iwcia10

Niestety ale nie znam nikogo po in vitro w Antrum, moze maja gdzies jakies statystyki? Ja mialam u nich trzy inseminacje ale po pierwszej ni liczylam na wiele bo inseminacja ma bardzo male statystyki i z tym sie liczylam. Juz tutaj kiedys pisalam ze mi Horaka polecila od siostry szwagierka. Po pierwszym dziecku miala tak dziwnie pozostaną macice ze kazali jej sie pogodzic z tym ze noe bedzie juz miala dziecka. Horak jako jedyny zaproponowal jej zabieg i po trzech miesiacach juz byla w ciazy. Dala mi namiary i tez szukalam u niego pomocy. Juz na pierwszej wizycie pokazal mi na usg ze mam macice jak dziewczynka w wieku okolo 13 lat i ze szanse na ciaze oczywiscie mam ale z taka macica nie donosze żadnego dziecka bo sie zadusi:( Trzy miesiace bralam jakies antki ktore mialy spowodowac rozciagniecie macicy i sie udalo...zrobila sie trzy razy wieksza. Potem zaczelismy inseminacje, od razu mi nie gwarantowal powodzenia bo sam wie jakie sa statyatyki i bez sensu pacjenta oklamywac. Wiem tylko ze jako lekarz jest cichy, mowi tak ze trzeba o wszystko pytac ale jak ta dziewczyna lezala u niego w szpitalu to nawet z Warszawy i Łodzi mial pacjentki i wykonywał juz dzieciom w brzuszkach zabiegi. Co do in vitro nie mam pojecia jak to u nich wygląda. Wiecej wiary dziewczyny, zawsze porownujcie sobie ze naszej forumowej Bimbalce udalo sie za 10 razem!:) Wam tez sie uda .

Joafer nie wiem czy Cie to troszke uspokoi ale ja mialam objawy na @. Ból plecow identyczny jak co miesiac, jak juz bylam w ciazy nadal mialam objawy@ i latalam co chwile do wc bo nie dowierzalam ze zaraz jej nie dostane. Bądź dobrej mysli albo idz sobie juz na bete bo stres w Twoim stanie nie jest wskazany. Bardziej sobie nim szkodzisz niz polepszysz.

Ja osobiscie Horaka moge polecic. Malomowny ale mi i mojej znajomej ktorej nikt nie dawal zadnych szans na drugiego dzidziusia pomógł. U mnie jako jedyny wykryl juz na pierwszej wizycie miniaturkowa macice która udalo sie lekami rozszerzyc na tyle ze moglam myslec o donoszeniu kiedys dziecka:)

W ostatnich wynikach Provita jest sporo za Gyn.

Co do nowego leku za 800 zl to ja podchodze do tego sceptycznie. Mysle ze kliniki muszą na czymś zarabiac i co jakis czas cos wymyślą wiedzac ze para pragnaca dziecka zrobi prawie wszystko co im zaproponuja. Kroplowki tez ponoc pomagaja ale jednak sporo osob mialo i bez rezultatu. Mnie dr Cz po pierwszym transwerze od razu zaproponowala bardzo kosztowne badania genetyczne zarodkow. Raz jej dalam sie naciagnac wczesniej i powiedzialam ze nie skorzystam. Uwazam ze pierwszy transwer udaje sie nielicznym i nie rozumiem dlaczego od razu wysyla na tak drogie badania. Co innego po kilku nieudanych podejsciach, wtedy mozna szukac przyczyny ale po pierwszym razie? Powiem Wam ze ja podchodzilam na samym poczatku tego forum gdy bylo nas tytaj kilka, bylam zupelnie nieswiadoma takich badan jak teraz robicie i jestem przerazona ze takie ponosicie koszta:( kiedys zadna z nas nie miala kroplowek, teraz jakiegos leku za 800 zl i sie udawalo czego i Wam zycze bo koszta sa ogromne:( moze czasem przy pierwszym podejsciu warto się wstrzymac i sprobowac bez? Trzymam za Was kciuki!:)

To sprobuje jeszcze raz. Tyle naprodukowalyscie ze tylko czesc przeczytalam...Ewela plamila od samego poczatku Ani ani ktora urodzila w zeszlym tygodniu śliczna królewnę. Sylwia tez plamila ale pewnie sama Ci tutaj opisze. Mi zawsze dr Piekarz mowila ze mam sie udac do szpitala jesli pojawi sie czerwona krew, plamienia w innym kolorze sie zdarzają. Iza jakie masz d dimery? Ja mialam na norme 500 ponad 3000. Musialam brac fragmin w 34 tyg ciazy zeby przed porodem je zbic. Szkoda ze lekarze tak malo mowia o tym badaniu bo jest w ciazy barszo wazne, u mnie bylo podejrzenie zakrzepicy zyly w nodze ktora mnie bolala i puchla. Naczytalam sie tyle na necie ze moga byc powiklania przy cc przy takich wynikach ze powiedzialam o moich obawaxh na wizycie ale lekarka ustawila mnie do pionu i zakazala czytac pierdół u wujka Google. W szpitalu wynik sie podniósł ale przed cc juz nie moglam brac fragminu i kazali mi sprawdzac wyniki po ciazy. Przyznam sie ze tylko raz robilam i wyszly ponad 400 takze ciaza je zawyzyla o czym mowila mi tez lekarka ale znow pojde je zrobic bo zaczynaja mnie bolec nogi.

