Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

tasia1989

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez tasia1989

  1. Hej dziewczyny :) gratulacje Bee i Grania teraz tylko pozytywne nastawienie i ananas :) U nas wyniki będą jutro ale już trochę się cieszę bo zapłaciliśmy za cały zakres badań czyli coś tam się pojawiło bo ostatnio robiliśmy tylko podstawowe bo było mało plemników, więc mam nadzieje że coś się poprawiło :)
  2. na stronie ministerstwa zdrowia jest lista kolejek do refundacji i w gin praktycznie nie ma kolejki wiec myślę że tam będzie można szybko podejść
  3. dziękuje Iwcia :) wiem że wystarczy jeden ale wolałabym IUI bo w provicie są długie kolejki do refundacji a my rok leczenia będziemy mieli dopiero we wrześniu i czekać następne 1,5 roku mi się nie uśmiecha :( ale zobaczymy co będzie :)
  4. malinka gratulacje:-) Bee i grania trzymam kciuki:-) ale Wy obtrzaskane w wiedzę jesteście:-) my jutro mamy kolejne badanie nasienia po 3 miesiącach leków, ale jakoś nie jestem pozytywnie nastawiona:-( chciałabym żeby było chociaż tyle plemników żeby do inseminacji wystarczyło. Mój M zaczął ze mną rozmawiać bo mu powiedziałam że jak będę to wszystko dusić w sobie to zwariuje no i podziałało:-)
  5. Gościu oczywiście masz racje, to forum jest po to by się wygadać, wymienić doświadczeniami obawami i nikt tu nikogo nie ocenia, przecież my baby ciągłe musimy gadać a tu mamy taką możliwość :)
  6. a mam jeszcze może dziwne pytanie dziewczyny ale w pon mam wizytę u urologa na którą długo czekałam a nadeszła @ co prawda jest to już 5 dzień, ale jutro muszę zrobić badania moczu i nie wiem jak to wykonać żeby wynik nie był sfałszowany, macie jakieś rady?
  7. gościu z dofinansowaniem masz rację bo trzeba mieć badania nasienia przynajmniej dwa z początku i po roku, jeżeli nic się nie zmieniło to wtedy kwalifikujesz sie do rządowego
  8. oj dziewczyny trzeba myśleć że będzie wszystko dobrze:) bo takie stresy w Waszym przypadku nie są wskazane. A powiem Wam że mój M wczoraj zaczął mi się pytac ile kosztuje to in vitro i ogólnie jak to wygląda, bo on myślał że wyjmują plemniki, jajeczka, łączą i wkładają z powrotem i tyle, chyba każda by tak chciała:)
  9. Cześć dziewczyny:) ja już w pracy kawkę popijam :) Iwcia pewnie że dzidziuś wyciągnie z Ciebie:) a jak się domaga to trzeba zaspokoić maleństwo :)
  10. no tak mamy wyjście, chociaż sam koszt in vitro może nas przerosnąć jeżeli nie dostanie się na rządowy, a czekać następne pół roku na samą kwalifikację wcale mi się nie widzi. u nas może się okazać że nawet przez biopsje nie będzie plemników i wtedy dawca chociaż też niejest to zgodne ze mną samą ale jeżeli M się zgodzi to to zrobię, a ostatecznie adopcja i na to jestem przygotowana bo mój M mi powiedział że życie bez dziecka nie ma dla niego sensu i że będziemy mieć dziecko za wszelką cenę i wszystkimi możliwymi metodami, i tak naprawdę dzięki jego słowom się trzymam i dążę do celu. A co do naturalnego poczęcie to dopiero teraz widzę jak dużo par nie może mieć w tę sposób dzieci i myślę że statystycznie gdyby się tak wszyscy przyznali to 50% nie może zajść normalnie
  11. ja niestety już się nastawiłam na to że choroby mojego M nie da się wyleczyć, nie weźmie tabletki i nagle pojawią się plemniki. Chyba dobrze że tak do tego podeszłam bo teraz mogę się oswajać z myślą o in vitro a nie marnować czas na tym żeby znaleźć lekarstwo
  12. Hej dziewczyny:) witaj beePositive85 jutro mocno trzymam kciuki :) no jak zaczynałam pisać na tym to nie sądziłam że tak się rozwinie a tu proszę już mamy kilka mamusi, a za chwilę będą kolejne :)
  13. Powiem Ci Catarina że sama nie wiedziałam że tyle jest w nas siły. i czasem się łapę na tym że jeżeli by nie to że chcę wspierać M to bym dawno się sama poddała. Ale póki on chce dążyć do celu to nawet mu nie pokazuje że mam wahania. Ile to człowiek potrafi znieść :)
