Mam 23 lata i mieszkam w Anglii, odkad przyszlam do pracy, mam wrazenie, ze podrywa mnie szef, tz. mojego chlopaka szef. Ja pracuje na innym dziale, ale kiedy mnie widzi, zagaduje mnie i czasem leca teksty na tle seksualnym, podam moze jakies przyklady, a wiec: kiedy bylo goraco na moim dziale, zapytalam sie mojego szefa, ktory stal obok tego przystojniaka czy moge sciagnac i pokazuje na bluzke, odpowiedzial, wszystko prosze, kiedy pytalam sie 30 letniego faceta czy moge przyjsc do pracy na nastepny dzien, to powiedzial, ze na reku mam mu napisac imie i nazwisko, bo nie ma kartki, kiedy zaczelam pisac to dodal, ze numer teefonu i adres jeszcze, jak jestesmy gdzies sami np. na papierosie to sie krepuje i tylko usmiecha. Teksty skaczyly sie jakis czas temu, ostatnio przyszlam na papierosa i nie bylo gdzie usiasc, Angol jeden mowi, usiac mi na kolana, a przystojniak na to, ze mam go nie sluchac i ze uwazac na niego, zrobil mi miejsce i powiedzial, ze tu bede bezpieczna( zly byl jak to uslyszal).Podobam mu sie, czy raczej widzi mnie na tle seksualnym? Ma okolo 30 lat i mowi w innym jezyku niz ja, nie jest angolem . Nie ukrywam, ze mi sie podoba, bo jest bardzo przystojny, facet w moim typie . Ma zone i dzieci, to mnie tylko hamuje, zeby z nim nie flirtowac. Nie wiem czasami co mam zrobic, bo sie rozplywam jak go widze. Moze tak mi sie podoba, ze zle odbieram jego znaki. Jak myslicie, podobam mu sie? Czy to taki wiek, ze tak reaguje na mlodsze dziewczyny od siebie?