Kurcze tyle sie napisalam i mi chyba nie dodalo....

Malami wierzę ze tyle wydalas bo jak bym policzyla to pewnie tez sporo by nam wyszło ale wole nie liczyc. Po udanym transwwrze zbieralam paragony i tylko za grudzien mam 2400 zostawione w aptece. Powodzenia za dzisiejsza i jutrzejsza betę a co do bólu piersi to na to akurat wcale nie patrzcie bo to nie jest objaw kilkudniowej ciąży bo na tym etapie jeszcze objawow nie ma ciążowych tylko sa to oznaki zazywanych przez nas lekow i naszej podświadomości ze same wyszukujemy sobie objawy. Trzymam kciuki!:)

Linka, malutka ma na imię Lenka:) o ile dobrze licze to juz dziesiąty dzidzius z tego forum?:) musicie jak najszybciej podniesc tutaj statystyki:)

Helen, Ani ani to ta co plamila od samego początku nie wiem czy pamiętasz? Mydlalam ze Ciebie jeszcze tutaj nie było gdy Ania byla jeszze na forum. Miala miec w nast tygodniu cesarke ale wczoraj odchodzil jej czop a dzis odeszly wody. Rano jeszcze z nami pisala a po 14 juz malutka byla na swiecie:) 55 cm i 3 kg. Ty juz wiesz czy bedziesz rodzic sn czy cc? U nas wszystko dobrze. Szymek rosnie tak szybko ze az mi czasem zal, jeden plus ze teraz nie jest tak ciezko jak na początku bo sie zsbawi, popatrzy na bajki i jest zainteresowany qszyskim dookola. Kiedys tylko bylo spanie, jedzenie i placz na calego:) czekam na cyrk o nazwie ząbkowanie i raczkowanie;) tak sie slinil a nagle mu przeszlo i nie ma żadnego ząbka jeszcze. Juz prawie sam siedzi, czasem musze go przytrzymac. Malo mi choruje bo dopiero raz, mial wtedy trzydniowke. Zosienka wchodzisz tu jeszcze? Jak Igorek? Helen Ty na kiedy masz termin?

Malami pamiętasz Ani ani? Dzis urodziła córeczkę:)

Malami ciesze się zer macie jeszcze jakis plan:) skoro nie macie szans na wspolego dzidziusia to ja popieram Waszą decyzje. To dziecko bedzie Wasze wypragnione i noszone przez Ciebie pod sercem takze wspolne Wasze! Kiedyś z mezem rozwazalismy taką opcje gdyby nam sie nie udalo i byl całkowicie za! Powiedzial ze to bedzie nasze dziecko i on inaczej by nawet nie myslal takze trzymam nadal za Was kciuki:)

Malami miala trzecie i ostatnie podejscie, jesli nie stac ja na prywatne podejscie to ciężko to zaakceptowac:( Malami główka do góry, kochajcie sie z mezem najmocniej na swiecie i wierzcie w cud natury lub za jakis czas moze akurat nazbieracie troszkę pieniążków i znów sprobujecie...jestescie młodzi jeszcze sporo przed Wami, trzymam za Was bardzo kciuki!

Malami nawet nie wiem co napisac:( Ból straszny tym bardziej że ostatnie podejscie. Mam nadzieję ze kiedys znajdziecie siłę i finanse na podejscie prywatne. Bądź silna...

Jest płatne. Malami dobrze pamietasz Kas jest po inseminacji. Oby teraz Wam sie udalo bo nas mamusiek i brzuchatek jest juz z tego forum na prawde duzo takze nie poddawajcie sie jesli Wam zdrowie i finanse na to pozwolą bo miłość do dziecka jest nie do opisania.

