Weszłam na to forum nie przypadkowo. ale nie bede się wypowiadać na temat czy firma jest rzetelna i czy produkty dzialaja. Przeraza mnie fakt niesamowicie poteznej luzkiej NIESWIADOMOSCI. Widze tu po prostu szarpanine ludzi ktorzy na sile staraja sie udowodnic sobie nawzajem swoja racje. Nie ma sensu porownywanie firmy Monavie do innych, bo kazda firma ma inny produkt, inny plan wynagrodzen i inna idee!!!! Do kazdego z nas nalezy wybor z jaka firma chcemy tworzyc swoja przyszlosc! Dla kazdego to bedzie cos innego. Firma Monavie to cos wiecej niz wpychanie ludziom jakichs soczkow! Tu chodzi o SWIADOMOSC tego co wkladamy do ust!! Nie macie zielonego pojecia jakie swinstwa zjadacie kazdego jednego dnia przez cale zycie!! ( polecam film "korporacyjna zywnosc"). Firma daje wam gwarancje braku pestycydow i srodkow chemicznzch w produktach. I wymagacie dowodow!? Badan?! A moze wspolnie wszyscy zlecmy badania, ktore udowodnia nam ze produkty masowo dostepne, naladowane chemia nie maja i nie wplyna szkodliwie na nasze zdrowie ani teraz, ani nigdy w przyszlosci !(ktos chetny?). Juz widzimy skutki sztucznego zarcia, ale kazdy powie " mnie to nie dotyczy". Przeraza mnie ludzka zawisc i totalna ignorancja. To wy sie nabieracie! To wy bedziecie odczuwac skutki waszej ignorancji! Jestescie "pionkami" systemu, ktory was omamil. Wierzcie slepo w to ze panstwo zapewni wam godna starosc, ze lekarze wylecza (w usa lekarzowi, ktory nie skieruje pacjenta z nowotworem na chemioterapie grozi wiezienie i utrata dyplomu). Rozejzyjcie sie dookola...kazdy z nas jest na tym naszym pieknym swiecie po cos. Kazdy z nas jest w stanie osiagnac w swoim zyciu wszystko!! Tylko trzeba ruszyc d**e niestety i to jest glowny powod tych wszystkich "atakow" na firme. Ja wybralam wlasnie JA firme Monavie i osiagne w niej sukces bo tego chce, nie dlatego ze jest najlepsza, bo tego nie wiem i nie obchodzi mnie to. Spadla mi z nieba i wierze ze to nie przypadek. Nie mam zamiaru, jak wiekszosc z was, siedziec na tylku i narzekac ze sie nie wiedzie, bo to nic nie zmieni. Problem polega na tym ze dla wielu z was wiedza jest niewygodna....bo majac ja, musielibyscie cos z nia zrobic, a zeby pozostac w swojej strefie komfortu i nie miec wyrzutow sumienia, wolicie nic nie wiedziec i szukacie wszystkich mozliwych argumentow zeby udowodnic SOBIE ze robicie dobrze pozostajac w domach, ogladajac oglupiajaca tv i negujac wszstkich, ktorzy chca od zycia troszke wiecej. Wiec skulcie te swoje roztrzepotane ogonki, zwolnijcie i zastanowcie sie co w waszym zyciu dziala, a co nie i w jaki sposob mozecie je zmienic zeby w koncu jakims cudem zaczelo dawac wam szczescie. Mam 24 lata. Ten wpis jest pierwszy i ostatni. Pozdrawiam.