  14. Hej Iwcia, dzięki za rady :) my się nie kłócimy w tym temacie, a nawet myślę że nas to bardziej scaliło. Ale denerwuje mnie to że on nic nie mówi, jak wracamy z jakiś badań to idzie do pracy żeby odreagować, jak sam mówi że musi tak robić bo jest zły na siebie i nie chce żeby przez to się ze mną pokłócić, a ja to cierpliwie znoszę bo co mam zrobić ? Ja jestem mu naprawdę wdzięczna że nie muszę go zmuszać do tych wszystkich badań, że sam zaproponował, ale jak wiadomo baby potrzebują pogadać a z kim jak nie z nim mam o takich sprawach rozmawiać. Gościu ja nigdy nie pomyślałam że przez niepłodność rozpadnie się nasz związek, wręcz przeciwnie. To mój M na początku stwierdził że powinnam odejść bo skoro on nie może i dać czegoś czego pragnę to po co mam się męczyć, ale po to jesteśmy razem żeby się wspierać. I wydaje mi się że jeżeli takie rzeczy nas nie podzielą to już wszystko przetrwamy:) chociaż czasem jest mi ciężko, ale kochamy się i to jest najważniejsze :)
  15. Hej dziewczyny, jakaś awaria była na forum a już myślałam że tylko mnie wywala
  16. Hej Gościu, mój M też robił te badania, ale nie odebraliśmy jeszcze wyników, ale muszę tam zadzwonić bo miały być za 6 tyg, a jak mówisz że Twoich nie ma to muszę to sprawdzić. A kiedy robiliście?
  17. Hej Gościu, mój M też robił te badania, ale nie odebraliśmy jeszcze wyników, ale muszę tam zadzwonić bo miały być za 6 tyg, a jak mówisz że Twoich nie ma to muszę to sprawdzić. A kiedy robiliście?
  18. Hej Iwcia, super dzidzia rośnie :) Gościu, my nie liczmy na naturalne poczęcie, u nas jest tylko kwestia czy będą plemniki w biopsji jak tak to in vitro jak nie to w tedy trzeba się zastanowić czy dawca czy adopcja
  19. Gościu ja też często myślę o tym żeby wyjechać i się schować gdzieś. To wszystko było dla nas wielkim szokiem, zwłaszcza że jest młody a o męskiej niepłodności nadal mówi się mało, przecież oni zawsze mogą mieć dzieci to z nami jest przeważnie problem, tak zawsze mówiono. Ja jestem dumna z mojego że sam chciał iść na badania i mówi że jak trzeba będzie to podda się biopsji, dlatego nie mogę mu pokazać że się załamuje :)
  20. My tak jak wy od roku się staramy, a badania M zrobił w październiku i od tego momentu bierze tabletki, ja w między czasie przeszłam laparoskopie z usuwaniem pęcherzyków i badanie drożności przy okazji. Ze mną jest już ok. Ja mam 25 M 30 lat
  21. A mnie zawsze się podobały imiona Łucja i Nataniel :) Gościu oczywiście że dam znać :) Z tą nadzieją że się poprawi to wolę się zaskoczyć pozytywnie ale u nas musiał by się stać cud i z 0 podskoczyć do 20 mln a to raczej nie realne, na pewno wolałabym chociaż żeby zwiększyło się o tyle by można zrobić inseminację. Staram się wspierać M ale jest to dla mnie bardzo trudne to co dopiero dla niego. Ja chce o tym rozmawiać on za to w ogóle nic nie mówi, więc często mam kryzys ale staram się nie pokazywać tego. A Wy ile sie staracie? i w jakim wieku jesteście ?
  22. gościu dlatego chcemy zasięgnąć innej opinii. My zdecydujemy się na in vitro jeśli tylko będziemy mogli pobrać plemniki, ja osobiście boję się tego wszystkiego przez co trzeba przejść, ale dla dziecka zrobie wszystko a też nie mogę pokazać mojemu M że się poddaje bo on już w ogóle się załamie. Jeszcze miesiąc i Ci zdam relacje co nam powiedzieli w provicie :)
  23. tak byliśmy w Gyn u androloga, generalnie nic konkretnego nie powiedział. Mój M ma wszystkie hormony dobre, żylaków nie ma więc tak naprawdę powiedział nam że lepiej jak coś jest nie tak bo można leczyć a w naszym przypadku nie wiadomo co robić i że mamy nastawić się na in vitro i powiedział że najlepszy w tym wszystkim jest mój wiek. Takie dziwne odczucie miałam po wizycie u niego
  24. Hej dziewczyny :) gościu ten lekarz nazywa się Grettka jest dyrektorem provity specjalistą od niepłodności i andrologiem. Ja mam zaufanie do swojego gin dlatego stwierdziłam że posłuchamy go. Jeszcze nie wiemy czy coś sie poprawiło u M bo dopiero jutro zapisze się na badania, kiedyś czytałam że takie leki mogą pogorszyć wyniki ale u nas nie ma co sie pogorszyć. Ja miała drożność badaną przy okazji laparoskopii bo miałam PCO całe szczęście że mój gin mnie na to zabrał bo tak to bym miała znowu pare miesięcy w plecy bo w GYN nawet nie zbadali mnie a już w tedy powinnam iść na laparoskopie. Gościu pytaj, dla mnie też jest ważny ktoś kto mam podobne problemy jak my. Nam od razu mój gin mówił o in vitro lub o dawcy :(
×