękała i ją pozszywali :(
  21. U mnie dzisiaj kurczak z piekarnika z ziemniaczkami i buraczki. Marzyły mi się ziemniaki z koperkiem i śmietaną, wysłałam Synka do sklepu, ale mówi, że tylko nać pietruszki była, więc kupił nać. Świnka morska będzie miała wyżerkę :) A co do cc czy naturalnego porodu, to różnie bywa... Moja bratowa 3 tygodnie po naturalnym usiąść nie mogła...
  22. No ja tam też się nie daję :) Mój pomarudzi, pomarudzi i zrobi :D W końcu też umiem gładź położyć, gniazdko naprawić czy opalić i polakierować drzwi, to on musi umieć dom ogarnąć :D
  23. Ja miałam poważną operację na kręgosłup, więc byłam nastawiona na straszny ból po cesarce... I tu zaskoczenie, nie pobiło to tamtych wspomnień :) Nie brałam nic przeciwbólowego i to nie dlatego, że robiłam z siebie męczennicę. Nie czułam takiej potrzeby. Ciężko jest wstawać na początku, bo to brzuch pracuje. Ja żeby ograniczyć wstawanie trzymałam Młodego na łóżku obok mnie i przenosiłam go od cycka do cycka. Straszne jest kichanie, no i śmiech trzeba ograniczyć. Teraz też cesarka na 100%. Gorzej od cesarki wspominam późniejszy ból kręgosłupa, jak zaczął wracać po porodzie na miejsce - wyłam z bólu. Na szczęście mój ortopeda wynalazł mi jakieś zastrzyki homeopatyczne, które mogłam brać i karmić Młodego. Ale ja wychodzę z założenia, że lepiej się nastawić na duży ból i się cieszyć,że nie jest tak źle :) Także tym razem nie oczekuję, że będzie jak poprzednio :D
  24. No :) Kilka lat proszenia i mam mopa :) Hihi, jak z ciążą - kilka lat starania się i jest :)
  25. A jeszcze wam się pochwalę mężem... od kilku lat prosiłam, żeby wybrał i kupił mopa parowego, bo mam dość mycia 100 m2 na kolanach. No i się doczekałam :) Ja już o mopie parowym zapomniałam, a on wczoraj kupił :) Nawet umył podłogę w kuchni i pokoju, ale tak się zmęczył, że później 4 godziny odpoczywał przy kompie :D
×