Malami u Fif wszystko dobrze:) troszkę mniej ma pewnie czasu ale podołać dwójce maluszkow to nie lada wyczyn. Chlopaki przybieraja na wadze i rosną jak na drozdzach:) u Malej tez ok. Brzusio juz wielgachny, łóżeczka i wózki czekają na nowych lokatorow:) w środę lub piatek cc ma Ani Ani takze kolejny maluszek na swiecie. Potem rodzi Kas, pamiętasz ją? Po niej Mala a potem Grania. Chyba nic nie pomieszalam...Sil może mnie poprawi jak cos zle napisalam;)

Hope strasznie mi przykro,trzymaj sie! Nitka ja nigdy nie badalam nawet sie nie orientuje jakie są normy. Tutaj kilka dziewczyn mialo spadek bety, jak dla mnie powoduje to slaby zarodek. Dochodzi do zagniezdzania ale jest za slaby żeby przetrwac. To samo dzieje sie w ciąży naturalnych, kobiety czesto nawer nie wiedzą ze sa w ciazy bo zarodek obumiera. Tutaj Ani ani całą ciąże plamila od samego początku a w nast tygodniu ma cc i zobaczy wreszcie swoją krolewne. Ja mialam raz rozowe plamienie i dr P dolozyla mi duphaston bo mialam tylko lutinus. Wiecej sie to nie powtórzyło ale kazala zawsze jechac do szpitala jak zobacze świeżą czerwoną krew.

Nie mam pojęcia od czego jest ból. Ja mialam okolo 3 dnia po transwerze kłucia z lewej chyba strony ale nie było to bardzo bolesne.

Malami nie boj sie bo cycki nie bolą na ciążę po tak krotkim okresie od transweru. Bol jako ciazowy zacznie sie troszke pozniej, teraz jesli bola to po luteinie lub lutinusie. Mnie tez nic a nic nie bolaly, dopiero jakos od 8 tc. Trzymam kciuki!")

Madzia ja mam 3 zamrozone zarodki i ten sam problem bo jak wrócę po rodzenstwo to tylko raz. Tez mam takie mysli jak Ty, kiedys bylo mi latwiej z mysla ze komus pomogę ale gdy czesciej o tym mysle to zastanawiam sie co bedzie jak je oddam i zobacze podobne dziecko do mojego...ciezka decyzja. Latwiej mi było gdy jeszcze nie widzialam swojego malucha to od razu mowilam ze oddam zarodki bo wrocimy raz po jeden ale teraz nie wiem co zrobie, pierwszy rok będę oplacac mrozenie a potem zobaczymy.

Cześć dziewczyny, czytam co u Was ale ja juz mam krasnala to sie zbytnio nie udzielam bo macie swoje tematy:) ja do punkcji i transweru mialam stanik, piersi będą Was bolaly bo ma na to wplyw lutinus i luteina. Mnie akurat po transwerze wcale nie bolaly po lekach ale ciazowe objawy bólu piersi zaczely sie około 8 tc. Co do ananaska to juz ktos pisał zeby jesc tylko kilka dni po transwerze, ja przy pierwszym podejsciu nie lezalam dlatego przy drugim pierwsze dni do momentu zagniezdzania bylam w domu krolowa pilota. Nie wiem czy pomoglo ale nie zaszkodzilo. Odpoczywajcie, mowcie do brzuszkow i czekajcie na wysokie bety!:)

Sil dostajesz u mnie medal za tego posta!:) in vitro to niestety nie jest pewniak i tutaj jest problem. Ja po pierwszym podejsciu myslalam ze sie uda a tu dostalam po twarzy gdy zobaczylam zero i od tamtej pory wolalsm sie pozytywnie zaskoczyc niz rozczarowac. Masz racje, mialam trzy inseminacje ale ich az tak nie przezywalam jak in vitro. Powodzenia dziewczyny i jak to mowi nasz najubozszy w kraju bizmesmen...Alleluja i do przodu!:)

Ewela lezec nie musisz tyle dni ale cztery pierwsze gdzie dochodzi do zagniezdzania bym lezala i ja leżałam. Pierwszym razem poszlam do pracy i nie woem czy to nie zaszkodzilo dlatego drugim razem bralam urlop i od srody do niedzieli bylam w domu krolowa pilota:)

W planach chcialam jeszcze wrócić z rzadowego podejscia ale to za szybko do czerwca, nie chcialabym tez wracac do mojej pracy i tak planowalam potem do wrzesnia jak sie uda znow byc w ciazy ale nie bede nic robić na siłę. Jak poczuje moment ze to juz to wtedy wracamy:) chyba ze zdarzy sie naturalny cud bo ponoc po in vitro czesto sie tak dzieje.

My co chwile zmieniamy zdanie takze dalej nie wiem ale najszybciej po wakacjach, to takie minimum. Chcialabym najpierw znaleźć lepsza pracę, muszę sprzedac swoje mieszkanie a kupic inne i moja lekarka kazala nam sie starac naturalnie po trzeciej miesiaczce,mialam dopoero dwie ale z tego co czytam to troche szybko nam pozwolila. Ponoc rana może nie wytrzymac i mozna nie donosic ciazy lub przelezec całą ciąże. Będę u niej w lutym to jeszcze bedziemy na ten temat rozmawiac. Nie wiem czy bym tez teraz podolala z Szymkiem i kolejnym malenstwem od razu...czas pokaże:)